Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie moge przestac o tym myslec

Moja mlodsza siostra jest w ciazy. Nie tak to mialo byc...

Polecane posty

Gość gość
z kostki drożdży nie rozwinie się człowiek ale ze zlepka komórek czy zarodka - tak potem się liczy lata -dziś miałoby roczek - dziesieć lat - osiemnastka samo życie, to wszystko jest strasznie trudne, ale się niestety zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy poronisz to cierpisz, ale to nie ty przyczyniłaś się do śmierci dziecka gdy usuniesz to cierpisz podwójnie bo to ty skazałaś na niebyt tą dziewczynkę lub chłopczyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale zdarza się również tak, że matki nie kochają swych dzieci. A nie mając pieniędzy, tudzież dostępu do aborcji rodzą, a później zabijają. Lepiej chyba usunąć zarodek, który nic nie czuje, niz zabić narodzone już dziecko? Poza tym nieprawda jest, że każda kobieta ma traumę o usunięciu ciąży. Niektóre w ogóle tego nie pamiętają, żyją normalnie. A propos tematu. Siostra autorki nie ma już za dużego wyboru. Albo usuwa ciążę - jeżeli nie jest za późno i kontynuuje studia, albo porzuca studia, przeznacza rentę na utrzymanie siebie i dziecka- tu potrzebne wsparcie autorki- przynajmniej mieszkaniowe, a np. po roku dziecko do żłobka i siostra do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06.03.14 [zgłoś do usunięcia] gość gdy poronisz to cierpisz, ale to nie ty przyczyniłaś się do śmierci dziecka gdy usuniesz to cierpisz podwójnie bo to ty skazałaś na niebyt tą dziewczynkę lub chłopczyka . . To jest nieprawda! Jeżeli kobieta pragnie dziecka i poroni, to cierpi o wiele bardziej niz ta, która usunie, bo go nie chciała. Dla ciężarnej, która chce usunąć, zarodek nie jest dzieckiem, a problemem i czuje ulgę, kiedy się go pozbędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka mowila ze jesli sie uczy dostaje rente jesli rzuci szkole renta przepada czyli zostaje bez zlamanego grosza w tym przypadku calkowicie na utrzymaniu siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytajac wasze komenty jestem w szoku! jak wygladaja relacje w waszych rodzinach? zamiast wesprzec, pomoc, doradzic, znalesc wspolne rozwiazanie od razu radzicie oddac dziecko, epitety- glupia, taka sraka i owaka. wszystkie swiete!!! masakra jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buahahaa ciekawe jakby sie mialy twoje sielskie anielskie relacje rodzinne gdyby twoj maz mial zaiwaniac dodatkowo na twoja siostrunie i jej dzieciaczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Niestety, ale zdarza się również tak, że matki nie kochają swych dzieci. A nie mając pieniędzy, tudzież dostępu do aborcji rodzą, a później zabijają. Lepiej chyba usunąć zarodek, który nic nie czuje, niz zabić narodzone już dziecko? x noworodka można zabić bezboleśnie ;) Wystarczy podać odpowiednie piguły- wyjdzie na to samo. Wszak noworodek to nie człowiek! Nie ma duszy, jest głupi, nic nie rozumie, ba! Nawet nie wygląda jak człowiek bo ma inne proporcje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
relacje rodzinne....relacje rodzinne szybko ulegaja ochlodzeniu jesli chodzi o strone materialna, prawie kazdy dzisiaj zyje na styk i dwie dodatkowe osoby to wielkie obcazenie dla budzetu,tym bardziej ze bedzie trzeba odmawiac swoim dzieciom zeby placic za bledy i lekkomyslnosc innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Obrończynie życia poczętego się znalazły. Kiedy się skończy sprowadzanie kobiet do roli inkubatora? Oddać do adopcji. Tak inkubator musi donosić, a potem musi zrobić przysługę państwu X, bo nie mogą mieć biologicznych, a potem nikt się byłym już inkubatorem nie interesuje. Państwo X nie docenią, że dzięki inkubatorowi mają dziecko, bo inkubator to tylko inkubator, a potem będą niekiedy wmawiać otoczeniu, że uwolnili dziecko z patologii jakim był dla nich inkubator. Były inkubator też czasem nie może się pozbierać, bo nikt mu tego nie ułatwia, każdy się odsuwa kto wie że oddała dziecko, nazywając ją patologią. Cóż nie każda matka co dziecko oddaje to zachlana patologia rodząca i oddająca jedno po drugim, żyjąca w nędzy, gdzie bije ją kolejny konkubent. Zdecydowana większość oddanych do adopcji dzieci pochodzi z jakieś formy patologii, ale nie wszystkie! Matki, obojętnie czy te co oddają czy wychowują, są sprowadzane do roli ubezwłasnowolnionego przedmiotu. Najpierw jest inkubatorem, któremu wiele rzeczy nie przystoi. Począwszy od ubioru tj. przyszła mama w miniówce, choć ma zgrabne nogi mimo brzuszka i zawsze lubiła miniówki i każdy facet za nią się oglądał to w ciąży społeczeństwo choćby na ulicy na taki widok, reaguje wymownym spojrzeniem "k****, tak ubrana, pewnie nawet nie wie z kim zaciążyła", a skończywszy odżywianiu, fakt że przyszła matka przytyła ponad 20 kg, bo miała codziennie ochotę przez zachcianki na słodycze, też spotyka się z dezaprobatą, nawet są przypadki że położnicy prowadzący ciążę się bulwersują, pomimo faktu że na podstawie USG dziecko rozwija się prawidłowo i nic mu nie zagraża. A po urodzeniu to już dobrze wiecie - kanon idealnej matki która nie ma prawa do snu i musi koniecznie karmić piersią już w szpitalu, a potem niekiedy wtrącanie każdego kto "wie lepiej" nawet nie w sprawy dziecka ale i fizjologii matki. Teściowa koleżance jak karmiła przy niej piersią powiedziała wprost "Jak mogłaś tak zaniedbać swoje piersi, mogłaś jakiś krem stosować" ( kształt piersi się zmienia, ale to nie reguła) A co do aborcji, na którą tak plujecie, nieraz wysyłając filmiki z rzekomym jej przebiegiem, to muszę was zmartwić ten popularny film i zdjęcia niby z aborcji po 20 tyg. był przeprowadzany na dziecku które zmarło wpierw w łonie matki- info można w necie znaleźć, oczywiście ten co umieścił informacje o prawdzie zataił. Decyzja należy do kobiety i jej rodziny, ale moim zdaniem powinna to zrobić naprawdę jak najwcześniej czyli max do 6 tyg. Obrońcy zazwyczaj szczekają w tematach które ich nie dotyczą i oceniają w sposób bardzo subiektywny "ja nie mogę mieć, a ty chcesz usunąć" i 1000 innych odnoszących się oczywiście do własnej osoby przekonań, a każdy przypadek jest inny i nikogo własną miarą mierzyć nie wolno. Nie mówię że aborcja jest dobra, ale czasem nie nieunikniona. Paradoksalnym czynem jest odbieranie ubogiej matce w ciąży 5-cioro dzieci, tylko dlatego że urodziła szóste (je też zabrali) i nie chciała go oddać do adopcji. Gdzie wtedy są obrońcy życia rzekomo poczętego? No chyba że uważają że życie poczęte obejmuje tylko 9 miesięcy ciąży, a potem "pij piwo sam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc2, bardzo ladnie napisane. po aborcji niekoniecznie jest depresja, trauma i myslenie o dziecku. przeciez ta kobieta ledwo co zaszla w ciaze, nawet jej nie poczula. o wiele gorzej jest oddac dziecko, ktore sie zobaczylo, czulo ruchy w brzuchu,meczylo aby je urodzic - to jest dopiero trauma. nie wiem jak te kobiety sobie z tym radza...Wlasnie takie gadanie o traumach, pietnowanie, wyszydzanie kobiet,ktore decyduja sie na aborcje, powoduje wiele depresji i traum u tej kobiety bo wmawia jej sie, ze powinna czuc sie winna, brudna, niegodna zycia, itd. I rodzi sie z tego ladna depresja. A tutejsze krzykaczki, ktore tak bronia wczesnej ciazy, jestem tak bardzo ciekawa co by zrobily w tej sytuacji. Zarzekanie sie, ze to lub tamto daje wielkie g, bo nigdy napewno nie wiesz co zrobisz dopoki doputy nie znajdziesz sie w danej sytuacji. Autorko, tematu wspieraj siostre obojetnie co zrobi. Zastanowcie sie za i przeciw. I podejmijcie najlepsza decyzje dla niej. I potem nie zastanawiajcie sie coby, lub, itp tylko zyjcie dalej obojetnie co zdecydujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, że zarodek do któregoś tygodnia jest IDENTYCZNY jak u reszty zwierząt, świń, koni, kangurów? Więc przestańcie pisać, że to LUDZKI ZARODEK, bo nim nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, nie jest identyczny, bo z zarodka świni nie powstanie człowiek i odwrotnie. Rozumiem, że ktoą jest zwolennikiem aborcji, ale niektóre argumenty są żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat się rozwinął, ile osób tyle opinii a autorka i jej siostra i tak podejmą właściwą dla siebie decyzję, widzicie, życie ludzkie to przypadek, wszyscy nimi jestesmy, a ilu nigdy się nie urodziło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z zarodka ludzkiego nie p[owstanie człowiek bo to JUŻ jest człowiek tylko w początkowej fazie rozwoju (tak mówi nauka) Gość2- feministka od 7 boleści się znalazła :o A jeśli ten zarodek jest płci żeńskiej? To gdzie wtedy będzie Twoj feminizm? Co do kobiety- inkubatora... musisz pochodzić z bardzo patologicznej rodziny, wiesz? Współczuję, ale cóz... takie życie. Konsekwencją seksu jest ciąża, dziecko, nowe życie. A konsekwencje swoich czynów powinno się ponosic. To dziecko nie jest niczemu winne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do Waszej dyskusji czy zarodek to dziecko czy nie dziecko: "W roku 2004 Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że "nienarodzone dziecko nie jest uznawane za osobę bezpośrednio chronioną art. 2 Konwencji [prawo do życia], a nawet jeśli nienarodzone ma prawo do życia to jest ono implicite ograniczane przez prawa i interesy matki." "W 2012 roku największe stowarzyszenie lekarzy w Kanadzie - Canadian Medical Association - uznało, że życie ludzkie zaczyna się od momentu urodzin, a nie poczęcia." Wikipedia, hasło aborcja. To tyle w kwestii co mają do powiedzenia ludzie którzy naprawdę mają olej w głowie. Ja bym na miejscu autorki zrobiłą tak: do niczego bym siostry nie przymuszała ani jej nic nie sugerowała. Jeśli siostra sama podjęła decyzję o aborcji to trzeba ją uszanować. Natomiast dobrze by było siostrze zasugerować aby przyszłościowo brała pigułki lub wszczepiła sobie Implanon w rękę, względnie jest jeszcze NuvaRing który raz w miesiącu się wkłada, po 3 tygodniach się wyjmuje, i tydzień później się wkłada nowy. Seks jest rzeczą ludzką, niech uprawia jak ma ochotę, wszystko jest dla ludzi, ale niech się zabezpiecza.Jeszcze są prezerwatywy, warto również o tym siostrze przypomnieć ponieważ chronią przed chorobami i przed ciążą a nie kosztują wiele, warto je zawsze mieć przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość: "Jeżeli kobieta pragnie dziecka i poroni, to cierpi o wiele bardziej niz ta, która usunie, bo go nie chciała." Ja myślę że najbardziej cierpi ta która urodzi pomimo że nie chciała. Wiem coś o tym. To jest dopiero cierpienie które trwa całe życie. Dlatego lepiej się dobrze zastanowić czy się chce urodzić czy nie bo potem już przez 18 lat nie będzie odwrotu. Albo się ktoś nadaje do macierzyństwa albo nie. Ja, podobnie jak siostra autorki, nawet gdybym miała 100 milionów, dom 1000 m2 i kochającego męża to bym nie urodziła ponieważ jedyne co mnie interesuje to ja sama. Ale żeby nie stać przed tym dylematem usunąć czy nie usunąć to się zabezpieczam. Natomiast w dalekiej przeszłości raz urodziłam i wychowałam ale niestety przypłaciłam to depresją oraz operacją plastyczną pochwy bo mnie źle zszyli podczas porodu (i jeszcze kilku innych części ciała które krótko mówiąc obwisły) - takie są skutki macierzyństwa. Dlatego trzeba to dobrze przemyśleć bo decyzji o porodzie można żałować przez całe życie oraz przypłacić to depresją i wieloma operacjami plastycznymi, jak ja. Natomiast gdyby to była moja siostra i mi powiedziała że chce rodzić, to bym na pewno ją wsparła. A gdyby mi powiedziała że nie chce rodzić, też bym na pewno ją wsparłą. Ważne jest to żeby kobieta nie robiła nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co wkoncu zrobila siostra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×