Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kto z was chodzi do kościoła i dlaczego

Polecane posty

Gość gość
Chcecie mi an siłę uświadomić, że wasz sposób patrzenia na życie jest lepszy i tyle. Jestem egoistką bo wierzę w siebie? jestem egoistką bo pracuję nad soba? Jeżeli kształciłam sie przez parę lat i teraz mam pracę i zarabiam (niewiele, ale zarabiam) to mam być za to wdzięczna bogu? a jak mnie spotka choroba to widocznie bóg tak chciał i się z tym pogodzić? Dla was wszystko jest egoistyczne, jedynie bóg jest dobry, wszechmocny, najlepszy a wy jesteście jego owieczkami. Ja sie nie czuję egoistką, ludzie mnie nie mają za egoistkę, nie myślę tylko o sobie, ale i o innych, szanuję ludzi, ale śmieszy mnie wiara w coś co jest niepewne! Nie znacie chyba znaczenia pychy i egoizmu, radzę się zapoznać bo może w ten sposób zauważycie, że są jeszcze inne rzeczy niż bóg. Żyjemy tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mnie jeszcze wkurza w takich ludziach jak wy, udajecie, że macie dobre intencje a tak naprawdę zawsze czuć od was poczucie bycia lepszym od reszty zwłaszcza ateistycznych gąsek, które żyją w swiecie realnym. Jak ktos ma własne zdanie, próbuje ingerować w słusznośc Biblii czy chcieć coś zmienić w niektórych (nie wszystkie zasady biblii i kk są złe, ale niektóre są bezdennie wrecz durne) żyjecie w średniowieczu, nie posuwacie się do przodu i nie patrzycie na sytuację, człowieka tylko na to czy zgadza sie to z biblią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ''Chcecie mi an siłę uświadomić, że wasz sposób patrzenia na życie jest lepszy i tyle.'' Nic podobnego.Ty masz chory spaczony odbiór tego co sie do Ciebie pisze i mówi.Chyba w ogóle wobec tego nie ma najmniejszego sensu z Tobą dyskutować.Ale ponieważ jestem skrajnie naiwna(jak już byłaś uprzejma mnie uświadomić :) to postaram sie Ci odpowiedziec (mimo iż wątpie czy to zrozumiesz) 2 "Jestem egoistką bo wierzę w siebie? jestem egoistką bo pracuję nad soba? " Nie.Jesteś egoistką bo tylko Twoje ja się dla Ciebie liczy i jest najważniejsze. 3 ''Jeżeli kształciłam sie przez parę lat i teraz mam pracę i zarabiam (niewiele, ale zarabiam) to mam być za to wdzięczna bogu? '' No ja bym na Twoim miejscu była.Bo sądzisz że kto dał Ci tę możliwość kształcenia się?Krasnoludki?Czy może tak samo z siebie?Aa no tak-przypadek przecież wszystkim rządzi slepy los wg Ciebie ;)No to bądz wdzięczna losowi czy fortunie czy w co tam wierzysz.Ja natomiast za wszystko co mam i co mogę robić jestem wdzięczna własnie Bogu.Bo nic nie jest oczywiste ani nie jest czymś co mi sie odgórnie''należy''niczym psu kośc.Wszystko jest darem. 4 ''a jak mnie spotka choroba to widocznie bóg tak chciał i się z tym pogodzić? '' Bóg nigdy naszej choroby ani nieszczęść nie chce.To ze one nas spotykaja wynika z czegoś konkretnegoz(w każdym przypadku z czego innego-czasem bywa ze z grzechu np)A Bóg bardzo często uzdrawia z chorób. 5 ''Dla was wszystko jest egoistyczne, jedynie bóg jest dobry, wszechmocny, najlepszy a wy jesteście jego owieczkami. Ja sie nie czuję egoistką, ludzie mnie nie mają za egoistkę, nie myślę tylko o sobie, ale i o innych, szanuję ludzi, ale śmieszy mnie wiara w coś co jest niepewne! '' Jeśli smieszy Cie wiara w cos co jest niepewne to zapewne w ogole nie jedzisz tramwajami ani busami ani pociągami ani za chiny nie wsiadlabys do samolotu prawda?Przecież wiara w to że kierowca busa czy tramwaju lub pilot samolotu dowiezie Cię w pożądane przez Cieb ie miejsce jest wiarą w coś jest bardzo niepewne,a więc jest smieszna.Ba ,nawet wiara w to że sama własnym autem jadąc nie zginiesz po drodze,równiez jest wiarą w cos co jest niepewne.Nic na tym świecie nie jest pewne.Należaloby wiec sie polozyc od razu do trumny bo po co sie brac za cokolwiek jak wszystko jest niepewne.Niepewne jest nawet to czy dożyjemy do jutra(to smieszne ze ugotowalam dzis bigos na jutro ;) A dla mnie wiara w Boga i w zbawienie jest czymś bardziej pewnym niż to że jutro wstanie słonce. 6 "Nie znacie chyba znaczenia pychy i egoizmu, radzę się zapoznać bo może w ten sposób zauważycie, że są jeszcze inne rzeczy niż bóg." Ty sie Kochanie już zapoznałas z pychą i egoizmem-całkiem za pan brat że tak to ujmę,a ja tak patrząc na to z boku wcale tym zachwycona sie nie czuję.tak więc pozwól że ...będę sie nadal starac z tymi rzeczami sie nie zapoznawać bliżej ..;) I Bog (nie bóg) to nie jest rzecz lecz Osoba.Dla chrzescijan Osoba najważniejsza."Naprzód starajcie sie o Królestwo Boże-a wszystko inne zostanie Wam dodane""-widzę to na każdym kroku.Gdy Bog jest na 1 miejscu to wszystko jest na wlasciwym. 7 ''Żyjemy tu i teraz'' Otóż to.I dlatego należy żyć tak żeby tego życia nie zmarnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość '' zawsze czuć od was poczucie " Twoje odczucia to już jest Twój problem kochana. Gdybyś umiała popatrzeć obiektywnie a przez pryzmat swoich emocji i zacietzrewienia antyreligijnegi wiedziałabyś że tak nie jest. bycia lepszym od reszty zwłaszcza ateistycznych gąsek, które żyją w swiecie realnym. Jak ktos ma własne zdanie, próbuje ingerować w słusznośc Biblii czy chcieć coś zmienić w niektórych (nie wszystkie zasady biblii i kk są złe, ale niektóre są bezdennie wrecz durne) żyjecie w średniowieczu, nie posuwacie się do przodu i nie patrzycie na sytuację, człowieka tylko na to czy zgadza sie to z biblią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za toco czujemy odpowiedzialni jesteśmy tylko my sami i nie można zrzucać za to winy na kogoś.Może się nam wydawać że przez kogoś czujemy się tak czy siak ale prawda jest taka że to w naszym wnętrzu tkwi problem.Mówię w tym momencie o Tobie,bo tak napisałaś że wydaje Ci się że osoby wierzące czują sie lepsze od ateistów.Jest to oczywista i kompletna bzdura,ale nie w tym rzecz, tylko wtym że nikt nie jest i nie może byc odpowiedzialny za Twoje czucia i poczucia i to ze tak sie Tobie wydaje bo jest to tylko Twoja wyobraznia i projekcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do poczucia lepszosci to taka postawa bije z wpisów ateistów,przeciez to wy czujecie sie lepsi o glupich katolickich zacofanych gąsek ktore waszym zdanie zyją w sredniowieczu ,sama to napisalas przed chwila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''niektóre są bezdennie wrecz durne'' Zgłoś swoje zażalenia Głównemu Projektodawcy-czyli Bogu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chodzę z musu. ale bardzo rzadko, bo mi depresja trochę podniszczyła religijność cóż, chodzę dla łączności z Bogiem, żeby się wspólnie pomodlić, dla ciekawych kazań (nie jest tak, że chodzę do byle jakiego kościoła, mam ulubionych kaznodziejów), chodzę też, żeby się wyciszyć, bo to jest coś zupełnie innego niż pójcie... gdziekolwiek indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, i raczej od nastoletniości nie chodzę tam, żeby się pokazać, że jestem katoliczką, ani w ogóle dlatego, że jestem katoliczką. jestem katoliczką, bo tak mnie wychowano, nie uważam innych wyznań za gorsze i wydaje mi się, że w ogóle nie chodzi o te podziały i szczegóły. chociaż przyznam, że przez pewien czas udawałam przed rodzicami, że idę, nawet jak nie szłam, żeby ich nie martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też chodzę dla łączności z Bogiem,i żeby się pomodlić wspólnie z innymi ludzmi oraz dla ciekawych kazan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no proszę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę, bo kościół jest miejscem, w którym spotykam się z Bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę przynajmnie w niedzielę i Święta. Bo wierzę w Boga i Bogu, Który ustanowił Kościół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chodzę bo wierzę :-) zawsze po Mszy czuję się jakoś lepiej, mam taką dziwną radość i spokój w sercu. Z mężem jeździmy zwykle do kaplicy w domu dziecka, gdzie jest fajny ksiądz, który nigdy nie przynudza, a i w sobotę zagra w piłkę nożną. Zauważyłam, że tą swoją charyzmą i otwartością sporo osób przyciąga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzę bo Bóg nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×