Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

najgłupsze ciążowe ,,prawdy'' jakie przyszło wam sluchać w ciąży

Polecane posty

Gość gość
psa i kota na czas ciazy z domu trzeba wywalic bo dziecko bedzie mialo alergie. kota już na zawsze sie pozbyć bo zagryzie niemowle w trakcie snu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha coś podobnego z psem mi też babcia mówiła..żebym go nie dotykała, nie głaskała ani nawet na niego nie patrzyła, jak jej pytałam dlaczego nie potrafiła wyjaśnić..więc na następnej wizycie u Pani ginekolog zapytałam o zwierzęta w domu, powiedziała, że kota należy się bardziej bać, bo przenosi jakąś tam chorobę, ale pies jest bezpieczny :) mogę go głaskać itp. tylko żeby ręce umyć :) to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie teściowa wyczytywała płeć z kształtu brzucha - że jak okrągły to dziewczynka, jak szpiczasty to chłopiec. Jak dla mnie wszystkie ciężarne mają okrągłe brzuchy ale ok. Ma być dziewczynka więc teściowa zadowolona, że jest bardziej skuteczna niż usg :D No i jedzenie - na co mam ochotę, na słodkie czy kwaśne, bo jak słodkie to dziewczynka, jak kwasne to chłopiec. Ale że ja nie mam zachcianek to była niepocieszona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak ktoś i słodkie i kwasnie to jaka plec bedzie? czy padłam ofiarą ideologii dżender? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzić pod sznurami( bo dziecko urodzi sie owiniete pępowiną) nie patrzeć na chorych ludzi,niepełosprawnych( bo dziecko takie własnie moze sie urodzić) nie zaglądać przez wizjer w drzwiach(bo dziecko moze urodzić sie z zezem) i jeszcze troche tego było ale już nie pamiętam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałam żeby nie przewracać oczami ani nie zezować bo dziecko będzie miało problemy z oczami. Jedyne czego odmawiam sobie w ciąży to surowe mięso i jaja, papierosy i alkohol. Codziennie piję kawę, jem tony cytrusów i piję gazowane napoje. Raz wypiłam rozcieńczoną lampkę Martini. Na co oczywiście pozwolił mi lekarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
część z tych prawd jest taka głupia przez nadmierne uproszczenia; np. koty przenoszą toksoplazmozę - chorobę bardzo niebezpieczną dla płodu; tyle, że teraz na ogół na początku ciąży robi się badania na toksoplazmozę no i trzeba by się nieźle ubabrać kupą chorego kota, żeby się nią zarazić - więc miły, zdrowy domowy kociak to raczej nie jest zagrożenie;) podobnie - te listerie z sera pleśniowego pewnie mogą być niebezpieczne - ale, tak jak ktoś pisał, pod warunkiem, że chodzi o oryginalny ser z niepasteryzowanego mleka; albo: wygląd kobiety w ciąży może być trochę zależny od płci dziecka - bo nieco inny jest układ hormonów jak się nosi w brzuchu chłopczyka albo dziewczynkę i to nieco na wygląd matki może wpływać; to "nie myj okien" też nie jest aż tak głupie - długotrwałe unoszenie rąk w górę zmienia ukrwienie w ciele i faktycznie może wpływać na przyspieszenie porodu - dlatego, w 40 tygodniu - myć okna na potęgę! :D a ciekawe, skąd się te "zapatrzenia" wzięły? ;) mi też babcia kazała uważać, żeby się na coś/kogoś nie zapatrzeć;) może to chodziło o to, żeby w dawnych czasach ograniczyć kontakt kobiety ciężarnej z chorymi - bo w dawnych czasach najwięcej było chorób zakaźnych - faktycznie niebezpiecznych dla ciężarnej i jej dziecka? kiedyś się jeszcze doradzało, żeby zrobić trwałą - to dziecko będzie miało loczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężarna nie może być chrzestną dla innego dziecka, bo jedno drugiemu może coś odebrać, czy jakoś tak. i absolutnie ciężarna nie może iść na pogrzeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a o co chodzi z tym pogrzebem? Bo ja byłam na pogrzebie w ciąży ale nie słyszałam, że nie wolno. A poza tym to takie gadanie o tych przesądach może porządnie zdenerwować. Bo jak np. kupuje się wcześniej wyprawkę a ktoś powie, że za szybko bo można zapeszyć bo na pewno każda ciężarna mniej lub bardziej ale zastanowi się nad tym, jedna oleje ale inna się tym zdenerwuje. Takie gadanie nie jest przyjemne dla przyszłej matki (jestem nią więc wiem :) ). A już najgorsze są opowieści o trudnych porodach, komplikacjach itp. a takimi najczęściej tez się raczy ciężarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
hihi, a ja dalej, trochę nie na temat, będę się doszukiwać sensu i przyczyn w tych przesądach;) :D np. to, że "ciężarna nie powinna być matką chrzestną" - moja jedna siostra, będąc w ciąży, została chrzestną dziecka drugiej; no i mówi, że jakiś tam sens jednak w tym przesądzie zobaczyła - kiedy jej chrześniak była malutki, urodziła swoje dziecko, więc - siłą rzeczy - nie miała dla chrześniaka aż tyle czasu, siły, uwagi, itd., niż wtedy, kiedy by jej własne dziecko przyszło na świat w większym odstępie czasowym; patrząc w ten sposób - faktycznie lepiej nie brać ciężarnej na matkę chrzestną;) chociaż też słyszałam o ty, że ciężarna jako świadek/druhna na ślubie - to pech! :D to już nieco trudniej byłoby mi sobie racjonalnie wytłumaczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem teraz w ciaży i niestety mieszkam z teściami a teściowa to taka "mądra" że szok. Zawsze jak miałam okres to pojawiały się syfy na twarzy, oczywiście leczyłam to, smarowałam i nic. Teraz w ciąży mam pryszcza na pryszczu to powiedziała że mam jeść zupy to pryszcze raz dwa znikną hehe.... a jej zupy są paskudne więc nie jem:) No i oczywiście że mam jeść za dwoje, jeść dużo mięsa ale broń Boże ze sklepu. Parówek- w żadnym wypadku, serów- żadnych, kaszki mam jeść, i owoce no ale jakie owoce skoro większość to uczulające? hehe Jej córeczka ma dwójkę dzieci i stosowała sie do tych rad ( i wielu innych) a dzieci teraz wiecznie chore...na wszystko uczulone, nie jedzą tego co inne dzieci, a jedzenie kupują w drogich sklepach ze zdrową żywnością, i nawet niektórych zdrowych produktów nie przyswajają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na rade typu jedz za dwoje(jesli ktos jest bardzo nachalny i wciska mi na sile duzo jedzenia), odpowiadam jestem w ciazy a nie tucznikiem, albo bardziej milej jem dla dwoja a nie za dwoje. gosciu wyzej mozesz jesc owoce w ciazy a nawet powinnas i to nie prawda ze dziecko bedzie uczulone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulka pulka
Słyszałam od teściowej, że skoro jestem weganką to moje dziecko nie będzie rozwijać się prawidłowo, będzie miało jakieś braki i w ogóle prawdopodobnie umrze. Od teściowej również słyszałam, że nie powinnam ćwiczyć w ciąży (biegam od 10 lat codziennie i w ciąży do 6 miesiąca też biegałam). Słuchałam lekarza, nie teściowej. Dziecko urodziło się zdrowe, ważyło 3,5kg, rozwija się wspaniale. No ale teściowa to prosta kobieta, nie mam jej tego za złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×