czy ja mogę się podobać dziewczynie która jest idealna

no bardzo łatwo myśli się o byt rodziny za kasę męża

W grę wchodzi wyłącznie przeze mnie zarobiona kasa.Tak trudno uwierzyć?

To ja zarabiałam na rodzinę,tak trudno uwierzyć?

to pewnie jesteś mało atrakcyjna ;)

Nie polemizuję z takimi tekstami:).

nie? to skąd ta twoja pewność ze laska poleci na faceta z furą a te stwierdzenie jasno mówiło o tym ze kobieta zdobywa profity na facecie w zamian za ciało a jeśli ty nie miałaś profitów w związku to raczej jesteś mało atrakcyjna

Do autora : narzekasz , że możesz jej się nie podobać , a może czas zmienić się . Mnie osobiście przy moim 186 wzrostu 100 kg by przeszkadzało , zamiast narzekać to zzrzucilbym te kilogramy , a potem się brał za rwanie dziewczyn . Bieganie , rower to dobry pomysł pomysl . Same brzuszki nie pozwolą ci spalić tłuszczu. Jak jej zależy i powiesz jej wprost to się dowiesz . W tym czasie możesz pracować nad sobą . I to za tobą zaczną się rozglądać dziewczyny w końcu sam zobaczysz . Najtrudniej zacząć ćwiczyć ale po miesiącu regularnych ćwiczeń to sam bez np biegów nie będziesz umiał żyć. Jak ją traktują jak modelkę , to ja najpierw bym radził schudnąć. Dziewczyna ma w kim wybierać.

gość nie? to skąd ta twoja pewność ze laska poleci na faceta z furą a te stwierdzenie jasno mówiło o tym ze kobieta zdobywa profity na facecie w zamian za ciało a jeśli ty nie miałaś profitów w związku to raczej jesteś mało atrakcyjna x Widzisz wartościowy człowiek,to ten,który drugiej osoby nie porzuci gdy gorzej się jej wiedzie.Utrzymywałam rodzinę kilka lat,i to był bardzo szczęśliwy okres w moim życiu.Obecnie role znów się odwróciły,jest mi dobrze,materialnie niczego mi nie brakuje.

gość nie? to skąd ta twoja pewność ze laska poleci na faceta z furą X To bzdura,po prostu takich ma adoratorów.Ona nic nie musi,faceci do niej lgną,jak lep na muchy.

*jak muchy na lep;).

Jestem dziewczyną, moja opinia (i piszę tutaj w 100% poważnie): jeżdżenie autobusem i mieszkanie z rodzicami koło 30 - tak, to jest wg mnie negatyw, nie dlatego, że chciałabym mieć faceta z autem i kasą (na auto nie lecę, mam swoje), ale wg mnie to świadczy trochę o życiowej niezaradności - ja bym się zastanawiała, co 30 latek robi z kasą w takim razie? Więc lepiej jej wspomnij, że zbierasz na mieszkanie itp, żeby nie miała Cię za gapę ;) Co do brzucha, co to za głupie pytanie! Tak, możesz jej się podobać i NIE, brzuch jej się nie spodoba. Idź na siłownię zamiast marudzić, nie będziesz pudzianem od razu, nie myśl, że siłownia zrobi z Ciebie karka, na początku i tak nikt nie zauważy. Więc ZRZUĆ BRZUCH! Masz 30 lat, naprawdę chcesz być widziany jako MISIU? Czy jako FACET? BO mi się wydaje, że ona póki co widzi w Tobie misia. Moja rada: zaprzyjaźnij się z nią, nie idź dalej, uważasz ją za wystrojoną? może nie dla Ciebie, może tak się po prostu ubiera po pracy i lubi ładnie wyglądać, nie schlebiaj sobie, bo my, kobiety, wolimy się ubierać dla siebie ;) Masz czas, żeby się z nią zaprzyjaźnić aż zrzucisz brzuch ;) A nawet lepiej będzie, kiedy rzucisz tę komunikację miejską i zaczniesz dojeżdżać rowerem, i schudniesz, i nie będzie takiego obciachu :)

vbgb

yjtyjt

bhjh