Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jeszcze moge liczyc na szczescie w milosci

Polecane posty

Gość gość

jestem 4 lata po slubie. mam 2-letnia corke. i nie kocham juz meza od jakiegos czasu. mam 26 lat. jestem szczupla i dbam o siebie. choc zajmuje sie domem i dzieckiem staram sie ubrac nawet w domu jak najlepiej typu sukienka lub nawet gdy zakladam dres to chociaz bluzke z dekoltem zaloze. nie "zapuscilam sie" po ciazy. codziennie robie delikatny makijaz. a moj maz tego nie zauwaza. od kiedy urodzila sie corka przestal o mnie zabiegac. wogole mnie nie zauwaza. cale dnie spedza w pracy. to okropne ale nie myje sie, nie dba o zeby ani o ciuchy. wczesniej bylo super miedzy nami pod kazdym wzgledem a teraz dno kompletne. dlugi czas staralam sie zeby bylo dobrze miedzy nami ale juz sobie odpuscilam. postanowilam ze odejde od niego bo dusze sie w tym chorym zwiazku w ktorym kazdy ma swoj swiat i zyje swoim zyciem - on praca a ja dzieckiem. powiedzcie mi czy mam jeszcze szanse na milosc? na spotkanie faceta ktory da mi szczescie? doceni mnie i da bezpieczenstwo. czy ktos z was mial podobny problem? i ulozyl sobie zycie na nowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie ze masz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim. Moze warto naprawic. Posadz go z dzieckiem na jeden albo dwa wieczory i wyjdz mowiac ze potrzebujesz rozrywki, przerwy. Jesli kiedys bylo dobrze to nie warto tak od razu poddawac sie przy kazdym problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz, ale nie licz na to, że po rozwodzie spotkasz ksiecia z bajki i bedziesz wiodła cudowne zycie. Prawda jest taka, ze rozwód jest dla osób które są gotowe na to aby resztę życia spędzic w samotności. Nie mówię, że taki los czeka każdego rozwiedzionego, ale na pewno większosc zwiazków po rozwodzie przez pierwsze kilka lat jest nieudanych i najlepiej odczekac troche zanim zacznie się znowu szukać, zeby nie wpakować sie w coś jeszcze gorszego. Masz już meża porozmawiaj z nim, powiedz mu co C**przeszkadza i jak sie czujesz, tak jak powiedziałas nam. Nie oskarżaj go tylko mów o własnych uczuciach. Macie razem dziecko z nim będziesz szczesliwsza niz z jakimkolwiek innym mezczyzną po ewentualnym rozwodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast narzekać i szukać pomysłu w tym że niby już męża nie kochasz (co on wyczuwa i jest jeszcze gorzej To babo weź się za siebie wreszcie i zmieniaj siebie aby naprawić coś do czego też się przyczyniasz Nie ma że nie kochasz męża, ty kobieto powinnaś mieć w sobie "postawę miłości" wobec męża \i ratuj to co warto uratować wydaje się że jeszcze nie było zdrady ze strony męża, jeszcze on zgnębiony poddaje się,pewnie nawet nie rozumie a rozmawiać nie potraficie gdyby była już zdrada to wtedy już gorzej Ale póki zdrady nie ma , masz szansę na naprawienie wszystkiego, weź się za to zamiast fochy i żale stroić i psuć do reszty relację małżeńską . Rozwodzić się zawsze zdążysz, ale po rozwodzie spodziewaj się samotności lub bylejakości, księcia się nie spodziewaj,już raczej obawiaj się przypadkowych kolesi na krótkie związki, którzy mogą molestować ci dziecko i te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie,rozwódka z córką liczy na związek z innym facetem, a co dalej? Wiesz, znam taką rozwódkę z córką, jest w nowym związku już od kilku lat, a ja właśnie niedawno odkryłam , że on dotyka córkę a córka to kryje, zawsze dzieci kryją, to typowe zachowanie dziecka molestowanego. Szukam sposobu na uświadomienie matce tej sytuacji, w taki sposób aby ona nie zorientowała się że to ja, muszę pozostać anonimowa z powodów bardzo ważnych dla mnie, jak to zrobić? Przemilczeć tego nie mogę i nie chcę, bo mam swoje zasady. A jawnie powiedzieć nie mogę. Trudna sytuacja dla mnie. A ty chcesz rozwieść się i z córką wejść w objęcia obcego faceta? Nie szkoda ci córki? Czy nie lepiej zadbać o własnego męża? Podobno mądre kobiety potrafią, pytanie czy ty jesteś mądra? Bo jakoś mi się nie wydaje,skoro zamyślasz to co tu opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaniaaaaa
wiesz co nie możesz kogoś od tak znienacka porzucić, Twoim obowiązkiem wobec tej osoby z która jesteś jest powiedzieć mu że macie kryzys, co C**przeszkadza i że sytuacja jest na ostrzu noża bo rozważasz zakończenie związku, daj mu szansę na poprawę..... należy mu się ta szansa jak każdemu. Moj były podobnie jak Ty nie dal mi znać ze cos jest nie tak, mało tego.. gdy ja wyczuwałam coś i pytalam go czy mamy kryzys, zapewnial ze wszystko jest ok i kocha mnie mocniej niz kiedykolwiek, a potem z dnia na dzien powiadomil ze odchodzi, gdyby porozmawial ze mną zmieniłabym to co mu nie pasuje i do dzis byli bysmy razem a tak? jestesmy sami i nieszczesliwi, Nie rob komuś tego, daj szanse i powiedz jak jest co cie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×