Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maniaczka odchudzająca

30 kg do zrzucenia kto ze mną

Polecane posty

Gość maniaczka odchudzająca

Cześć! Szukałam tu miejsca gdzie mogłabym się podłączyć, ale nie znalazlam :-P. Postanowiłam więc założyć własny temat. Jestem grubasem. Oblanym tłuszczem grubasem ( pomarańczki tzw wyręczam Was od razu z mieszania z błotem). Wiele razy próbowałam schudnąć i różnie bywało, ale w ogólnym rozrachunku jestem GRUBASEM! Muszę zrzucić 30 kg i zakładam, że mi się uda! Może znajdzie się ktoś chętny na wspólne motywowanie? Oczywiście fajnie jakby był to ktoś z podobnym nadbagażem :-P. Zapraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam cię ja mam do zgubienia jakieś 25 kg !mapisz jaki masz na to pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Hej gościu! Jaki mam pomysł? Walczyć do upadłego :-P. Próbowałam juz wielu diet i efekt jest jaki jest... Postanowiłam nie trzymać się sztywno żadnej diety tylko posłuchać organizmu. Ograniczyłam kcal, węglowodany, odstawiłam zdradzieckie napoje zero ( cukru nie mają ale ten w krwi podnoszą), zamiast nich pije zielona herbatę i wodę z octem jabłkowym. A ty masz jakiś plan? Powiedz coś o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
KAMA dziękuję za zaproszenie, ale nie ćwiczę z Mel B :-) powodzenia Wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam ten problem 30 kg nadwagi. Podobnie jak Ty stosowałam różne diety i nic waga idzie cały czas w górę. Rowerek, ograniczenie ilości jedzenia, odstawienie słodyczy nie wystarcza. Problem leży w przemianie materii. Zatrzymuje się woda w organiżmie. Nie mam na to sposobu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę również, że problem leży w psychice. Częste wypowiadanie słów " jestem gruba" powoduje kody w psychice i organizm sam dąży do tego. Lub jest to już zapisane w podświadomości, że ciało musi tyć. Jest to u mnie cholerny problem, nazywam to już ,że tyję z powietrza. Czy to możliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cześć dziewczyny;-)ja też się chętnei do was dołączę;-)tez mam mega problem z przemianą materii i też muszę coś z tym fantem zrobić bo przez to ciężko jest schudnąć;-)wiem to z własnego doświadczenia;-)ale nie dajemy sie i próbujemy cały czas;-)jak wy sobie radzicie?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Może ustawicie sobie jakieś nicki? Ja też mam problemy z przemiana materii stąd pomysł na ocet jabłkowy, musze przyznać, że działa :-) z tym powtarzaniem " jestem gruba " to u mnie chyba wręcz odwrotnie... Musiałam się dana przed sobą do tego przyznać :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaszela24
witaj chetnie sie dolacze bo sama chcialam dzis zalozyc tu grupke wsparcia :-D ja takze chce schudnac przytylam przez ciaze oraz szereg innych problemow . . . teraz waze 83 kg i nie moge na siebie patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burka 63
Próbowałam już z octem jabłkowym nie skutkuje:) Może gdzieś dietetycy mają jakiś sposób na szybkie spalanie tłuszczu? Czy próbowałyście zieloną kawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaszela24
ZAczelam tyc po odstawieniutabletek anty.do tego mam policystyczne jajniki i wiem ze wina lezy takze w tym lecz wiem ze jak wkoncu wezme sie za siebie to uda mi sie schudnac bo probowalam juz nie jeden raz jednak za kazdym razem brakowalo mi motywacji poddawalam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Hej gościu! Jaki mam pomysł? Walczyć do upadłego :-P. Próbowałam juz wielu diet i efekt jest jaki jest... Postanowiłam nie trzymać się sztywno żadnej diety tylko posłuchać organizmu. Ograniczyłam kcal, węglowodany, odstawiłam zdradzieckie napoje zero ( cukru nie mają ale ten w krwi podnoszą), zamiast nich pije zielona herbatę i wodę z octem jabłkowym. A ty masz jakiś plan? Powiedz coś o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaszela24
ZAczelam tyc po odstawieniutabletek anty.do tego mam policystyczne jajniki i wiem ze wina lezy takze w tym lecz wiem ze jak wkoncu wezme sie za siebie to uda mi sie schudnac bo probowalam juz nie jeden raz jednak za kazdym razem brakowalo mi motywacji poddawalam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
A ja przestałam szukać przyczyn... Mam za sobą ciążę, terapie hormonami i pewnie to pomogło, ale uważam, że jestem GRUBA bo o siebie nie dbałam... Jadłam śmieci, nie ćwiczyłam i efekt widać :-/ Ocet jabłkowy nie mowie ze spala tłuszcz, jego spala wysiłek i dieta :-) ale wpływa na trawienie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Szaszela to co? Bierzemy się za siebie? Koniec z usprawiedliwieniem i walczymy? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Nurka kawy nie próbowałam, ale myślę że jak z wszystkim - samo cudu nie zdziała, ale pewnie przy diecie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burka 63
Też nie wierzę w żadne specyfiki. Moim zdaniem należy mż. Ograniczyć ilość wprowadzanych kalorii do organizmu. Tak dla siedzącego trybu życia 1000 cal. dziennie. Wyrzucić pieczywo z pożywienia/jest na polepszaczach/, i przynajmniej godzina dziennie ******* świeżym powietrzu i powinno być ok. Ale żeby to zrobić trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Burka ja właśnie Ograniczyłam się do max 1000 kcal dziennie, ale też pilnuje jakie to kcal... Tzn żeby to nie był pączek i chipsy ( które uwielbiam) tylko dużo warzyw i nabiał :-) z godzina na świeżym powietrzu u mnie też trudno bo mam chore dziecko w domu ale staram się za to ćwiczyć i dopasować kcal :-) no to co? Odchudzamy się dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaszela24
TAK bierzemy sie za siebie wkoncu czas najwyzszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Dobra to czas START :-D. Od dziś się meldujemy i spowiadamy jak nam idzie :-) no a póki co zdradzcie swoje plany na dietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej, ja kiedys schudlam 17 kilo, trwalo to z hmmm...pol roku? Moze nawet wiecej. Wczesniej staralam sie wlasnie jesc jak najmniej kalorii i unikac slodyczy, ale efekt byl tego taki, ze ktoregos dnia, siadalam i znowu zarlam. Dlatego wymyslilam sobie wlasna diete. Przede wszystkim zastanowilam sie jakie produkty wogole lubie, uwielbiam, w tym takze slodycze, bez jakich produktow nie wyobrazam sobie ''zycia''. Przejrzalam tez produkty uznawane za zdrowe i wybralam co bym mogla jesc, co lubie, a czego nie trawie. Np. orzechy sa zdrowe, chociaz zdaje sie ze tuczace (juz nie pamietam), ale ich nie cierpie, wiec nie bede w siebie ich wciskac. Bo dieta kiedy czegos nie lubimy, nie przepadamy, nie smakuje nam, bedzie ciezko nam utrzymac taka diete. Tez gdy nasze dotychczasowe potrawy byly po prostu smaczniejsze, to tez nas bedzie do tego ciagnac ciagle. Baaaaaardzo dobrze jest wiedziec ile dana potrawa ma dokladnie kalorii, wtedy czujesz ze faktycznie panujesz nad dieta. Wiec ja zastanowilam sie na poczatku co lubie jesc, bez czego zyc nie potrafie, albo bedzie mi na poczatku baaaaaaardzo ciezko. Warto zrezygnowac z chleba, nie laczyc miesa z ziemniakami, makaronu z miesem i tlustym sosem. Zamiast tego rano jadlam np. jajecznice, ale nie ze tam tylko bialko, albo jedno jajko, robilam sobie na bogato jedzonko, jajecznice na pomidorkach, do tego czasami kromka chleba, a czaami takie krakersy lub wafle ryzowe (to sa calkiem fajne zaienniki chleba wedlug mnie). Nie laczylam miesa z ziemniakami, jadlam mieso ale z jakas salatka, wiecej bylo w tym miesa niz salatki, do tego jakis sos jaki lubie, czasami majacy troche za duzo kalorri, ale to nic, przestalam pic soki, cole i inne napoje gazowane, zaczelam pic tylko wode (gazowana, jakos ie lubie niegazowanej) Robilam tak ze rano, jadlam porzadne duze sniadanko, ranek to tez byl jedyny czas kiedy czasami wypijalam sobie szklanke soku, jednak najczesciej byla to kawa, potem w ciagu dnia jadlam jakas mala przekaske (tutaj co kto lubi, tez tyle zeby sie najesc, ale jadlam powoli, nie lapczywie), poniewaz nie potrafie zyc bez chipsow, codziennie kupowalam sobie ajmniejsza paczuszke i ja jadlam. Czasami kupowalam ja co drugi dzien i jak sobie myslalam ''o boze ale bym sobie zjadla chipsy'' to wtedy myslalam ale spokojnie, zjem sobie jutro, bo jutro jest te dzien kiedy moge je zjesc. Tak samo jesli mialam ochote na cos ''tlustego'' na jakis majonez, to zawsze sobie mowilam ''spokojnie, zjesz to jutro na sniadanie'' i faktycznie jakos moj organizm sie uspokajal i czesto tego nastepnego dnia na siadanie jadlam to na co mialam ochote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czasem bylo coraz latwiej panowac nad tym wilczym apetytem, bo wiedzialam, e po prostu zjem to rano na sniadanie np. chleb z maslem czekoladowym, jesli chodzila za mna czekolada. Wychodzilam z zalozenia ze na sniadanie zjem co chce, oczywiscie jedzac powoli, a nie lapczywie (mysle ze ta zasada jest dosc wazna, bo wtedy zje sie nieco mniej). No i z czasem na te ''zachcianki'' mialam mniejsza ochote lub zdazalo sie to rzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiec tak jak mowie, sniadanie co chcesz, na podwieczorek staramy sie zjesc cos zdrowego juz, a obiad, ja robilam tak ze kolo 18 lub o 18 jadlam obiad taki zeby sie najesc, nie jadlam kielek pszenicy lub stosu salatki, ktora bym sie nie najadlam, jadlam zdrowo, ale tak zeby sie najesc. I tyle, a potem juz woda i herbata, a jesli dopadal mnie glod, to zjadalam plasterek miesa lub dwa, bo nie ma sie co glodzic bo wtedy zwalnia metabolizm. Do tego ciagla kontrola tego co ile ma kalorii, wtedy wiesz ile kalorii zjadlas na sniadanie, ile na podwieczorek ile na obiad. Mysle ze nie ma co patrzec zeby nie przekraczac 1000 kalorii, bo wtedy bedziecie chodzic ciagle glodne, a to nie o to chodzi. Przede wszystkim nie mozna sie objadac na noc, ani wogole jesc niewiadomo w jakich ilosciac, wpychac w siebie na sile ''bo takie smaczne''. Dlatego uwazam tez ze nie nalezy walczyc z checia zjedzenia np. czekolady, chipsow czy czegos tlustego, niezdrowego jak np. roztopiony ser.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo poswtrzymamy sie raz, drugi, trzeci, dziesiaty, a potem usiadziemy i wepchniemy w siebie cala ciezarowke. Ja robilam tak ze mowilam sobie zawsze ''teraz mam ochote to zjesc, ale zjem to juz za kilka godzin (czyli rano) wiec spokojnie, tyle wytrzymam. I faktycznie zjadalam sobie to rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
zgodzę się Z tobą w tym, że na diecie na której będziemy w siebie wmuszać jedzenie którego nie lubimy długo nie wytrzymamy, jednak dla mnie dieta z chipsami to nieporozumienie... Jeśli w jakikolwiek sposób ograniczam jedzenie to robie to tak żeby przy tym nie stracić zębów i włosów :-P czyli tak by dostarczyć organizmowi jak najwięcej tego czego potrzebuje a nie ma co szukać tego w chipsach... I oczywiście zakładając że już nigdy ich nie tknę byłabym hipokrytką, ale dieta z paczka chipsów dziennie bądź co drugi dzień to dla mnie wbrew temu co piszesz dieta nieprzemyślana. Ale oczywiście każdy robi jak uważa :-) zdrowia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiowka
hejka, ja mam do zgubienia 25kg zaczynamy?? jakie posilki jecie i ile kcl.???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Kurde co jest? Próbuje dodać post i mi wyskakuje ze teść została uznana za spam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość burka 63
Podoba mi się wypowiedz poprzedniczki, że na napad wilczego apetytu należy wmówić podświadomości, by się uspokoiła,że dostanie to co chce jutro :) Muszę to wypróbować na sobie bo często je miewam. Zobaczę jaka będzie reakcja. Nie zakładam specjalnej diety, będę jadła na co będę miała w danej chwili ochotę. Nie będę łączyć mięsa z ziemniakami tylko surówki i warzywa. Nie jeść pszennego pieczywa bo ma nieprzyswajalny gluten, który zatrzymuje wodę. Jeżeli to pieczywo żytnie/ samo/. Węglowodanów nie łączyć z tłuszczami. Postarać się nie przekraczać 1000 cal. Wykluczę z pożywienia cukierki, które jadłam w nadmiarze. W to miejsce wprowadzę owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniaczka odchudzająca
Burka no to podobny mamy plan :-) nie wiedziałam o tym glutenie! W czym jeszcze jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×