Co myslicie o 30 letnich facetach mieszkajacych z rodzicami

d***** mają własne mieszkania, jeszcze brakuje mi przyprowadzac do własnego

stać mnie na wynajęcie ale po ch*j, rodzice mają duży dom i garaż, mam całe piętro dla siebie, łącznie z własną łazienką, a wynajmując miałbym małą kitke i brak garażu na moje porsche

Mieszkania są w Polsce zbyt drogie do zarobków aby było każdego bezproblemowo na nie stać, to nie USA gdzie na Florydzie można nabyć nawet dom za 30 tysięcy dolarów przy średnich zarobkach 5 tysięcy dolarów miesięcznie.

skoro tobie tak pasuje to fajnie, ja się na takie priorytety krzywo patrzę bo moim zdaniem to zaczynanie od końca.

mimo wszystko, trudno mi zrozumieć ludzi, którzy nie mają potrzeby wyprowadzenia się od rodziców :( ja, gdzieś tak w wieku dwudziestu kilku lat, raz na zawsze ustaliłam ze swoją mamą, że nie jesteśmy w stanie mieszkać razem w jednym domu :) chociaż: naprawdę, bardzo się kochamy, dobrze dogadujemy, itd. - to w jednym domu (dużym :) ) nie było miejsca dla nas dwóch :D jakiś czas jeszcze musiałam zostać, bo nie miałam pracy; potem pracę znalazłam, wyprowadziłam się na drugi koniec Polski; trochę wynajmowałam jakieś pokoje, potem - kupiłam kawalerkę... i to był bardzo fajny czas w życiu, takie życie na swoim, jeszcze przed wejściem w poważny związek i założeniem swojej nowej rodziny :) pewnie, w dawnych czasach to tak było, że najpierw: z rodzicami, aż do założenia swojej rodziny; ale teraz jest taka fajna możliwość żeby sobie chwilkę przeżyć tak zupełnie na własny rachunek - to jest strasznie fajnie i szkoda, że tylu ludzi się takiej frajdy pozbawia :) (przy czym: nie jestem jakaś nadziana, nigdy nie zarabiałam jakoś strasznie dużo - tak sobie, przeciętnie - i, jak najbardziej: da się za to żyć :) )

a mi szkoda -owsszem to jest fajnie, ale jest wiele osob ktore nie ma maja zuplenie nic, oprozc marnej pensji ktora eldwo starcza na zycie.Sam znam kolesi ze swojego otoczenia ktorzy na sile szukali kobiety ktora miala mieszkania bo sami byli niezdolnie do tego zeby zarobic. teraz udaja wielkich paniczow. A to wszytko zasluga pieknych, wyksztalconych bogatych kobiet. zastanawiam sie tylko jak taka zwerbowac, bo to za kogo one sie wziely to wola o pomste do nieba :D

Ja jestem facetem i dom po rodzicach będzie stał na mnie, więc po co mam gdzieś iść ? Górę całą będę miał dla siebie, ale jeszcze nie w tej chwili. Mam dopiero 23 lata, nie pracuje, nie realizuje się, a to dlatego że mam problemy trądzikowe i one mnie blokują żeby się gdzieś ruszyć, więc narazie muszę się leczyć z pensji rodziców.

O kuźwa trądzik go blokuje.

Ja tam jak mam okazję to wolę na swoim być, np jakiś czas ( 8mcy) wynajmowałem mieszkanie w C.R. ale jak nie ma pracy to się lubi to co się ma Mamusia nie dokłada się do jedzenia. Dla porównania Chiny zarobek 210zł (+/-) czynsz 18 zł ( mieszkania korporacyjne) ktoś jeszcze chce dyskutować? Nie ma o czym Kuba mieszkanie Można kupić za 250 USD ale tam tego pilnuję państwo i chwała mu za to. U nas teraz próbuje się sprzedać polskie lasy czy wy sobie zdjęcie sprawę jaki z tego jest hajs?( już nie piszę o samej dotacji z Unii) Albo z PKP towarowy? Głupota do potęgi ale donaldy wiedzą lepiej.

Trądzik dziadzie, który mam od 13 roku życia, zresztą pewnie nawet nie wiesz jak to potrafi zniszczyć człowieka po tylu latach walki.

champtur - akurat w Chinach mieszkania sa potwornie drogie,o wiele drozsze niz w POlsce ( duze miasta) Wynajmowalisy w Chinach mieszkanie - firma placila, bo w zyciu bysmy tyle nie wydali - 3 tys dol/mies , takie samo u nas 3 tys. Wynajecie domu to bylo 10 tys dol.

matki piora 30 letnim bykom osrane gacie cuchnace skarpety i zaspermione przescieradła

maminsynki to jest symbol naszych czasów

dobra zamknij morde bo piszesz to samo na każdej stronie niedoj**ańcu.

współczuje wam, że musicie tyrać w angli 10 lat aby kupić tutaj mieszkanie, ja już mam dwa swoje, a niebawe kupuje 3cie po bardzo promocyjnej cenie :) pozdrawiam was.

a mamusia pierze gacie i podsluchuje jak syn 30 letni z baba kopuluje -haha super

Ja mam 29 lat i też mieszkam z rodzicami w dużym domu, żadnej mojej dziewczynie to nigdy nie przeszkadzało a były nawet takie które same cisnęły się do domu i zazdrościły że mam taki wielki dom dla siebie i nie muszę męczyć się w mieszkaniu w bloku :) Mam w d***e kto co myśli, mi tak jest dobrze, 200zł do rachunków i mam wszystko w d***e. Nie muszę mieszkać w ciasnej klitce i co miesiąc płacić 700zł + opłaty.

dolce vita

biedaki nam poprostu zazdroszczą dla nich szczytem marzeń jest ciasna nora na 30letni kredyt buhahaha.

a mamusia gacie wącha,sperme strzącha i seks kontroluje -haha

malo w nich meskosci

dla was męskość to wygolony spocony zatyrany śmierdziel pracujący w angli na budowie i mający po 10 latach charówy mieszkanko w polszy :)

Haha dokładnie :) Nie widzę kompletnie sensu tak na chłopski logiczny rozumiem żeby pakować się w ciasną norę w bloku na 40 lat kredytu. W dzisiejszych czasach przy takiej "stabilizacji" jaką mamy w Polsce kupno mieszkania na kredyt to samobójstwo. Mieszkanie w domu z rodzicami to najlepsze co może być, dom masz dla siebie, rodzinę blisko czego chcieć więcej. Nigdy nie rozumiałem tych młodych co na siłę starali się wynieść z domu na swoje do ciasnego bloku a później płaczą że nie ma kasy na opłaty a co dopiero na jedzenie. Ja nawet jak nie zapłacę rachunków to co najwyżej odetną mi prąd i zakręcą wodę ale z domu nikt mnie nie wyrzuci.

Tutaj ktoś jak zdarta płyta ciągle o tych gaciach... chyba faktycznie na mózg jej gacie uwierają, że tak pisze bez opamiętania. Skończ i wstydu oszczędź. Co do Pana chwalącego się mieszkaniami, to naprawdę nie jest powód do chwalenia. Żadna na takie bajeczki ze zdrowo myślących kobietek nie poleci, jedynie żądne pieniędzy materialistki, ale co kto woli. Co do pracy w Anglii, moim zdaniem żadna praca nie hańbi. No może poza sprzedawaniem własnego ciała za pieniądze (ale tak jak napisałam, co kto woli). I nie widzę nic poniżającego w pracowaniu 10 lat na swoje mieszkanie, kupione za swoją odłożoną gotówkę. Takie opinie utwierdzają mnie w przekonaniu, że większość ludzi lubi się dowartościować kosztem innych. Ale to świadczy tylko na niekorzyść tych pierwszych.

Bo to sareali ego swiata czasy kiedy kazdy konczyl szko,e i dostawal prace i mieszkanie minely . Jestesmy pokolenuem 1200zl. Co ma zrobic facet ktory tylr zarabia napewno ne bedzie go tac na wlasne meszkanie wiec siedzi z rodzxicami

maminsynki chowaja sie pod spodnica mamusi i babusi

haha

Aż 10 lat pracować w Anglii na mieszkanie? Znajomi pracowali w Norwegii przez 3 miesiące i zarobili 30 tys. Facet robił na budowie. W każdym razie mój chłopak mieszka w jednym domu z matką, ale na piętrze. Dokłada się do rachunków, pracuje, sam robi wszystko wokół siebie-sprząta, pierze, gotuje. Jego mama dużo pracuje (jej mąż umarł, gdy syn miał 2 lata). P. chce się wyprowadzić, ale na razie byłoby to marnowanie pieniędzy. W przyszłości zamieszkamy razem, ale jeszcze nie teraz (mamy po 26 lat). Wtedy przyjdzie czas na wyprowadzkę "od mamy". Ja wiem, że mam ogarniętego, zaradnego faceta i mieszkanie z mamą nic w tym względzie nie zmieniło. Jak ktoś się przyzwyczaił, że mama wszystko za niego zrobi (lub matka go tak przyzwyczaiła) to potem niestety przyszła żona będzie cierpieć konsekwencje;) A jakaś praca zawsze sie przyda, choćby po to, by się rozwijać. Całego życia się nie przeżyje z wynajmowania lokali. Chyba, ze się z tego zrobi biznes.

myślę że to przegrańcy i nieudacznicy :O

racja