Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc ona

Czy warto z facetem na iść układ

Polecane posty

Gość gość
O byłym zapomnij, bo nie warto wracać do kogoś kto już raz porzucił, bo zrobi to kiedyś po raz kolejny. Skoro brakuje Ci bliskości, czyjejś obecności, to nie musicie od razu ze sobą sypiać, może lepiej wstrzymać się z seksem na jakiś czas, a zacznijcie od zwykłych pieszczot na początek. Zresztą sama wiesz co dla Ciebie będzie najlepsze... jeśli jesteś świadoma że z tego i tak nic nie będzie i że w razie zerwania znajomości nie będziesz cierpieć, to idź na ten układ. Jeśli czujesz że się zakochasz i że później nie dasz sobie rady, to odpuść sobie... za 2-3 miesiące już nie będzie tak bardzo brakować Ci dotyku, zaczniesz zajmować się swoimi sprawami, itp... najgorsze jest pierwsze kilka miesięcy, później człowiek wraca do normalności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ona
Tylko jak jeszcze wytrzymać te 2 miesiace? To niejest łatwe a najgorsze sa wieczory kiedy niemasz co ze soba zrboic i ratuje tylko długi spacer z psem i mp3 na uszach. Ja bardzo chcesz zapomnie te chwile słowa wypowiadane przez osobe do której miałes zaufanie, a sie nieda bo wszystko gdzie nie pujdziesz go przypomina. A co do pieszczot z tym nowym były ale jemu to za mało, wiem to takie rzeczy sie czuje, powiedział ze namnie nie zasługuje, ze jesetm wrazliwa i niechce mnie skrzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech jeszcze trzymają się za rączki i oglądają zachody słońca. Wtedy na pewno się nie zaangażuję. Nie mów jej, że wie co robić, bo inaczej by tutaj nie pisała. Moim obowiązkiem, jako osoby miłej, odpowiedzialnej i życzliwej, jest uzmysłowienie autorce tematu, że celem jej życia powinno być zadowolenie kogoś obcego. Na przykład moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ona
numer undo to ja nic nie widzę na przeszkodzie zebyś znalazł sobie taka osobę która cie uszcześliwi ale to nie będe na pewno to ja niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nie Ty. Dużo mi nie potrzeba. Masz milczeć i robić co Ci każę. To tak wiele? Gdzie poświęcenie dla miłości i szczęścia bliźniego. Wstydź się kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ona
szkoda trzępić jezyk, numer undo, po zatym pewnie dziela nas setki km zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co... odpuść sobie ten seks, zostańcie zwykłymi przyjaciółmi, spotykajcie się, rozmawiajcie i jakoś ten czas zleci, zapomnisz o byłym, zaczniesz zapominać o potrzebach, zajmiesz się sobą. Nie brnij w układy, bo to się źle dla Ciebie skończy... poza tym nie seksu Ci trzeba, ale zwyczajnej obecności drugiego człowieka, wsparcia, zaufania, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ona
Wiesz mądrze mówisz nie wiem jak masz na imie, ale dziekuje ci z całego serca z rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sam przez to niedawno przechodziłem, tak samo jak Ty chciałem znaleźć sobie pocieszenie, ale niektórzy się do tego po prostu nie nadają. Szukanie na siłę namiastki uczuć, nie jest jednak dobrym pomysłem. Najlepiej zacisnąć zęby i jakoś to przetrwać... czas zrobi swoje i dojdziesz do wniosku że Twój związek to była pomyłka i że dobrze że się skończył. Spróbuj zająć się sobą... zajmij się czymś co sprawia Ci przyjemność... jesteś teraz wolna i możesz robić co tylko zechcesz... żadnych ograniczeń ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ona
masz racje nie wrato szukac pocieszenia u przypadkowych osb,ob, potem moge tego załowac, prawda, a jeszcze wpadne wiekszego dołka niz mam, nawet niewiem czy on jest w moim typie, niewiem czy chciałabym z nim byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nic nie stoi na przeszkodzie abyś się z nim przyjaźniła... o ile oczywiście on chce Twojej przyjaźni. Jeśli dobrze się przy nim czujesz i dobrze Ci się z nim rozmawia, to ktoś taki Ci się przyda, warto mieć kogoś z kim można pogadać i komu można się wyżalić w razie potrzeby... a co dalej, czas pokaże. Głowa do góry, będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama byłam w układzie przez 2,5 roku. Na początku czułam ekscytacje, w końcu coś się dzieje w moim życiu. Straciłam z nim dziewictwo. Zakochałam się. On traktował mnie po prostu jak pogotowie seksualne, dzwonił kiedy miał potrzebę. Nie potrafiłam z nim skończyć, bo po każdym jego telefonie znów byłam gotowa zapomnieć o wszystkich przykrych słowach wypowiedzianych z jego ust i znów wskoczyć mu do łóżka tylko, żeby poczuć jego dotyk i chwile z nim porozmawiać. Choroba. Płakałam dziesiątki razy. Otrzeźwienie przyszło kiedy pewnego razu wzięłam jego telefon i przeczytałam sms-y, które wymieniał z innymi 6 dziewczynami. Wtedy uświadomiłam sobie, że nie dość że oddałam się komuś takiemu to w dodatku byłam ostatnią do której zadzwonił, bo inne nie chciały się spotkać... Przestałam płakać, choć do dzisiaj czuje żal sama do siebie, że wepchałam się w coś takiego. Stracenie dziewictwa z kimś kto ma cię całkowicie w d* jest chyba najgłupszą rzeczą, którą zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdewa
Hej autorko, hej autorko komentarza wyżej... I ja jestem w układzie. Był moim pierwszym, jest w zasadzie. Świeża sprawa, bo znamy się od niecałych trzech miesięcy, a widzieliśmy się raz, dwie noce, spora odległość do siebie. No i tak, to jest układ. Ale nie jest prosto, ani z mojej, ani z jego strony. Czasem chciałabym to zakończyć, bo wiem, oboje wiemy, że to nic nie warte tak naprawdę. Nie jest też tak, że umawiamy się i pieprzymy, bo są rozmowy, jest pisanie, czasem kilka godzin (głownie wiadomo o czym, chociaż nie tylko). Układ taki, że spotykamy się na te dwa dni, uprawiamy seks, rozmawiamy, wychodzimy gdzieś... Jednak trudno zachować do tego dystans. Mi, jemu, bo jest jakaś tam sympatia. I szczerze? Chyba nie poszłabym na to drugi raz. Jest ten popęd, ale i całe mnóstwo wątpliwości i pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od autorki komentarza wyżej;) Sama nie wiem czy dałabym się w to uwikłać jeszcze raz. Na pewno będziesz bardzo cierpieć, jeśli to wszystko się zakończy (a to jest pewne), nie wspominajac o tym jeśli znajdzie sobie inną dziewczynę. Żałuję, że przez to te 2,5 roku są wyciete z mojego zyciorysu pod względem randkowania itd. Nawet jeśli poznawałam innego faceta wciąż myślałam o tamtym i chyba nadal troche mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a takn w ogole to dlaczego nie sprobujecie być ze soba, jeśli jest to dlka Was oboja trudne, piszecie, myslicie itp.? W moim przypadku to on nie chciał a ja ciagle mialam nadzieje, ze jednak zmieni zdanie...nie zmienil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ty sie w ogole nie szanujesz skoro chcesz isc na uklad czy jestes d***** ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdewa
Hm, wiesz, to nie takie proste jednak. To było z jego strony, to pisanie, pytanie, czy może spróbowaliśmy być ze sobą, że może nie sprowadzajmy się tylko do seksu. Ale raz, że odległość spora (jemu to nie przeszkadza, mi tak), a dwa... To też jest takie, wiesz... Oboje jesteśmy sami, ja młodsza, różne doświadczenia, mamy swój czas, swoją wolność i tak dalej, i tak dalej. Zresztą, on sam nie wie czego chce, zarzuciłam mu to, przyznał rację. Bo raz, że tylko seks, a innym razem, że się pogubił, że tak, chodzi tylko o seks, ale też polubił, że go to przerosło, potem znowu, że chce mnie rżnąć. I tak... :/ Wyszło gorzej niż miało być. Sama się zastanawiam, na co ja do k***y nędzy się zdecydowałam, a najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że żadne z nas nie chce tego zakończyć, chociaż wiemy, że to trwać nie będzie długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz86
ja w takim układzie byłem i teraz jestesmy naszczescie szczęsliwym małżeństwem ale u nas to było smieszna chistoria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tirli tirli trlu
ja co jakis czas pakuje sie w takie chore uklady, przewaznie rozchodzilismy sie i bylo ok z dwoma mam kontakt do dzis ale juz bez sexu. raz sie zabujalam i bylo ciezko jak sie skonczylo, raz bylo odwrotnie chyba z rok moze dluzej za mna lazil taki jeden, teraztez jestem w takim ukladzie sex i nic wiecej ale czuje ze sie zakochuje wiec mysle to raczej zakonczyc, jednym slowem polecam uklad tylko sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdewa
Tomasz86 poważnie zakończyło się to małżeństwem? Możesz napisać coś więcej? Jak to było, jak się zaczęło, co myślałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc ona
Dziekuje wszystkim za opinie i rady oraz swoje histroie, ja osobiscie nie była w takim układzie i dlatego nie wiem czy potrafiłabym na dłuzsza mete cos takiego ciagnac bez zaangazowania, raczej sie nieda. On i ja zostalismy bardzo skrzywdzeni prze drugie połówki dlatego on nie szuka kogos na stałe ja tym bardziej bo umnie sprawa była bardziej skomplikowana. Ale przynim czuje sie inazej, on traktuje mnie tak jak facet powinien traktowac kobiete, z szacunkiem. Monze to tylko facsynacja i przejdzie mi. a moze cos z tego bedzie tego niewie nikt, ale on dobrze wie co czuje, a ja mam do niego zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×