Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieprzyrodnybrat

i co teraz ?

Polecane posty

Gość nieprzyrodnybrat

Znamy się od "piaskownicy". Przedszkole, podstawówka, gim, LO. Nasi starzy się przyjaźnią, więc dokąd sięgam pamięcią zawsze byliśmy razem. Kładli nas nawet do jednego łóżka jak się "impreza" przedłużała. Wiem, że w damsko-męskich relacjach nie ma przyjaźni, więc powiem, że jest dla mnie jak siostra. Do wczoraj. Wyznała mi, że od gimnazjum się we mnie kocha. Że jak w LO "coś" miałem z dziewczynami, to pałała do mnie taką nienawiścią a najgorsze było to, że musiała to ukrywać, przede mną i przed naszymi rodzicami. Wczoraj doszła do wniosku, że musi coś z tym zrobić, bo już nie umie tak dalej żyć. No i powiedziała mi wszystko. Dla mnie to szok. Za nic w świecie nie chcę jej zranić ale nie wyobrażam sobie abyśmy byli parą. Ja ją może kocham ale jak siostrę. I co teraz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochaj ją tak dalej, w bzykaniu to nie przeszkadza, czyż nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"... nie wyobrażam sobie abyśmy byli parą." Az tak brzydka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej, że nie chcesz psuc tej przyjazni gdyby nie wyszlo, że kochasz ją jak siostrę itpp lanie wody, nie odtrącaj jej ale przystopuj z buziakami np. jeśli macie taki zwyczaj, może sama zrozumie i szybko jej minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
po 19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnia siostra
Powiedz jej to. Mam taki sam przypadek. Mój dobry przyjaciel (kilkanaście lat się znamy) wyznał mi, ze kocha mnie i nie wyobraza sobie życia beze mnie. powiedziałm mu prawdę: Kocham go ale jak brata, jak rodzinę, jest ważny i zawsze będę go wspierac, ale nie pokocham go nigdy jak mężczyzne. Nie zrozumial tego i nadal cierpi z milosc***przyjazni sie dalej ze mną, ja nie zmienilam do niego stosunku i normalnie umiem sie z nim spotykac, nie przejmując się tym, ze sie we mnie kocha, bo ja tez go kocham, tyle ze inaczej. Zdaje sobie jednak sprawe, ze gdy ja sie z kims innym zwiąże, to on mnie znienawidzi, no ale trudno. Ja mu nigdy nic nie obiecywalam. Nigdy z nim nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ona nie podoba ci sie z wygladu... Tez mam takiego przyjaciela, z ktorym znam sie od zawsze i wiem, ze cos do mnie ma, ale nie podoba mi się i tego nie przeskoczę. Zachowuj się jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
Nie, nie chodzi o wygląd. Nie umiem tego określić. Cały czas myślałem o tym, wyobrażałem sobie, jak by to było, gdybyśmy byli parą. Potrafię przewidzieć każde jej zachowanie, każdy jej gest. Mycie jej pleców czy wcieranie olejku na plaży (wakacje dzięki rodzicom też spędzaliśmy razem) mnie nie wzrusza. Zero podniety. Teraz mogę sobie wyobrazić, że oczekiwała czegoś więcej, prosząc mnie o to. Nie wiem. Nie wiem, czy jak ja się zaangażuje, czy to będzie miłość czy tylko litość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzisz w niej kobiety, tylko przyjaciółkę. Gdybyś spróbował zmienić nastawienie, to mogłoby coś z tego być. Mówisz że każde jej zachowanioe jesteś w stanie przewidzieć...... W innej relacji niż jesteście teraz, mogłaby cię zaskoczyć. Od tej strony jej nie znasz .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie się na jakiś czas rozstać -zero kontaktu tel.spotkań itp. Wtedy będziesz wiedział co do niej czujesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
No wlaśnie. Teraz jesteśmy na różnych uczelniach, widujemy się tylko w weekendy. I to ją tak zabolało - ze nie widujemy się codziennie. Twierdzi, że nie moze tak zyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem gdyby cie teraz zaczęła olewać to na 90% coś byś do niej poczuł tacy jesteście faceci swoją drogą musiałeś być strasznie ślepy, że nie zauważyłeś wcześniej co jej w duszy gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
Masz rację. Samiec musi zdobywać. Dojrzewaliśmy razem, pierwsze owłosienie, pierwszy stanik nawet całować z "języczkiem" uczyliśmy się razem. Może w tym tkwi problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Stawiam na szczerosc. Powiedz jej prawde. Innego wyjscia nie ma. Jesli masz problem z rozmowa face to face to napisz jej dlugi szczery i prawdziwy mail. I napisz, ze ja kochasz ale jako siostre i nie jestes tego w stanie zmienic. I za nic nie chcialbys jej stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
Uświadomiłem sobie, że nie potrafiłbym zerwać kontaktow z nią. Ze się w ciągu tygodnia nie widzimy mi nie przeszkadza, bo wiem że w weekend będziemy razem. Może to głupi przykład ale to chyba jak z nogą albo ręką. Ma się to od dziecinstwa i nie przywiązuje do tego wagi bo jest. Boli dopiero jak się ją straci....... Co mam jej powiedzieć ? Ze chcę z nia być ale nie mogę odwzajemnic jej uczucia ? Poczekać ? Jednego jestem pewny. Boję się. Boję się że ją strace. Tylko ja chyba nie jestem jeszcze gotowy na TAKI związek. Przecież my mamy dopiero po 19 lat !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Przeciez ci napisalam co masz jej powiedziec. Czytaj dokladnie. Ja mysle, ze ona tez nie chce cie za nic stracic. Pytanie jest tylko czy bedzie dalej tak potrafila jak do tej pory. Sytuacja-impas. Nie wiem czy da sie to rozwiazac zeby obie strony byly zadowolone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
Najchętniej to kupiłbym kwiaty (takie jakie lubi) i poszedłbym do niej. Tylko boję się. Boję się że będzie chciała się tulić, usiąść mi na kolanach itd. A ja bym chciał, żeby było tak jak było...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Wiec dokladnie jej tak to powiedz, ze chcesz, zeby bylo dalej tak, jak bylo, bo nic wiecej jej dac nie mozesz. Po prostu czujesz do niej to co sie czuje do siostry, ale nic wiecej. I nawet jesli ja to zalamie to taka jest prawda i ona ma prawa ja poznac. A tak na marginesie, to jak ty sobie w przyszlosci wyobrazasz jakis zwiazek z kobieta? Zadna kobieta nie wytrzyma po boku tak intensywnego kontaktu z inna dziewczyna. Nawet jesli wie, ze to uklad siostra-brat. Czy sie juz kiedys nad tym zastanawiales?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
Właśnie wczoraj o tym rozmawialiśmy, o naszych "nieudanych związkach" i doszliśmy do wniosku, że nie potrafimy się z kimś innym na stałe związać bo nie możemy w partnerach znaleźć tego, co my mamy. Wzajemnie. Mnie zawsze dziwiło jak koledzy mocno przeżywali rozstania, zwłaszcza jak ich rzuciła dziewczyna. Mnie zawsze rzucały i jakoś nie robiło to na mnie większego wrażenia. Teraz na roku też jest parę "okazów" ale wystarczyła mi wymiana kilku zdan i mi wystarczyło. Nie, żebym uważał że są głupie czy coś. Po prostu nie ma "wspólnego języka". Ona też twierdzi, że ją wkurzał zawsze "szpan", udawanie kogoś innego i kończyła wcześniej niz później. Czyli chyba jesteśmy skazani na siebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Caly ten wasz uklad jest troche dziwny. Jesli faktycznie tak bardzo do siebie pasujecie to szkoda, ze to tylko z jej strony jest cos wiecej. Bylaby idealna sytuacja. Ja mysle, ze wy juz w tym wieku powinniscie pojsc troszeczke na dystans zeby otworzyc sobie drzwi na partnera zyciowego, takiego z ktorym chce sie stworzyc rodzine, miec dzieci. Wy sobie w tej chwili robicie tylko mala szparke, przez ktora widac bardzo okrojony swiat. Obyscie kiedys tego nie zalowali. Sorry, ze zapytam, czy ty spales juz kiedys z jakas dziewczyna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
Oby dwoje mamy to już "za sobą", i to nie raz. Problem w tym, że ona chce mnie a ja jakoś nie mogę się "przełamać". Pytała się, co ma zrobić, żebym zaczął ją "pożądać". No właśnie, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerość i Zaufanie
Po pierwsze, wrzuć na luz i sie nie spinaj :) Związki zaczynające się od przyjaźni to moim zdaniem najlepszy grunt na stworzenie czegoś co Długotrwałe. Jeśli Zależy Ci na uczuciu do niej to po prostu poczekaj. Nastaw się, że z tego może być coś więcej :) Nic na siłe oczywiście ale poczekaj. Daj sobie czasu. Ona przecież Ci nigdzie nie ucieknie, prawda? Zakochanie przyjdzie CI samo zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
To moze kiedys po dobrym winku wyluzuj i sprawdz czy ci sie nagle spodoba jako kobieta. Moze ty masz jedynie jakas blokade i sie podswiadomie bronisz przed uczuciem do niej. Jak raz poleci to moze sie otworzysz na to uczucie. Ale moze byc i tak, ze faktycznie jako kobieta cie ona w ogole nie pociaga. A co do pytania, jak masz to zmienic? Ja osobiscie nie znam zadnego skutecznego sposobu. Chyba sie na sile nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
Alkohol tu w niczym nie pomoże. Ona jest dla mnie atrakcyjna. I nie bronię się przed uczuciami do niej. Wbrew przeciwnie. Tylko .... No właśnie. Nie umiem tego wytłumaczyć. Ta blokada .... Skąd ona się bierze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po rozwodzie
Moim zdaniem Szczerość i Zaufanie ma rację, to co do siebie już czujecie (z tym, że ty jej nie pragniesz) może być kapitalnym fundamentem bardzo trwałego związku. Związki zaczynające się od wzajemnego zadurzenia najczęściej źle się kończą, wy nadajecie na wspólnych falach, rozumiecie się, przyjaźnicie i to jest świetne. Daj sobie trochę czasu, rozkminiaj to, rozmawiajcie o tym, tylko nie spieprz tego i nie zrywaj tych relacji, bo są niesamowite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Skad blokada? Mysle, ze to u ciebie taki jakby naturalny odruch pseudopokrewienstwa. Znacie sie od zawsze i Ty od poczatku traktowales ja w kategoriach przyjaciolki, siostry i nigdy nie pozwoliles zebys poczul wiecej. Ale jesli uwazasz, ze jest atrakcyjna to moze wszystko jeszcze przed toba. Nie wiem czy dasz rade to przeskoczyc ale pewnie bylibyscie idealnym zwiazkiem. A teraz zadam ci konkretne pytanie: czy wyobrazasz sobie tak czysto teoretycznie seks z nia? czy jest to poza zasiegiem twojej wyobrazni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieprzyrodnybrat
To byłoby tak, jak bym się onanizował. Za dobrze znam jej ciało. Jak pisałem, od wcierania olejku po pomoc w depilażu. Od "małego" (chyba za )dużo "pokazywaliśmy" sobie, z ciekawości. Tu chyba tkwi problem. No i rodzice też nie są bez. Na ostatnim urlopie spaliśmy praktycznie w jednym łóżku. Dla nich to było normalne, zawsze. Ja teraz widzę, że to jednak "skrzywiło" nasze relacje. Tylko ja ją pociągam (czyli jest normalna) a ja mam jakąś p......ą blokadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Kazdy jest inny. Ona blokady nie ma, ty za to masz podwojna ;-) Ja mysle, ze nie ma co udawac ani jej obiecywac, ze moze kiedys... Jesli do tej pory nic sie u ciebie na dole nie rusza jak ja widzisz ...to nie wierze, ze to sie zmieni. Uwazam jednak, ze zasluzyla na prawde. I tak jej to powiedz jak nam napisales. Ze ci sie podoba, ze jest atrakcyjna ale masz jakas blokade, ktorej sam nie rozumiesz. Powinna zrozumiec, nawet jesli miala jakas nadzieje. W tych sprawach nie da sie nic na sile. Chyba, ze bedziecie bialym malzenstwem. Jesli obojgu to odpowiada to dlaczego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×