Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wychowanie dziecka to droga przez mękę poczytajcie co przezywam

Polecane posty

Gość gość
Bzmi koszmarnie, nie zna granic. Następnym razem zdzielja w gebe z całej siły i wal dopóki nie zamilknie. I powtarzaj do skutku. Po kilku razach powinna zrozumieć. Jak nie, to wyjasnij, ze będziesz ja tlukal dopóki nie przestanie się tak zachowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szok tyle słodyczy. Czy ty wiesz, że cukier moze być powodem takiego zachowania u Twojej córki? Również mam 2,5 letnią córklę i ona widzi może dwie kinder czekoladki na miesiąc. Wiem, że trudno, ale zanim pójdziesz do specjalisty powinnaś być spokojna i opanowana. Kiedy dziecko widzi nerwową matkę również takie zachowanie się jemu udziela. Po drugie więcej czasu powinnaś spedzać z nią, a raczej wasza cała trójka Przytulaj całuj. Mów często jak bardzo ją kochasz. Tulaj i śpiewaj do snu córeczce.. Mała nosi jeszcze pieluchy. Moją córkę oduczyłam przed drugimi urodzinami. Jednakze to była ciężka konsekwentna praca z mojej strony przez 1,5 miesiąca. Praca w dzień w dzień. Wcale Twoja mała nie musi być opózniona. Dużo w tym rodziców winny, że dziecko nosi pieluchę tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z wpisu 21.48 o tych słodyczach i dalej uważam, że to na tobie spoczywa odpowiedzialność na wychowaniu dziecka i nei zwalaj na teściową i mało ważne że mieszkasz u teściowej i wez sie lepiej nie usprawiedliwiaj. Po drugie od samego początku tutaj się udzielam i to ja pisałam, że mam 2 dzieci w podobnym wieku co twoja córka i również mieszkam z teściową w domu!!! i co teraz!! sama jesteś winna takiej sytuacji a to, że teściowa jej dawała to twoja wina! Moja też dawała ale jak trzeba to i do duuuuupy ją przywiąż a jak nie to później nie wypłakuj sie na forum, że twoja córka to potwór bo to twoja wina ale co tam najlepiej dać czekoladkę, dać teściowej i mieć święty spokój. Tak jak ktoś tutaj wcześniej napisał na 1 stronie ty po prostu myślałaś, że dziecko to taka fajna zabaweczka, której sie tylko pampery przebiera i nie trzeba się zajmować to już masz problem. I jeżeli chcesz mieć normalne dziecko to TAK jeżeli trzeba toi ja do d**y przywiąż bo to w końcu twoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze co do pieluch to potwierdza moja teorie, że się w ogóle dzieciakiem nie zajmujesz i nic z nim nie robisz. Co takiego robiłaś, żeby się oduczyła?? masz gdzieś bo jak drze buzie to karmisz ją gównem i na wszystko pozwalasz. A pózniej szukasz chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
witam mąż nie moze sie zamknąć w pokoju bo pokoj mamy przechodni dziecko byloby zamkniete w swoim. Mąż musi pracowac w domu ja rowniez prowadzimy firmę. Tak mieszkam z teściową ona na dole my na górze i nie mieszkam ja u niej tylko ona w domu ktory my wybudowaliśmy, u nas. Ale to już inna historia a wątek tego nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
i nie zwalajcie wszystko na mnie bo nie zawsze winna jest matka ludzie sie rozni rodzą nie zawsze wina jest matki owszem dawalismmy jej słodycze ale max jajko kinder i baton dziennie to jeszcze nie sa takie wielkie ilosci sa dzieci ktore chodza do mcdonalda żra frytki moja nigdy nie była. wy tu lubicie się wyzywac na ludziach bo cos czuje ze same babki neiudaczniczki tu siedza jedyna osoba która mi pomogła to wifigdansk i jeden gosc. Ja sie przyznalam do bledu a wy we mnie ciskacie kamieniami ja pierdziele dlatego wlasnie nie mieszkam w Polsce tacy ludzie tu mieszkają na ulicy nikt sie nie usmiechnie kazdy warczy a na kafeterii powiesz mam rpoblem zle zrobilam to cie zwyzywają. życze wam zebyscie zostały makami wtedy jak bedziecie przechodzic bunt dwulatka albo starszego nieraz ulegniecie jego pomysłom oby to byla czekolada a nie nic gorszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sama siebie słyszysz!! jedno kinder jajko i baton to ni wielkiego dziennie!!! tak jak ktos cie puka po główce to znaczy, że jest ok ale jak ktos ci prawdę mówi, że zrobiłaś ze swojego dzieciaka potwora na własne życzenie, objadało się słodyczami a teraz jak sęp stoi nad słodyczami i by słoik z miodem zeżarła jakby mogła to nagle nie widzisz w tym swojej winy... ja zawsze uważałam, ze jak ktoś sie nie nadaje do wychowania dzieci(to nie to samo urodzenie) to nie powinien mieć dzieci i bo one wymagają uwagi a nie jak psu coś rzucić i wystarczy. \ Nie jestem nieudacznikiem jeżeli o to chodzi, również nie mieszkam w Polsce a moje dzieci w przedszkolu jak i w szkole sa zachwalane pod niebiosa i nie dlatego, że jestem taka cudowna a tylko dlatego, że potrafiłam wytyczyć granice zarówno dzieciom jak i babciom, które by karmiły mi dzieci na śmierć słodyczami. I tu wcale nie chodzi o to aby się chwalić tylko jak mi ktoś pisze, że dzieciak żre słodycze Kinder jaja i batony codziennie i jeszcze gada że to nic wielkiego to rzeczywiście co z taką osobą gadać. I jeszcze masz jakieś ALE bo ktoś ci mówi prawdę i strzelasz fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając te brednie, widzę że fantazji ci nie brak! Wychowałam dwoje dzieci i niczego takie nie doznałam.Jesteś psychiczna i piszesz swoje fantazje?! Ogarnij się i zejdz z forum! Nikt logicznie myślący nie uwierzy w te bzdury😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
droga autorko czy znasz takie powiedzenie dupa to nie szklanka? a wez jej daj kilka klapsow w tylek bo nie dojdziesz do ladu z tkaim dzieciakiem. wiadomo ze 2 3 latki testuja cierpliwosc rodzicow i maj napady zlosci histerii i rzucania sie na podloge,ale wszystko w granicach normy,wez sie ogarnij kobieto bo jak nie wdrozysz dyscypliny juz teraz corce to co bedzie za pare lat? kogo Ty wychowasz?wejdzie ci na glowe i doslownie nasra czy tego wlasnie chcesz? dobrze ci radze wez sie w garsc i daj sobie spokoj z bezstresowym wychowaniem ,trzeba znac zasade zlotego srodka,az wierzyc mi sie nie chce ze twoje dziecko tak sie zachowiuje a Ty bezradnie stoisz i przygladzasz sie jak bys byla bezwolna,kobieto nie tedy droga,to zaproawdzi cie w slepy zaulek. ja sama jesztem matka mam 2 synow juz odchowanych i nigdy nie musialm stoswac jakis drastycznych srodkow wychowaawczych ale kiedy przegieli to ............wlasnie dupa to nie szklanka,zapamietaj to sobie. Moje dzieci sa juz dorosle wyrosli na porzadnych mlodych facetow i wiedza co jest dobre a co zle,ale to zaczyna sie w wieku wlasnie 2 latka kiedy Ty okreslasz granice i zaznaczasz co wolno dziecku a co nie,wez sobie do glowy co mowie teraz bo potem bedzie za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cukier może mieć podobny efekt na dziecko jak amfetamina na dorosłego. Dzieci nie powinny w ogóle jeść cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zachowanie Twojej corki sa normalne na tym etapie rozwoju dziecko nie ma zadnego autyzmu nie sluchaj bredni ktorzy pisza wyzej po prostu mala testuje cie a Ty zaznacz wyraznie jej granice co wolno a co nie. dzieci w tym wieku tak reaguja ale to Ty jestes matka,zrozum to ,bo sam sobie i jej robisz krzywde.. a zeby stwierdzic zespol zachowan ktore nazywamy autyzmem to trzeba wielu badan ,obserwacji i sa inne symptomy a te ktore opisujesz to tylko napad histerii i zlosci malucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam was, córka dziś wogóle nie dostała cukru jedynie rano drozdzówke na której był dżem i trochę lukru. To już 2gi dzien bez cukru dzisiaj nie było jak dotychczas ani jednego wybuchu złości. Neistety dziecko dziś bawiło się kupą i malowało nią po ścianie (zrobiło to jak zwykle rano gdy jeszcze spałam). Postanowilismy zakładac jej na noc spioszki-body i rajtały żeby nie mogła się dostać do pupy tak łatwo. Gościu z 14:18:17 bardzo dziekuje za słowa otuchy ja tez mysle ze to bunt dwulatka a nie choroby. Dziś córka stała nade mną 5 minut mówiąc o czekoladzie i ciastkach a potem zajęła się czymś. Także chyba zapomina. Mam nadzieję że nikt nie zniszczy mojego dzieła i nie da jej słodyczy bo chyba wyjde z siebie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja po tobie tak jechałam z tymi słodyczami może trochę po chamsku ale chciałam ci pokazać, ze zle robisz. Nie dawaj jej słodyczy, patrz uważnie co babki jej dadzą i zabraniaj a przynajmniej powiedz że zamiast czekolady niech jej dadzą, banana, mandarynki, śliwki masz taki wybór, że możesz codziennie co innego dawać. Trzeba było cię z******aby dotarło. I nie gniewaj się ale najwidoczniej terapia wstrząsowa dla ciebie działa. Tak trzymać za za 2 czy 3 tygodnie będziesz miała luz o ile nie zmienisz działania, i no niestety dzieckiem trzeba sie jeszcze zając, zabawić, tańczyć , śpiewać, malować itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty czytasz co piszesz tepa strzalo autorko? Pasiesz dziecko slodyczami.... bedzie na bank gruba kiedys - wlasnie w tym wieku tworzy sie tkanka tluszczowa drorzowka z lukrem i drzemem to tez cukier idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać, ze autorka ma sama ze sobą problem Nie jadła w ogóle cukry tylko lukier i drożdżówkę!! ja p*****le ty tępaku nie słodycze to NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
Hej to ja dziecko już śpi od jutra uczę córki nocnika jak myślicie czy to nie za wcześnie i czy nie powinnam poczekać z nauką? Będę wam relacjonować postępy. Aha od godziny 16 był mały moment złości ale polegał jedynie na tym że dziecko opadło na łózko w afekcie jakby w bezsilnosci i po chwili wstało. Co do lukru na drożdżówce tak to moja wina nie chcialo mi sie isc po chleb a mialam akurat pod ręką drozdżówkę ale to bylo tylko to i było tego lukru naprawdę malutko to nawet nie była bulka słodka tylko taka "jagodzianka" jutro już nie będzie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kratkawpaski
Autorko w ogole nie czytaj wypowiedzi cud mam i ich zayebistych metod wychowawczych . Kazdy ma chwile slabosci. Nie wierze zeby zadna z was cudne mateczki nie dala dziecku slodyczy zeby zamknelo pape. No prosze ktora pierwsza powie ,ze jest idealna? Co do slodyczy tez nie jestem zwolenniczka przedobrzania ale znam wiele dzieci ktore jedze o tone wiecej. A to ,ze autorka doszukuje sie opoznienia czy chorob to tylko dobrze o niej swiadczy. Martwi sie o dziecko i chce stara sie znalezc przyczyne jego zachowania. A kwoki ktore wyzywaja autorke niech sie naucza kultury bo jak wy jej nie macie to wasze cud dzieci tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorka mama coreczki nieznosn autorko- a nie mozecie zrobic zamiany pokoi? ze mąż bedzie miał pokoj na koncu sam dla siebie (skoro pracuje w domu-bedzie miał spokoj) a malutka pokoj przechodni. to rozwiazałoby problem,ze mala lata i przeszkadza w pracy. a poza tym się nie przejmuj. napisałam o tesciowej bo myslalam,ze to ty mieszkasz u tesciowej bo zazwyczaj tak jest,bo nic nie napisałąs na ten temat a to jednak wazne,mimo ze wątek nie o tym. ale babcia ma jednak duzy wpływ jak widac. napisałam ci tak od serca bo czuc w twoich słowach ze naprawde chcesz uzdrowić tą sytuację a nie tylko ponarzekac,jak niestety mozna tu zaobserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko z tą kupą to szok. nie spotkalam się z takim zachowaniem u innych dzieci i zastanawiam się nad genezą tego. a moze zrob tak,ze wez ją do siebie na noc na kilka dni (raczej nocy). niech spi z wami,lub tylko z tobą a mąż na łózku obok czy jakos tak. taki eksperyment. moze ona potrzebuje twojej bliskosci ( z tego co piszesz swoj pokoj ma na samym koncu domu tak jakby była izolowana),dlatego tak sie zachowuje z tą kupą-moze w ten sposób manifestuje swoje istnienie. nie gniewaj sie ale badam wnikliwie wszystkie najdrobniejsze szczegoły,moze wkońcu coś zazębi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
"od jutra uczę córki nocnika jak myślicie czy to nie za wcześnie i czy nie powinnam poczekać z nauką". autorko-moja nauczyla się przed swoimi 2mi urodzinami. po prawdzie trochę tak z pobudek materialnych-szkoda mi było wydawac krocie na pieluchy a tak wlasciwie wyrzucac w bloto (sa matki ktore ucza dzieci na nocnik,jak tylko zacznie siadac-w wieku 6,7msc- i to z powodzeniem! ) a u nas akurat tak dobrze trafilo ze urodzila się w lipcu a ja zaczelam uczyc od maja,jak juz cieplo się zrobiło (najlepiej uczyc na wiosnę),tak wiec wszystko mi sprzyjało. i zasada byla jedna-zero pieluch i nieraz miala obsikany wózek (dlatego starałam się trzymac blisko domu) ale podziałało z pełnym sukcesem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmiejsca
uczepiliście się tej kupy:D To naprawdę jest normalne, trzeba dziecku kupę obrzydzić żeby nie chciało jej dotykać... dzieci same z sibie nie widzą w dotykaniu kupy niczego niewłaściwego i część z nich lubi pomiętolić w ręce to co udało im się z takim wysiłkiem z siebie wycisnąć. Nie jest to żadne zwracanie na siebie uwagi, tylko zwykła ciekawość bo oto odnalazła materiał który ma taką konsystencje że można nim wysmarować to i owo... I z cąłym szcunkiem do osoby która napisała ci żebyś spała z córką - kiepski pomysł. Nie ucz jej złego nawyku spania z rodzicami, to zupełnie niepotrzebne i tak naprawdę nie rozwiąże żadnego kłopotu - jedynie może się przyczynić do powstania nowego.. Co do słodyczy - wiadomo że to samo zło i najlepiej nie podawać, ale czy raz na jakiś czas nie można dziecku zrobić np naleśnika z owocami który jest tylko symbolicznie polany czekoladą (mały zygzaczek, nie utopiony w niej)? Nie demonizujmy - codzienne dawanie batonów i czekoladek złe, ale udawanie przed dzieckiem że czekolada nie istnieje jest śmieszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kratkawpaski
Niuech nie spi z wami! Wifi to dopiero bedzie droga przez meke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
witam wszystkich wifigdańsk dziękuję za rady ale nie nie będziemy spać z dzieckiem pokój córeczki jest mały i przytulny wydzielony z naszego (mamy 2 pokoje), myślę że podział jest prawidłowy dziecko nigdy nie miało problemów z zasypianiem samemu, jedynei nie lubiło być w kojcu ale od kiedy ma wersalke to spi normalnie. Z ta kupą myślę że ona uważa kupe za ciastolinę. Jeśli chodzi o słodycze dzis nie dostała ani kęsa słodyczy zresztą mamy akurat mało pieniędzy więc sytuacja temu sprzyja. Dzieko jest BARDZO spokojne wiecie co to jest szok naprawdę nie rpzypuszczałam ze odstawienie całego cukru moze mieć taki wpływ. Córka jest spokojna, bawi się klockami, dłużej skupia na jednej czynności, nie było dzisiaj ani jednego wybuchu złości. Dziecko ma zdecydowanie mniej energii, jakby mniej siły, nie biega, nie chce jej sie wrzesczec, nie rozprasza się. Jesli chodzi o naukę nocnika sadzam ją co pół godziny niestety kupa i siku ciągle w spodnie:( Ale przebiega to bezstresowo, przygotowałam specjalną miednice z goracą wodą i płynem do ktorej wrzucam osrane i osikane galoty i mieszam długim kijem. Potem bede prac i wywieszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do nocnika to niestety troszkę późno się za to wzięłaś:( ale nic straconego najlepiej abyś jej pampersa na dzień nie zakładała bo inaczej sie nie nauczy. Zero pampersów na dzień.!!! Co do słodyczy jak pisałam wcześniej nie dawać i już skoro widzisz poprawę to chyba o czymś to świadczy. Ja bym zrobiła tak: przez najbliższy kilka tygodni az się oduczy całkowicie słodkiego nie dawała ani kęsa słodyczy dosłownie nic. A tak za 2 miesiące mniej więcej wydziel jeden dzień w tygodniu np, na loda, na kinder jajo, ale tylko jeden dzień. Zaznacz każdą sobotę w kalendarzu na czerwoną i tłumacz dziecku że jak będzie sobota czyli kolor czerwony to wtedy za ładne zachowanie ma loda. Ale trochę z tym poczekaj. Tak jak mówiłam z 2 miesiące aby sie starych nawyków oduczyła. Moja siostra tak robiła bo też była głupia że syn żarł słodycze i ten pomysł zadziałał:) Co do tego aby mała zaczęła spać z wami: to chyba najgłupszy pomysł jaki usłyszałam na tym forum. Kto normalny mając dziecko, które śpi w swoim pokoju uczy aby spało z rodzicami. Jak raz zobaczy to dopiero będą mieli jazdę więc nie radziłabym ego w ogóle próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
witam, dziekuje sa madre słowa, córka będzie nosić pampers jedynie na noc aby nei przemoczyć pościeli. Nadal nie rozumie do czego słuzy nocnik. Jest bardzo spokojna po prostu inne dziecko. Dzis szlam ulicą widziałam małego czorta z wielkim lizakiem walentynkowym na patyku lizak tak wielki na jakieś 10cm a dziecko bardzo *****iwe zaczęłam współczuć rodzicom bo nie wiedzą jaki błąd popełniają a pewnie się zastanawiają dlaczego chłopiec biega w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorka mama coreczki nieznosn- z tą kupą to mi nie daje spokoju. wydaje mi s ię ze nie ejst to normalne w wieku 2,5 lat,zeby dziecko nie odróżniało kupy od plasteliny. moja coreczka ma 11 msc. i jak zobaczy cos gorącego (np ziemniaki odcedzam i stawiam na stół) to zaraz tak macha rączką i wydaje taki dzwięk takie sapanie jakby chciala powiedziec "aj gorące,nie dotykac!". a nie na jescze roczku! nie to zebym się chwaliła ale wydaje mi się ze dziecko w wieku 2,5 lat to juz chyba wie co to jest kupa i ze nią nie wolno sie bawic ani rozmawywac nią scian. moja starsza jak ją uczyłam jak był np upał i w domu latała czasem bez majtek (tak mi lekarka radzila,raz ze się pupa wietrzy a dwa ze latwiej mozna zobaczyc kiedy ta kupa czy siku wylatują i od razu sadzac na nocnik,zeby dziecko skojarzyło) i czasem się zdarzyło,ze kupa wyleciala na podłogę-to az plakala bo nie rozumiala ze cos zniej wyleciało i bala się tego. a lekarka mowila ze to normalne i prawidłowe zachowanie ze dziecko sie przestraszyło lub zawstydziło jak zrobiło kupe w powietrze (komicznie to brzmi...). no i moja od razu skojarzyła ze kupa to są odchody a nie czekolada ani plastelina zeby nią się bawić czy rozmazywac. moze pogadaj autorko z lekarką-to u prawie 3latki nie jest normalne. a czy dziewczynka bedzie chodzila do przedszkola? co to spania razem to wyraznie napisałąm-zeby zrobić eksperyment na kilka dni,2,3 ,zeby sprawdzic czy nie jest to problem psychologiczny i tesknota za ciepłem,przytuleniem itd. no ale tu zaraz to co nie pasuje-kazdy przerabia na swoją modłe. oczywiscie ja bym probowala kazdego sposoby zeby znalezc przyczyne takich zachowań. ale nie jestem w twoim domu i niewiem tak naprawde jak to wszystko jest,dlatego się nie upieram-tylko proponuję,dywaguję,szukam. jesli chodzi o ten cukier to jak tu juz duzo osób pisało-zamiast czekoladek mozesz jej dawac owoce,zdziwiłabys się ile w nich jest cukru. albo tez sa takie ciasteczka specjalne dla dietetyków w sklepach ze zdrową żywnością,ze mozesz jesc ile wlezie a tak sa zupełnie nieszkodliwe. i sa lizaki dla dietetyków,cukierki i wszystko. wiec nawet mozesz zaopatrzyc się w takie produkty-sprawisz jje przyjemnosc a nie zrobisz krzywdy w jej organizmie. a na nocnik sie nauczy-nie od razu Kraków zbudowano:) i to uwierz mi,nie jest szybka nauka,moze potrwac****are miesiecy zanim zaskoczy ale dobrze ze zaczelas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eksperyment eksperymentem ale chyba dziecko po 3 dniach spania z rodzicami na 4 dzień równiez tego samego zażąda i zas autorka bedzie pisała jak oduczyć dziecko spania z rodzicami i dalej uważam jakby to nie brzmiało to najgłupszy pomysł jaki ktos mógł jej zaoferować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
Witam serdecznie was, u mnie BARDZO dobrze córka przyzwyczaja się do nocnika robi bardzo duże postępy szczerze mowiac odwlekalam ten nocnik bo myslalam ze to bedzie droga przez mękę a jestem pozytywnie zaskoczona. Nie nie ze spaniem razem z dzieckiem nie ma mowy o tym to akurat wiemy;) Cieszę się że ludzie dawali mi tutaj dobre rady nie wyszukiwac chorób i psychoz ale poszukac winy w słodyczach i nocniku. Pozdrawiam was goraco zwłaszcza WIFIGDAŃSK. Wlasnie Wifi ja mysle po prostu ze każde dziecko jest inne widzisz może twoja jest troche mądrzejsza po prostu. A moze to dlatego ze moja jest nieco bardziej... kreatywna no bo w sumie lubi sie bawic jedzeniem lubi ciastoline wszystko czym mozna rzezbic w czym mozna lepic. Ale przynajmniej jest już spokojna nie rzuca sie na ziemie. Wiecie co? Córka zaczęła nawet lepiej mówić. Albo to tylko już sobie wmawiam ale tak mi się wydaj****ardzo wam dziekuj***abeczki buzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
pozdrawiam Cię autorka mama coreczki nieznosn serdecznie:) to nie to ze moja jest taka czy taka. kazde dziecko jest inne i nie ma lepszych i gorszych. jelsi Twoja skupia sie na rzezbieniu-kupuj jej plastelinę,ciastolinę,piankoline itd a tłumacz ze kupka jet bebe i nie wolno dotykac. jak spanie nie wchodzi w grę ( tez chodziło mi o to,zeby "złapać ją na gorącym uczynku") to jeszcze taki mialam pomysł zebys ty moze czuwała u niej,jak bedzie robiłą tą kupe. no bo jak inaczej ją oduczyc smarowania po scianach? albo moze na noc zakladaj jej naprawde jakies spiochy ktore trudno sie odpina (np na suwak) no i jeszcze zapinaj w spiworek itd tak zeby nie mogła się do tej kupy dostac. nie,nie wmawiasz sobie-tak naprawde jest-sa postepy. ud ziecka sa bardoz szybko a najwazniejsze jest podejscie matki. ja od poczatku widze ze ty jestes bardzo dobrą kobieta,matką tylko czasem się pewnych rzeczy nie wie i to nie grzech pytac. i nie przejmuj się. to MY tworzymy własną historię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
ja mam 3 dzieci i w życiu czegoś takiego nie widziałam. nie uważam tego też za normalny rozwój. bardzo niepokojące są te codzienne zabawy kupą. dodatkowo występują inne potwierdzające problem symptomy-dziecko które nie zaczęło chodzić w wieku 2 lat, nie mówi, dziwne akcje. pocieszenia na kafe nie pomogą podejrzewam (diagnozy nie będę stawiać bo ani dziecka nie widzę ani lekarzem nie jestem) że dzieciak jest mocno zaburzony i najlepiej byłoby iść z nim do psychologa albo neurologa. to nie jest normalne zwłaszcza w zestawieniu z innymi objawami. nie wyobrażam sobie jak taki dzieciak miałby funkcjonować w przedszkolu. będzie się codziennie przy 30 innych dzieciakach bawił kupą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×