Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W moim zlewie i w pralce COS JEST I SIE RUSZA

Polecane posty

Gość gość

jak przysune oko do kratki odpływowej to widze jakby brązowe futerko... albo cień który szybko przemyka i się gdzieś chowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fuj, az sie boje co tam masz :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to na pewno potwor z pralki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Escobar997
kotu zachciało się zdrzemnąć, a ty się ekscytujesz w tej swojej rurze:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa ratunku:D szczerze? nogi za pas:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysza ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fansowka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biZ0n
Agent Tomek założył podsłuch , to typowa jego metoda znana od wielu lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pa pa pa gwózdek ókój
Pewnego razu kiedy rano wstałam leżąc na łóżku spojrzałam na biurko na którym miałam przypiętą lampkę na metalowej rurce. Po chwili z rurki tej zaczął wydłużać się gwózdek kremowy na około 30 cm, za chwile pojawił się kolejny. Wcześniej pojawił się obraz wizyjny na tle tej lampy w którym było widać psa myśliwskiego o imieniu Sara, który biegał po placu za patykami które lubił jak mu się rzuca. Zawsze biegał i je przynosił. Obraz ten był nie za wyraźny. Jak obraz wizyjny znikł pojawiły się te dwa gwózdki kremowe na przemian się wyginając i kołysząc z lewej na prawą. Nagle zaczęły się wydłużać w moim kierunku by mnie ókóć. Wyskoczyłam z łózka do drugiego pokoju stanęłam na parapecie by wyskoczyć przez okno. Stojąc już na zewnątrz okna zaczęłam głośno i szybko papkować, by je jeszcze bardziej rozzłościć i udało mi się wyskoczyć. Okno się nie zablokowało i gwózdek mnie nie ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby sie ókól toby sie nie zalokowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×