Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

stały związek bez seksu, już nie daję rady

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, przyszłam się wygadać gdzieś :) Mam 30 lat i rodzinę, którą kocham. Jednak w moim związku nie ma seksu... Przyczyn jest wiele, a główną jest taka, że nie czerpię żadnej satysfakcji z tego seksu i z czasem zaczęłam go unikać :( Mój facet nie jest nawet przeciętnie wyposażony, do tego jego wyobraźnia seksualna sprowadza się do tego, co obejrzy w filmie porno. On również uważa, że jestem kiepska w łóżku i ma rację, bo nie chce mi się starać, jeśli wiem, że orgazmu i tak nie będzie... Po kilku, kilkunastu nieudanych razach jeszcze można wymyślać pozycje, zakładać pończochy itd., ale nie po kilkudziesięciu... :( Czasem płaczę tuż po, bo nie mogę znieść swojej frustracji. Mój mężczyzna zawsze kończy... Im jestem starsza, tym mam większe potrzeby i jest mi z tym coraz gorzej... To facet, z którym straciłam dziewictwo, nigdy go nie zdradziłam i nie chcę zdradzać, kocham go, mamy dziecko, ale nie potrafię już tak dłużej :( Jemu też seksu brakuje (i nic dziwnego, to facet w końcu), chyba nawet miał przez jakiś czas kogoś na boku, chociaż nie przyłapałam go nigdy...Trwa to tak od wielu lat, czasem łapię się na myślach, że lata mojej największej atrakcyjności minęły już u jego boku i z czasem będzie coraz gorzje, a z drugiej strony mam wyrzuty sumienia, że cały związek sprowadzam do seksu :/ Ech... Może ktoś ja jakieś przemyślenia? Doświadczenia? Porady? Cokolwiek?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, tak żeby uściślić - kochamy się obecnie raz na cztery, pięć miesięcy może... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galaretka owocowa
za brak satysfakcji nie wiń tylko jego i jego przyrodzenie może oralny będzie w twoim wypadku rozwiązaniem nie wszystkie kobiety przeżywają orgasm pochwowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaspokajasz się samoczynnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leszek Żądło
Co za ludzie., Jest mężczyzna który chce seksu, i jesteś ty kobieta która chce seksu. Poprostu zacznijcie się p*******ć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zanim zaczęłam z nim być, byłam w paru krótszych związkach, gdzie nie było stosunku jako takiego, ale był np. oral, i wtedy potrafiłam przeżyć mega orgazm nawet dzięki dotykowi ręki... Co nie zmienia faktu, że to ja się oddaliłam od mojego mężczyzny, tylko już czasem wolałam, żeby nie było wcale seksu, niż był taki... Poza tym mamy rozbieżne temperamenty chyba, ja chciałabym ostrego, dość wulgarnego seksu, nawet bez żadnej gry wstępnej, a mój facet to raczej taki miziasty misiek. Tak, sama się zaspokajam, a co mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leszek, to sobie wyobraź, że ilekroć dochodzi do tego p......a, t o zostajesz niezaspokojony. ZAWSZE. Powtarzaj to przez wiele lat. I potem pogadajmy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Galaretko, owszem, oral jest spoko, ale ja chcę konkretnego, ostrego seksu. A swojego faceta nie czuję wcale w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leszek Żądło
No to w takim wypadku najwyższy czas znaleźć przyczyne. Każdy człowiek zostaje odpowiednio wyposażony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ona chce sie rżnąć porządnie aż będzie waliło , klaskało o tyłek i będzie słychać oddźwięk mlaskającej fujary w pipie a on to taki miziak, plum.....plummmmm współczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leszku, zgadzam się, sam rozmiar to jeszcze nie aż taki problem. Problemem jest to, że ten seks jest taki kompletnie bez fantazji, nie ma atmosfery podniecenia tuż przed, a mój facet najchętniej by mnie wcale nie rozbierał... Jeśli ja sama nie zdejmę np. bluzki, to jemu wystarczy ściągnięcie mi majtek. Nie wiem, może zmieniłam się aż tak po ciąży :( Piersi już na pewno nie te same, ale mimo wszystko uważam się za atrakcyjną dziewczynę, chociaż wydaje mi się, że jemu już się nie podobam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś c***owiem ja jestem z moją żoną 16 lat i w ciągu tych 16 lat oprócz seksu wszystko inne gra udany seks mięlismy może z 3 razy i to głównie jak moja zona wypiła większą ilośc alkoholu ogólnie jest osobą nie pijącą prawie wcale w tym czasie kłótni o seks było może ze 100 jaki efekt na 2-3 tygodnie lekka poprawa a potem znowu brak jakiejkolwiek inicjatywy z jej strony ona po prostu jest tzw niskolibidowa jej wystarczy raz na miesiąc 15 minut seksu i koniec potem robi to wg mnie tylko dla tego żebym się nie czepiał,od dłuższego czasu ja nie nalegam idę spać odwracam się plecami i mam to gdzieś czasami nawet 3 miesiące tego nie robimy a im dłużej tym mi sie nie chce z nią współżyc może to przykre ale tak jest nie ma tego czegoś tej dzikości ona nie daje nic od siebie chociaż nie mogę czepiać sie innych spraw poza seksem bo inne rzeczy( prowadzenie domu,dzieci itd) jest ideałem nie powiem,że nie myślałem o rozwodzie kilka razy ale wówczas nie brał bym sobie kobiety tylko zamieszkał bym sam,ale są dzieci i dlaczego one mają nie mieć normalnej rodziny skok w bok ?hm nie dopowiem na pewno ani ty ani ja nie jesteśmy jedyni takich par jest od groma może zacznij przejmować inicjatywe zrób z siebie wyuzdaną kobietę i zobacz czy to coś zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc właśnie to jest to, rodzina, dzieci, dom... Ciężko stawiać to na szali, a z drugiej strony nieudany seks... Nie chcę być egoistką, nie rozbiję rodziny z powodu seksu, nie chcę wcale. Nie wiem, myślę, że mam duże potrzeby (zaspokajam się sama praktycznie codziennie), co ciekawe, on też, ale ten wspólny seks nam zwyczajnie nie wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy czegoś takiego osobiście nie doświadczyłem, ale mój wieloletni kolego, którego mogę nazwać przyjacielem, wpadł w coś, raczej kogoś i to jest właściwe określenie, podobnego. Znaczy się kobieta, która miała tam jakieś swoje życie. Drążył, podbijał i komuś musiał się wygadać. Stara historia, bez happy endu, więc mogę o niej napisać, bo niechcący znałem szczegóły. Typowo romantyczna zagrywka a że pies na kobiety jak mało, który szybko wzbudził jej zainteresowanie. Długo się mówi opierała, ale chyba dostał to co chciał. O tym już nie mówił. Bawił się zapałkami, to było widać i chyba podpalił stodołę, bo już później o niej nie wspominał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze kiedyś trzeba usiąść kupić dobre wino i pogadać o tym albo wspomnieć mu o rozwodzie ale tak na niby co on wtedy powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma malego i nie potrafi cie zaspokojic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mały to masz mózg hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem po 40 i pragnę ostrego, brzydkiego i wyuzdanego sexu on choć chce to marnie z jaśkiem , więc ja się zadowalam sama a on przy mnie doznaje erekcji , trudno ,kochamy się i nie chcemy zniszczyć naszego związku przez sex , dobrze że jest coś takiego jak sex shop i można wiele zabawek nabyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężka sprawa ale jak go kochasz to może kochanek ?? :) kilka spotkań w mieś i będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jesteś wyjątkowa. Mój związek z pierwszym facetem rozpadł się przez seks. Wcześniej, przed seksem było idealnie i go kochałam, ale wraz z rozpoczęciem życia seksualnego klapki z oczu mi spadły. Ale drugi facet już mi pasował, jego ruchy, to jak się zabierał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też bylo lodowato. Przed slubem rewelacja, orgazm za kazdym razem. Potem urodzilam dzieci, wszystko nie wiem... spowszednialo. Kochalismy sie, ale czulam ze on o mnie nie dba, tez wystarczyloby mu ściągnąć mi majtki. Nie miałam orgazmu, poseksie cicho płakałam w poduszkę. I nie widziałam wyjścia z sytuacji. Bylam zrozpaczona. No i wkoncu sama coś z tym zrobilam. Ale musiałam chyba do tego dojrzeć. I miewam orgazmy:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do załamanej 30-to latki.Współczuje Tobie Skarbie braku sexu.Ja chociaż mam potrzebe co drugi dzień,to już 6 lat nie uprawiam sexu.Żona mnie odsunęła od siebie!Powiedziała,że jak mamy dzieci,to sex jest jej niepotrzebny i nie chce więcej.Jeśli chce sobie poskakać,to mam iść do obory na krowe.To jest podziękowanie za to,że jestem dobrym człowiekiem!Niepijącym i niepalącym!Wybudowaliśmy piętrowy dom i całą wypłate zostawiam w domu.Z szacunkiem i współczuciem dla tej Pani:Bogdan z Łódzkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy chcą kochać
wszyscy tęsknią za miłością i bliskością ( no może z małymi wyjątkami ;) ) a gdy spotkają tę Właściwą Osobę brak jest Miłości... to smutne http://youtu.be/YzrPTYtAono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy chcą kochać
zapominałam : Bogdan z Łódzkiego współczuję takiej żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak mam..małzonek typu nadmiernie delikatny, trzesa mu się ręce jak go wkłada, 1 minuta i po wszytskim :(, jakoś to znosze ,zeby miec spokoj, ale ledwo wytrzymuję zeby nie wybuchnąć :( orgazm miałam z nim moze 8 lat temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wpisu z 9.21 - orgazm z mężem 8 lat temu... to nie może być prawda! co on ślepy jest że nie widzi że nie jest Ci dobrze... a może to tylko na początku tak jest że lecą iskry...i tak już dwa lata 😘 niech lecą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na początku duzo pomagała mi wyobraznia , w koncu fantazje znikneły , mówiłam mu , ze nie takiego sexu potrzebuję itp, bywało tak , ze nawet byłam blisko , ale niestety on juz konczył i co?? roztrzesiona , rozpalona , a on sobie lezy obok i wlacza tv :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje osobie Wszyscy Chcą Kochać za współczucie.Jest to dla mnie miły gest z Twojej strony.ale moje życie jest smutne.Z miłymi i ciepłymi pozdrowieniami dla Ciebie:Bogdam z Łódzkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzcie, a dlaczego jesteście tacy, że mimo, że na tacy mamy podane co zmienia związki w większści na gorsze, to jednak nie chcecie tego przyznać, że dziecko zmienia zwiazek na gorsze? to jest bardzo powtarzający sie motyw: po ciąży zmieniło się....po porodzie to nie jest to samo....córeczka ma 3 lata, już nie jest to samo, odkąd dwa lata temu urodzoiłam synka wiele się zmieniło.... Nie uważacie, że rodzicielstwo jest za nadto absorbujące? Za mocno zatracacie się w macierzyństwie, dlaczego nie poświęcacie uwagi partnerowi? nie mócie mi tutaj, że on sam sobie poradzi, bo to inny rodzaj relacji, póki co pupy podcierać mu nie musicie, ale za to będąc partnerkami powinniście czuć się zobowiązane rozmawiac z nim tak jak z dzieckiem nigdy nie ma cie prawa porozmawiać. Czemu to ignorujecie i zaniedbujecie? Potem jestem na tym forum atakowana, kiedy zwaracm uwage, że drobne w kieszeni mi się nie zgadzają jak słyszę wyznanie w stylu: kocham dziecko bardziej od meża, bo ono mnie nie zdradzi. macie psychę zrytą? Nie zdradzi, ale wasze też nie jest. Więc nie rozumiem takiego rozumowania, że dziecko nie zdradzi. I tak nie będzie waszym facetem i go nie zastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że Biogdan powinien zdradzić i bym go nie winiła. Jak tak mozna? Ludzie kłócą sie, że nic nie usprawiedliwia zdrady, że w żadnym wypadku to niedopuszczalne, ale czy znają te wszystkie przypadki? Np. taki jak u Bogdana? Sorry, ale jak sie ejst żoną to się nią jest docelowo i z silnego założenia i na mocy wszelkich starań do konca życia i nie ma czegoś takiego jak 'urodziłam dziecko i teraz będę ciepłą kluchą i ciumcią' Bogdan jest samotny i nie żyje absolutnie w żadnym związku. A zobowiązanie małżeńskie jest mu obrożą u szyi w jego sytuacji, takie rezcy powinno zgłaszać sie na policje. To odpowiedzialność gdy ktoś składa przysięge- nie będę cię zdradzał. To kładzie zobowiązanie na osobę, która słyszy tą przysięgę. Bo ona staje się odpowiedzialna za zycie seksualne tego człowieka.Ale niestety większość kobiet rodzi dziecko i staje się matkami i uważa, że rola matki jest w rodzinie wazniejsza od roli żony skutecznie ignorując, że najpierw był związek, dziecko w konsekwencji i rodzina stoi na związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×