Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wychowanie dziecka to droga przez mękę poczytajcie co przezywam

Polecane posty

Gość gość
daj spokój kobito z tymi zabobonami bo az żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
dziecko wszystko rozumie. Wykonuje proste polecenia (wyrzuc papierek do kubła, pokaż piłeczkę). Ale mało mówi. Gdy ma atak złości to słowa są nieartykułowane "po zwojemu" wrzesczy aaa jjaaa nabababa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale na co ty nie masz siły,na wozek? chyba wygodniej jest wozkiem jechac niz dziecko ciagac po sklepach. zapinasz pasy i robisz zakupy-jak ci . pisałam,napisałm ci jak mozna spokojnie zrobic to czy tamto a ty się upierasz ze ma nogi to neich chodzi,widocznie niektore dzieci nie lubią chodzic po sklepach zresztą chyba wiekszosc wiec jest na to sposob- na wszystko jest spoósb,zeby nie wrzeszczec i nie lać ale ty masz zawsze jakies "ale",to chyba ty jestes problemowa,nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w innych krajach muszą byc same opętane dzieciaki bo kokardeczki tylko w Polsce sa przy wózeczku. Co za ludzie tu siedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
jak ja jestem p[roblemowa? Mam znosic wiecznie wozek z 3 go pietra bo nie ma wozkowni i nie latam po sklepach po galeriach ale ide do spozywczaka na zakupy tam sie wchodzi po schodach corka jest wyrosnieta bardzo umie chodzic czy musze ja pchac przed soba jak woli isc na nogach??? jestem z matek ktore wola jak sie dzieciak wybiega pochodzi na spacerze wyladuje energie pojdzie na plac zabaw a nie tylko w wozku jakie ja robie porblemy??? Dopiero w wozku by sie darła, bo przerabialam to! na szczescie chodzi ladnie za reke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym 2,5 latka to należy brac spacerówkę a później się dziwi, że dziecka biega po sklepie z tobą jest kłopot a nie z tym dzieckiem widać. Nie biore bo ciężki a jak córka była mała to co też sama laziła. Sama sobie to robisz a na dziecko zwalasz wine za swoje lenistwo. Po 2 sorry dziecko 2 letnie pokaż piłeczkę?? to robią niemowlaki a nie dziewucha w wieku 2,5 lat. Jakie polecenia to twoje dziecko wykonuje la dziecka w wieku 10 miesięcy/?masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi ładnie za rękę a w sklepie się rzuca na ziemie. Zdecyduj się w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
dziecko nie biega po sklepie ladnie idzie za reke robi awanture gdy nie dostanie tego czego chce takze przy kasie! To ty mi dziwne rzeczy radzisz najlepiej wsadzic dziecko do wozka przypiac pasami sory nie tedy droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logopeda
Czyli autyzm odpada. Ja bym radziła zaprowadzić dziecko do specjalisty. Najlepiej w poradni psychologiczno- pedagogicznej. Dziecko powinna zbadać osoba kompetentna. Co do zabawy kałem- jest to naturalna faza w okresie rozwoju dziecka. Faza analna pojawia się ok 2 roku życia, dziecko jest sfiksowane i zaciekawione swoim o***tem.Niektóre dzieci przechodzą to intensywniej. Faza ta pojawia się po fazie oralnej- gdzie dziecko interesuje się swoją buzią. Wkłada wszystko co ma w rączce do buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie tędy droga...twoje rady sa do bani skoro masz małego potwora w domu. Czasami niestety trzeba dziecko wsadzić do wózka. To nic nadzwyczajnego. Moje dzieci tego nie robią co twoje więc chyba wiem co mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorka mama coreczki nieznosn a jak byla niemowlakiem to tez chodzila na nozkach bo schody są i nie umiesz sobie z wozkiem poradzic? sorry ze tak pisze ale wyglada na to ze mala was terroryzuje a ty tłumaczysz to chorobami. poprostu sa sposoby na wszystko tylko trzeba je zastosowac,przynajmniej spróbowac a nie wszystko na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
ja chce ja uczyc nie chce jej cofac w rozwoju smoczek butelka i wozek. Chce zeby potrafiła zniesc gdy mowie "nie, nie dostaniesz tego". I nie jkrzyczec z tego powodu. Albo zeby potrafiła zrozumiec ze ja nie zywie sie powietrzem i tez musze jesc i nie wolno o to robic awantury. zeby nie smarowala odchodami po scianach. Tylko tego chce. Moglabym ja wsadzic do kojca ale z kojca nie korzysta od kiedy skonczyla 1,5 roku nie znosila kojca czula jak w wiezieniu tak sie zxachowywała. nie znosila wozka i pasow. Nie znosila kojca nie znosi byc zamknieta w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
wifigdańsk dobrze więc jeszcze raz powiedz mi co bys zrobila na moim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko cię sprawdza, cały czas testuje na ile sobie moze pozwolić. Musisz być konsekwenta i nawet w supermarkcie ( nie patrz co ludzie powiedzą) jak chce to niech wrzeszczy ikładzie sie na podłoge, jak najmniej reaguj , tylko wtedy kiedy musisz- tzn gdy rozbija słoiki itp , ludzi olej , jestes Ty i dziecko - nie okazuj emocji! nawet jak wybuchasz tłum w srodku, bo jak dzieckow yczuje Twojego nerwa to bedzie na nim jechać a pozatym po prostu przeczekac.... i niech Ci do głowy nie przychodzi by cos kupowac by się zajeło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logopeda.. pracowałam w żłobku przez 5 lat i nie zauważyłam aby dzieciaki bawiły się swoja kupa. Dziecko nie może bawić się swoim kałem i to nie może byc normalne bo od tego może nabawić sie poważnych chorób. Poza tym ona ma2,5 roku!!! a nie rok to jest duża różnica. Sama mam dzieci i nie jedno widziałam ale jedzenie i zabawy kupa notorycznie to nie jest normalne zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
na placu zabaw niech sie wybiega-nie pisze zebys ciagle trzymala dziecko w wozku,pisze tylko o ZAKUPACH. moja znajoma tez mieszka w takim bloku ze nie ma wozkarni,mieszka na 4 p. bez windy i ma małe dziecko i chowa wozek z piwnicy. mozna sobie poradzic,tylko trzeba chcieć. a ty jak reagujesz gdy dziecko ma atak,co wtedy robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn ma nadwrazliwosc dotykową (zaburzenia integracji sensorycznej jak ktoś wcześniej o tym pisal) tez nie znosil wozka, pasow, kojca, nosidełka,szalu dosatwal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
00:22 nie nigdy nie kupuje by sie zajęło to akurat wiem. Zawsze myslalam ze takich prob i testowania beda dwie trzy piec czy nawet dwadziescia albo sto ale ja mam ich ze DWADZIESCIA DZIENNIE no złosc jest co 15- 30 minut średnio. Od tupania nogami do wraskow bicia sie po twarzy wymiotów. Czy myslicie ze takie dziecko moze smarowac odchodami zlosliwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logopeda
http://dzieci.pl/kat,1033675,title,Seksualne-przyjemnosci-dzieci,wid,14013850,wiadomosc.html Niech Pani poczyta sobie o warunkowaniu klasycznym i instrumentalnym- systemie kar i nagród. Dziecko wyuczyło sobie u Pani taką postawę. Działa to na zasadzie bodziec - reakcja. Kiedy dziecko płakało bądź prosiło o słodycze, otrzymywało je. Nauczyło się, że płacząc i awanturując dostaje to czego chce. Niestety bardzo ciężko jest oduczyć tego. Trzeba być bardzo stanowczym i nie ulegać. Takie zachowania dziecko ukształtowało sobie już jako niemowlę. Wiedziało, że płacząc otrzymuje jedzenie i zaspokaja swoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorka mama coreczki nieznosn o co konkretnie pytasz o jakie zachowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Logopeda
gość- zgadzam się z tym, że nie może bawić się swoim kałem. Tylko piszę, że takie rzeczy mają też miejsce. Bardzo rzadko ale niestety się zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog dziecięcy, spowiedź (rodziców oczywiście), Modlitwa, wierzę, że może pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
z tego co piszesz to ty panicznie boisz się zamykania,wozka,kojca,lozeczka,.zamknietego pokoju,pasów itd... 2,5 latka spokojnie moze byc jeszcze w spacerówce,tak to niech lata a jak zrobi akcję to wsadz do wozka,zapnij pasy i nie przejmuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że gdzieś kiedyś popełniłaś błąd i ona to wykorzystuje a wy dla świętego spokoju jej dajecie bo ile można z takim terrorystą wytrzymać. Ja ci e poniekąd rozumiem ale najwidoczniej wy zrobiliście coś źle. Dziecko patrzy na was, samo z siebie nie jest takie od tak sobie. Może jest zestresowana, może sie kiedyś pokłóciłas z mężem przy niej(nie twierdze, że specjalnie) ale moze ona to widziała. Przytulajcie sie przy niej, głuszcie, mówcie sobie miłe słowa patrzy niej aby ona to widziała. Co do jedzenia to rób z kanapek krasnoludki, kwiatki, samochodziki, cos co ona lubi dużo kolorów, a jeszcze lepiej jakbyście to razem robiły. A później razem zjadły. Ale po jaką cholerę jej słodycze dawałaś. Do 3 roku zycia się nie daje słodyczy bo dzieciakowi zasmakują i później już nic do gęby nie chcą brać. Nie dawac i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
wifigdańsk- opisze przykładową sytuację. Jest 5 czekoladek. 3 daję córce a 2 męzowi. Mąz pracuje przy biurku i kładzie je sobie albo trzyma lub powoli je. Córka swoje zjada bardzo szybko. Wtedy zaczyna krążyć wokół męża zbliza sie widzi czekoladki one ją nęcą. JA ją chce uczyc zeby wiedziala ze nie wolno wiec nie chowa mąż czekoladek. Córka podchodzi coraz blizej i wyciąga ręce. Gdy mąż nie chce dac corka zaczyna tupac noga. Wtedy ja widzę początek zlego zachowania i mowie podniesionym glosem "przestań. Ty dostalas swoje i zjadlas. To nie sa twoje czekolady". Corka wtedy wpada jeszcze w wieksza zlosc (najlepiej sie wogole nie odzywac) rzuca sie na ziemie i zaczyna mlocic rekami urerzac w biurko meza w szafe przeszklona obok w kabelki od komputera. Wtedy mowie "wstawaj uspokoj sie" albo wstanie i sie uspokoi ale najczesciej wbiega do swojego pokoju i rzuca sie po podlodze przez ok 10-15 minut choc czasem trwa krocej. Potem jak sie uspokoi to wraca do nas albo ja ja wypuszczam i zycie toczy sie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgodzę sie z tobą Logopeda ale nie mówi mi, że to normalne z tym kałem bo dzieciaki chorują od tego i należy z tym walczyć. To jest wręcz niebezpieczne dla niej. I jeszcze się zgodzę z twierdzeniem bodziec-reakcja sama to wcześniej pisałam mała wymusza i w konsekwencji dostaje. I ciężko z tym pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
macie racje nie ma slodyczy i juz. Tylko jak okazja to somowe ciasto. zaczelo sie od 1 czekoladki a skonczylo na awanturach o zarcie jak w psiarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze raz się zapytam po jaką cholerę dajesz dzieciakowi czekoladę. Czy ty mądra jesteś skoro ona nie chce jeść normalnego posiłku. Z tego co dalej piszesz widzę, że do ciebie nic nie dociera. Zero czekoladek rozumiesz.!!!nie dajesz słodyczy dzieciakowi bo to niczemu nie służy. Ale robisz po swojemu i takie masz efekty...nic dziwnego, że córka taka jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi to trochę przypomina sytuację z książki "piąte dziecko". współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka mama coreczki nieznosn
no bo ja myslalam ze mozna 1 czekoladke dać czasem nei wiedzialam ze to przybierze az TAKIE rozmiary! Zreszta awantury sa nie tylko o to takze o wszystko co slodkie a miód jaks ie dorwala do sloikato wyjadala rekami. ale od teraz nie ma slodyczy moze to ja uspokoi teraz i tak mam malo kasy to bedzie akurat idealny moment na detox. napisze wam za 2 dni czy corka bez cukru sie zmienila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×