Przykłady waszej biedy upokarzające lub nie

Napiszcie ty swoje przykłady biedy. Ja w gimnazjum nosiłem za duże rzeczy po mamie i wszystkie staromodne i o wiele za duże.

up up

hallo

Mieszkanie dzielimy ze znajomym... Nie wychodzimy na miasto, nie jezdzimy na wakacje. Ubrania i kosmetyki kupujemy raz na ruski rok. Nie mamy oszczednosci. Itp.itd.

Jako 14latka też chodziłam po śmietnikach za jedzeniem. Wychodziłam przeważnie po 1:00 w nocy na obchód po osiedlu. Ubierałam sie w stare męskie rzeczy żeby nikt mnie nie rozpoznał. Ojciec spał nawalony i nie miał czasu sie zająć nami.

jadłem stary chleb

bigos

ja grzebałem po koszach

Zjadam resztki po dzieciach i suchy chleb żeby nic sie nie zmarnowalo.czekam aż dzieci sie najedza potem jak cos zostanie jem ja.

Zyje z tego co znajde na smietniku,mam na mysli zlom. Unas juz robia smietniki zamykane na klucz. Tragedja, jak wszystkie pozamykaja to cza bedzie zdechnac z glodu bo z mopsu groszowe sprawy sie dostaje.

:'( :'( :'(

Bieda nie jest upakarzająca .Upakarzający jest nasz rząd ktory doprowadza coraz wiecej ludzi do skrajnej biedy :-(

ja też wszystkie rzeczy biorę ze śmietnika :( mieszkam w opuszczonym ogródku działkowym, nie ma kibla, prysznica, jest tylko kran na zewnątrz

tez poznalam biede jak same kluski z maki i wody robilam,nawet soli nie bylo by to doprawic:O

Nie stać mnie nawet na dziwkę za 150 zł.

jadłem chleb ze śmietnika

ale na neta macie bidoki?

co niektórzy- a na internet macie?

tak

ale z was mega dziady - nie macie czym srać ?

w********ilem zarcie do smieci bo mi sie nie podobalo i zalalem fure za 250zl

Drążek kierowniczy do mojego Mercedesa kupilem nie w autoryzowanym serwisie tylko w sklepie motoryzacyjnym !

ściemniacie, nie mielibyście na internet gdybyście musieli zbierać po śmietnikach

miałem telewizor kineskopowy, czaicie? kineskopowy telewizor, co za upokorzenie

mam Linuxa bo mnie nie stać na Windowsa :o

a ja dalej mam kineskopowy tv

moja dziewczyna to wał kołdry

ja jadlam g***o bo ojcu serrio

i na necika też.

No cóż, nie żyję w skrajnej biedzie ale miewam krytyczne momenty kiedy po prostu brakuje mi pieniędzy a nie chcę pożyczać bo i tak mam długi. Sprzątam biura i często jest tak, że w kuchni zanim wyrzucę śmieci to sprawdzam czy jest coś tam zjadliwego, udało mi się tak kiedyś "uratować" 2 bułki słodkie.