Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wasi faceci maja kolezanki i spotykaja sie z nimi sami?

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Prosze was o opinie czy wasi faceci maja kolezanki, umawiaja sie z nimi sami na kawe, spotkanie? Nie bronia wam byscie mialy kolegow? Jaki wasz wiek i jak dlugo w zwiazku jestescie?Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma koleżanki spotyka sie kiedy musi np coś załatwić. Na kawę nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co jezeli na kawe, pogadac by chcial sie spotykac?tobie by tez nie bronil bys tak robila? Czy chcielibyscie byc z kims takim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edyta rzeszów
Tak, czasami nawet musi u niej nocować, bo mają do zrobienia ważne projekty do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajome ale tylko na cześć i nie spotykają się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro ja nie mogę dlaczego on może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swojemu już nigdy nie pozwolę, miał sporo koleżanek bo taka ma pracę, też to miały być tylko spotkania a potem okazało się że nagle się zakochał i jeszcze bezczelny był na tyle że zastanawiał się którą z nas ma wybrać...uratowało go tylko to że mieliśmy malutkie dziecko i do seksu między nimi nie doszło bo wywaliłabym na zbity pysk...teraz ma przerąbane bo ja mu nigdy nie zaufam i nigdy sam na żadne spotkanie nie wyjdzie - nawet z kolegą ale sam sobie na to zasłużył - mam 26 lat a zdarzenie było jakieś 3 lata temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, mój facet ma samych kumpli, a koleżanki tylko takie, z którymi mówi sobie cześć i ewentualnie zamienia kilka słów. Nie ma koleżanek, z którymi spotyka się na kawie, albo coś...chyba że wtedy kiedy ja o tym nie wiem :p ale to musiałoby być w czasie pracy bo po pracy wraca do domu, a w pracy ma koleżanki, ale takie że tak powiem mało zagrażające :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On uwaza to za normalne majac mnie i spotykac sie z ta"kolezanka". Mnie tez nie broni bym spotykala sie z kolegami. Odstrecza mnie od niego ta tolerancyjnosc,brak zaborczosci,zazdrosci,wylacznosci. Chyba podaruje gp sobie poki to za daleko nie zaszlo... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma dużo znajomych pełno koleżanek i kolegów bo mnie drażni bo w przeciwieństwie do mnie to jest skandal. Ja mam 2koleżanki i parę kolegów ... On cały czas ma styczność z ludźmi.. Staram sie jakoś na to nie reagować ale boli to trochę. Boje sie że któregoś dnia będzie totalna lipa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to bez sensu .. On sie spotyka i ma w d***e to z kim ty sie spotykasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób mu na złość idź w piz.du. I tyle. Wrócisz bez słowa wyjaśnienia. Albo powiedz że cała noc na kawie byłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety. Choc nigdy nie bylo jeszcze mego spotkania z kolega. Moze go zazdrosc wreszcie zje. Przekonam sie niedlugo. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gmaj gmaj
masz 26 lat i juz 3 lata temu bylas taka desperatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób mu na złość idź w piz.du. I tyle bez słowa wyjaśnienia. Albo powied noc na kawie byłaś. Swietny pomysl! Dzieki! Tak zrobie i tu napisze jak wyszlo. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
razem 12lat- ja mam kolegow, on kolezanki. Spotykamy sie osobno. Mamy po 35lat. Szczerze nie widze problemu- nie zdradzamy sie. a jeśli Tobie przeszkadza, ze ma kolezanki to osbie odpuść- bo to chora zazdrość. I poszukaj kogoś z równie chorobliwa zazdrością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może sie obudzi:) on wie, że masz prawo ale nic z tym nie zrobisz. Dlatego, teraz... Zrób tak jak on.. Tylko trochę jakby dłużej... I o. Zobaczymy.. Ja bym tak zrobiła. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego uważasz, że nie powinien się spotykać z koleżankami? Żeby cie nie zdradził czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też nie rozumiem jak można zabraniać facetowi mieć koleżanki :D troche zaufania. jak wy byście sie czuły jakby facet odciął was od kolegów?:o ja mam dobrych kolegów, mój facet koleżanki i żadne z nas nie zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powody dlaczego nie chce czegos takiego wymienilam powyzej. Do tej powyzej co jest 12l.z facetem,spotykaja sie osobno ze znajomymi to zebys nie obudzila sie z reka w nocniku, ja tez bylam taka naiwna. Wszyscy wiedzieli tylko nie ja. Dlatego teraz mam odwrotne zasady bo tamte nie sprawdzily sie. Nie znam takich "par" jak twoja jest. To chyba o czyms swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ Wy macie pewność ze was nie zdradzają . Nawet nie wiecie jakim kolezanki sa zagrozeniem . Wystarczy że pokłocicie się i znajdzie sie pocieszycielka ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja jestem 12 lat, z czego 5 po ślubie. No i akurat większość moich znajomych to normalni ludzie- dla których związek to zaufanie. Nasze osobne wyjścia trochę się ograniczyły odkad zostaliśmy rodzicami- teraz raczej czesciej znajomi odwiedzają nas w domu po prostu. Koleżanki mojego męża znam, on zna moich kolegów. Oboje wychodzimy z założenia, ze jesteśmy ze soba dobrowolnie, szanujemy się- a przy takich założeniach zdrada raczej nie wchodzi w grę :):) Zawsze było mi zal kobiet, które obsesyjnie kontrolują każdą minutę spędzoną osobną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powyzej niestety sprawdzone w zyciu. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrowolnie do niezobowiazujaco jest blisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O jakiej kontroli Ty mówisz ? A co tutaj da kontrola.Takie rzeczy dzieja sie nagminnie .Podajesz swoj przykład i myslisz ze tak jest wszędzie ? Zreszta jak tak podchodzisz do związku to chyba nie zależy Ci na mężu ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiekszość znajomych to normalni ludzie" .Co to znaczy normalni ? Prześwietlasz ich na wskroś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enitkaaaaa28
Moj maz odkad pamietal mial mase znajomych, zarowno kolegow jak i kolezanek. Wiekszosc z nich ma rodziny albo stalych partnerow, ale sa tez samotne. Nie widze problemu jak pojdzie na kawe z kolezanka ze studiow albo inna znajoma raz na kilka mcy. Moge chodzic na te spotkania z nim ale po co? Za niektorymi nie przepadam albo nie mam o czym rozmawiac, bo za slabo sie znamy. Kazde z nas potrzebuje odrobiny przestrzeni i sprawdza sie to doskonale. Ufamy sobie, nigdy mnie nie zawiodl ani nie oklamal wiec nie bede popadac w paranoje i zabraniac mezowi wyjsc z kolezanka sie spotkac, tym bardziej ze sa to bardzo rzadkie spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 lata jestesmy 6 lat kolezanki ma ,ale sie z nimi nie spotyka bezemnie po i po co =/? spotkamy sie wszyscy razem w calym gronie razem z partnerami jego kolezanek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zależy mi na meżu, bo mam do niego zaufanie?? Fajna teoria:) Normalni znajomi- czytaj tacy u których jest zaufanie w zwiazku. Nie ma w moim otoczeniu ani rozwodów, ani zdrad. Może dlatego, ze mamy już swoje lata, ludzie są ze soba długo, czy to w małżeństwei, czy nieformalnych zwiazkach, większosc z nas ma dzieci. Z moim mężem rozmawiam o wszystkim, wiem, kiedy np. poszedł na kawę z koleżanka z pracy, i w druga stronę to działa tak samo. Przed dzieckiem zdarzało nam się wyjśc wieczorem np. na piwo, czy imprezę- czasem razem, czasem osobno. Dla mnie to był czas, zeby np. zrobic sobie wieczorne spa:) Kobiety-bluszcze mnie przerażają- zreszta po ich facetach widac, ze to nie do końca dobra droga. Ale każdy wybiera inny model związku. Jeśli ktoś lepiej się czuje jak zabroni, jak kontroluje- ok. Ja akurat nie jestem takim typem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×