Dlaczego niektórzy utożsamiają wiedzę i inteligencję z oficjalnym wykształceniee

No jak jesteś takim inteligentnym człowiekiem to i pewnie olimpiady przedmiotowe były wygrywane, no i już pokaźny dorobek naukowy na swoim koncie, pewnie kilka patentów, zgadłem?

"taka osoba nie jest nauczona myśleć poza ramą tego co wie i w co wierzy" Każdy człowiek, KAŻDY myśli w ramach tego co wie i w co wierzy. Tego akurat nie uczymy się od innych. Masz calkowicie błędne wyobrażenia. A wiedza może pochodzić z różnych źródeł, niekoniecznie od innych osób.

Panie "Gość", pisze pan "rozmawiamy o inteligencji, a nie o tym kto się uczy." - człowieku....opisalam osobe inteligentna, ktora ma wyksztalcenie podstawowe - zawodowe. Opisalam o robotniku - nie potrzebny mu dyplom ukonczenia studiow zeby ci udowodnil, ze jest madrzejszy od ciebie "studencie" hle hle hle. Koniec dyskusji z toba. Jak tego nie pojmujesz to zegnam pacanie.

faktze akurat w tej chwili dziennikarstwo na UW robi sie to dla papierka., mam w rodzinie studentow tegoż. Wykladowcy olewaja, wiec studenci tez. Szkoda. Moze kiedys bylo inaczej, nie wiem. Sa rozne studia. ja np studiujac architekture lata temu, kiedy godzin bylo wiecej, niz teraz, nieustannie cwiczylam umysł wykonujac wciaz nowe projekty, cwiczenia itp. Trudno byloby to robic samemu, bez dobrej korekty ludzi, ktorzy sie na tym lepiej znali. Do tego matematyka- mechanika - cwiczaca umysl, logiczne myslenie. Historia architektury pobudzala do poszerzania wiedzy o swiecie, sztuce, rysunek i malarstwo rozwijaly wyobraźnie. A jeszcze jezyki, budownictwo, ekonomia, materiałoznawstwo, instalacje sanitarne, ergonomia, sporo tego było.. Uwazam,ze studia bardzo mnie rozwinęly, co przelozylo sie na wszystkie dziedziny zycia.

A jednak jak ktos ineteligetny to studiuje, tak naparwde to moze spotkalam kilka osob z wiedza bez studiow(wiekszosc starszych ludzi) jakos nie znam nikogo po zawodowce z wiedza.

Mam cztery fakultety... o tym właśnie mowa.... wyżej d**y nie podskoczysz. Inteligencji nie widzę.

studia dziennikarskie sa specyficzne, zeby byc dziennikarzem, nie trzaba ich koczyc, przeciwnie, bardziej poszukiwani sa dobrze piszacy specjalisci innych branż, wiec nie jest to dobry przykład.

Co do mechaniki. Bo akurat mi sie przypomnialo. Miedzy innymi studiowalam budownictwo. Mechanike mialam z takim tumanem, ktory tlumaczac nam jak sily dzialaja na siebie, wykrecazl sie w lewo i w prawo udajac strzalke. Hahaha. O rany to byl duren do potegi. Sorry "to byl pan profesor".....No dobra ide spac. Cieszcie sie studiamy, jesli mozecie, bo ja mam 4 fakultety z roznych dziedzin i moge sie na nie tylko wyzygac. Jak wspomne to dostaje wstretu.

nie mylcie doswiadczenia życiowego, praktyki w rożnych dziedzinach , nabytych pzrez lata umiejetnosci, z inteligencją

Studiamy i wyżygać.... uuuuu...... enteligencja. Ha ha ha

mam 4 fakultety z roznych dziedzin i moge sie na nie tylko wyzygac. Jak wspomne to dostaje wstretu. XX chyba żaden z twoich 4 fakultetów nie dotyczył humanistyki, skoro nie piszesz wyRZygać. Nawiasem mówiąc, nie trzeba do tego studiów, wystarczy, że się ileś tam razy to słowo widziało ( a nie uwierzę,ze dorosły człowiek się w nim nie spotkał)

ja skończyłem dobre studia techniczne ale to raczej niewiele znaczy bo razem ze mną ukończyło je kilku skrajnych pacanów którzy ledwo ledwo z roku na rok przechodzili nie wiem czy to wszedzie tak bo ja studiowalem w polsce c ale poziom woła o pomstę do nieba na fizyce rozwiązywalismy zadania ze szkoly sredniej matma tez na niskim poziomie (studia skonczyli bohaterowie co nie potrafili rozwiazac rownania kwadratowego albo co jak widzieli (sinx/x) to skracali x i wychodzil im sam sinus, ogolnie to mozna całą książke humor napisać co się tam działo), specjalistyczne zajęcia w salach ze starym sprzętem, tylko nieliczni nauczyciele akademiccy naprawdę porzadnie podchodzili do sprawy, reszta to szkoda gadac :o

dobre studeia techniczne w rozumieniu ze uważane za perspektywistyczne bo uczelnia państwowa gówniana