Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chyba zerwe zareczyny...pomocy

Polecane posty

Gość gość

Pomocy. Moj narzeczony wychowany byl bez ojca. Ojciec gdzies jest nie wiadomo gdzie, ale narzeczony cos tam wspomina na jego temat czasem, ze go pamieta chociaz widzial go ostatni raz 20 lat temu i to chyba nie jest tak jak opowiada mu matka. Ale generalnie nie rozmawiamy na jego temat - nie ma takiej potrzeby narzeczony jedynie cos tam czasem zazartuje na temat ojca. Planujemy slub - nasze mamy w sumie sie poznaly i widzialy ze 3 razy ale czesto do siebie dzownia i planuja slub - jak to mamy. Przegladajac nasze dokumenty do slubu przeczytalam imie i nazwisko tego ojca. I z czystej ciekawosci weszlam na facebooka zobaczyc jak ten czlowiek wyglada. Ale ma dosyc popularne imie i nazwisko. Znalazlam jakiegos faceta ktory moglby byc ojcem mojego narzeczonego. Popatrzylam i zapomnialam o sprawie. Pare dni pozniej wspolnie ogladalismy te dokuementy i narzeczony zaczol cos zartowac na temat ojca. Pytam sie go czy by go poznal teraz czy nie. A on mowil ze sprawdzal kiedys na facebooku ale nie znalazl wiec chyba by nie poznal. No i cos tam zaczol zartowac na temat tego ojca ze pewnie taki zapracowany jest ze od 20 lat sie nie odzywal. Powiedzialam narzeczonemu ze bylam ciekawa jak wyglada potencjalny jego ojciec i znalazlam osobe o tym imieniu i nazwisku. Powiedzial ze w sumie tez by chcial zobaczyc. Wszedl na facebooka i mowi ze faktycznie to by mogl byc jego ojciec. Zapytalam tak teroetycznie zaznaczajac to co by zrobil gdyby tatus powiedzmy po ilus latach przypomnial sobie o nim i do niego zadzwonil czy by z nim pogadal- na co narzeczony powiedzial ze pewnie tak. Zakonczylismy w sumie ten temat na tym. Ja tylko dodalam zeby facet zalowal bo ma takiego fajnego syna a zniknol. Moj narzeczony zapytal mnie czy ja chcialabym sie z nim skontaktowac - powiedzialam ze nie, ale jest jeden powod dla ktorego moglabym to kiedys zrobic. Jak bysmy mieli dziecko i dziecko bylo by chore a niewiedzielibysmy na co - to pewnie wtedy zadzwonilabym do niego i zapytala o choroby genertyczne itd. Ale tylko wtedy. No i temat sie zakonczyl. Narzeczony powiedzial z porozmawia z mama i zapyta czy ten facet ze zdjecia to faktycznie jego ojciec- powiedzialam zeby tego nie robil bo to nie ma sensu. Na drugi dzien dzwonia do mnie rodzice z placzem. Ze dzwonila narzeczonego matka i ich zwyzywala, Powiedziala ze zabrania moim rodzicom szukania bilogicznego ojca I ZAPRASZNIA GO NA WESELE i ze co to ma znaczyc i jak oni sie zachowuja. Moi rodzice zdebiali bo nie mieli pojecia o co chodzi a ona zaczela wykrzykiwac swoja historie rodzinna. Moja mam powiedziala ze jej to nie intersuje i nigdy nie pytala a tymbardziej nie ona decyduje kto z ich strony przyjdzie na wesele. Zapytalam narzeczonego o co chodzi a on mi powiedzial ze rozmawial z matka na ten temat i to co zrobilam to mega zenada i przesada. Nie wiem co on naklamal swojej matce i o co chodzilo - bo moj narzeczony uwaza z eto dobry zarcik byl. Ja jestem zalamana, moi rodzice w szoku a jego matk aobrarzona na wszystkich!!!! Zalamal mnie nie wiem co mam zrobic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz faceta bez wyobrażni nakręcił coś i zgonił na ciebie mogę i współczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem ze mogl powiedziec matce ze szukalam z ciekawosci jego ojca zeby zobaczyc jak wyglada. Zreszta powiedzialam narzeczonem ze nie powinnam tego robic ale ciekawosc wygrala. Ale nie rozumiem jak te fakt zostal przekazany jego matce ze ona z mojej ciakawosci zrobila fakt ze to moi rodzice go szukaja i chca zaprosic na wesele. Uwazam ze bylo by to najgorsze chamstwo jakie mozna by zrobic mojemu narzeczonemu i ani ja ani tym bardziej niczego nawet nie swiadomi moi rodzice mogli by nawet pomyslec o czyms takim. To nie jest nasza sprawa. To jest delikatna sprawa narzeczonego i jego mamy. A miedzy bogiem a prawda - planujemy dzieci wiec uwazam ze nie ma nic zlego w tym ze zerknelam jak ojciec wyglada...co prawda moze faktyczni enie powinnam tego mowic, ale moj narzeczony do tematu podchodzil zawsze bardzo na lajcie.... a tymczasem rodzice zasugerowali mi zeby sobie przemyslala to co on zrobil i w jakiej formie to zrobil i jechala do kolezanki na pare dni zeby sie zdystansowac....do tego bo wg moich rodzicow ktorzy bardzo go lubia po tej akcji zaczeli si eo mnie bac ze bede miala przej***** zycie z nim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapka naaaaa
mnie by zastanowiło jego zachowanie, ktos napisał wczesniej narobił bałaganu i złozył na Ciebie. Tak nie robi kochajacy narzeczony. Odpocznij od tego , zdystansuj sie, bo na razie widze ze nerwy Cie szarpia. Radze na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapka naaaaa
rozmawiałas z nim co on takiego matce naopowiadał, ze tak zareagowała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie jest to prosty rachunek ! Twój narzeczony bał się reakcji mamy na to, że sam był ciekawy jak wygląda ojciec. Na pewno mu go brakuje, dlatego o nim myśli i nawet w żartach go przywołuje, ale po prostu się bał do tego przyznać. Kiedy powiedział o tym mamie, szybko się wybronił, że to nie był jego pomysł.. a Twój! mamusia się pewnie zdenerwowała i może sama z synkiem dopowiedziała sobie, że na pewno zostałaś sprowokowana przez swoich rodziców- jak to w rodzinie bywa, że ojciec na ślubie syna być powinien. Twoja mama przypomniała sobie wtedy wszystkie złe emocje i tak powstała wojna. Tylko dzięki Twojemu narzeczonemu. Ja na Twoim miejscu powiedziałabym mu wyraźnie - że nie wezmę z nim ślubu do momentu kiedy sam nie wytłumaczy mamie tej sytuacji, przeprosi Ciebie, a przede wszystkim Twoich rodziców! Niech on teraz się wstydzi jak zamieszał.... a jak nie potrafi się przyznać do błędu, to po co Ci taki facet co afer szuka i nie potrafi ponieść konsekwencji swoich czynów? Dla mnie sprawa jest jasna i na pewno bym tak zrobiła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie wszystko dzialo sie w przeciagu 2 dni. Jak on mi powiedzial ze porozmawia z matka i zapyta czy to jego faktyczny ojciec to powiedzialam zeby tego nie robil bo po co. Potem narzeczony poszedl na mecz z kolegami i prosil zeby go odebrac o ktorejs tam. I ja go odebralam i on mi mowil lekko podchmielony - lekko! ze rozmawial z mama i jego mama nie wie czy faktycznie to on. potem mi powiedzial ze jego mama sie skarzyla na moja mame ze moja mama czesto do niej wydzwania, ze opowiada glupoty i ze jego matka ma tego dosyc. A ja wiem ze moja mama ma problemy z czasem zeby oddzwonic do kogos a co dopiero wydzwaniac. Zreszta jak mama ze mna rozmawia to zawsze jest podekscytowana ze ona dzwonila i gadaj ao p*****lach typu diety pogoda itd. Zreszta moja mama nigdy nei wdaje sie w szczegoly jak twierdzi moja mama gadaja o d***e marynie. Jka on mi to powiedzial to sie troche wkurzylam. I powiedzialam ze to niemozliwe zeby moja mama wydzwaniala do jego. Na co on ze jego matka juz nie moze opedzic si eod telefonow..... stwierdzilam ze jest podpity wiec ok darowalam sobie temat, ale pomyslalam ze zadzwonie do mamy na nastepny dzien i zpaytam Ale nie zdarzylam bo moja mama w niedziele zadzownila do mnie o 7 rano ze musi pogadac. Pogadalysmy dopiero popoludniu i mam mi wszystko powiedziala... a na pytanie do mojego narzeczonego co powiedzial matce - on sie glupio smieje i mowi ze prawde - ze szukalam jego ojca. Na moje pytani ejaki to ma zwiazek z cala sprawa stwierdza z eprzesadzam! bo si enic nei stalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krótkop mówiąc wyszłaś na głupią miałą bym w nosie takiego dupka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak to sie kończy jak rodzice narzeczonych się ze sobą za często kontaktują... Wyjaśnij sprawę z nim a potem jak sam nie potrafi to z jego matką ale przy nim. Może on coś powiedział nie jasno, nie musiał od razu zmyślać mógł powiedziec ze znalazlas takiego faceta na fc i tyle... A że twoi rodzice płacą pewnie za część wesela to im sie oberwało.. Uwazam ze zrywanie zaręczyn z takiego powodu to idiotyzm i jak to wogóle rozważasz to chyba nie kochasz narzeczonego i rzeczywiscie powinniście zerwać.. Wiesz ja potrafie sobie wyobrazić jakby taka sytuacja mogła wyjść przez niedopowiedzenie mojego, twojego chłopa nie znam ale każdy czasem coś głupio palnie.. Może jego matka zaragowała krzykiem i płaczem i zgłupiał zwalając na twoich rodziców.. Niech ci to wyjaśni i posprząta swój bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice i jego mama bardzo daleko od siebie mieszkaja. Wiedzieli sie raptem 3 razy. A dzwonia do siebie na pogaduchy srednio raz w miesiacu - chyba ze sie cos wydazy - typu zabokowanie sali weselnej to 2 razy w miesiacu. Albo dzownia z okazji swiat to tyle. Natomiast my mieszkamy bardzo daleko i od jego mamy i od moich rodzicow. Wiec tu dziala tz gluchy telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam z tego co znam jego matke oraz dobre obyczaje (on dzwonil do matki w sobote wieczorem) a ona dzwonila do moich rodzicow chyba z 6 razy tez w sobote wieczorem ale rodzice nie slyszeli komorki. Jak zadzwonila w niedziele rano o 7 czy o 8 to moi rodzice sie wystraszyli ze cos sie stalo i oddzwonili do niej. Ale zakladam ze jak ktos dzwoni podbuzowany na drugi dzien po akcji(czyli nerwy powinny opasc) i nie da dojsc do slowa mojej zaksoczonej mamie to cos jest nie wporzadku. To albo moja przyszla tesciowa jest nienormalna ale moj narzeczony jest neinormlany i naklamal matce. Pomyslcie kto i po jakim tekscie mial by odwage wytoczyc takie dziala do osob ktorych w sumei nie zna.... a najgorsze jest w tym zachowanie mojego narzeczonego - ktory nigdy z matka dobrego kontaktu nie mial a teraz nagle super kumpel sie z nia zrobil. Martwi mnie to ze wiedzial ze dl ajego matki temat ojca to chyba tabu wiec po co jej mowil klamstwa o zaproszeniu ojca na wesele? Po co oczernia mnie i moich rodzicow do swojej mamy. Kogo proboje sklucic i w jakim celu. A jeszczena koniec mi sie oberwalo ze to wszystko ejst przezemnie i to moja wina bo ja rozpetalam ta wojne i zachowalam sie nieodpowiedzialnie.... i to moja wina! i powinnam przeprosic jego matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jeszcze jedno jak ktos chce zobaczyc jak ktos wyglada to naprawde daleka droga do zaproszenia na slub. A moi rodzice wiedza od niego - bo si k iedys go zapytali co z jego ojcem bo nigdy nic nie mowi. Wiec narzeczony powiedzial ze nie mial nigdy z ojcem kontaktu, ze w sumei nie wie co sie stalo. wie ze ojciec zyje, ze nigdy matka mu nic nie powiedziala o ojca a on sam pamieta go przez mgle i widzial go ostatnio 20 lat temu na rozprawie. A tak naprawde moj narzeczony mial zwsze gdzies takieho ojca - zreszta si enie dziwie - bo byl wychowany tak naprawde przez dziadkow - a nei przez matke. Mieszkal z dziadkami a nie z matka. Dziadkowie juz niezyja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj facetowi miesiąc urlopu, jeśli oboje z matką wyjaśnią sprawę i przeproszą to zastanów się co dalej, jeśli nie przeproszą to pogoń faceta do mamusi, może jest z niej dobra suka że mąż jej uciekł a synek będzie taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczol? zninkol? podstawówkę to ty kończyłaś? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale debil, a ty się jeszcze zastanawiasz?Ja bym go pogoniła na 7 wiatrów razem z mamunią histeryczką.To już prawie reguła,że samotne matki wychowują nienormalnych emocjonalnie synów, to pewne rokowanie na nieudane małżeństwo.Twój facet to kretyn, niech się dalej śmieje z tego co zrobił, a ty się dalej zastanawiaj, czy takiego warto mieć takiego super męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób z tego scenariusz telenoweli, będzie z jeden odcinek do M jak miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo ci dobrze, tak to jest się wp*****lać w nieswoje sprawy, grzebać jej się zachciało na fejsuniu idiotce jednej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze zrobiłaś źle, wtrącając się w nie swoje sprawy. Skoro juz jesteś taka ciekawska, to mogłaś to zachować dla siebie. Po drugie - zachowania twojego narzeczonego jest żenujące. Możemy się domyśleć, ze błędnie przedstawił sprawę swojej matce. Z jakiego powodu to trudno powiedzieć. Przypuszczam, ze ona z niechęcią o nim myśli, stąd jej histeryczna reakcja. Twój narzeczony jednak, zamiast wyjaśnić sprawę ze wszystkiego się śmieje. Jestem daleka od radzenia zerwania zaręczyn, ale czy chcesz mieć męża, który wyśmiewa problemy zamiast je rozwiązywać? A w małżeństwie problemy pojawią się wcześniej czy później, już dziś masz ich próbkę i dowód na to, że zostaniesz z nimi sama. I to powtarzanie co powiedziałam jego mama w gniewie. Przecież mógł to zachować dla siebie, zamiast ci powtarzać, wiedząc, że sprawia ci tym przykrość. I jeszcze ostatnia sprawa, ktora mi się nie podoba, choc jej nie poruszyłaś - facet wychodzi podchmielony z meczu. Nie jestem wrogiem alkoholu, ale nie podoba mi się takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:08 mądre słowa ! dla mnie twój facet to jeszcze dziecko i w życiu bym za niego nie wyszła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, to smarkacz, a nie facet, jakiś małolat góra 20-23 lata, a emocjonalnie 17.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehhh niestety ma lat 38 .........a zachowuje sie jak by mial 15 . Wiecie co ja duzo myslalam o tym wczoraj i w sumie jedna rzecz mnie zaniepokoila w calej tej formie i mysle ze to moze byc rozwiazanie problemow. Oczywiscie nie twierdze ze tak bylo ale wlasnie to przychodzi mi do glowy czemu rozpetalo sie takie pieklo. Moze chodzilo o kwestie tego ze narzeczony powiedzial ze szukalam jego ojca na fb. Jego matce - ktora jest totalnie nie komputerowa osoba- nie umie obslugiwac komputera i go nie ma. Gdzies tam widziala itd - tym bardziej nie ma pojecia co to jest fb. Wiec jak on powiedzial ze szukalam ojca na fb to jej slowo fb nic nie mowi i moze je poprostu zignorowala. Ja szukalam jak on wyglada - z ciekawosci nic pozatym - jak wiekszosc z nas szuka znajomych, bylych, rodziny, wrogow z czystej ciekawosci jak wygladaja. Ta kobieta nei wie co to jest fb i nie wie ze ludzie daja tam zdjecia. A moze moj narzeczony - on nie wdaje sie za bardzo w szczegoly powiedzial ze szukalam. Dla niej kobiety totalnie nie zorientowanej w temacie fb jest jakas abstrakcja natomiast slowo szukanie - to jest nic innego jak wydzwanianie po ludziach, dopytywanie, szukanie adresow i kontaktu. Tak jak sie szukalo rodziny czy znajomych przed era komputerow.... czyli wypytywaniem... Wiec jej ciag przyczynowo skutkowy z mysleniem wlasnie chyba jest trafny - skoro szukam ojca znaczy ze sie chce skontaktowac, a ze wesele sie zbliza to pewnie w tym celu. A ze moi rodzice finansuja nam wesele i oni placa wiec pewnie wpadal na pomysl ze to moi rodzice wymyslili.... co nie zmienia faktu ze jest lipa. Ja sie czuje fatalnie. moi rodzice czuja sie fatalnie, i nei wiem co mysli ta jego matka ale napewno jest jej przykro. Bo z tego co wykrzyczala do moich rodzicow to ona celowo zerwala kontakt z tym ojcem - a teraz my nagle po latach 'szukamy go' co rozniez nei zmienia faktu ze narzeczony ma to naprawic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zrobilas zle,po pierwsze to syn powinien odszukać ojca a nie Ty,po drugie ewidentnie chciał odszukać tego ojca zdradzając się tymi głupawymi zartami,bo to jest wlasnie taka obrona u ludzi a po trzecie skoro widzialas ze on tak idiotycznie reaguje to powinnas zachować to tylko dla siebie a jeśli już tak bardzo ci zalezalo to moglas zaproponować,ze może poszukacie go razem i wtedy bys zobaczyla jego reakcje a tak narobilas bałaganu i jak to mowia nawarzylas piwa to je teraz wypij....wiesz dla tej przyszłej teściowej to może i faktycznie komputer to czarna magia,wiec gdyby syn a twój narzeczony bylby inteligentny to by matce wytlumaczyl co i jak,zaprosil do tego komputera i pokazal.Ktos wyżej bardzo dobrze napisał,ze jeśli teraz nie potraficie sprostać takim malym problemom to tym bardziej nie będziecie tego potrafili gdy przyjdą w malzenstwie te naprawdę duże i poważne problemy... autorko najlepiej będzie jak się spotkasz z jego matka i w jego obecności powiesz swój przebieg wydarzen i powiedz ze chcialabys uslyszec jego wersje ale z ust wlasnie matki bo raczej zaszlo wielkie nieporozumienie i może wtedy dojdziecie do ładu i składu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tz wiem ze zrobilam zle szukajac tego ojca i powiedzialam mu ze nie powinnam. Z tym ze zainspirowalam sie ogladaniem dokumentow. I z czystej ludzkiej ciekawsoci sprawdzilam na fb. Pare dni pozniej przy okazji jak on znowu cos zartowal o ojcu zapytalam sie go czy by go tera zpoznal a on powiedzial ze nie wie. Powiedzialam mu ze z ciekawosci szukalam jak wyglada uzywajac fb. Na co narzeczony stwierdzil ze tez szukal pare razy ale nie znalazl. Ja mu powiedzialam ze znalazlam osobe ktora ma takie samo imei i nazwisko ale to bardzo polurane nazwisko i imie wiec to takie puste gadanie A on sie tym podekscytowal i sam zaczol sprawdzac...jak sprawdzil to stwierdzil z eto faktyczni emoze byc on. (Moze wczensniej jak narzeczony sprawdzal to nie bylo profilu o takim nazwisku). Bardzo sie tym podekscytowal i stwierdzil ze musi pogadac z mama. Powiedzialam mu zeby tego nei robil bo to niepotrzebne a pozatym niewiadomo kim jest ten czlowiek ze zdjecia a tym bardziej nie jednemu psu burek i jest tu wiele niewiadomych wiec po co. Dalsza czesc opisalam wczesniej..... Ale moj narzeczony sam to sprawdzil. To nei bylo tak ze ja specjalnie mu pokazalam i powiedzialam. Ale no kurde jest bardzo ale bardzo daleka droga od zobaczenia czyjegos zdjecia na fb a nawiazaniem kontaktu i zaproszeniem na slub! Zreszt amowilam to narzeczonemu z eto jest jego i jego mamy sprawa kogo zapraszaj na slub - kogo by nie zaprosili bedzie napewno milo a moi rodzic epwoiedzieli to samo zeby zapraszali kogo chca w ilosci jakiej chca a oni zrobia wesele...... ja nie moge ingerowac w takie rzeczy jak jego ojciec! a tym bardziej moi rodzice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet pewnie był dla kobiety traumą zycia i chce go wymazać z pamięci a tu jakas gówniara zaczyna się bawić w detektywa i odnajduje go na fb wpieprzając się w nie swoje życie, a potem jeszcze zdziwiona.. Postaw się idiotko na jej miejscu i zastanów jaka byłaby twoja reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tylko ze ta kobieta nic nie wiedziala na ten temat - a to moj narzeczony jej o tym powiedzial. Ja nie rozpatruje tego w kategorii ze ona miala traume - bo to nie jest moja sprawa ani nawet w zyciu bym nic nie zapytala jej na ten temat. Kazdy sobie uklada zycie jak chce. Martwi mnie reakcja mojego narzeczonego - ktory lepiej niz ja orientuje sie w tej samej sytuacji i skoro wie ze to byla dla niej trauma to po co jej to mowil??? zeby wywolac burze? Przeciez nie mowimy rodzicom czegos co im sprawia przykrosc.... A moj narzeczony nie raz powtarzal ze dowiadywal sie od ludzi ze jego matka izolowala go na sile od tego ojca i nie pozwala si emu spotykac z nim. A na koncu jak moj narzeczony byl maly to zostawila go na wychowanie swoim rodzicom a sama sie wyprowadzila..... moj narzeczony nei pamieta jak mieszkal z matka. Bywaly i czasy ze narzecozny klucil sie z matka i nie odzywali sie do siebie latami.... a teraz on powiedzial to matce. A ta zrobila awanture - moim rodzicom. Sorki ale to nie jest normalne z eja cos robie - i wiem ze nei powinnam ale mowie to narzeczonemu - on leci z tym do matki zeby wywolac burze a ona z pretensjami leci do moich rodzicow ktorzy nawet nie mieli o tym pojecia.....to mnie martwi .... a nie trauma tej kobiety......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gadalaś w ogóle wczoraj lub dziś z narzeczonym jak już wytrzeźwiał? jakby mi facet taki numer wywinął to opier/do/liła/bym z góry na dół i kazała wyjasniać sytuację..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zostawila takiego gościa....d/u/p/a a nie facet.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozmawialam, tz powiedzialam mu w poniedzialek ze ma wyjasnic sytuacje... i czekam. Odzywam sie do niego w domu na zasadzie sluzbowym.... jak musze, I odpowiadam jak o cos zapyta ale nie ciagne dyskusji. Dalam mu jasno do zrozumienia ze sytuacja jest nie zabardzo. Powiedzialam mu z eja na jego miejscu to zaczelabym od przeprosin najpierw mnie, potem swoja mame a na koncu moich rodzicow. No i czekam wczoraj probowal mnie przeprosic dosyc nieudolnie - jak zrobi to udolnie i naprawi to bedzie ok a narazie nie jest. No i jeszcze jedno - napisalam ze moj facet poszedl na mecz do kolegi - ale glownie pogadac - nie chlali jak tu co niektorzy pisza. Kolega siedzial sam z dzieckiem w domu bo zona gdzies wyszla, a moj zabral 6cio pak i poszedl poogladac znim ten mecz i pogadac. Przy czym kolega wypil moze jedno piwo bo siedzial z dzieckiem a moj wypil moze ze 4. A siedzial tam z 5 h. Wiec nie byl pijany....juz bez przesady. Byl podpity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SZUKAJ SYFOW W SWOJEJ RODZINIE A NEIW YCIAGASZ BRUDY U NIEGO;JA NA MIEJSCU TEGO FACETA JUZ BYS nie nbyla moja nazeczona, jestes problematyczna kobieta,jak mozna z taka zyc do konca zycia, czepisz sie nic wiecej,nie doroslas do zycia,chesz tylko slubu,ubierz siew sukienke biala jak tak tego pragniesz, i tak rozwiedzeiszs ei ze swoim podejsciem do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×