Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aska68

Nie potrafię o tym zapomnieć...

Polecane posty

Gość Aska68

Witam, pisze tutaj ponieważ od dłuższego czasu nie mogę zapomnieć o pewnym mężczyźnie którego poznałam 6 lat temu... Był miłością mojego życia i nie potrafię zapomnieć myślę cały czas co było źle że nie wyszło. Poznaliśmy się na dyskotece, wcześniej znaliśmy się z widzenia wtedy jednak pierwszy raz podszedł do mnie... Spotkaliśmy się kilka razy w miejscu mojego zamieszkania zupełnie przypadkiem on akurat przejeżdżał. Było między nami niesamowite przyciąganie, ogromna chemia, pasowaliśmy do siebie jak dwie połówki jabłka. Rozumieliśmy się bez słów, wiem że podobałam się mu kobieta to czuje. Spotykaliśmy się w 4 ja on, moja kumpela i jego kumpel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anal był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
palcowka byla, czy tylko lodzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałaś go w odbycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Spędzaliśmy też czas sami, któregoś razu umówiliśmy się na randkę i ja założyłam halówki wiem że nie podobało mu się to bo on zawsze mówił że lubi u kobiet długie włosy i ogólnie że kobieta powinna być kobietą tj raczej nie nosić halowek. Z perspektywy czasu wiem że chodziło mu tylko o seks ja byłam gotowa na to i chciałam to z nim przeżyć lecz nie w samochodzie tak jak zaczynał. Byłam w nim totalnie zakochana chciałam przeżyć z nim swój pierwszy raz, ale on po ostatnim spotkaniu urwał kontakt z dnia na dzień. Zastanawiam się dlaczego co zrobiłam źle... Czasem korci mnie żeby go jakoś znaleźć i zapytać co było powodem może wtedy dało by mi to spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Nie, do niczego między nami poza pocałunkami nie doszło bo nie chciałam przeżyć swego pierwszego razu w samochodzie. Aczkolwiek gdybyśmy byli w innych warunkach napewno poszła bym dalej. Chciałabym o nim zapomnieć a nie potrafię. Do dziś pamiętam jego nr telefonu. Dziś mam swoje życie on zapewne też bo między nami nie było jakiś deklaracji każdy z nas miał wolną rękę. Kiedyś jego kumpel był z moja koleżanką na imprezie razem jego nie było, kumpel powiedział mi wtedy że najprawdopodobniej jest z kimś innym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Czy ktoś może da mi jakieś wskazówki jak o nim zapomnieć ? Czy jestem naiwna myśląc o nim miłość mojego życia bo on potraktował mnie mało elegancko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Od czasu kiedy spotkaliśmy się minęło ok. 5-6 lat telefon po takim czasie to byłoby szaleństwo. Uznał by mnie za wariatkę. Poza tym ja mam ułożone życie. Podejrzewam że on także i może mnie tylko wyśmiac... A lodów nie robię... Ja nie z tych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ,prawda .Jesteś naiwna .Chciał Ciebie tylko wykorzystac nic poza tym .Szkoda tych 6 lat ... Dziekuj losowi ze tak Cb potraktował .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Czy naprawdę można udawać takie gesty jak pocałunki, przytulanie, głaskanie, obejmowanie ? Czy można robić to bez zaangażowania ? Prawił mi komplementy na każdym kroku, mówił że jestem śliczna, mam piękne delikatne kobiece dłonie całował je. Zakładał mi pierścionki jak obrączkę. Poza tym jak pisałam była między nami niesamowita chemia, przyciąganie oboje to czuliśmy. Nawet nasi przyjaciele mówili że ciągnie nas do siebie że pasujemy do siebie, że łączy nas niesamowita chemia i przyciąganie. Nie potrafię zrozumieć dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Mówił mi że nie warto o nim pamiętać i wspominać nie wiem dlaczego tak o sobie powiedział... W czasie naszej znajomośc***isał tylko okazjonalnie kiedy przypomniał sobie o mnie. W sumie to od siebie zaproponował tylko 3 spotkania... Pisał że myślał że zaproszę go na kawę więc go zaprosiłam a on nie odpowiadał, nie znaliśmy się dobrze więc nie zaprosiłam go do domu. Mama kiedyś gdy wychodziłam na randkę powiedziała mi że nie warto bo już raz przez niego płakałam a ja i tak poszłam. Teraz minęło od tego 6 lat a ja czytam swój pamiętnik i płaczę. Pamiętam jakby to było wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Czy ktoś kto patrzy na to z boku może wypowiedzieć się dlaczego on zerwał naszą znajomość mimo tego że podobałam mu się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Porozmawia ktoś ze mną ? Może będzie mi lżej ? Nie proszę o wiele. Proszę o chłodne spojrzenie mądrej osoby na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem zupełnie Ciebie.Masz swoje życie, on z pewnością też i po co wracać do tego czego nie warto wspominać?Zwłaszcza że facet potraktował Cie niezbyt elegancko.Moja rada- zapomnieć i ciesz z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam się, że niewiele osób coś z tego zrozumie. Kilka spotkań, przytulanie w samochodzie, a Ty piszesz o miłości??? O jakim udawaniu przytulania piszesz, facet miał na Ciebie ochotę to przytulał. A Ty sądzisz, że to oznaka uczucia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Wiem że opisałam to dość chaotycznie i może zostanę uznana za dziwną osobę, ale to nie były spotkania w samochodzie. Byliśmy razem w pubie, nad jeziorem, na dyskotece, i w pewnym mieście. Mówię o miłości bo to było coś wyjątkowego dla mnie on też traktował mnie wyjątkowo. Byłam zbyt naiwna a tutaj nie mogę liczyć na nikogo. Komplementy, przytulanie, pocałunki, pisanie sms-ów, zapraszanie na spotkania, zazdrość o mnie- gdy zatańczyłam z jego kumplem... Może to nie miłość ale wstęp do niej. Każdy zakochuje się w innym tempie. Każdy ma swoje wspomnienia. Nie wierzycie w miłość życia, jedną nie zapomnianą do końca ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Z powodów osobistych bardzo brakuje mi miłości, tego żebym miała przy sobie właśnie kogoś kto powie mi że jestem śliczna, przytuli mnie, potraktuje jak kogoś wyjątkowego może dlatego tak tęsknię za czymś czego nie ma i czego nie powinnam wspominać ? Jestem samotna, mam dziecko, ale to nie to co kochający partner. Kocham córkę ponad życie ale każdy potrzebuje miłośc***artnerskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
I nie chodzi mi o ten wasz seks, bo potrafię się zaspokajac. Albo przed monitorem albo wyskakuje czasem do miasta - chetnego zawsze znajdę A o NIM nie umiem zapomnieć...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jasne podszywie mądry inaczej... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Tak, jasne podszywie mądry inaczej... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscc000
rozumiem cie dobrze kochana :( wiele kobiet to przezywa porozmawiaj z nim szczerze albo raz na zawsze to przetnij i daj sobie szanse na zwiazek i szczesciee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Gość000 po 6 a w zasadzie 7 latach warto wracać do czegoś co w zasadzie nie było związkiem tylko... nawet nie wiem jak to nazwać. Znaliśmy się zaledwie pół roku z czego widzieliśmy się w sumie 5-6 razy. Nie ma dnia żebym o nim nie wspomniała, każdy wieczór zanim zasnę myślę o nim... Nawet nie wiem jak mogłabym go znaleźć... Nie wiem czy po tylu latach nadal pracuje w tym samym miejscu, czy ma ten sam numer który nadal pamiętam... Zresztą co ja bym mogła mu powiedzieć po tylu latach ? Pomyślał by o mnie że zwariowałam po tylu latach chcąc wyjaśnień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttg
wcale bym sie nie zdziwil ze on tez mysli o tobie skoro miedzy wami byla taka magiczna chemia,tylko nie wiem czy cos by ztego bylo po tylu latach czy to tylko takie wyidealizowanie go i waszego "zwiazku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Rttg nie idealizuję ani M. ani tego co nas łączyło. Nawet nasi przyjaciele mówili nam że między nami jest niesamowite przyciąganie, że ciągnie nas do siebie. A czy M. myśli o mnie... hmmm nie sądzę. Spotykając się ze mną spotykał się również z innymi kobietami czy człowiek tak lekko traktujący znajomości gesty słowa może po tylu latach pamiętać o takim epizodzie w jego życiu ? Sam o sobie mówił że o nim nie warto wspominać ani pamiętać co mógł mieć na myśli... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttg
skoro ty pamietasz o tym 'epizodzie' to i on mogl pamietac,a jesli chodzi o to ze mowil zeby o nim zapomniec to moze nie byl gotowy na zwiazek, a w szczegolnosci na zalozenie rodziny w sensie posiadanie dzieci (tak sobie tylko gdybam moze powod byl inny nie wiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aska68
Rttg to brzmiało tak jakby wiedział że nie będziemy razem żebym nie żałowała, nie wspominała... Jedno czego nie rozumiem to czemu faceci nie potrafią postawić sprawy jasno ? Umówić się powiedzieć prosto słuchaj spotkałem kogoś innego, z nas nic nie będzie... tylko wodzą za nos, omamiają słodkimi tekstami, dają błędne sygnały całując, przytulając ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttg
niestety nie znam tego czlowieka to tak na prawde nie wiem co nim kierowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×