Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona2700

zazdrość i dominacja partnera

Polecane posty

Gość ona2700

Jestem w związku od 5 lat. Mój chłopak zawsze był bardzo zazdrosny, początkowo z tym walczyłam, nawet zerwaliśmy na krótko. Kocham go bardzo jednak ostatnio ta jego chorobliwa zazdrość pogorszyła się. Przedtem czepiał się że chce spotykać sie z kolezankami, że wychodze z siostrą do kina, że poswiecam mu mało uwagi, czasu, uczuć mimo że kazdą wolną chwile spedzałam z nim, sprawdzał mi telefon. Jednak teraz gdy podjełam prace ciągle mi dokucza o chłopców którzy pracują niedaleko( nie ze mna tylko w sklepie obok). Dokucza mi równierz że jestem zbyt związana z rodziną, że kiedyś w życiu nie bedziemy mieć prywatności. Nieznosi wszystkiego co jest dla mnie ważnemoich przyjaciół, rodziny, nawet mojego psa bo twierdzi że wszystko jest ważniejsze od niego co jest nie prawdą. Awantury się powtarzaja bardzo często sama czuje po sobie że niszczą moje uczucia do niego. Mimo wszystko chciałą bym ratowac ten zwiazek. Jestesmy zaręczeni i kocham go bardzo, boję się jednak że po ślubie to wszystko się pogorszy i jego zaborczosć wzrośnie i tym samym zniszczy mnie i jego. Byłam już dwukrotnie u psychologa jednak nie pomógł mi. Czy powinnam odsunąć rodzine i przyjaciół ? On twierdzi że nie mozna mieć wszystkiego i że powinnam jego mieć na pierwszym miejscu i tworzyć rodzine. Czy muszę rezygnować z reszty mojego życia dla dobra nas?? Czuje potworne poczucie winny ze ciągle coś psuje w tym związku.Wybaczcie za nieskładność. Prosze Was o poradę i wyrozumiałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość nie polega na pozbawianiu ukochanej osoby , tego co jest dla niej ważne. To jakiś zaburzony facet , nie pozwól odsunąć Cię od rodziny . Powinien być najważniejszy , ale powinien też szanować , że w Twoim życiu są inne ważne osoby. Taka zaborczość świadczy , że coś z gościem jest nie tak i albo niech idzie na terapię , albo uciekaj z tego toksycznego związku , bo z czasem będzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym czytała o sobie,jestem wiele lat po ślubie,mąż zazdrosny jest nawet o kotkę,którą chcę pogłaskać,nie wychodzę z domu,do mamy raz na miesiąc mogę i cały czas na telefonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusty_cage
z doswiadczenia wiem ze o ile masz w sobie pokłady megacierpliwości to jest to mozliwe. można ciągnać ten wózek , tylko pamietaj on siedzi na tym wózku a ty go ciagniesz...pytanie jak duzo jesteś w stanie poświecić, wytrzymac. człowiek który ciagle żąda, wymaga, kontroluje przypomina mi urzad który figurowal za dawnego prl-u. nazywało sie to sb. dość niezdrowa sytuacja pojawia sie w chwili kiedy nie ma kompromisu. jako ciagle osaczona w koncu popełnisz jakiś błąd. bedąc jego zoną znienawidzisz go lub znajdziesz sobie kochanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarzyło mi się odejść bo nie wytrzymałam nacisków,ale wróciłam kocham go.Wszystko wraca do"normy",jednak nie mam już siły i zależy mi na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusty_cage
skoro ci na nim zalezy to musisz to wszystko znieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak też się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czy powinnam odsunąć rodzine i przyjaciół ? " x czy ty jestes normalna? jestes uzalezniona od dupka i toksyka, który kręci Tobą jak chce i kiedy chce i kiedy chce, on sie powinien leczyc ale jak chcesz zeby Cie szanowal skoro nie szanujesz samej siebie, boze dziewczyno obudź się, chcesz sobie zycie zmarnowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona2700,napisz coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusty_cage
wiedz ze przykro czytac jak wiele znosisz...w imię czego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rusty_cage wiedz ze przykro czytac jak wiele znosisz...w imię czego? x Jak to?W imię miłości,może On nie wie jak powinno to wyglądać,ale chyba mnie kocha skoro chce mieć mnie na wyłączność,ja nie chcę go krzywdzić,chcę żeby był ze mną szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no, to chyba prowo. Nie ma aż tak głupich kobiet, które dają sobą tak pomiatać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusty_cage
myslisz ze jestes wyjątkowa bo jakiś facet chce założyć ci na szyje powróz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rusty_cage myslisz ze jestes wyjątkowa bo jakiś facet chce założyć ci na szyje powróz? x Nie,ja jestem wyjątkowa.Problem w tym,że mąż nie potrafi sobie z tym poradzić.Kocham go,żałuję że to nie dociera do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakiś psychopata, wiej od niego póki jeszcze możesz. Po zerwaniu będzie Cię prześladował, przygotuj się na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusty_cage
nie doczytałem. to mąż jest. czasami miłość nie wystarcza. on bedzie ciagle naciskał, wszedzie widząc dla siebe zagrożenie.usmiechniesz sie do kogoś, spoźnisz o 1 minutę i bedzie nieciekawie. klatka w której zyjesz jest ciasna i moze byc jeszcze mniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz nie potrafi sobie z tym poradzić? z czym? z twoją chorą miłością? czy ze swoim brakiem szacunku? :) on doskonale wie co robi i nie zamierza tego zmieniac, to z tobą jest problem, jak bardzo jeszcze dasz sie upodlić? jak długo będziesz się jeszcze okłamywać, ze on Cię kocha skoro traktuje cię jak rzecz? ręce opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez kilka miesięcy byłam z chłopakiem, który się denerwował bo wychodziłam z kolegami np. na zakupy. Zupełnie tego nie rozumiałam. A on argumentował, że mu smutno kiedy to robię. A co dopiero gdyby mi z rodziną zabranial się spotykać. Z miejsca uznałabym go za wariata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sailorrrrr
Nie, żono męża tyrana, ty nie jesteś wyjątkowa, wyjątkowa jest tylko Twoja głupota i brak szacunku do siebie. Chcesz zniszczyć sobie życie to niszcz, mam tylko nadzieję, że nigdy nie będziesz miała z nim dziecka, bo sprowadzenie małej, wrażliwej istoty do takiej patologii byłoby istnym okrucieństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak długo będziesz się jeszcze okłamywać, ze on Cię kocha skoro traktuje cię jak rzecz? ręce opadają x Tak,traktuje mnie jak własność,ale trzyma mnie w złotej klatce.Jest mi czasem źle,ale kocham go i nie chcę już niczego zmieniać,nie mam już siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz zniszczyć sobie życie to niszcz, mam tylko nadzieję, że nigdy nie będziesz miała z nim dziecka, bo sprowadzenie małej, wrażliwej istoty do takiej patologii byłoby istnym okrucieństwem. x To nie jest patologiczna rodzina,tak nie było zawsze.Mamy dorosłe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:09. W takim układzie, nic tu po naszych radach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusty_cage
mi sie wydeje ze ty dziewczyno chcesz nas przekonac ze to mozliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takim razie to nie była patologiczna rodzina ale teraz jest, chcesz byc z kimś kto ma cie za nic to bądz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest możliwe,żyje tak od lat.I już tego nie zmienię,już próbowałam,czasem boję się kolejnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto ma cie za nic to bądz x Dlaczego za nic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Srałabym na fochy takiego kolesia. Wychodze do kina z siostrą i już. Albo idę z koleżankami na piwo i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusty_cage
a jak sie "ratujesz"... co robisz zeby nie zwariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to super, jest mozliwe, masz to na własne życzenie, bla bla bla a teraz przestań sie już osmieszac i rozpowszechniac te bzdury bo wchodzi tutaj rowniez nie do konca jeszcze uksztaltowana mlodziez i jakas dziewczyna czytajac to pomysli sobie, ze moze warto dac sie troche poniewierac partnerowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×