Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dosc atmosfery

baby w pracy sa straszne

Polecane posty

Gość mam dosc atmosfery

Pracuje w sklepie, nad soba mam kierowniczke, ktora jest wredna, dwulicowa i msciwa. Faworyzuje jednak swoja kolezanke, z ktora przyjazni sie prywatnie. I obie strasznie sie czepiaja o wszystko a swoje bledy tuszuja jak moga. Ta jej kolezaneczka zawsze takie wywody daje, ze szok-komentuje przez pol godziny na glos, mam wrazenie, ze ona gada do dziecka w przedszkolu a nie do swojej rowiesnicy. I raz jej zwrocilam uwage, ze nie jestem jakas gowniara, ktorej mozna dawac bure, wystarczy normalnie i rzeczowo powiedziec. Potem byla sytuacja, ze bylo malo klientow, wiec byla moja kolej, by wyjsc szybciej. No i ona mowi-milego dnia, mezem sie zajmij, a jak zniknelam za regalem to obie wybuchly smiechem. Cofnelam sie i zapytalam, dlaczego im tak wesolo, to juz bulwers na mnie, ze przesadzam, ze mam fizia na swoim punkcie chyba. A ja doskonale wiem jak ona komentuje inne osoby za plecami-a ze ta gruba-dlaczego sie zastanawia przez pol zmiany, a tamta robi wg niej brzydki makijaz, a ta ma czapke dziwna. O mnie tez gadaja, sama je przylapalam na tym, to moment ucichly i udawaly, ze nic nie mowily.Tylko ona jest idealna i najpiekniejsza. Mam tego dosc, bo atmosfera jest straszna, ja nie umiem im dup lizac i sie przymilac, nie umiem i juz, dla mnie obie sa wredne i falszywe. Jak mam z nimi zmiane to chodze jak odludek, nie odzywaja sie do mnie, tylko rozporzadzaja ze mam zrobic to czy tamto. A same cala zmiane sie smieja, plotkuja, ciumkaja do siebie. Inne dziewczyny jakos potrafia tu z nimi milo gadac, a mysla swoje. jak ja mam sie przelamac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Jedna z dziewczyn mi powiedziala, ze ta protegowana kierowniczki mnie nie lubi, bo sie jej przeciwstawiam i powinnam teraz uwazac i przestac, bo zle sie to dla mnie skonczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Jutro mam z nimi zmiane i juz mi sie rzygac chce. Szukam w miedzyczasie innej pracy, bo nie tylko atmosfera mi nie odpowiada. Ostatnio ksiezniczka siedziala sobie 40 minut na przerwie, a ja musialam sie wyrobic w 15, bo jedna z dziewczyn szla juz do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nagrywaj na telefon i bedziesz miała dowody do sądu pracy. To jest mobbing!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Zaproponowalam jej ostatnio kawe bo przynioslam, chcialam przelamac lody a ta do mnie ze nie chce, bo ona tylko oryginalna kawe pije (ja mialam taka rozpuszczalna z Biedry).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Jedna z dziewczyn tez nie dala sobie w kasze dmuchac i odzywac sie jak do jakiegos debila, bronila sie, miala swoje racje, sluszne, to juz byla na celowniku. Teraz zmienila taktyke i tez im slodzi i donosi i juz jest ok, tzn. pozornie bo za jej plecami obgaduja ja dalej. Ja tak nie umiem, od zawsze unikam wrednych i dwulicowych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialam dokladnie to samo, a gdzie pracuhjesz w bygdoszczy w fuksie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Do tego dochodzi stres, bo od samego poczatku ja mialam stac i obslugiwac klientow, a one robily inne rzeczy, tzn. zamawialy towar, wykladaly, spisywaly a teraz maja sapy, ze ja tego nie umiem. Tzn. teoretycznie wiem co i jak, bo glupia nie jestem, ale mam czasem watpliwosci czy robie cos dluzej i wtedy sie komentarze zaczynaja. a pani z koziej d**y kierownik nigdy nic mi nie pokazala, ja mialam za lada stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starej szmacie wydawalo sie, ze wszystkie rozumy pozjadala, a glupia jak but, do tego jej 2 kolezaneczki, swieta trojaca, wszystkie po podstawowce, albo zawodowce, baby 40 pare lat. Jak "kierowniczka" sie na mnie obrazila, to za chwile cala 3 ze mna nie gadala, hahah gorzej jak w przedszkolu. Do tego ja mialam 20 pare lat, wiec jej staly tekst to " co ty wiesz o zyciu" i jakies debilne komentarze nt mojej osoby i zycia, o ktorym gowno wiedziala. Miala manie leczenia kompleksow wlasnie tym, ze "jest starsza, madrzejsza, nalezy jej sie szacunek" ktory ja i tak ze wzgl na dobre wychowanie staralam sie okazywac. Ale do czasu. Raz zwrocilam jej uwage, bo po wyjsciu do domu jednej babki zaczela po niej jechac, ze dlaczego jej o tym nie powiedziala tylko szefowej, ze jest taka i owaka, a 10 min wczesniej smiala sie i gadala z nia normalnie, a ledwo po jej wyjsciu zjechala jak psa. Skonczylo sie to tak, ze po 2 mies nieodzywania sie do mnie i ignorowania ( z******ty profesjonalizm kogos kto kieruje zespolem haha) szefowa kazala mi ja przeprosic (!) tylko dlatego, bo ja bylam mlodsza. Przelamalam sie i to zrobilam, a ta suka na mnie jeszcze bardziej, naobrazala mnie itd. Szefowa wtedy postanowila, ze przeniesie mnie gdzie indziej, na drugi koniec miasta! Odeszlam z tamtad bo w tym mentalnym rynsztoku nie dalo rady wytrzymac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Jak ja marze o tym, by bylo juz jutro, godzina 14 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bym k****m dala popalic. Jak ja lubie takie klimaty. Szkoda ze mnie tam nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Jak mam dac im popalic, skoro na bank skonczy sie to wywaleniem mnie z pracy? Zwlaszcza ze przez te kilka miesiecy opanowalam tylko do perfekcji obsluge klienta, bo tylko na tyle mi pozwolily i zawsze znajda cos, by sie przyczepic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umierz mi nie jestes jedna. Pracujac z facetami nigdy nie spotkalo mnie tyle przykrosci co ze strony bab. Pracowalam raz w malej firmie, szefowa byla tak wredna i zlosliwa, ze to trudno sobie wyobrazic. Do tego pracowaly tam same baby, ktore spotkaly sie ze soba tez po pracy (razem z szefowa). Szefowa ciagle mnie krytykowala, smiechy a jak wchodzilam do pokoju to zupelna cisza. Nigdy w zyciu nie czulam sie tak malo warta, no koszmar,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Mam nadzieje, ze znajde inna prace. Pracuje tu 8 miesiecy a i tak nie czuje sie pewnie. wtedy z satysfakcja zloze wymowienie a im powiem do sluchu. i wtedy pipy beda miec problem, bajzel w grafiku, bo zabraknie im 1 osoby, wtedy docenia. Bo do nas przychodza nowe, ale z reguly nie wytrzymuja zbyt dlugo, pracuja tylko ci, co wyjscia nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Moj maz tez ma baby w pracy i mowi, ze baby to najwieksza zaraza-ploty, pretensje, donosy. U mnie pracuje kilku facetow, ale jesli chodzi o ploty czy wysmiewanie to sa na rowni z babami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Nie wiem, skoro wg nich jestem taka beznadziejna, to nie wiem, po co zgodzila sie na umowe o prace dla mnie na 3 lata. Gdybym teraz poszla w p**du, to by zobaczyly. Uwazam, ze nie radze sobie zle, klienci mnie lubia, rozpoznaja na ulicy, witaja sie. Tylko z innymi sprawami, przez nie, jestem na bakier-czyli zamawianiem, rozladowaniem palety, zrobieniem przecen i promocji-wiem, co i jak ale jak ostatnio pierwszy raz jedna z tych rzeczy robilam, to mialam stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te stare ropuchy poprostu nie maja swojego zycia, wiec caly ich sens polega na komentowaniu na bezkarnym obrabianiu dup. Mi ta stara, ktora kazali przepraszac, powiedziala ze ja sobie pracy nigdzie nie znajde ( hollo mloda, inteligentna, ladna, cale zycie przed, a zatrudnilam sie tam, zeby placic za szkole ), a ona sama moze robic co chce ( ciekawe, ze w takim razie nie poszla na szefa banku ), jej szczytem dumy bylo to, ze jest kierowniczka ( sortowni odziezy uzywanej! ). I taki prymityw, ktory sie obraza, obgaduje w pracy, stwarza potwornie zla atmosfere pracy ( bralam leki na uspokojenie ),przenosi swoje prywatne problemy na stosunki w pracy jest kierownikiem...Kiedy ja do niej wyciagnelam reke i przeprosilam ta zmieszala mnie z blotem, ze mam wstretny charakter, nic w zyciu nie osiagne...co to mialo wspolnego z tu i teraz w pracy? To sa chore jesdnostki, ktore nie potrafia oddzielic zycia osobistego (najwyrazniej bardzo nieudanego ) od pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozesz im pokazac, ze jestes zdolowana. Pokaz ze jestes pewna siebie, ale tez nie denerwuj sie (chociaz wiem to trudne) bo wtedy sprawisz im przyjemnosc, beda ciebie jeszcze bardziej dreczyly, bo zobacza ze sie przejmujesz i bierzesz dobie ich zachowanie do serca. Sprobuj tez przyjac zupelnie inna taktyke: badz do nich mila, usmiechaj sie, rozmawiaj jakby nigdy nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko z innymi sprawami, przez nie, jestem na bakier-czyli zamawianiem, rozladowaniem palety, zrobieniem przecen i promocji-wiem, co i jak ale jak ostatnio pierwszy raz jedna z tych rzeczy robilam, to mialam stres. x moze celowo ta kierowniczka nie chce cie nauczyc, zeby nie robic sobie konkurencji ( strach prukwy, ze KAZDY jest do zastapienia ) i sa nawet lepsi niz ona, a po 2, tobie nie pokaze, ale do szefowej zamelduje, ze ty poprostu sie nie uczysz, nie masz ambicji czy nie interesujesz sie, wiesz o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
No to akurat robie, op*****l staram sie przemilczec, choc w srodku sie we mnie gotuje. Ale drazni mnie ta jej kumpelka, ktora naprawde nad kazda rzecza sie tak rozwodzi, przy klientach nawet, jak by karcila male, niegrzeczne dziecko. Nie powie raz, ona potem caly czas do tego wraca i znow sie zaczyna pol godziny jej bulwersu. Jestem mila, usmiechne sie, staram sie zagadac, ale one maja mnie w d***e, na dzien dobry oschle czesc z mina jak by za kare ze mna na zmiane przyszly. To zniecheca. I ona sa obie rok ode mnie starsze, wiec nie prukwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Tak, za to swojej protegowanej pokazuje wszystko. Co mi po teorii, gdy powinnam w praktyce jakies zadania wykonac. Mi wystarczy, ze sie pokaze raz. A nie rzuca na gleboka wode idz rob to a potem dowala, ze za wolno, ze cos pominelam, czy pierdzieli, ze jak to nie umiem. Nawet moje gadanie, ze przeciez nikt mi nie pokazal nic nie daje, bo mam byc cudotworca i wiedziec z biegu wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
Mam wiedziec, bo juz 8 miesiecy pracuje, a ze caly czas ja stalam za lada, to nic. Na poczatku dziewczyny robily te inne rzeczy, bo bylam nowa, potem, bo nie bylo czasu i one zrobily cos szybciej a potem dlatego, bo to lepsze zajecie, cokolwiek, czy rozladowanie palety, czy spisywanie towaru niz uzeranie sie z klientami, ktorzy po podwyzkach u nas i spadku jakosci niektorych produktow, sa wiecznie niezadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietaj ze mobbingowane sa tylko osoby ktore sa albo ladniejsze albo madrzejsze i ktore w sumie sa lepsze albo stanowia jakiekolwiek subiektywne zagrozenie dla sprawcow. ja jestem juz 4 miesiace na chorobowym za granica przez takie szuje wiec wiem o czym mowisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
No ona np. na poczatku myslaly, ze przyszla jakas gowniara, ja mam 30 lat, one myslaly ze 22, na poczatku bylam cicha, latalam jak ze sraczka, nie buntowalam sie, ale jak sie okazalo, ze ja juz nie taka gowniara, ze smialam sie odezwac, to juz jest zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowalam juz z roznymi ludzmi, faceci tez lubia obgadywac, ale ich zachowanie jest zupelnie inne. Kobiety ciagle maja jakies problemy, ciagle chodzi im o cos czego nawet nie mozna okreslic. Dachy, fochy, laczenie sie w grupki to normalka. Facet powie o co mu chodzi, czasami nawet to zaboli, ale za chwilke zachowuje sie jakby nigdy nic. Kobiety nic nie podaruja. Pracujac z kobietami jeszcze dochodzi ten aspekt konkurencji. Jezeli jedna kobieta w jakims sensie nawet wyimaginowanym stanie sie zagrozeniem dla drugiej to koniec. Rowniez chodzi o zwykle dowartosciowanie sie, szukanie kozla ofiarnego zeby taka jedna z druga poczuly sie lepiej. Jak juz na gorze pisalam, tez pracowalam raz w takiej firmie, gdzie panowala podobna sytuacja do twojej. Moze jeszcze gorsza, bo wlascicielami firmy bylo malzenstwo (ale faceta prawie nigdy nie bylo) i jego zona to typ wulgarnej, glosnej blondyny, ktora za kazdym razem podkreslala swoja gore nad wszystkimi. Jej przyjaciolka z pracy to samo identyczna osobowosc, zachowanie. Dobraly sie jak w korcu maku. Ja naleze do innego typu, bardziej spokojny i zdystansowany i to im przeszkadzalo. Facet typ pantofelka nigdy nie mial swojego zdania i bal sie zony jak ognia. Mialam wrazenie, ze ona go na mnie buntowala, bo chociaz rzadko bywal w firmie to jednak w miare jak jej wrogosc w stosunku do mnie sie nasilala, to in on ´byl strasznie nieprzyjemny. Do dzisiaj nie wiem o co im chodzili. Zwolnilam sie sama (jak milam inna prace) i nigdy tego nie zalowala,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracowalam tam kilka miesiecy, ale w pewnym momencie ta cala atmosfera zaczela miec wplyw na moje zdrowie psychiczne. W nocy nie moglam spac, z osoby pogodnej i optymistycznej stalam sie zastraszona. W pracy jeszcze dogadywanie czemu jestem taka zdenerwowana itp. Normalnie mialam wrazenie jakby ktos mial nade mna stala kontrole. Potrafili nawet stac nade mna jak drukowalam, jak wydrukowalam 2 kartki za duzo, to krytyka, bo przeciez papier kosztuje. Codziennie tam szlam jak na sciecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam wrazenie, ze ona go na mnie buntowala, bo chociaz rzadko bywal w firmie to jednak w miare jak jej wrogosc w stosunku do mnie sie nasilala, to in on ´byl strasznie nieprzyjemny. x dla mnie to tez jest szczytem glupoty ludzi nie posiadajacych wlasnego rozumu ani zdania. Ktos komus cos powie, nagada, a ta osoba jak zahipnotyzowany piesek slucha i diametralnie zmienia podejscie do ciebie, chociaz nawet nic osobiscie mu nie zrobilas. Tak wlasnie bylo u mnie, kiedy "kierowniczka" sie na mnie obrazala i nie odzywala, zaraz obgadywala za plecami, to za chwile jej kolezaneczki to samo, totalna ignorancja mojej osoby, sfochowane miny i gesty, kiedy ten konflikt dotyczyl tylko mnie i tej baby i nie mial z nimi nic wspolnego, co smieszniejsze, te jej kolezanki sprawialy wrazenie ze mnie lubia na codzien. Ale co sie dziwic, babka za ktora sie wstawilam u kierowniczki, zeby zamiast jej tylek obrabiac niech jej powie wprost, a potem mialam taki kwas, ze musialam sie zwolnic, byla jedna z nielicznych osob, ktore naprawde lubilam. Po tym incydencie owa "kolezanka" zamiast byc mi wdzieczna ( bo one naprawde po niej jechaly ) przestala ze mna rozmawiac. Jak mi powiedziala pozniej, bala sie, ze kierowniczka ja zwolni. Brak slow. Wolala byc dalej besztana za plecami i odwrocic sie od jedynej przychylnej osoby i robic to co jej tamta powie. Mam nauczke nigdy sie za nikim nie wstawiac, i chocby teraz ktos bezkarnie kogos o morderstwo oskarzal, ja juz sie nie odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez zabawne, kiedy kierwoniczce przechodzil "foch", to i jej kolezankom tez i zaczynaly normalnie ze mna rozmawiac. Ale nigdy nie zroumiem, jak mozna byc tak pod wplywem innej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem z tymi babami to różnie jest. Ja więcej doświadczyłam upierdliwości i ataków ze strony mężczyzn. Natomiast kobiety.. hmm... to zależy. Zetknęłam się z takimi typami jak autorka, wiem jak to jest być traktowaną jak śmieć i to w niejednej pract ale też i spotykałam kobiety które były spoko i miały w sobie więcej delikatności niż mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosc atmosfery
No dzis szanowna pancia kierowniczka miala zly humor i tylko odzywala sie z wsciekloscia, nawet do swojej przyjacioleczki. Powod? Choroba ja lapie. Jutro idzie do lekarza i ja musze za nia przyjsc, a mialam miec wolne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×