Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Śmieszne irytujące żałosne zachowanie teściów piszcie

Polecane posty

Gość zadowolona z życia gość
Moja nie robi niczego za syna. Nawet kawę dla mnie on sam robił z ekspresu, bo najlepiej wie co lubię. Ona tak powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama się teraz smieję ze swojej pomyłki :) Ja miałam tak, że zanim zamieszkałam z mężem, czyli na etapie narzeczeństwa i ´´chodzenia´´ ze sobą teściowa nie robiła nic w domu. Jeśli ugotowała obiad to był on albo przypalony albo surowy. Nigdy nie jadłam tam dobrze przygotowanego mięsa czy nawet zupy i ciast. Teściowa nie sprząta, nie ma nawet mopa do wycierania w domu. Całymi dniami robi na drutach lub siedzi i czyta pisemka o szyciu. Nic innego ją nie interesuje. Kiedy mój mąż, a wtedy jeszcze nastolatek nie pracował, bo się uczył, i był nieletni to teściowa nie kupiła mu nawet butów czy kurtki na zimę, rzadko kiedy inne ubrania, ale kiedy młodsza córka poprosiła o perfumy to kupowała jej bez mrugnięcia okiem. Dla mojego męża nigdy nie było niczego i według niej on nie potrzebował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stwierdzam, że niektórzy ludzie są po prostu prostakami. Zero kultury i taktu. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że mój mąż nigdy niczego od nich nie dostał, za wszystko go kasowali jak leci bez mrugnięcia okiem. Jednak ich najstarsza córka , której się nie chce pracować, nie ma rodziny i w sumie nic ze swoim życiem nie robi ma u nich specjalne względy. Kupili jej laptopa, bo przecież ona potrzebuje, a już szczytem wszystkiego było jak ´´kazali´´ ( tak to nie byla prosba!) nam pożyczyć jej auto na kilka tygodni, bo ona miała stłuczkę ( z jej winy ta stuczka była zresztą nie pierwsza) i nie ma czym dojechać na zajęcia na uczelnię ( zaznaczam, że kobieta ma 32lata i dalej studiuje, robi przerwy i tak to się ciągnie, a na uczelnie mam raptem 15min spacerkiem). Oczywiście nie zgodziliśmy się, bo musieliśmy dojeżdzać do pracy tym autem, a nie mieliśmy blisko. Szwagierka się obraziła, a teść dał jej swoje auto, bo ona nie może iść na piechotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez synowa
A nie przesadzacie czasami z ta nienawiscia do tesciowych i analizowaniu kazdego slowa, czy czynu i rozkladaniu tego na czynniki pierwsze? Ta wypowiedz o strasznej tesciowej, ktora wsadzala dziecku termometr do pupy, zapewne wg.autorki, z zamiarem zrobienia mu straszliwej krzywdy. Otoz w ten wlasnie sposob mozna pomoc dziecku przy wyproznieniu, czy kolce- przynajmniej wg. mojego pediatry Drogie Panie wyluzujcie troche. Moi tesciowe tez nie interesuja sie wnukami, ale za to mam od nich fajnego meza i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa nr 1
U mnie tak było. Poznaliśmy się w liceum, maz miał wtedy prawie 18 lat. Po szkole czekał na niego obiad - naszykiwany na talerzu, wystarczyło go włożyć do mikrofali. maż nigdy nic sam sobie nie wypral przed ślubem, nawet nie włożył brudnych ubrań do pralki tylko mówił "mamo kiedy pierzesz jeansy bo mam brudne w szafie" i ona je wyciągała i prala, później składała a on wrzucał do szafy. Naczynia zmywal, sprzątał w pokoju ale po łebkach, tzw "ryneczek". Jak u niego siedziałam wieczorem to mamusia robiła nam kolacyjke, no może kilka razy on cis przygotował. Teraz jesteśmy kilka miesięcy po ślubie i jest trochę lepiej chociaż ciągle walcze z jego nawykami. Ciągle ma taki burdel w szafce z ubraniami że mnie szlag trafia, pranie czasami sam zrobi ale zawsze sto razy dopytuje "czy ta koszulkę może wyprać z tamta" albo "ile proszku wsypać". Obiadu jeszcze nie gotuje ale chętnie robi śniadania i kolacje dla mnie, no i sam sobie odgrzewa obiady niekoniecznie w mikrofalówce :P i sprząta dokładniej. Może komuś wyda się że nie ma się z czego cieszyć, ale dla mnie to duży sukces, że lepiej radzi sobie z pracami domowymi. Za to jest wspaniałym ojcem, nie marudzi że musi wstawać w nocy do niemowlaka (głównie to on wstaje do małego), czy że nie ma czasy na spotkania z kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa nr 1
Na Tamar termometra - ok, może wsadzanie termometra w o***t jest dobre na gazy ale bez zgody rodziców nie ma prawa wykonywać takich zabiegów, a tym bardziej mówić "nie potrzebuje zgody matki bo jestem babcia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przymykam oczy na wiele rzeczy, naprawdę, nawet próbuję przymknąć oko na to, że dzieci brata mojego męża są lepsze od naszych ale jakiś czas temu mnie prawdziwy szlag trafił. Dziecko miało komunię. Wymarzyło sobie coś tam z biżuterii - koszt 200-300 zł, w zależności od modelu. 3 miesiące przed komunią zadzwoniła teściowa i powiedziała, że ona dziecku coś złotego kupi. Trochę mnie zdziwiła, bo nie jest skora do dawania prezentów, ale miło z jej strony. i ponieważ naciskała to powiedzieliśmy, że może ten wymarzony drobiazg córce kupić, jeśli nie jest zbyt drogi. Babcia była wniebowzięta, troszkę nawet powzdychała, że może coś lepszego, droższego itp. Do dnia komunii dzwoniła ze 30 razy i ustalała zarówno ze mną jak i moją córką (!!!!) wygląd tego drobiazgu. W międzyczasie dzwonili inni goście pytali co dziecko chciałoby na prezent, ale ten jeden zarezerwowaliśmy dla babci. Dzień przed komunią zadzwoniła, że pokłóciła się ze swoim 2 mężem (oboje byli zaproszeni na komunię) i mam wybierać kto ma przyjść, ona czy on. Odpowiedziałam, że to nie moja kłótnia, nie moje sprawy i oboje są zaproszeni, więc teściowa obraziła się i powiedziała, że w takim razie na komunię nie przyjdzie, tylko do kościoła. Najpierw prosiłam ją żeby dziecku akcji nie robiła, nic, potem delikatnie zasugerowałam, żeby już lepiej wcale nie przychodziła, to powiem dziecku, że chora albo co, ale babcia stwierdziła że prezent ma i pod kościół przyjdzie. Przyszła. Nawet się z nami nie przywitała. Wręczyła dziecku torbę i poszła.. W torbie było pismo święte. Piękny prezent. Ale po co dzieciakowi gitarę zawracała przez 3 miesiące? Dziecku było bardzo przykro i kompletnie nie mogło tego pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno. Wyobraźcie sobie taką sytuację: siedzimy przy obiedzie u teściowej - ja z mężem oraz jego brat z żoną. Rozmawiamy i jest całkiem miło. Nagle teściowa wyciąga album ze zdjęciami i ku ogromnemu zdziwieniu mojego męża i jego brata tam zaledwie kilka zdjęć z dzieciństwa a reszta to zdjęcia z ich ex. I komentarze teściowej: ooooo, ta Anulka to taka ładna była, to byś miał dopiero piękną żonę, a ta Zosia to z takiego dobrego domu, i do mnie i do szwagierki: ooooo, jacy oni zakochani byli, czasem nawet do domu na noc nie chcieli wracać, no ale wyszło jak wyszło..... Mnie to się śmiać chciało, ale myślałam, że szwagierka to ją udusi. Ani mój mąż ani jego brat nie mieli pojęcia, że ich matka te zdjęcia ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa nr 1
Z tymi zdjęciami to juz totalne przegięcie, typowo chciała wam zrobić na złość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie się to wszystko czyta :) :), lepsze niż sex :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do synowa nr.1 aa to ty kilka msc po slubie jestes.Nie wierz w to,ze nauczysz mezusia porzadku. jak ci teraz takie rzeczy przeszkadzaja to juz was widze za 2-3 lata. Tybedziesz wrakiem czlowieka a on bedzie cie mial centralnie w tylku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z irytujących... teściowa cały czas mówi mi o zdrowym odżywianiu, różnych dietach itd. Ok, rozumiem tyle że to dość nachalne, a pamiętam do tej pory jak polecała brązowy ryż- mąż go robił jakoś niedługo potem na obiad, był niedogotowany. Śmiałam się że go mama nie nauczyła gotować, a on: "a skąd, przecież mama tego nigdy nie gotowała...". Uwielbia też wyszukiwać wszelkie możliwe teorie dlaczego męża boli głowa a ja chodzę niewyspana, od niedoborów w diecie, bo złe bakterie, czakramy, niepokoje, leci całą dietetyką, medycyną alternatywną, ezoteryką, psychologią... Że wyszukuje,pół biedy, ale dzieli się tym namiętnie przy każdej okazji. No i złote rady na temat wychowywania dziecka, podsuwa mi masę artykułów pseudo psychologicznych (a dodam że staram się być świadomą matką, natomiast teściowej pewne sprawy fundamentalne poszły mocno nie tak). No i wszystko odbiera osobiście bardzo, wspomnę że myślimy o wakacjach nad morzem- wysyła mi mailem dziesiątki adresów, przewoźników, proponuje terminy, pomoc w organizacji i dorzuci artykuł o dobroczynnym działaniu jodu :) Dodam tylko że nie jest to babka która siedzi na emeryturze i jej się nudzi- nie, ona po prostu ogarnia tysiąc spraw na raz, a że od dzieci nie wymagała dużej samodzielności to dalej każdą informację traktuje jak problem do rozwiązania. Ale poza tym- złota kobieta, mam w niej duże oparcie, lubimy się, a że ma swoje dziwactwa- ani mi, ani mężowi ich nie brakuje. A nawet to co męczące, robi z dobrymi intencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnoszę bo ciekawy wątek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja teściowa
Ja zazdroszczę wszystkim tym którzy mają fajne teściowe. Moja jest wredna i dwulicowa,niestety. A początki wcale na to nie wskazywały. Nienawidzę jak ,,tiutia'' do mojego trzyletniego syna: aititititititiiiiiiiiii atitititititiiiii Jezu! Jak ja tego nie znoszę! A syn patrzy jak na wariatkę :O Kiedy się chce czegoś wywiedzieć to zwraca się do mojego dziecka : A gdzie w niedziele byłeś?? a gapi się na mnie. Ja milczę,bo pytanie kieruje do wnuka przecież....A on odpowiedzieć już potrafi. Nie znosi faktu,że co niedziele odwiedzamy moich rodziców a nie ją. U moich przynajmniej zjemy normalny niedzielny obiad a tesciowa niestety gotowac nie potrafi. jest typem tzw wampirem energetycznym :D no serio! Bardzo zle czuje się w jej towarzystwie....jest niesamowicie irytująca.... Nie da się z nią pogadać o niczym,bo jest tak tępa,że każde zdanie trzeba 5 razy tłumaczyć. (nie wiem jak skończyła 2 specjalizacje,jest po studiach ) Nigdy nie zaproponowała pomocy przy dziecku chociaż mieszka ulicę obok. Jest strasznie chytra i zaborcza...kiedy mieliśmy chwilowe dość poważne finansowe problemy to zaczęła się chwalić,że rozpoczyna budowę domu,juz plany ma,działkę itp. A wiedziała jak nam wtedy ciężko było. Nie może przetrafic faktu,że jej były mąż ponownie się ożenił. Wrecz oskarżała swego czasu o to mojego męża a swojego syna :D A on biedny baby na oczy nie widział wtedy :D Wiecznie łazi z aparatem fotograficznym i fotografuje każdy kąt-nie wiem,może później w domu na powiększeniu ogląda czy jest kurz czy go nie ma :D Ale niby wnukowi robi a jak nikt nie widzi to dosłownie po kątach lata. Kolekcjonuje dosłownie wszystko...najbardziej stare graty które stoją przy śmietniku :D Kiedys o północy kazała mojemu mężowi przyjechać szybko. Ten myślał ze cos się stało. Okazało się,że wyczaiła szafkę pod śmietnikiem ale była gabarytowo tak duża,że musiała wezwać pomoc:D W mieszkaniu jest już tak zagracone,że szkoda i wstyd opowiadać. Kiedy u nas zobaczyła nowe meble pytała A PO CO NOWE??? Ja mam dużo,trzeba było się poradzić a nie wydawać pieniądze :O jejuuuuu dużo tego. Nie znoszę jej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mi wchodzi bez pytania do pokoju, kiedys nas "przylapala"w lozku w naszym mieszkaniu.Czekala w otwartych drzwiach jak skonczymy i jakby nigdy nic, przeszla do rzeczy spytac co u nas slychac.Oprocz tego jest nachalna, wszystko chche wiedziec, podejmowac za nas decyzje i najchetniej gdyby mogla to by mi weszla w tylek ,bo jestem teraz w ciazy a ona nie zostala poinformowana o plci dziecka.Oprocz tego ciagle dzwoni do mojego meza zapytac czy mam uplawy i moze czy urodze przed czasem.Ja pierdziu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to teraz ja:), na moje szczescie nie wszystko pamietam 1. wyzwala mnie od bachorow, bo nie chcialam u niej nocowac ( mieszkamy w tym samym miescie). 2. krytykuje moja figura, a to ze jestem za chuda a to ze za gruba (wage mam w normie BMI) a ona jest otyla. Pow. kiedys ale masz wielki brzuch;/ 3. non stop krytykuje moje gotowanie, jak zrobie na obiad salatke z rukoli z sosem miodowo - musztardowym, to mowi ze jakies wynalazki przynosze, jak zrobilam salatke jarzynowa z majonezem, to mowi, ze po co takie tluste jedzenie daje jej synowi;/ 4. nie moze zniesc ze moj maz zchudl na mojej diecie i non stop cos przygaduje zlosliwego 5. krzyczala na mnie w trakcie wigilii ze nie chcce sie modlic (nie wierze w boga)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja 21.02.14 1.jak jedziemy gdzies za granice, to lamentuje ze po co, na pewno nas porwia, albo bedziemy chorzy i mamy do niej non stop dzwonic bo ona sie martwi, a jedzimy np na teneryfe a jak maz nie dzwoni codziennie to potem znowu lament i traktowanie jak najgorszych 2. non stop nalega zebysmy z nimi zamieszkali, juz cala rodzina wie ze nie chcemy z nimi mieszkac i czasami na rodzinnych zjazdach sie nas pytaja;/., ja mam tego dosc, 3. wciskaja mi jedzenie, ktorego nie lubie ale jakbym nie wziela to dopiero jest ze jestem niewdziczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synowa nr 1
Nie napisałam ze maz mnie denerwuje swoimi nawykami do tego stopnia ze żyć nie mogę - przed ślubem znaliśmy się 6lat i pomieszkiwalismy razem wiec jak to mówią - widziały gały co brały ;) i wierze w mojego męża, tak jak pisałam juz dokonał dużego postępu w sprawcy domowych, będzie jeszcze lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorycz

Moj teść to prostak i bogaty .... , uważa się za Boga i wszyscy muszą myśleć w ten sam sposób. Ja sukcesywne od samego poczatku mojego małżeństwa, mówię co myślę i jak gada bezsensu mówię wprost że nie ma racji. Dlatego mnie nie cierpi... Nie lubię obłudy, a ten wchodzi w tyłek potencjalnej osobie a przy najbliższej okazji obrabia mu tyłek. Nie znoszę takich ludzi, udaje faceta z klasą, chodzi co niedzielę do kościoła. W ten sam sposób wychował swoje dzieci, dla nich osoba pochodząca  z  ,,gorszej klasy spolecznej'' ( nie tak majętni - czyli ja) są nikim. Kochani trzymajcie się z daleka od ludzi tego pokroju, bo nadmiar kasy lasuje im mózg.Piekło jakiego doznałam ze strony tej rodziny, doprowadziło iż z nadmiaru nerwów dostałam stwardnienia rozsianego. Moje życie już dawno jest przegrane, ale przestrzegam, miejcie oczy szeroko otwarte zanim zdecydujecie się na zwiazek małżeński  z osobą przesadnie miłą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Synowa

No współczuję. Napewno ciężko z takim typem jest. Moja ojciec jest podobny. Tylko nie ma kasy ale robi z siebie wielkiego Pana przed. Innymi. W domu był.tyranem.

Co do tesciow to moi są bardzo irytujący. Teściowa to zwykła baba, gruba, a potrafi mnie strofowac że muszę uważać na linię (jest szczupła, wręcz chuda). Każdy mój sukces umniejsza, w ciąży straszyła poronieniami, mieszkanie (nowe. Wyremontowane) krytykowala że brzydko i  niepraktycznie (sama zmalpowala pół roku później). Ogólnie jej nie lubię z wzajemnością. Teść - niby miły, ale sknera. Własnym dzieciom od zawsze żałował pieniędzy, choć ma ich pod dostatkiem. Jedynie.najmlodsza córkę rozpieszcza tak, że jest rozpuszczona studentka, bez żadnej wiedzy i umiejętności. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka

Teściowa ze swoim mężem (miałam teściów po rozwodzie) pochowala kiedyś przed nami wszystkie słodycze i poczestowała kilkoma chrupkami kukurydzianymi z komentarzem jak to jej ciężko finansowo (później poprosiła męża o naprawienie szafki pełnej słodyczy itp hahaha). Jak upiekła ciasto to nas zaprosiła i podała trzy kawałki dla naszej wtedy trójki, resztę schowała. Teść ze swoją żoną za to na każdym kroku latali za naszymi córkami i wszystko im zabierali, każde ich słowo było komentowane, jedzenie odwrotnie było dawane w nadmiernych ilościach i komentarze że niewdzieczne dzieci nie chcą jeść. Ogólnie trzeba było się do nich anonsować ( nigdy się nie naprzykszalismy) bo bez tego było się niemiłe widzianym. Kiedyś teść nas zaprosił na obiad, przyjeżdżamy a on że tylko nas zaprosił, drugiego syna już nie bo tamten za często przyjeżdża!! Jak się później okazało szwagier z rodziną był przejazdem trzy soboty w ciągu dwóch miesięcy!!! tylko na kawę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość👦
Dnia 20.02.2014 o 12:08, Gość gość napisał:

Jak dla mnie większość waszych wypowiedzi to zwykłe czepialstwo. Czytałam już tu wiele podobnych tematów i większość z was na siłę wymyśla problemy. W waszych wypowiedziach jest zero tolerancji w stosunku do innych osób, do tych co mają inny styl życia i inne poglądy. Wy będziecie takimi samymi wrednymi teściowymi 😛 a wasze synowe będą tak samo pisały o was bzdety w przyszłości.

W punkt 👌

Nawet te opisy nie są śmieszne.Powiedziałabym ŻAŁOSNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość👦
Dnia 20.02.2014 o 12:08, Gość gość napisał:

Jak dla mnie większość waszych wypowiedzi to zwykłe czepialstwo. Czytałam już tu wiele podobnych tematów i większość z was na siłę wymyśla problemy. W waszych wypowiedziach jest zero tolerancji w stosunku do innych osób, do tych co mają inny styl życia i inne poglądy. Wy będziecie takimi samymi wrednymi teściowymi 😛 a wasze synowe będą tak samo pisały o was bzdety w przyszłości.

W punkt 👌

Nawet te opisy nie są śmieszne.Powiedziałabym ŻAŁOSNE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mamy gospodarstwo ostatnio wpada do nas do domu teściowa z tekstem do mojego syna 10lat że ma odłożyć książkę (akurat coś tam czytał) i pojechał z tatą na pole że już powinien traktorem jeździć. Ja się odezwałam i powiedziałam że syn ma 10 lat a prawo jazdy są od 18 i do tego czasu jeździć nie będzie. To się odwróciła na tyłku i kierując się do drzwi mamrotala że nic nie będzie umiał jak sobie go nienauczycie i tak tam.... Wieczór tego samego dnia godz. 21. 30 stuka do drzwi za ile mąż wróci z pola bo im kran się popsul i musieli wodę zakręcić A chcieliby się wykąpać.... W domu szwagier 35 lat... Nie wytrzymałam i jej powiedziałam :mój syn w wieku10 lat ma traktorem jeździć a wasz 35 nie umie kranu zmienić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mamy gospodarstwo ostatnio wpada do nas do domu teściowa z tekstem do mojego syna 10lat że ma odłożyć książkę (akurat coś tam czytał) i pojechał z tatą na pole że już powinien traktorem jeździć. Ja się odezwałam i powiedziałam że syn ma 10 lat a prawo jazdy są od 18 i do tego czasu jeździć nie będzie. To się odwróciła na tyłku i kierując się do drzwi mamrotala że nic nie będzie umiał jak sobie go nienauczycie i tak tam.... Wieczór tego samego dnia godz. 21. 30 stuka do drzwi za ile mąż wróci z pola bo im kran się popsul i musieli wodę zakręcić A chcieliby się wykąpać.... W domu szwagier 35 lat... Nie wytrzymałam i jej powiedziałam :mój syn w wieku10 lat ma traktorem jeździć a wasz 35 nie umie kranu zmienić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Teścia nie poznałam – nie żyje

Teściowej nie widziałam – mieszka w Rosji, a ja tam się nie wybieram, bo szkoda mi tracić kilka tysięcy na odwiedziny, poza tym mieszka z męża sisotrą, jej synem, facetem mojej szwagierki i jeszcze w innym pokoju mieszka znajoma para. Nawet nie chce mi się tam jechac.

Moi rodzice są teściami i współczuje bratowej, dzielą jeden dom i jak tylko moj bratanek zaplacze moi rodzice tam biegną uspokajac, kiedys moj tata poszedl do nich po małego, wlazł po 8 do ich sypialni i wzial malego na dol. Moze to moj tata, ale nie wiem jak mozna komus wlazic do sypialni.

Moja mama wszem i wobec opowiada jak to jej synowa nie sprzata, bo ja k to tak ze wraca z pracy i siedzi przed tv? Moja mama jest pedantka i zawsze bedzie ALE. Juz mi zapowiedziala, ze jak przyjade na urlop do Polskit o powinnam umyc okna w swoim miezkaniu.

Dobrze, ze moi rodzice planuja wyprowadzke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hobi
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Teścia nie poznałam – nie żyje

Teściowej nie widziałam – mieszka w Rosji, a ja tam się nie wybieram, bo szkoda mi tracić kilka tysięcy na odwiedziny, poza tym mieszka z męża sisotrą, jej synem, facetem mojej szwagierki i jeszcze w innym pokoju mieszka znajoma para. Nawet nie chce mi się tam jechac.

Moi rodzice są teściami i współczuje bratowej, dzielą jeden dom i jak tylko moj bratanek zaplacze moi rodzice tam biegną uspokajac, kiedys moj tata poszedl do nich po małego, wlazł po 8 do ich sypialni i wzial malego na dol. Moze to moj tata, ale nie wiem jak mozna komus wlazic do sypialni.

Moja mama wszem i wobec opowiada jak to jej synowa nie sprzata, bo ja k to tak ze wraca z pracy i siedzi przed tv? Moja mama jest pedantka i zawsze bedzie ALE. Juz mi zapowiedziala, ze jak przyjade na urlop do Polskit o powinnam umyc okna w swoim miezkaniu.

Dobrze, ze moi rodzice planuja wyprowadzke.

A nie możesz uświadomić mamie że nie wypada chodzić komuś pi sypialni itp... Popsuje sobie relacje z synowa a później będzie na stare lata jęczeć że ja maja w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hobi
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Teścia nie poznałam – nie żyje

Teściowej nie widziałam – mieszka w Rosji, a ja tam się nie wybieram, bo szkoda mi tracić kilka tysięcy na odwiedziny, poza tym mieszka z męża sisotrą, jej synem, facetem mojej szwagierki i jeszcze w innym pokoju mieszka znajoma para. Nawet nie chce mi się tam jechac.

Moi rodzice są teściami i współczuje bratowej, dzielą jeden dom i jak tylko moj bratanek zaplacze moi rodzice tam biegną uspokajac, kiedys moj tata poszedl do nich po małego, wlazł po 8 do ich sypialni i wzial malego na dol. Moze to moj tata, ale nie wiem jak mozna komus wlazic do sypialni.

Moja mama wszem i wobec opowiada jak to jej synowa nie sprzata, bo ja k to tak ze wraca z pracy i siedzi przed tv? Moja mama jest pedantka i zawsze bedzie ALE. Juz mi zapowiedziala, ze jak przyjade na urlop do Polskit o powinnam umyc okna w swoim miezkaniu.

Dobrze, ze moi rodzice planuja wyprowadzke.

A nie możesz uświadomić mamie że nie wypada chodzić komuś pi sypialni itp... Popsuje sobie relacje z synowa a później będzie na stare lata jęczeć że ja maja w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×