Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poiuytrea

ciąża a choroba teściowej

Polecane posty

Gość gość
Już współczuje Twojemu mężowi takiej żony-mamuśki,która nic tylko o swoim brzuchu gada.Do czerwca jest sporo czasu,więc na pewno zdążysz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
Ech szkoda odpowiadać na niektóre posty. Pozostaje mi czekać na to co będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś nieczulą egoistką, współczuję mężowi . Daj mu do przeczytania swoje wypociny niech zobaczy z kim mieszka pod jednym dachem. Ale tego nie zrobisz hipokrytko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku ciąży musiałam leżeć bo miałam zagrożoną, mąż przez trzy tygodnie jeździł do swojej mamy bo pomagał Jej przy domu. Siedziałam sama i jakoś przeżyłam. Dziecko urodziło się zdrowe. Mówisz, że nie możesz na męża liczyć. A On właśnie pokazuje, że można na Niego liczyć. Matka to Jego rodzina. Daj Mu się nią nacieszyć bo pewnie już nie wiele wspólnych chwil im zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mogę tego czytać, to jakaś paranoja. tu umiera kobieta, a ty się martwisz nieistotnymi sprawami. wywnioskowałam, że nie pracujesz i się nudzisz. moja synowa pracowała, wychowywała dziecko, uczyła się zaocznie i była w ciąży. Urodziła w czerwcu, na 3 dni przed porodem miała zaliczenie licencjatu. Potem od pażdziernika na studia. Zamiast wspierać męża w tak trudnym okresie to ty się użalasz nad swoją 5 miesięczną ciąża. Kiedyś kobiety pracowały do końca ciązy, prowadziły dom. JESTEŚ SIEROTĄ I NIEUDACZNIKIEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
Nie pracuję bo lekarze mówili że powinnam prowadzić oszczędny tryb życia z powodu komplikacji na początku ciąży. Poza tym parasoksalnie jak nie pracuje to dostaje większą wypłatę ;) Niedlugo tez będę bronić się ale na podyplomowych. A co ta twoja synowa tak wcześnie w ciąży przed licencjatem? Czyli mgr już nie zrobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tej chwili już zrobiła mały ma 4 lata a starsza córka skończyła 10. Skończyła ja mały miał 2 lata. co ona wyjeżdżała to dziecko było chore i syn jeżdził do lekarza. zdarzyło się nawet , że mały leżał w szpitalu jak ona miała zjazd. Wszystko trzeba przejść. Zdążyła nawet iść na zakończenie 6 latków do córki, a w nocy urodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje Ci takiej sytuacji. pewnie czujesz sie teraz na drugim miejscu. jestes w ciazy i pewnie nie tak wyobrazalas sobie ten czas. ale powiem Ci tak , ze ty urodzisz, na swiecie zostana ty , maz i wasze dziecko a tesciowa prawdopodobnie odejdzie,. pozowl mezowi nacieszyc sie ostatnimi chwilami ze swoja mama. to bardzo przykre jak widzi sie jak odchodzi najblizsza osoba a ty wiesz ze nie masz na to wplywu. zacisnij zeby i postaraj sie w tej sytuacji byc samodzielna, niezalezna, a jesli zacznie sie porod mysle ze maz bedzie ci towarzyszyl. te dwie sytuacje zyciowe-ciaza i choroba tesciowej zjawily sie w nieodpowienim czasie, ale taki jest juz los ze takich spraw sie nie wybiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
No to świetnie że ją doceniasz. Moja teściowa nie potrafiła się cieszyć z mojego wykształcenia bo jej syn miał mniej kierunków niz ja i to ja bolalo. Gadala "ty się rozwijasz a on w domu siedzi". No właśnie siedział w domu i nic nie robił lub u niej. A ja w tygodniu praca a w weekend studia. Mówił że musi odpocząć po całym tygodniu pracy. To było przykre. Ale ani ona ani on nie widzieli problemu. Ona zabierala go ze sobą na zakupy na obiadek na relaks. Ja wracalam w niedziele wieczorem i musialam robić pranie. Ale to nie było istotne bo jej zakupy były wazniejsze podkreslam dwudniowe zakupy. Gdybym była takim dnem jak niektorzy tu piszą teraz mogłabym sie odegrać a mimo teho staram sie by miał jak najlepiej. Ma w czym chodzic codziennie ma obiad wraca do posprzatanego domu. Nie widzę w tym egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie jej spokój nalatujecie na nią jak by nie wiadomo co zrobiła, jak by bo wszsytko to była jej wina i w ogóle ...masakra co za ludzie..może zwyczajnie przez burze hormonów czuje się samotna i opuszczona w ciązy takie stany są normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się kobieto , wspieraj meża nie rób mu wyrzutów ale też o pomoc masz prawo go prosic bo jesteś w ciązy a jak ktoś p********* że ciąza to nie choroba to niech zapieprza nawet w polu jego sprawa , sama sobie dziecka niezrobiła i ma prawo oczekiwać pomocy od męża oczywiscie w zaistnialej sytuacji w granicach rozsądku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wyprawke przez internet skompletowalam, lub czasem za czyms sama pojechalam. Masz duzo czasu. Powiedz swojej rodziny nie chcesz obciążac bo pracuja , a meza ktoremu matka umiera, chcesz dojezdzac o takie rzezcy? nie masz serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zal ze bedziesz matka bos glupia. wychodzi teraz zlosc na tesciowa. ozenilas sie by nie byc stara panna prawda? ze swoja rodzina tez nie zyjesz dobrze skoro zaslaniasz sie tym ze pracuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
A czy ja go chcę dojeżdżać? Ale fakt że przy porodzie z rodziny najchętniej widziałabym jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkaaaaaaaaaaaa
ale skąd u Ciebie ta schiza, że na porodzie go nie będzie? w ogóle by mi to do głowy nie przyszło na Twoim miejscu, wyluzuj kobieto, to i tobie będzie łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
Ja się nie ozenilam ; p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to przykre
Wspieraj męża bo są to ostatnie chwile z Jego mamą.Nie wybiegaj wstecz i nie zakładaj że mąż nie będzie przy Tobie podczas porodu? Szczerze współczuję zwłaszcza mężowi który ma zmartwienie z powodu nieuleczanie chorej matki.Wyprawkę możesz kupić sama,przecież to żadna filozofia.Czy Ty czasami nie patrzysz tylko na swój czubek nosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się teściowa długo nie pociągnie, tylko znów zrobi się problem, bo twój mąż będzie często chodził na cmentarz, a to cię będzie denerwowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
A czy po tym wszystkim co napisałam da się stwierdzić że patrze tylko na czubek własnego nosa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
Wcale mnie nie cieszy to że ona umrze. Wręcz wolałabym żeby wyzdrowiala jest jeszcze młoda i cieszyła sie ze zostanie babcią. Miała już nawet plany co do tego. Ale najbardziej szkoda mi mojego męża bo to on najbardziej na tym ucierpi tzn on j jej matka. No ale może zdarzy się cud i ona wyzdrowieje tak też czasem bywa. W końcu dalej jest leczona w szpitalu wiec całkiem jej nie skreslili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejrzewam,że to prowokacja, jesteś inteligentna i pozwoliłaś,żeby ludzie zrobili sobie wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wspolczuje Ci sytuacji i rozumiem, ze nie tak wyobrazalas sobie upragniona ciaze. Niestety zycie weryfikuje nasz plany. Maz ma sytuacje mega ciezka, bo umiera mu matka. Ona tez go potrzebuje, bo pewnie czuje sie w tym wszystkim samotna. Mysle ze zasadnie (choc trudne) pytanie ile zostalo Twojej tesciowej zycia? Bo nie wiem dokladnie co to za choroba i jak postepuje. Jezeli kilka miesiecy, to zacisnij zeby i wpieraj meza. Jezeli rokowanie sa dobre i bedzie zyla jakies 3 lata, to trzeba znalesc jakies kompormisowe rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
Chyba na to pytanie nie da się odpowiedzieć. Rokowania to tylko statystyka i nie da się na tej podstawie nic założyć. Może być kilka miesięcy a może być kilka lat. Na pewno jest jej ciężko z tego co wiem ona ucieka przed myśleniem o chorobie bo chce zdalnie pracować mimo że nie ma siły na to. Pewnid się boi i nie chce myśleć o przyszłości. Na pewno obecność mojego męża jej pomaga i ja to rozumiem ale czuję się też trochę samotna. Może jak mały się urodzi to będzie lepiej :) na razie poza samotnością mam też pewne lęki i potrzeba mi wsparcia. Ale po porodzie pewnie odzyje :) faktycznie ulozylo się to wszystko tak na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu zgadzam E denna prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka kafeteria nie jest od takich tematow, tutaj cie wszystkie "zjadza". porozmawiaja o swoich problemach z kims z rodziny, ty w ciazy, tesciowa umiera, moze nie dozyje do narodzin( no nie ma co sie oszukiwac IV stadium z przezutami) ale nie moze tak byc, ze ty calymi dniami sama, jak potem masz mu pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem w 5 miesiacu maz pracuje w sumie w normalnych godzinach ale zanim dojedzie i wroci z pracy to jakby go nie bylo caly dzien tak naprawde , i tez robie wszystko w domu , czasem rowzniez cos zaboli zakloje , tez mialam problemy z ciaza na poczatku , mam dni kiedy niechce podniesc mi sie z loznka i spala bym caly dzien , staram sie tylko nie dzwigac ciezarow , wyprake kompletuje powoli nawet przy okazji zwyklych codziennych lub co tygodniowych zakupach niewiem w czym ty widzisz problem sama nie mozesz czego kolwiek dla dziecka kupic ? moja rodzina tez pracuje , meza mama mieszka daleko i nie rozumiem twojego okreslenia -'' nie zrozumie mnie tez ktos kim ktos opiekowal sie w czasie ciazy ''- ale jakiej ty opieki potrzebujesz? chyba ze masz na mysli przytulenie sie do meza wieczorem itp.itd. ale innej chyba raczej nie bo mozesz sama kolo siebie wszystko zrobic .... hmmm ??? a co do choroby tesciowej to wlasnie dla meza jest to tragedia ty wogole tego nie przezywasz? jak moja babcia umierala na to samo to tata siedzial kolo niej non stop wymienali sie rodzinne a mama i tak po pracy do niej jezdzila starala sie jej pomagac a babcia dla mamy nie bylo dobra tesciowa .... ciezko ta swoja sytuacje ocenic ... bo chyba troche przesadzsz z ta ciaza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego nie porozmawiasz z kims ze swjej rodziny? twoj facet przezywa tragedie. Jakie ciebie lacza relacje z twoja rodzina, ze ty nie rozumiesz co twoj maz przezywa..... pewnie zadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No potrzebuję żeby zrobil za mnie rzeczy ktore wymagaja schylania alw doprosic sie nie mogę a potem brzuch blli. Najbardziej mam dyskomfort po wkladaniu i wyciaganiu rzeczy ze zmywarki odkurzaniu i zmywaniu podłogi. 3 dni prosiłam zeby wyjal ti ze znywarki i wsadził ale mówił później później i w rezultacie sama musialam zrobić bo juz kuchnia była zawalona. Takie p*****ly ale jednak mój brzuszek na to reaguje. A bolą ciebie nogi jak spisz? Te nogi to moje zmartwienie ale na usg żył nie wyszły żadne nieprawidłowości. A mojego męża jeszcze nie ma bo pojechal podpisać umowę na zastępstwo w pracy za matkę i teraz to już chyba w ogóle nje bedzie mial czasu. Fakt że kasa spora ale co z tego jak w wolne od szkoły weekendy i po pracy swojej będzie siedział i robił jej działkę. Tzn na jego konto ale nie wiem czy to dobry pomysł bomamy kase. Chyba że chodzi o trzymanie dla niej miejsca w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiuytrea
Powyższy wpis jest mój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie schylaj się do zmywarki tylko myj na stojąco w zlewie. Większych głupot nie slyszałam. Do mycia podłóg polecam mop, takie urządzenie z kijem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×