Mieszkać z rodzicami czy samemu?

Nie napisze bo pojadą po mnie, że jestem "c***a". A uwierz mi że jeszcze nikt nigdy nie skomentował, że mieszkam z rodzicami. Może brat, ale on bardziej żebym się ożenił niż sama wyprowadzka. Tylko w necie ludzie tacy odważni i do przodu. I nie wyobrażam sobie, żebym się ożenił i żona musiała za mnie wszystko robić. Nie ważne czy mieszkasz z rodzicami tylko jaki masz charakter. Znam takich co sami mieszkali i się żenili, a potem rozchodzili. Obserwuję ludzi.

Taki jeden jest chyba bardzo mlody skoro dla niego samodzielnosc to mozliwosc imprezowania, picia, syfienia wokol siebie i robienia czego dusza zapragnie. Ale spoko, dorosnie i mu sie znidzi. ;)

*znudzi

gość 21:23 mało widziałeś w życiu.

Taki jeden, po pierwsze to jestem kobieta, a po drugie to na pewno starsza od ciebie, wiec sie juz nie pograzaj udajac jaki to ty nie jestes "dorosly".

No mam nadzieję, że jesteś starsza. Dam was spokój jak dacie spokój tej dziewczynie. OK ?

Jak wolisz. Ja osobiście uważam, że mieszkanie z rodzicami w pewnym wieku jest trochę odpychające - w sensie w życiu nie spojrzałabym na takiego człowieka po 25 roku życia, mieszkającego z rodzicami jak na kandydata na partnera. Przykro mi. No ale skoro Tobie tak wygodniej to co się innymi przejmujesz? A 27 lat to za mało żeby czuć się starą panną, chyba że jesteś z małej wioski.

Ok, to przyznam, mam 34 lata.

taki jeden, sorry ale dla mnie ich rady sa motywujące, ale dzięki za chec "adwokacenia" mi.

Jak dla mnie, choć to może nieciekawe spojrzenie, to facet który ma 27 lat i mieszka z mamą i dziewczyna lat 27 to różnica. Dziewczynie jeszcze wypada, ale facetowi? A 34 lata to już dla mnie dramat. Musisz być strasznie niezaradny, taka ciepla klucha mamy.

34 lata, jaaaaasssssne. Kogo ty chcesz oszukac? Widac ile masz lat po twoim sposobie wypowiadania sie. A nawet jesli bys mial tyle, to psychicznie jestes strasznym dzieciakiem, zadna kobieta by takiego nie chciala.

I tak powinno być. Czujesz że pasowałoby się wyprowadzić to tak robisz. Ja nie pytam nikogo co robić tylko żyję jak uważam.

Pomijajac juz mieszkanie z mamunia. Ciepla klucha bez jaj.

A ile zarabiasz jesli mozna spytac? Wg mnei tu jedno z najb waznych rzeczy to finanse, smieszy mnie ze cie tak przejmuje co ludzie powiedza, jesli to dla ciebie wazne to lepiej sie wygląda jak sie mieszka samemu. Ale czesto lepiej mieszkac z rodzicami, zwłaszcza jesli byś sie dokladala do rachunków, i zyła samodzielnie, a nei oczywiscie - obiadki robione przez mamusie... Samodzielne mieszkanie to raczej dobre dla bogatych. Faceci mlodzi czesto maja na to parcie, zeby zapraszac laski do dymania

Nie chce tu nikogo obrażać, tylko porozmawiać. Trudno że już mnie oceniłyście po kilku napisanych zdaniach w internecie. Jakbyś mnie poznała dobrze to wtedy ocena będzie wiarygodna i wtedy okazało by się czy by jakaś chciała czy nie. Jakbym chciał to ożeniłbym się już dawno. :)

Ale nie chcesz, bo z mamusia lepiej. A z zona nie daj boze bys sie musial wyprowadzic i dorosnac.

gość 21:45:17 Tu masz rację:) Zdaję sobie sprawę że małżeństwo to wielka odpowiedzialność, za kobietę, dzieci. Że wiele będę musiał zmienić. I teraz jest mi łatwiej to prawda. Dlatego mi się nie spieszy :) Ale wiele facetów się żeni bo chce mieć wyprane i posprzątane przez żonkę. Potem problemy. Już się naczytałem tutaj.

Po zapłaceniu kredytu/czynszu i rachunkow zostaje mi w sumie niewiel bo jakies1300/ms. Ale da się za to przezyc samemu

mieszkając z rodzicami bedzie ci trudniej stworzyć prawdziwy związek. Prędzej też nabawisz się staropanieńskich zachowań

To ja pisałam powyżej tylko mi komp zrestartowało

Tylko jak juz w koncu dorosniesz to ozenku, to zadna kobieta cie nie bedzie chciala, bo wszem i wobec wiadomo, ze maminsynek i stary kawaler to nie jest material na meza.

Ale my nie piszemy o małżeństwie tylko o życiu samotności. Oczywiście jak bym się żenił to wtedy wyprowadzam się od rodziców. :)

Chryste panie, baby, jakie wy jesteście p******** Napadacie na ludzi jak wypuszczone z klatek suki tylko dlatego, że ktoś żyje po swojemu. A ch*j wam do tego. Ja tu wyczuwam jakąś dziką zazdrość o ludzi, którzy potrafią dogadać się ze starszymi, żyją z nimi w symbiozie , nie są przez nich non stop krytykowani, a którzy wyrośli z buntu nastolatka wiecznie negującego rodziców i najlepiej wszelkie z nimi kontakty. I obale ten jakze popularny mit, że to młodzi mieszkając z rodzicami wysługują się starszymi i żyją na ich garnuszku. To rodzice często mogą wysługiwać się młodszym pokoleniem, mając ich pod ręką i korzystają z tego ile się da. Mało tego jak dla mnie wszyscy którzy mając możliwość korzystania z komfortowych warunków mieszkaniowych, kopią starych w tyłek są EGOISTAMI, aspołecznymi jednostkami marzącymi o "niezależności" z kredytem na 20 lat albo właścicielem wynajmowanego mieszkania. Faktycznie niezależność i odpowiedzialność jak cholera :D Zarówno kobieta jak i facet dziwaczeją, mieszkając samotnie i wiem co mówie, bo na własne oczy dane mi było widzieć efekty tej niezależności u znajomych: alkoholiczki, wiecznie zdołowane panny zapychające się słodyczami, na psychotropach z kotami w aksamitach, desperatki ze wścieklizną krocza, zapuszczeni kolesie z kudłami jak indianie żyjący w chlewie, gdzie nie wiadomo na czym usiąść żeby się nie usyfić. Ale w pracy och i ach, jak to cudownie na "swoim". Do forumki8888: jak nie wiesz, co zrobić pomyśl o kasie. Szybciej spłacisz kredyt podnajmując mieszkanie i tyle ode mnie.

Wiem, że się nie nadaje na męża i dlatego się nie żenię. Rodzice są też nie młodzi już i będę sobie musiał radzić kiedyś sam. Ale nie będę nikomu niszczył życia jak wielu facetów, którzy jak pisałem często żenią się żeby kobietę wykorzystać. Ja stracę ale jakaś dziewczyna może też. :)

ja od 19. r. ż mieszkam sama,sama sobie radze i nie wyobrazam sobie mieszkac z rodzicami-dla mnie to wlasnie mieszkanie z rodzicami w tym wieku to wstyd-jesli mowic w tych kategoriach. i ja tez nie musialam mieszkac sama,mama zawsze chciala zebym z nią mieszkala zwlaszcza ze siostra wyemigrowala daleko stąd wiec miala tylko mnie ale od mlodosci chcialam mieszkac sama,sama decydowac o wystroju wnętrz,o tym kiedy posprzatam co zjem na obiad itd i nigdy bym tego nie zmienila.

Mylisz się tam wyżej - moi rodzice mają duży dom, zawsze też szanowali moje wybory i prywatność. Nie muszę komuś tego zazdrościć. Ale mieszkanie z rodzicami w pewnym wieku mnie osobiście zadziwia. Odwiedzać się, pomóc - pewnie! Ale mieszkać? Ja bym na takiego człowieka nie spojrzała jak na dojrzałego, zastanawiałabym się co z nim nie tak ;]

Dziewczyny znaleźliśmy wspólnie rozwiązanie jak znaleźć idealnego faceta. Wszystkie rozwody to przez to że wybierałyście facetów, którzy długo mieszkali z rodzicami, albo prawiczków. :) Teraz już wiecie kogo wybierać i macie teraz pewność idealnego związku. Tylko mieszkających samotnie, którzy mieli wiele kobiet wcześniej. :)

czyli uważasz ze jestem dziwna ze w wieku 27 lat mieszkam z rodzicami? mysle, ze po waszych komentarzach za jakiś czas się być może wyprowadze, ale osoba która ma 27 lat, nie ma mieszkania jest dziwna ze mieszka u rodzicow?

To by było odkrycie na miarę nobla. Rozwiązanie problemu wielu setek kobiet, które źle trafiły. Cyt. mąż co prawda mieszkał wcześniej sam, ale po ślubie okazał się nieczuły, albo odszedł bo zakochał się w innej. A tak poważniej to co prawda prowadzę swoją działalność ale mam tyle podatków do zapłacenia że jak odliczyłbym jeszcze za mieszkanie to niewiele zostaje na życie, prawie nic.

alkoholiczki, wiecznie zdołowane panny zapychające się słodyczami, na psychotropach z kotami w aksamitach, x x ja mam 36 lat, mieszkam z matka, własnie pije piwo i jem cukierki, co ty na to?... :p