Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jakbyscie sie poczuly i zareagowaly gdybyscie uslyszaly od dziecka

Polecane posty

Gość gość

Co byście powiedziały i jak byście się poczuły gdyby dziecko bez wahania stwierdziło ,ze na pierwszym miejscu kocha PSA , na drugim Tatusia a na ostatnim mnie. Na pytanie dlaczego ja jestem ostatnia odpowiedziała "bo ty mnie nie lubisz", a misio i tata mnie bardzo . Przyznam ,ze poczułam się jakbym dostała obuchem w łeb. Oczywiście powiedziałam ze to nie prawda, wygaduje głupoty , zaprzeczyłam jej oskarżeniu ,lecz miałam az gule w gardle i nie wiedziałam w sumie co dalej mowic. Mąż powiedział ,że bardzo ją kocham, a ona wypaliła z testem ,ze mówi tylko tak bo ja jestem akurat przy nich Dziecko szkolne , wiec to nie przedszkolak który bredzi głupoty co mu slina an jezyk przyniesie . Przyznam się ze mało czasu w tygodniu z nią spędzam, ale mąż również wcale nie więcej a mimo tego i tak dla niej nasz psiak jest najbardziej kochany a następnie tata. Ja to taka najwyraźniej jestem bo jestem :/ Przykro mi. Teraz poszli razem w 3 ( z psiakiem) na spacer a ja mam dzisiaj dola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddalabym do domu dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahah moje dzieci tak samo mawiają jak im każę sprzątnąc, czy się umyć, przebrać itp.. to normalka tata zawsze ejst kochany bo tata się bawi a rzadko wyamga, pies również nie stawia granic.. a mama wciąz tylko upomina, zakazuje, nakazuje, aplikuje leki, szoruje, uczy, przepytuje pilnuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutttnnny dzien
w tym ze u nas nie ma akurat podziału na dobrego i zlego policjanta jak powyżej ktoś opisal. Z mężem wygamy tyle samo, tak samo zaganiamy do obowiązkow, w tych samych sytuacjach nie ulegamy ani nie podważamy swojego zdania. Jesteśmy jednomyślni wychowawczo tak wiec nie mogę powiedzieć, ze tata jest od tych glaskan i zabaw a ja od karcenia i gonienia :/ Nie ma tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie martw się ,wyrośnie z tego ,chyba ze rzeczywiście nie ma Cię za co kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutttnnny dzien
Ja jej krzywdę w niczym nie robię ,ani w żaden sposób nie znęcam się nad nią, tak wiec nie wiem dlaczego ona sądzi że ja jej nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może za mało okazujesz dziecku czułości. Przytul, pocałuj, pochwal i powidz, że kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ona tak właśnie czuje ,dzieci raczej są szczere ,a to dosyć poważny zarzut wobec matki.Porozmawiaj z nią ,dlaczego tak mysli i wogóle ,może się okazać że to tylko wstęp do poważniejszej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo córeczki są zawsze tatusia :P widzę po sobie, szwagierce, bratowej, bratanicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona jest tatusia bo uważa że mama jej nie lubi ,i Twim zadaniem jest dociec dlaczego tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro zamiast pójsc z dzieckiem i mezem na spacer ty wolisz siedziec na kafe to ja sie wcale jej nie dziwie. widocznie dziecko ma swoje powody by tak mowić!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nas pytaj....zapytaj samą siebie,tylko bądź szczera,to i odpowiedź znajdziesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ty jesteś tym surowym rodzicem a tatusiowi wchodzi na głowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak byłam małą dziewczynką to kochałam tatę :D BO ? Był zawsze przy mnie. Nie krzyczał. Rozśmieszał. Rozpieszczał. Robiłam maślane oczka i wszystko było moje :D:D:D A mama na drugim miejscu :P Nie dlatego że jej nie było czy że znęcała się nade mną :D Bo tego nie było ! Ale : Musiałam sprzątać swój pokój,czasami łazienkę,wynosić śmieci :P musiałam się uczyć :P Więc pewnie Twoje dziecko też zrobiło taką listę jak ja przy swoich rodzicach ;) Moim zdaniem powinnaś z córką w cztery oczy porozmawiać i zapewnić ją że jesteś przy niej,że ją kochasz .....i spędzaj z nią tyle wolnego czasu ile się da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutttnnny dzien
Juz jestem , tyle mnie nie bylo ,bo sobie drzemke ucielam Pisalam już powyzej ze ja z mezem to samo wymagam wobec niej, łącznie z odrabianiem lekcji , sprzątaniem i ogolnie sporo na temat jej zachowania . I ja wymagam wiele i mąż takze Ja rozmawialam z nią na ten temat, mowilam jej ze sie myli i to o czym wy tu piszecie tez jej to przekazalam , no alez tego co widzialam poozstala niewzruszona i nadal przy swoim stala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze podłuchała jak się źle o niej wyrażasz albo narzekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam tez wolałam tatę,choć nigdy wprost tego nie powiedziałam...ale słowo taty-rzecz święta :) i tak w sumie do dziś...a mam 40 lat ;) Autorko,aż tak bardzo nie nabijałabym sobie tym głowy...a może celowo tak powiedziała,może jej podpadłaś i w ten sposób wymyśliła odwet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda z tymi modelami, dziecko autorki wyraznie zaznaczylo, o co chodzi-bo mama nie kocha, a dlaczego? Bo nie spedza z nim czasu. Moje 6-letnie dziecko powiedzialo mi wczoraj podobnie. I sie poplakalo, az czulam sie jak ostaatnia swinia. Ale fakt, jak wracam z pracy, to marze tylko by dzien sie skonczyl, jeszcze jak mnie w*****a w pracy, to wracam zla. Czesto nie moge usnac, jak na drugi dzien mam do pracy, bo juz przezywam, co to bedzie. A dziecko odbiera to jako brak milosci, bo ja czekam na wieczor, czesto nie mam cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego autorko nie poszłas z nimi na ten spacer???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja propozycja na tuńczyka
najpierw córka poszła z tatą na spacer, potem ty ucięłaś sobie drzemkę, teraz zrobił sie wieczór, córka zaraz pójdzie spać... ile spędziłaś z nią dzisiaj, w wolny dzień czasu??? w tyg pisałaś że niewiele... więc odp sama się ciśnie na usta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutttnnny dzien
Przecież ja cały czas dzisiaj na necie nie siedziałam. Popatrz o jakiej porze w jakim odstępie czasowym. Zanim wyszli była już późniejsza godzina Z dzieckiem tez sporo czasu dzisiaj spedzilam, bo niby skąd by taka dyskusja się nawiązała? właśnie z rozmowy wspólnej i to mnie przytłoczyło Owszem jestem często surowa, ale nie psychopatka, dzieci nie lubią wymogów i rozkazów, jak to dzieci ,rozumiem,ale zaznaczam, ze maż wcale nie zalicza się do tych misiaczków odpuszczających wszystko dziecku. Tez ma wobec niej zasady i wymagania Przezżywam to tak, bo dla mnie dziecko które kocha bardziej psa ode mnie niby dlatego ,ze ja jej nie ( brednie wielkie) jest dobijającym faktem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może jej po prostu nie rozumiesz nie umiesz z nia rozmawiać nie słuchasz potrzeb ja z dzieckiem spędzam mało czasu, bo bezustannie pracuje, ale godzina w łóżku przed spaniem jest święta, rozmawiamy o wszystkim, zwierza mi sie, słucham go uważnie, znam wszystkich jego znajomych, pamiętam, co mówi i o czym opowiada, udzielam rad,pytam o zdanie , chwale sukcesy ojciec spędza z nim pół dnia i na wszystko pozwala, ja jestem raczej surowa i wymagam, bo nie mam czasu, ale to mi mówi, że mnie kocha najbardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutttnnny dzien
są kwestie w którym ją rozumiem, w końcu sama kiedyś byłam dzieckiem i w jej wieku, a są tez sytuacje w których nie potrafię jej zrozumieć, dotrzeć, ona ma swój swiat , swoje wizje jako dziecko od siebie, ja jako osoba dorosla inne ma wizje i poglądy. Chyba nigdy świat dziecięcy z dorosłym nie da się pogodzić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn kiedyś tez tak mowil, ale to było z mojej winy, zauwazylam gdzie bled robie i od tamtego czasu nie popełniam tego co kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wciąż uciekasz od odpowiedzi... co wczoraj robiłaś z córką???? bo wiemy że tata był z nią na spacerze, potem ty poszłaś spać a ona znó siedziała z tatą. co dzisiaj z nią zrobiłaś??? tylko ty i ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś była zapytać się dziecko Dlaczego myśli że go nie lubisz ? To musi mieć jakieś podstawy. Nie odpuszczaj tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś ciężko się czyta twoje wypowiedzi tylko ja i ja.... piszesz że przyznajesz że nie spędzasz z córką dużo czasu i zamiast zastanowić się jak to zmienić, co można robić razem ty odbijasz piłeczkę pisząc że że mąż też mało spędza z nią czasu. że jesteś typem policjanta ale mąz też... ciebie chyba bardziej boli że ona woli tatę a nie chodzi tylko i wyłącznie o wasze relacje. nie ma sie co denerwować na dziecko bo mała była szczera, powiedziała co czuje, a ty zamiast sie obrażać, mieć doła i spać... zastanów się nad sobą i idź do córki, pograj z nią w jakąś grę, idź do kina, na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutttnnny dzien
Witam, teraz odczytałam kolejne wypowiedzi wiec odniosę się do nich Wczoraj mąż z dzieckiem przyszedł o 19 , bardzo długo ich nie było, ale oni lubią tak długo chodzić jak jest pogoda. Jak przyszli to był czas szykowania kolacji (poprosiłam o pomoc dziecko , wypytywałam się w tym czasie co robili poza domem, również nawiązałam do tamtej rozmowy co usłyszałam z jej ust , powiedziałam szczerze ze bardzo przykro mi się zrobilo , smutno mi z tego powodu ,że tak uważa a nie inaczej. Pytałam jej się dlaczego tak sadzi ,ze ja jej nie lubię, odpowiedz jej była mało precyzyjna "bo ta, bo tak myślę, bo tak uważam" Na pytanie czy ja jej krzywdę robię, czy ja się wobec niej karygodnie zachowuje, czy ja poniżam,upokarzam? odpowiedziała ,że NIE, ale ona czuje ze często jestem zła i drażliwa. Wyjasnilam jej ze to jest zmęczenie, człowiek wychodzi przed 6 rano, przyjeżdża do domu po 19 , padam z nóg czasami ,pal licho zmęczenie fizyczne, psychiczne jest gorsze i dlatego nie zawsze mam na sobie usmech od ucha do ucha, tylko wlasnie ten nos na kwinte :/ , to jest wina zmęczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutttnnny dzien
A dzisiaj wzięłam ją po sniadaniu, aby pomogła mi zakupy robić w markecie ,ale jak przyjechała do domu to od razu poleciała na podwórko i do tej pory na dworze z psiorem biega,nawet na obiad dowolac się nie dala,myslalam na początku ze pomoże mi tez w robieniu drożdżówek, ale do domu nie dala się zaciągnąć, to przecież nie będę się z nią kłócić o to ,że woli podwórko i psa towarzystwo od mojego najwyraźniej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×