Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zapraszaliscie znajomych zeby zobaczyli waszego noworodka

Polecane posty

Gość gość

Czy sami sie wpraszali? Tzw znajoma mi napisala smsa czy juz sie zadomowlismy i nie wiem czy jej napisac zeby wpadla zobaczyc dziecko czy raczej nie wypada?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co? Noworodki sa brzydkie a matki tylko licza ze goscie poprzynosza pelno prezentów dla bachora. Wszystkie tylko lape wyciągacie po prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisala tak z grzecznosci. Nikogo poza toba i twoja rodzina nie interesuje twoj niemowlak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyzej. Nie wymuszajcie tych wizyt bo nikogo nie interesuje udawanie zachwytow nad cudzym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie nikt nie wpadał, umawialiśmy się z koleżanką, miałyśmy mieć dalekie od siebie terminy, ale ja urodziłam dużo wcześniej i zobaczyłyśmy się dopiero na wiosennym spacerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to twoja dobra znajoma i wiesz ze wpadnie niezaleznie od tego co jej napiszesz czy teraz czy potem to daj jej znac zgodnie z twoimi odczuciami. Ja Np mialam grzeczne dziecko ipo 2 tygodniach w domu maz gdzieś tam jechal na prawie caly dzien wiec bym sama siedziala to tez sie z kolezanka umowilam by wpadła. Przy drugim dziecku odwlekalam każde odwiedziny w czasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko was obchodzi ten pomarszczony stwor no i może bliższą rodzinę, znajomych nie skazujcie na ten widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasni tak myslalam;) bo mnie tez cudze dzieci kompletnie nie interesuja ale tak pomyslalam ze skoro pyta czy juz sie zadomowilismy ma chote wpasc w goscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nikogo nie zapraszałam a w szpitalu miałam 11 gości, leżeliśmy 5 dni po porodzie, miałam salę komercyjną jednoosobową i cieszyła mnie każda wizyta, dostałam mnóstwo kwiatów i prezentów, pokój wyglądał jak w amerykańskim filmie :) W domu oficjalnie gościłam tylko szefa z żoną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tępaki, dziewczyna wyraźnie napisała, że to koleżanka napisała, że chce wpaść, a nie ona do koleżanki "wpadniesz?" więc nie wiem o co wam chodzi. chyba staraczki się odezwały... :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale głupoty piszecie albo macie pustych znajomych, bo do mnie już się znajomi wpraszają, a jeszcze nie urodziłam. I nie czekam na prezenty wszystko mam dla dziecka więc nie mierz innych swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Strasznie mi zalezy na ubraku co zazwyczj jest nie trafione z rozmiarem w pore roku;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, jak moje bliskie kolezanki urodzily to ja zawsze z grzecznosci wyrazalam moje zainteresowanie dzieckiem. Zawsze tez odwiedzalam je w domu, chociaz tego typu wizyty zawsze strasznie mnie meczyly. Ale kupilam maly drobiazg, zachwalalam malucha myslac cos zupelnie innego i bylam w siodmym niebie jak wreszcie moglam isc do domu :p Nad utrzymaniem kontaktow trzeba sie niestety niezle napracowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie zależy wam tylko na przyniesieniu łachów dla bachora bo wtedy macie miesiąc ubierania z głowy, w życiu ni chodzę do koleżanek od razu po porodzie nawet jak usilnie zapraszają, idę dopiero po miesiącu lub dwóch kiedy już z żadnym ubrankiem nie trzeba przyłazić, czasami patrzą się dziwnie że nic dla bachora nie mam no ale bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja podobnie jak osoba z 17:13 nie lubie takich wizyt, wzbraniam się jak mogę. Nie lubię kłamać w żywe oczy, że dziecko jest śliczne. Nie lubię gdy każą mi się zachwycać tym dzieckiem bo w głębi duszy wiem że to nieszczere z mojej strony ale zwykle sami nalegają. Szczerze wcale mnie to dziecko nie obchodzi, a kontakty z taką koleżanką ograniczam do minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem, ale nie rozpatrywalam tego ze minęło tylko tydzień od porodu czy dwa miesiące. Koleżanka wpadała na kawkę tak jak zawsze bez żadnych tam ale. To moja przyjaciółka a to ze mam dziecko nie zmienia tego. Zawsze była mile widziana. Ale nawet jak jestem w szlafroku albo ona w szlafroku z rozczochranymi włosami to nam to na wzajem nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goscie 17:13, 16,19 macie wlasne dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi dziecko u koleżanek do tej pory bezdzietnych przeszkadza. Pomalutku kontakty stają się rzadsze aż je ograniczam do minimum. Kiedy idę do kumpeli na kawę to mam zamiar pogadać tak jak kiedyś na luzie a nie o kupach i ślinotokach. Od takiej co ma dziecko wychodze bardziej zmęczona niż popracy dlatego unikam koleżanek które straciły rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:49:46 , 16:54:04 , 16:54:32 piszcie za siebie a nie za kogoś a już na pewno nie za koleżankę autorki, bo nie możecie wiedzieć czego ta koleżanka by chciała. Ja tam nikogo nie zapraszałam bo byłam w szoku po porodzie i zszokowana nowym trybem życia, ale koleżanki i znajomi sami dzwonili czy mogą przyjść albo przychodzili nawet bez zapowiedzi albo informowali mnie po prostu że przyjdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty tylko liczyłaś prezenty i kasę i w myślach przeliczałaś ile kolezanki wydały na twojego bachora, znam ja dobrze takie jak ty. W szoku? Haha chyba po zobaczeniu kasy dla twojego bachora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama prawie dwulatka
nie, babcie były już w szpitalu rodzeństwo meza przyjechalo w 10 dniu zycia dziecka znajomi przchodzili roznie ale większość odczekala ok miesiąc lacznie z moja bliską przyjaciolka która strasznie bala się ze będzie przeszkadzać nikogo nie zapraszaliśmy oficjalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama prawie dwulatka
gość Ja nikogo nie zapraszałam a w szpitalu miałam 11 gości, leżeliśmy 5 dni po porodzie, miałam salę komercyjną jednoosobową i cieszyła mnie każda wizyta, dostałam mnóstwo kwiatów i prezentów, pokój wyglądał jak w amerykańskim filmie usmiech.gif W domu oficjalnie gościłam tylko szefa z żoną . Pieknie ja nawet złamanego kwiatka nie dostałam.Sala po porodzie to był jakiś koszmar. Lezalam razem z dwiema ciazarnymi bo nie było miejsc. U nich siedzieli caly czas goście, w tym dzieci. A ja z noworodkiem, pocieta , krwawiaca, karmiaca. Masakra. Dobrze ze tylko dwa dni i wypisali mnie do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie lubię chodzić do koleżanek z małymi dziećmi bo u nich w domu śmierdzi niesamowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę, że tez ktoś zwrócił uwage na ten charakterystyczny "zapaszek" towarzyszący domowi w którym jest małe dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te co piszą o ubrankach i prezentach dla BACHORA i że ich cudzy BACHOR nie obchodzi to te durne wieloletnie i żałosne staraczki, tylko ktoś zgorzkniały, wredny może w tak wulgarny i agresywny sposób pisać. No i to też tłumaczy co robią na forum o macierzyństwie skoro tak się wyrażają o matkach i dzieciach. Won stąd bezpłodne torby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:05 to masz kumpelki z patologii, bo ja u swoich tylko czuję oliwkę i świeże pranie, faktycznie widać ból w doopie staraczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 24 lata i też mówię bachor, wcale mi do nich nie spieszno, a wkurzają mnie torby które zapraszają do bachora - noworodka po to by coś mu przynosić z łachów, to jest żałosne takie wymuszanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ktos dzwoni i chce przyjśc to nie widze problemu sama nie dzwonię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 24 lata i też mówię bachor, wcale mi do nich nie spieszno, a wkurzają mnie torby które zapraszają do bachora - noworodka po to by coś mu przynosić z łachów, to jest żałosne takie wymuszanie X tak tak, tylko ciekawe co robisz na tym forum hahaha ale spoko na pewno nikt cię nie zaprasza, taki wredny ryj kto by chciał oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×