Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zoe30e

Brak porozumienia w kwestii miejsca zamieszkania

Polecane posty

Gość Zoe30e

Jesteśmy ze sobą od 5 lat. Niestety, cały czas jest to związek na odległość. On parę razy próbował u mnie zostać, ale zawsze wracał do siebie, a rozłąka powodowała wieczne kłótnie i nieporozumienia. Ja mam tutaj stałą pracę, moje dziecko ma szkołę. On ma tam tylko wybudowany dom do wykończenia. Pracy nie ma od paru lat. Mieszka z rodzicami. Dzieli nas 500 km. Kochamy się, nie da się ukryć, ale nie potrafimy dojść do porozumienia jeśli chodzi o miejsce. Wczesniej byly plany, że on zostanie u mnie, zacznie pracować, trochę kasy zarobimy i razem przeniesiemy się tam i zaczniemy od nowa. Kilka razy tak miało byc, zawsze mnie zostawiał. Teraz mu nie ufam. Nie mogę aż tak zaryzywować, nie chcę tutaj zostawiać wszystkiego. Chcę owszem tam się przeprowadzić, ale za jakiś czas, jak będę pewna tego, że warto. On tego nie rozumie i woli żyć na odległość, niż być ze mną tutaj. Jestem już sytuacją bardzo zmęczona, za długo to trwa. Nie potrafimy nic ustalić. Proszę o jakąś poradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie facet dla Ciebie, jest nieodpowiedzialny, z niczego nie rezygnuj - dla nich nie warto. A masz tu mieszkanie, dom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoe30e
Szkoda mi tego czasu. Wiem że on jest niedojrzały i nieodpowiedzialny, mimo że już ma te 37 lat. Tutaj wynajmuje mieszkanie. Chciałabym byśmy w końcu byli razem, a nie że ciągle muszę się zastanawiać kiedy przyjedzie, kiedy wyjedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak jest u Ciebie to żeruje na Tobie czy coś? Moim zdaniem nie ma to przyszłości, tracisz czas i powinnaś to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dramat. Kobieta, która dorobiła się dziecka, ale nie dorobiła się mieszkania i facet przed 40-tką, który jest na utrzymaniu rodziców. Piekna love story. Mam nadzieję, że to prowokacja. Albo może prosta zasada, że nieudacznik ciągnie do nieudacznika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoe30e
Nie uważam się za nieudacznika. Mam dobrą stałą pracę, mam dziecko, z mężem nie wyszło, normalna sprawa, nic nadzwyczajnego. Wynajmuje mieszkanie i radze sobie bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I do tego bezrobotny 40-letni facet mieszkający u rodziców na drugim końcu Polski. Rzeczywiście, super udacznik. Wszystko Ci w zyciu wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×