Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Śmieszne irytujące żałosne zachowanie teściów piszcie

Polecane posty

Gość gość

Witam drogie mamy.Może któraś z Was ma ochotę wyrzucić z siebie wszystkie złości na teściów albo po prostu wrzucić jakaś śmieszną sytuację :) Jako założycielka tematu zaczynam : na chrzest mojego syna dali zyczenia w srodku z pieniedzmi i napisali tam ile dał dziadek a ile babcia na naszym ślubie gdy był pierwszy taniec wszyscy ludzie wyszli zza stolow a oni zostali jako jedyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy nasz 7 miesieczny syn stabilnie juz siedzial,tesciowa ciagle go kładla mowiac ze "boli go krzyżyk" oprocz pieniedzy na chrzest (uwazam,ze nie powinno dawac sie pieniedzy-mowilismy im to) moj syn nie dostal nic oprócz dwoch starych jakis piłeczek a ma juz 9 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3
Moi teściowie przejmują się mną, moim zdrowiem, dzieckiem chcą wszystko kupować, pomagać jak się da za to rodzice mają mnie gdzieś, a jak czasem coś skomentują to mi się nóż w kieszeni otwiera :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy zrobiłam urodziny męża teściowa jadła i jadła,wszystkich zachęcając-jedz (do teścia) jedz (do siostry męża) jedzenie było na wyścigi.Ja w tym czasie musiałam zająć się synem,gdy wrociłam do stołu nie było dla mnie kawałka mięsa Jemy zwykły czarny chleb-teściowa stwierdziła,że takiego się nie je.To jakiś amerykański chleb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteśmy z amłodzi na dziadków( wiek 57 i 55)i niech mówi wnuk do nas ciociu i wujku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy byliśmy u nich na obiedzie wlali mi wino w SZKLANKE po brzeg,tak jakby to był kompot :D Dzwolili miesiąc przed moimi urodzinami że mają jedną synową i przyjadą do nas na moje urodziny,z prezentem.przyszedł czas moich urodzin,nawet nie zadzwonili z życzeniami przed ślubem pokazali mi taki złoty medalik ze znakiem zodiaku.nikt w rodzinie nie miał takiego znaku i nie mieli co z nimzrobić.chcieli mi go dac no ale mam inny znak wiec schowali go.przed świętami był szum,że kupują dla mnie złoty znak zodiaku(ciągle wymieniali taki jaki mam) że taki drogi ale mi go kupią(dla mnie to już żałosne,bo taki prezent może mi maż kupic,a nie teście,od nich nie chciałam tego prezentu).No i wigilia.Dumnie wręczają mi pudełko,maż powiedział,ze skoro już kupili to nie wypada odmówić i nie wziać.otwieram i co?W pudełku był ten stary znak zodiaku ktorego nie mieli komu dac heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będę babcią i tak się zastanawiam czy aby dobrze robię codziennie pytam synową czy brała kwas foliowy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha za młodzi na dziadków dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa jest super kobietą, zawsze jak u niej jesteśmy fajnie nas gości, zawsze dla syna ma jakąś czekoladkę, owoca czy cokolwiek mimo ze nie przelewa jej się. zawsze na urodziny czy mikołaja dostaje od niej chociazby jakiś drobiazg. za to mały od moich rodziców nigdy nic nie dostał. mieszkamy u nich i nigdy nawet czekolady nie dostał na urodziny. moje dziecko mimo ze 4letnie w tym roku sie im odwdzięczyło i na dzień babci i dziadka nie chcial im dać upominków które zrobił w przedszkolu. inne wnuki mają urodziny i chrzciny przez nich wyprawiane, a mój jest alienowany. jestem pełna podziwu dla niego, ze tak male dziecko i sam się kapnął w sytuacji, mimo ze go nie nastawiam negatywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja was przebije :) Spalismy u tesciow, rano po przebudzeniu starszy syn dostal ataku histerii, wiec probowalam go uspokoic. Polozylam sie z nim na lozku, zaczelam go przytulac, glaskac i tlumaczyc, na co wpadla tesciowa i zaczela wrzeszczec jak opetana, ze probuje syna udusic poduszka!!!!!!! Oslupialam, a ona nadaje jak nakrecona, ze tylko mlodsze dziecko mnie interesuje, bo podobne do mnie, a tego podobnego do meza mam gdzies i teraz go jeszcze zabic probuje. Tesc, jak we wszystkim, bo to chlop bez kregoslupa i wlasnego zdania, poparl zone. Jej wlasne dzieci, w tym moj maz, zwyczajnie zaczely sie smiac i pukac po glowach, ale ona uparcie, ze swoje widziala i dusilam ta poduszka na bank :) Do tej pory, a uplynely juz blisko 4 lata, to taki nasz prywatny zart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak mały czasem o coś zapyta moja kochaną mamunie to potrafi mu nieodpowiedzieć albo odpowie mu z taką niechęcią jakby mały jej wysmarował ściany fekaliami :o niczego od niej nie chcę i nie oczekuję, ale to jest tylko dziecko i jest mi przykro widzieć jak traktuje moje dziecko a dzieci mojego rodzieństwa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak młody mówi do teściowej "bacia" to ona udaje że nie słyszy. A na spacerze mówi że to dziecko sąsiadów bo ona taaaka młoda 52 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja tesciowa tez mojemu synowi nic nie daje.ostatnio byli u nas to zaproponowalam spacer z malym to oni od razu ze juz jada.nigdy malemu nic nie dala,nigdy go nie wziela na spacer.jak przyjezdza do nas to chwile z nim posiedzi a jak juz jest kawa i ciasto to szybko do stolu,tak jakby to zarcie bylo najwazniejsze..boze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie większość waszych wypowiedzi to zwykłe czepialstwo. Czytałam już tu wiele podobnych tematów i większość z was na siłę wymyśla problemy. W waszych wypowiedziach jest zero tolerancji w stosunku do innych osób, do tych co mają inny styl życia i inne poglądy. Wy będziecie takimi samymi wrednymi teściowymi :P a wasze synowe będą tak samo pisały o was bzdety w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojjj, jakiś wredny babsztyl który nie lubi swojej synowej sie odezwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sądze.bede chciala zeby moja synowa czula sie w moim domu jak u siebie-swobodnie a nie jak intruz (tesciowa tak mnie traktuje,czuje sie u nich jak zwykly intruz-nikt ze mna nie rozmawia,nikt mnie nie widzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"2014-02-20 11:10:49 [zgłoś do usunięcia] gość nie sądze.bede chciala zeby moja synowa czula sie w moim domu jak u siebie-swobodnie a nie jak intruz (tesciowa tak mnie traktuje,czuje sie u nich jak zwykly intruz-nikt ze mna nie rozmawia,nikt mnie nie widzi)" ja tak mam w domu moich rodziców :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyliłaś się, jestem jak na razie mamą małych dzieci i nie zapowiada się bym miała synową :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wspolczuje Ci.w domu bardziej "swoim" - swoich rodzicow chyba to jeszcze bardziej boli :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* jestem mamą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my w dniu naszego ślubu od naszych teściów nie dostaliśmy nic. Zero, nawet kartki z życzeniami. Szukałam z mężem, ale to niemożliwe żeby tylko ich kartka się zgubiła. Mąż sam za swoje pieniądze zorganizował wesele. Do niczego się nigdy nie dołożyli, najbardziej żal mi mojego męża, bo widzę jak jest mu przykro. Dobra, nie musieli się dokładać, bo nie ma takiego obowiązku, ale to co wyprawiali na naszym weselu woła o pomstę do nieba. Oboje się upili. Byli już pijani w drodze do kościoła. Teść jeszcze dyplomatycznie usunął się w cień wyszedł zataczając koła do ogródku przy sali i tam już został. Natomiast teściowa była tak pijana, że ledwo trzymała sie na nogach. Szarpała wszystkich gości, że "mają się bawić". Wszyscy patrzyli na nią z ogromnym zażenowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam bardzo lubie swoich tesciow, normalni prosci ludzie, a ja takich najbardziej szanuje. Tesciowa trzyma tescia na krotkiej smyczy i zawsze powtarza ze tak trzeba:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to że dziadkowie są za młodzi na wnuka i traktują go jak zło konieczne będąc prawie pod sześćdziesiątkę to też czepialstwo? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice też nam nic nie dali, ani na ślub, ani na żadne urodziny, ani na święta, al=ni na rocznice ślubu, ani naszemu dziecku nigdy nic. w ubieglą sobote mieli 354 rocznicę ślubi i moja siostrunia zapytała czy dokładam się do prezentu, bo chcą sobie kupić telewizor na raty i spłacilibyśmy im ten telewizor, bo wcześniejszy oddali mlodszej siostrze zeby bachorki mogły oglądać bajki... :o nie dolożyłam się, bo wyszłoby na to, ze zasponsorowałam tv rozrywkę jej i jej dzieciom. a ja od nich nigdy nic nie dostalam. każde z rodzeństwa coś dostalo, a ja nie, więc mam to w d***e. mam w d***e ich upominki, darowizny w postaci ziemi domów czy samochodów. ja do wszystkiego dochodze sama, a oni mi zazdroszczą ze mimo ze mi rzucają klody pod nogi moje malżenstwo dalej się trzyma i ma się dobrze. a młodszej rozwalili małżeństwo bo jej się cały czas wp*****lali. o to są najbardziej w****ieni :D ze mi sie układa a jej nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od początku starałam się być jak najbardziej miła, otwarta i przyjazna w stosunku do teściów. Niestety na nic się to zdało. Nie będę tu wymieniać wszystkich nieprzyjemnych sytuacji, których od nich doświadczyliśmy, bo nie ma to sensu, ale powiem o naszym ślubie. Na ślub nie dali nam nawet kartki, nawet złamanego kwiatka i to zarówno sami teściowie jak i rodzeństwo męża z partnerami. Nie dostaliśmy od nich absolutnie nic. Poprostu przyjechali, wybawili się, nażarli i pojechali. Co więcej moi rodzice sa tacy, że chcą kazdego ugościć jak najlepiej no i teściowie to perfidnie wykorzystali. Nawet za taksówki na zakupy płacili moi rodzice, bo teściowie ciągle twierdzili, że nie wymienili waluty i nie mają. Dla mnie to była naprawdę przesada, ale moi rodzice nie chcieli robić kwasu i niestety dali się wykorzystać i wszystko teściom fundowali. Na drugi dzień po weselu było małe przyjęcie, moi rodzice i my byliśmy zmęczeni, ale bawiliśmy się dobrze, goście poszli ok. godz. 20, ale teściowie stwierdzili, że na talerzach jest jeszcze jadło, więc oni nie wyjdą i tak siedzieli do godz. 24 nie rozmawiając z nami w ogóle tylko jedząc. Siostra męża oświadczyła też w dzien poprawin, że ona ma samolot do domu i musi jechać i prosi, żeby mój tato ją zawiózł. Wiem, frajerstwi z naszej strony, ale rodzice naprawdę nie chcieli robić nieprzyjemnej sytuacji i ojciec zawiózł ją na lotnisko, gdzie wcale nie było blisko bo 2 godz. jazdy. Nie usłyszał nawet dziękuję. Teściowa ostentacyjnie wąchała wszystkie potrawy na weselu i podejrzliwie się im przygladała, a nie za bardzo chciała nic jeść tylko grzebała widelcem w talerzu i zostawiała. To samo robiła kiedy moi rodzice zaprosili ich do domu na kawę, tj. wąchała każde danie, rozgrzebywała je na talerzu i dziękowała po czym odmawiała jedzenia. Za to teść jakby umiał to wpieprzyłby wszystko, bo za darmo było. Na weselu teśc z teściowa do nikogo się nie odzywali, nawet do mojego męża, siedzieli poprostu i przyglądali się ludziom, a potem się dowiedziałam, ze teściowa była bardzo zła, że to nie jest JEJ dzień i nie była w centrum uwagi. Dotali od nas podarunki jako podziękowania ( w sumie żałuję, że tak się zbłaźniliśmy) i nawet nam nie podziękowali. Nie utrzymujemy z nimi kontaktów, ale nie tylko z powodu wesela., bo mój mąż ma do nich wielki żal za to jak go traktowali w dzieciństwie, teściowie oczywiście udają, że nic takieg nie miało miejsca i koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam fajną teściową i teścia. Mieszkają osobno bo są po rozwodzie, ale oboje mają dużo taktu i są bardzo opiekuńczy wzg. mnie, bo syn nigdy nie dawał się sobą opiekować. Raz tylko teściowa się wprosiła wcześnie rano niezapowiedziana, ale jej to powiedziałam i od razu przeprosiła i nigdy tego nie zrobiła więcej. Myślę, że ja bede gorszą teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo np w sobote kiedy nadchodzi czas odgruzowywania domu, ja latam ze świerą i sprzątam, a moje siostrzunie siadaja w kuchbi z moja mamunią i popijaja kawunię. ostatnio mamunia nie wiedziała ze jestem w korytarzu i pastuje sobie buty, i zacząła mnie obgadywać i mówić moim siostrzyczkom, ze mam komornika :o weszłam do kuchni a jej szczęka opadła. skończyłam pastować buty, spakowałam siebie i małego i pojechałam na weeken do teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No moi teście też się nie popisali , szkoda nawet pisać , dopóki nie zaszłam w ciążę ( przez 8 lat, późno zdecydowaliśmy się na dziecko ) to nawet ich lubiłam ( na odległość) , potem okazało się, ze wnuczka ( dziecko ich córki) jest ważniejsza od mojego dziecka :( . Toleruję ich ale już jest dystans, nawet teściowa stwierdziła, ze ja chyba nie chcę aby do mnie przyjeżdżała, prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze dziecko corki jest bardziej kochane przez dziadkow niz dziecko syna. Moja tesciowa bardzo sie stara by byc sprawiedliwa, ale jesli chodzi o zainteresowanie to widac roznice.nie to ze mam zal, ale cos w tym jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja teściowa ma syna jedydnaka, jedynego wnuczka i szaleeeeje :D za nim, za to moja mama faworyzuje dziecko brata i to w tak perfidny sposób, że szkoda gadać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×