Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załłłamannaa

Ratunku Suczce rozeszly sie szwy i ma dziure

Polecane posty

Gość załłłamannaa

jak w temacie, miala usuwane guzy gruczolow mlecznych, i sterylizacje...rana po sterylce od razu sie zagoila, ma sciagniete szwy, a te miedzy nozkami tylnymi po guzach juz 3 razy byly szyte, pod spodem zbiera sie plyn, juz 2 tyg od zabiegu, w piatek wet szyl ja od nowa, szwy wczoraj sie rozeszly, dzis niedziela, sunia ma dziure na kilka dobrych cm, saczy sie jej z tego plyn, pies ogolnie w stanie dobrym, ale to wyglada strasznie, do wet sie nie dodzwonie zreszta dzis niedziela:(, pies caly czas w kolnierzu tylko na siuku wyprowadzam, odchodze od zmyslow, co robic do jutra, widac jej powloki brzuszne, wszystko na wierzchu ! czy wet robi cos zle ??? jak ja jeszcze mozna zszyc, co robic, on zszywa cienkimi nicmi i wszystko podmaka i rozlaci sie, a wczesniej sie ropi :(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to gronkowiec, na rany powinna od razu prewencyjnie dostać maść z antybiotykiem a tak to masz skutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie do weta .W niedziele sa dyzury .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załłłamannaa
nie wiem gdzie sie udac, nie wiem, dostala antyb, nie placilam za opieke pooperacyjna, a gdzie indziej musze placic, ale to niewazne, masakra, dostawala antybiotyki, ale plyn sie zbiera takie osocze i to przeciekalo przez szwy, i dzis dziura w srodku ok, ale jak ona pojdzie sikac z taka dziura no jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czemu się nie dodzwonisz. chyba wet ma komórkę? a szwy po gruczolakach zazwyczaj się rozchodzą- chociaż dziwne, że tak szybko po założeniu i na tyle cm. moja suka miała dziurkę na 0,5 cm- płyn się przez nią sączył, a w końcu sama zarosła. a może sobie gryzie albo o coś zahacza? moja suka była tak "sprytna", że sięgała mimo kołnierza. generalnie, to jak pochodzi z tą dziurą do jutra, to nic się nie stanie, zwłaszcza jak dostaje antybiotyki- pewnie dostała zastrzyk w piątek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, w kolniezru nie dostaje, ale te szwy ciagle sa w ruchu, bo jak nawet chodzi to sie rusza, a to ja ciagnie, caly czas jestesmy przy niej, jak ma kolnierz to taka przestraszona ze lezy i tyle, te szwy na moich oczach puszczaly, po kazdym spacerze jak jej przemywalam rane, pomalu bulczalo i po robocie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załłłamannaa
dzwonie do niego ale nie odbiera, antyb nie dostala w piatek wlasnie :( nie wiem jak ja juz musza zszyc, czym, to juz 3 raz !!!! szkoda mi jej, a ja juz nie moge patrzec, byla ost mala dziurka a teraz taka wielka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załłłamannaa
czy wgl ktos mial podobny problem, jak to jeszcze mozna ratowac, co robic??? w piatek wygladalo na zaschniete i tak jakby skora sie zrastala, a wieczorem dziury, szwy rozerwaly skorke i przeszly na 2 strone:(:( juz swiruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się tak kończy jak suczka nie urodzi! moja babcia miała suczke 17lat, ale też biedaczka miała problemy z narządami kobiecymi właśnie przez to,że nie rodziła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam takie "szczęście", że miałam kilka psów z guzami sutków i różnie to bywało po operacjach. np miałam sukę, z którą też były takie "przeboje", że chodziła z dziurą na 10 cm. szyło się do skutku, aż w końcu zarosło. pewnie za dużo skóry zostało wycięte, do tego takie miejsce, które jest w ruchu i rozłazi się.. może niech lekarz użyje porządnych jedwabnych nici zamiast tego rozpuszczalnego g..a, to będzie lepiej trzymać. a jak masz w domu jakąś "ludzką" amoksycylinę, to daj jej pół tabletki do pyska, jeżeli dzisiaj już nie będziesz u lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wet
dzisiaj nie panikuj, na siku z sunią wychodź, jak rana nawet się zabrudzi to przemyj ją rivanolem, jutro do weta - być może konieczne będzie gojenie pod specjalnym opatrunkiem widocznie guzy były duże i duży był ubytek skory, jak jest duże naprężenie to szwy się rozchodzą niestety nie czytaj głupot na forum, zwłaszcza tych bezpośrednio przed moim postem niestety prawda jest taka, że gdyby suczka była wysterylizowana w mlodym wieku to prawdopodobnie teraz nie byłoby problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zadzwoń gdziekolwiek, opisz sytuację. Mojemu psu po rozcięciu od klatki piersiowej do jąder też się rozeszły szwy, i to na sporym odcinku. Nic z tym nie robiłam, lekarz powiedział, żeby to zostawić, zrosło się, zarosło sierścią i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załłamanna
Dziekuje za odo tym co pomogli mi troche sie opanowac, dodzw.sie do weta, za chwile jade do lecznicy, wet byl w kosciele, teraz jedzie i mam dojechac, nap potem co i jak dzieku jeszcze raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załłłamanna
wrocilysmy, sunia zszyta jedwabnymi nicmi, na oketke, ponoc swinki tak szyja i wlasnie tymi nicmi, jest o tyle dobrze, ze po koncach sie pozrastalo, a pod spodem tkanka podskorna tez sie regeneruje, biedactwo znow spi, no ale ponoc to jej nie szkodzi, zaaplikowany antyb prosto do rany, do jutro nie moglo czekac, wet zauwazyl, ze i zaczynal sie odczyn zapalny na nici, ktorymi byla zszyta, wiec teraz tylko czekac, zeby bylo dobrze, skora nie jest juz taka napieta, wiec szew taki nie powinien puscic, ani przerwac tkanki, trzymajcie kciuki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wierzę, że będzie dobrze, przytul ode mnie sunię 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załłłamanna
dzieki, przytulana jest caly czas, wybudzila sie calkiem, dostala pic i lezy, ja tez chcialabym zeby sie ten koszmar skonczyl, bo ja jestem strzepek nerwow, te komplikacje psiny zbiegly sie choroba mojego dziecka i chwilami niew iedzialam jak sie nazywam, to wg wet nie zagrazajace zyciu jest aczkolwiek meczace dla psiny, no miejmy nadzieje ze juz ost raz szyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×