Jaka jest Wasza opinia o ludziach którzy roznoszą ulotki?

Dostałam tą pracę niedawno, nawet nie wiem ile bede zarabiała ani nic, ale no wiadomo ciężko z pracą i każdy grosz się liczy.. mam roznosić to do skrzynek w blokach, byłam zaledwie drugi raz,a już spotkałam się z wieloma negatywnymi opiniami:( mieszkańcy nie chcą otwierać drzwi, mówią że nie chca żadnych ulotek, albo ze nie otworzą, nie potrzebują.. no a ja muszę tam zostawić bo jest to kontrolowane.. nie wszyscy tacy są,ale zdarza sie że zadzwonie od góry do dołu do każdego i każdy mówi,że nie otworzy:( bardzo potrzebuję tych pieniędzy ( studiuję dziennie i nie mam możliwości inaczej zarabiać) ale co usłyszę o tym negatywną opinię od mieszkańców to mam dosyć takiego poczucia jak bym była jakimś intruzem czy złodziejem:( a co Wy myślicie na ten temat?

wypowie się ktoś?

nooo wrescie cos pozytecznego, mi tez pomozcie, co wychodze z domu na klamce wisi oblesna kartka z pizza, wracam do domu tez ulotka, sciagam ja trzymam w reku specjalnie ide do smietnika by wyrzucic to badziewie

Ja też nikogo nie wpuszczam bo nie chce mi się później tego chłamu ze skrzynki wyrzucać. Przez ostatni tydzień tyle się tego uzbierało że jak otworzyłam skrzynkę to wypadło mi wszystko na ziemię :o Taką masz pracę no ale ja mam prawo zadecydować czy chce żeby ktoś mi jakimiś cholernymi reklamami zapychał moją skrzynkę.

malutka coreczka spi a tu nagle domofon, znajomi wiedza z emaja dzwonic na tel , mam taki numer ze non stop ktos mi przyciska domofon, podbiegam mysle ze cos waznego a tu prosze otworzyc ulotki

moja skrzynka az rozwala sie od tych gazetek od tych ulotek, pchaja na chama, kiedys tak wepchneli ze wazny list wetknol sie w gazetke z lidla, teraz sprawdzam czy jakis list nie utknol w ulotxe bo tamten prawie wyrzucilam, uwazajcie

Mi też jak ostatnio otworzyłem skrzynkę to wszystko j**** na ziemię , dlatego przestalem wpuszczać tych śmieciarzy. No ale zawsze znajdzie się jakiś ciul, który takiego gościa wpuści. Jak innym razem znowu miałem zapchaną skrzynkę i zobaczyłem jak nieudolnie próbuje mi tam jeszcze coś jakaś "gazeciarka"upchnąć to tak się na tą dziewczynę wydarłem, że od tego czasu moja skrzynka stoi pusta. :)

mnie też to denerwuje jak ledwo co dziecko uśnie a tu domofon bo ulotki roznoszą :/ no ale ja tam zawsze otwieram.. skoro dziecko i tak już obudzone to niech zostawi te cholerne ulotki i idzie.. taka praca, każdy musi z czegoś żyć :-( jednak żebrakom nigdy nie otwieram i nie daję kasy.

Powinno być coś takiego jak zgoda na dostarczanie reklam.

Konkretnie do ludzi nic nie mam :) ale ulotek sobie nie życzę. Jak chcę coś kupić sama sobie poszukam tego o co mi chodzi, nie potrzebuję do tego żadnej ulotki. Na szczęscie na nasze osiedle ludzie z ulotkami nie sa w ogóle wpuszczani, a dyby byli i ode mnie by zależało czy otworzę im drzwi na pewno bym nie otworzyła

Niestety mieszkam na parterze i mój numer jest zawsze wybierany jako pierwszy. Zawsze wpuszczałam, ale od kiedy domofon zaczął codziennie dzwonić to go wyłączyłam. Raz miałam jeszcze taka sytuację że akurat schodziłam wyrzucić stare kartony, a przed blokiem stał taki roznosiciel śmieci (pewnie nikt nie chciał go wpuścić), na pewno mnie zauważył, ale ja i tak wróciłam się na górę :D.

Ale np moja babcia, która mieszka w domku jednorodzinnym zawsze cieszy sie jak dostanie ulotki :D przeglądają to wszystko z dziadkiem i potem jeżdżą po marketach według promocji :)

Większy szacunek mam do przydrożnych dziwek. One przynajmniej nie są namolne. Ulotkarzy zawsze o******lam. Nie życzę sobie śmieci w skrzynce i obcych na klatce.

ostatnio z kumplem pogoniliśmy takiego frajera studenciaka to chciał ulotki roznosić u mnie w klatce, ch*j powiesił mi na klamce jakieś g***o zabraliśmy mu plecak i w******iśmy te jego ulotki na śmietnik powiedzieliśmy, że jak go tu więcej na osiedlu zobaczymy to matka go nie pozna.

łysol i słusznie zrobiłeś!

najgorsi są ci frajerzy co latają z góry na dół k***a nie po to montowali euro skrzynki żeby jakiś ch*j mi sie po klatce pałętał i śmiecił do skrzynki to jeszcze zniose, ale nie na klatce.

Nos dziewczyno te ulotki ja zbieram je wszystkie i w skupie po 20gr za kilo sprzedaje a w tydzien 50kg nazbieram:-)

kiedyś z kumplem pod klatką piliśmy piwko i jak taka frajerka nas zobaczyła to nawet do bloku nie weszła.

Dzwon, mow ze poczta i po sprawie.

Jak ktoś dzwoni do mnie i mówi, że poczta to pytam do kogo. Gonić te szczury ulotkarskie! Swołocz by nawet g***o z d**y wylizała dla marnych paru groszy. Szanujący się człowiek znajdzie bez problemu inne zajęcie.

gdy sie wprowadzilam na takie osiedle w dyzm miescie znajoma ostrzegla mnie, bo byl przypadek ze ktos wyjechal i na klamce bylo pelno ulotek z pizzy, potem ktos sie wlamal do mieskzania, bo widzial ze jesli duzo ulotem na klamce to nikogo nie ma, i ja zawsze sie boje jak gdzies jade, teraz na swieta nie bylo mnie tydzien i myslalam cale swieta co tam w domu, mozna powiedziec sasiadami by to sciagal jak sie wyjedzie

no mów mów jak cie zobacze, że tak kłamiesz u mnie na 4 piętrze to wiedz, że twoja torba z ulotkami będzie fruwać.

nooo u mnie zaczeli mowic POCZTAAAAA, a ta poczta to ulotki z pizzy na klamce cholesrtwo

To pytajcie do kogo ta poczta i po problemie. To prawda, że z ulotkowiczy pożytek jedynie mają złodzieje. Dlatego gonię te spiertoliny.

no tak to lepiej pójść kraść niż uczciwie nosić te ulotki? Ja jestem tolerancyjna na ludzką pracę, nie wiadomo co w życiu moze spotkać człowieka, ja też mam zasypywaną szkrzynkę, mimo to nigdy nie miałam nic do takich ludzi. Ja je po prostu muszę zostawić a każdy już zdecyduje co z tym zrobi.. Ja np jak mnie jakieś nie interesują wyrzucam żyłka mi w d***e nie pęknie jak się przejde dwa kroki do kosza. a ty co masz większy szacunek do przedrożnych dziwek, to się nie dziwie, skoro musisz tylko z tego kożystac;D

hahaha spiertoliny, jak ja nie otworze to kto inny otwiera no i tak sa zawsze na klamce

na ulotki powinna b yc skrzynka na zewnatrz bloku a nie wewnatrz

a to co człowiek szanujący się nie moze nosić ulotek? nie odcenia się każdego po jednej osobie.. Ja nie mówie,że będe to nosić do końca życie, po to studiuję. a ty łysol musiałeś mieć stasznie trudne dzieciństwo skoro jesteś tak zdemoralizowanym człowiekiem, to przykre,ale no mogę ci jedynie współczuc;)

"kożystać" ? :o W jakim to języku? Nie dziwne, że roznosisz ulotki, do żadnej innej pracy byś się nie nadawała tępa ulotkaro.

Jak taka debilka może studiować? Weź się dziewczyno za mopa, bo pewnie po studiach będziesz dalej ulotki roznosić, albo doopy dawać. Nikt takiego g***a nigdzie nie zatrudni do lepszej pracy.