Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość laktatorek
A dzieci rosną bardzo szybko i tak jak piszesz często za szybko. Mój od kilku dni ma bardzo "mądre" rączki np jak ja do niego wyciągnę ręce to, żeby go wziąć na ręce też wyciąga do mnie swoje, grzechotkę bierze już dwoma rączkami jednocześnie a jak go trzymam i siedzę na narożniku to bardzo często skrobie paznokciami po oparciu... jak taka mała myszka ;) a jak leży i ja jestem w pokoju to ok a jak tylko wychodzę to od razu to zauważy i maruda się włącza - oczy chodzą mu dookoła. Z tydzień temu był mega maruda, więc pewnie to na ten skok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Viola gratuluję... zęby wychodzą jak grzyby po deszczu... ha, ha coraz więcej królików na naszym forum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kinga...u mnie tak jest, ze co jakis czas wszystko wraca i musze swoje przezyc. Potem jest juz ok. Zostaly jednak w psychice rany, ktore niestety maja swoje fizyczne konsekwencje. Podobnie jak konsekwencje po faszerowaniu mnie tabletkami na podtrzymanie ciazy i by ja donosic. Co do prania to przy starszej dlugo pralam w jelpie, potem nie moglam zniesc tych zapachow zwyklych proszkow i wszystko piore w bialym jeleniu w plynie,zarowno nasze jak i dziewczynek. A co do wybrednych dzieci na prezenty to tez takie mam, ale to od kolezanki, moj chrzesniak i jego siostra. On tak nawet nie ale ona to szkoda slow. Po prostu kupuje czekolade i zlewam. Kiedys nic nie bylo i dzieci jakos daly rade a teraz w tylkach sie przewraca. My nadal wiekszosc na moim mleku, wiec jeszcze nic niepodaje. W sr mamy isc na szczepienie, 3 dawka dtp to zobacze co pediatra powie. Pedze sie ciagnac;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laktatorku mój też mała mysza:-) leży na brzuchu i najlepsza zabawa to drapanie materiału na rogówce...a jak ze zdziwieniem patrzy:-) i że to wszystkie dzieciaki w podobnym wieku to samo odkrywają no nie? v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo siedząc na kolanach podgina się do przodu i sięga swoje stópki, które w niezrozumiały dla niego sposób ruszają paluszkami:-) albo śmiać mi się chce jak leży w łóżeczku na brzuszku i prostuje na maxa rączki w łokciach i wygląda nad łóżeczko co się poza nim dzieje...oczki przy tym jak światła lokomotywy...wygląda przy tym jak mała surykatka:-):-D v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
Młoda ma wirusowe zapalenie górnych dróg oddechowych. Najgorsze, że nauczyła się zasypiać ze smoczkiem a teraz zassać nie może bo nos ma zatkany i problem z uśnięciem. Staram jej się tuż przed spaniem oczyścić nosek to przez godz- dwie pośpi i od nowa usypianie. Byliśmy dziś u pediatry i zmieniła leki. Gonię od małej swoją siostrę bo coś grypo podobnego złapała a do Bąbla się pcha. Jeszcze mi gorzej się dziecko pochoruje:/ Prawda że rosną te nasze dzieciaczki szybciutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
My bylismy wczoraj na komunii. Michal sie spisal, w ogole nie plakal przez caly dzien. Usmiechal sie i w ogole. Wyjechalismy z domu o 8 zeby cos pomoc przed a wrocilismy na 22, bo jeszcze z mezem zmywalismy po wszystkim, bo oni tam po tych wszystkich przygotowaniach to popadali jak muchy ze zmeczenia. W nocy jeszcze Michal przez godzine bardzo plakal, bo go brzuszek bolal. Glupia matka najadlam sie wszystkiego i cos mu nie podeszlo. Dzisiaj marudzi troche ale od 13 do teraz to nie wiem co mu jest. On wył a nie plakal. Teraz jakos zasnal na rekach ale pozostalosci po placzu mu zostaly i jak oddycha to tak sie jakby zanosil delikatnie. Nie mam sily w ogole. Nie wiem co bedzie jak sie obudzi to bedzie plakal. Na 85 % jestem pewna, ze to przez zeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mi dziś było szkoda mojego misia:-) a zarazem tak się z niego chichrałam...no wyszedł mu ten zębol...no i wsadza dalej paluchy po krtań z upodobaniem...no i się doigrał...ugryzł se wskazującego i w ryk...no i patrzy się na mnie i z takim żalem do mnie jakbym conajmniej to ja mu użarła...i wiecie co? płacze i dalej wsadza paluchy:-) a z zębami to jest tak, że parami idą...jeszcze mnie w cycka nie ugryzł...a niech spróbuje to zamknę stołówkę:-):-):-) v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za tydzień mamy szczepienie. Trzecia dawka hexy. W całej Polsce brak szczepionki...tzn. w hurtowniach nie ma. Może pod koniec maja będzie lub w lipcu. Jedyne na co kazali liczyć to szukać apteki, która jak była dostępność, to zrobiła taki zapas, że jeszcze ma. No i dziś znalazłam taką aptekę. Mój kochany mąż jechał kilkadziesiąt kilosów do apteki po szczepionkę. Masakra. v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Mika czasem nawet niby to samo jedzenie a inna kuchnia i dziecko czuje zmiany brzuszkowe - my za tydzień będziemy na weselu, więc mam nadzieję, że już ma bardziej odporny brzuszek. viola to się naszukaliście, ale ważne, że jest... teraz to jakbyście skarb dostali jak są takie braki. viola myślisz, że będzie Cię gryzł? dajesz smoka? Bo córka mimo, że miała zęby to nie ugryzła mnie ani razu, tzn jeden raz, ale to moja wina, bo ją karmiłam i nagle zachciało mi się coś wziąć i karmiąc wstałam i pewnie łapała cycka, bo jej uciekał ;) My dzisiaj byliśmy u siostry. Brzuszek ma już spory i jeszcze ok miesiąc i rodzina powiększy się o dziewczynkę. Spakowała torbę i dzisiaj pytała co z czym się zakłada, co zabrać itd... pamiętam jakbym sama się pakowała a z teraz sobie przypomniałam, że pakowałam się chyba jako jedna z ostatnich ;) Mojemu nie każda osoba już pasi... dzisiaj nie zaakceptował teścia siostry... minka w podkówkę i ryk a tak był grzeczny. Wyciągnął dzisiaj córkę za warkocze... biedna się nie spodziewała, że tak ją złapie i było tylko "mamo ratuuuuj!" A tak ogólnie to świetnie się na nich patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama Mika...swoją drogą to szacun- iść na imprezę jako tzw gość i jeszcze potem gary myć...naprawdę kochana jesteś:-) dlatego ja wyznaję zasadę- JAKAKOLWIEK IMPREZA=KNAJPA!!! ALE to Polak mądry po szkodzie:-) ja też kiedyś chrzciny i komunie w domu robiłam...kupa latania, zakupów, roboty, sprzątania...bez sensu...finansowo podobnie a czasu chociażby dla dzieci więcej v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laktatorku:-) myślę że gryźć nie będzie...nie kojarzę by poprzednie mnie gryźli...tak się śmiję że jak ugryzie to za karę bufet zamknę:-):-):-) tak, tak...nasze dzieciaczki to już małe mądrale- do byle kogo się już nie uśmiechną...poznają już swoich...bekę mam jak jadę windą, budka od wózka otwarta, jedzie sąsiad a mój mały marszczy brwi, nadąsa się i obserwuje gościa mając przy tym poker face:-) v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. smoka daję...naokrągło mieli buźką...musi mieć dydusia i koniec:-) jesteśmy wytrwali i jesteśmy cały czas wyłącznie na piersi i nawiązując do wątku...mojemu misiowi nigdy nic w moim jedzeniu nie przeszkadzało...od porodu jem cytrusy, truskawki...ba...cebulę, czosnek, kapustę, fasolę, groch...nic go nie rusza...oczywiście w rozsądnych ilościach-nie miskami! jem wszystko co w ciąży...v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze mi się przypomniało...mój misiu ma łóżeczko, no a że jeszcze nigdy-ani jednej nocy-w nim nie spał...to na te jego pół godzinne drzemki w dzień kładę go do łóżeczka bo z kanapy by spadł no a eksploatacjo-amortzacja łóżeczka musi być:-):-) no i jak w nim w dzień leży to udaje wskazówkę od zegarka...no tak że główkę ma w centrum a nóżkami chodzi po szczebelkach i tak wkółko się kręci...a jeszcze jak pytki ma gołe to jaka radość !!! jakie radosne monologi !!! (...) dziś rano to myślałam że ze śmiechu z mężem z łóżka pospadamy- miś oczywiście pierwszy obudził się-myk na brzuszek-zaczął swoje arie pierdzioszkowe, patrzy się na nas i mówi "ejo"...no tak mu śmiesznie wyszło...taka radość o poranku...swoim uśmiechem, radością ładuje nam z rana baterie na cały dzień...kolorowych snów v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kolorowych - ja dzisiaj coś w pełni sił jestem i spać ani huhu ;) mąż się czai i chyba na coś czeka ;) ale chyba dzisiaj owu, więc musi jeszcze z dwa dni poczekać :) czasami tak jest, że przy smoku dzieci gryzą, ale nie zawsze jest to chyba reguła. Córce nie dawałam i teraz też jesteśmy bezsmokowi a jak kiedyś mama mnie namówiła, żeby choć raz mu dać (dostałam gratis do czegoś tam) to mały pluł i miał odruch wymiotny... i dobrze, bo ja wolę swoje dzieci bez smoków ;) Córka dosyć długo doiła palce i dlatego teraz się zastanawiałam nad smokiem, ale mały sam zdecydował. A ktoś jeszcze bezsmokowy? My też jeszcze tylko na moim mleku i tak sobie pomyślałam, że w dzień matki albo na dzień dziecka może się zlituję :) Moja mama już jajko znosi i kiedy i kiedy - tak bardzo już chce go czymś nakarmić a tutaj nawet herbatki nie może mu dać. Mały zaczyna się rzucać tak jak córka na jedzenie tzn wyciąga rączki a jak coś jem to robi takie wielkie oczyska jak kot ze shreka, no ale jakoś mniej mi się spieszy niż z córką kiedy zaczęliśmy rozszerzać menu po 5 m-cu. No ja wszystkiego nie bardzo mogłam jeść, ale to były malutkie wyjątki - na początku odpadały mandarynki i na wigilię czy chrzciny jadłam nowości i zauważyłam, że bardziej niespokojny był (choć nie mam pewności czy nie przez większą ilość ludzi)... taką krótką akcję brzuszkową miał właśnie po mandarynkach i po kawie jak ostatnio dwa dni piłam po jednej dziennie i musiałam wrócić do inki. Poczekam jeszcze z miesiąc i znowu spróbuję - nie żeby mi jakoś mocno brakowało, ale lubię. A pijecie kawę? A pomarańcze ostatnio zjadłam 3 ząbki i było ok, więc pomału sobie rozszerzam dietę o cytrusy :) Z innymi potrawami też jadam wszystko w rozsądnych ilościach. Gołe pytki to jest to!!! U nas wystarczy ściągnąć pieluchę a radość jest od ucha do ucha i zaczyna się sprawdzanie czy kolanka, stopy, paluszki i od kilku dni siusiak czasami gdzieś nie zniknął ;) Wszystko sobie dotyka i uwielbia tak leżeć i od dwóch kąpieli nie ma ryku jak dawniej. Cały czas go zajmuję i opowiadam różne rzeczy byleby nie przestawać gadać i tak słucha i słucha. W końcu!!! bo to moje dziecko tylko tak wody się bało a tak to rzadko kiedy płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exmikołajowa
Mika pewnie przez zęby..z nimi jest jak z naszym pkp..jeszcze nie widać a już czuć;) hahah.. a nie macie jakiegoś przeciwbólowego?? ja na tzw zaś kupiłam taki w płynie od 3 miesiąca i na takie wycie nie zawaham się go użyć..ale nasz ząbal już całkiem okazały..młody pakuje sobie moje palce do gęby i dzisiaj normalnie mnie użarł...też zapowiedziałam, że jak mnie w sutka ugryzie to będzie jego pożegnanie z piersią..zobaczymy...mam nadzieję, że nie będzie tak źle..zwłaszcza, że u nas smok może nie istnieć.. a po tej komunii może tez go brzuszek nie bolał tylko przeżywał w nocy dużo ludzi itd?? nasz młody zawsze po takich akcjach jest bardziej niespokojny w nocy...na szczęście z zębami aż tak nie szajbuje..chyba się przy kolkach uodpornił na ból...ale nie ma co chwalić dnia... Viola u nas to samo jest w łożeczku...zostawiam młodego "na karuzeli" i co przechodzę to nogi ma gdzie indziej...ostatnio coś robiłam w kuchni a młody miał czas zabaw w łóżeczku i słucham a tam karuzela przestała grać..nagle znowu gra ale już inną melodię...i znowu nie gra..najpierw myślałam, ze bateria padła..potem, że karuzela ześwirowała..poszłam zobaczyć a tam młody szarpie się z ochraniaczem na szczebelki ( próbuje go zjeść) a nogami się odpycha i jak dj zmienia sobie melodyjki przy tym..też prawie padłam ze śmiechu...;D my za 4 dni na dwa tygodnie jedziemy do moich rodziców...nie mogę się doczekać;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
A u nas odwrotnie ani jednej nocy nie przespał z nami a zawsze w nocy śpi w łóżeczku :) ostatnio nad ranem (ok godz. 5-6) zostawiam go z nami, bo wtedy jak położę rękę np na jego nóżce to dłużej pośpi. Może byłoby inaczej gdybym miała w nocy za każdym razem wstawać a mąż się przyzwyczaił i przynosi mojego ssaka i odnosi więc nie przeszkadza mi (ha, ha) nocne wstawanie :D na razie się nie buntuje, więc siedzę cicho ;) No a ten ciągle czeka to chyba idę... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Moj chlop w delegacji w Gdansku, Marta dwa zeby ma, ale nadal slinotok, smok bardzo jej pasuje jako gryzol. W tyg jak mnie ugryzla w brodawke to mowie, koniec z dostawianiem. Nadal butla, w dzien moje, na noc bebilon. Hania chora. W pt wymioty przy mleczku wieczornym, sob ok, ale bez apetytu, niedz popoludniu raz, dzis od 9 -10 dwa razy. Do tego na wieczor zaparcie i placz. Teraz steka przez sen. Jak tak cierpi to moglabym z nia plakac. Do tego szukam domku na mazurach na wakacje. Padam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Hej dziewczyny ja już po chrzcie.Było super Wojtuś w kościele grzeczny był całą mszę a w czasie chrztu uśmiechał sie do księdza gaworząc do mikrofonu tak że wszyscy sie śmiali :)bardzo się bałam że będzie płakał a tu niespodzianka wieczorem w niedzielę pojechałam z chłopcami do lekarza bo oboje mają katar i lekki kaszel, na szczęście płuca mają czyste i dostali inhalacje a goście w tym czasie sie bawili bez nas. Ostatecznie impreza przeciągnęła się do 1 w nocy a wczoraj odpoczywanie, sprzątanie, odwoziłam też na pociąg gości z Lublina i ogólnie dziś chyba dopiero do siebie dojdę po tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kinga fajnie, że macie już po, bo sporo pracy miałaś, więc odpoczywaj. Na wakacje nigdzie się w tym roku nie wybieramy a w następne lato jak dobrze pójdzie to pojedziemy nad morze. My takie małe Mazury mamy na podwórku ;) tylko jeziora brakuje, ale to kupimy jakiś basenik i będzie musiało nam wystarczyć :D Kasia a Ty karmisz bezpośrednio z piersi? Po tym jak pisałaś, że nie bardzo to lubisz myślałam, że tylko odciągasz i butlą podajesz. Powiem Ci, że chyba rzadko się zdarza, że dziecko potrafi po dłuższym okresie pić i z piersi i z butelki. O to Hanię dopadł wirus jak moją córcię jakieś 2 tyg. temu a razem z tym miała ospę, więc rozchorowała się podwójnie... zdrówka dla Hani i oby Marta nie złapała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
Zuzia przez pierwszy miesiąc swojego życia spała w wózku a później w łóżeczku. Rano tylko biorę ją do nas to dłużej pośpi i to nie codziennie. Dziś mnie kompletnie zaskoczyła. Leżała na brzuszku i w pewnym momencie podkuliła nóżki, uniosła się na rękach i stanęła na czworaka. Utrzymała się tak może z 5 sekund, bach na brzuch z powrotem i w śmiech. Kompletnie mnie zamurowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
No to chyba u nas powtórka z ospy :( jedyny plus, że będzie miał już z głowy... wczoraj tak mocno płakał jak nigdy, myślałam, że ma kolkę od pomidorów, którymi się ostatnio objadałam a to musiało być coś z ospą związane. Ogólnie to espumisan daję na serio jak już trzeba (może łącznie z 3-4 razy dostał) i wczoraj też podałam i wychodzi z tego, że niekoniecznie było to konieczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Wspolczuje kochana. U nas po malu spokoj u Hani, za to mnie cos rozklada:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dołączam się do narzekających:-) a mnie jęczmień na powiece wylazł...pierwszy raz mam owo cholerstwo...jak bym bombę w oko dostała:-) mąż się śmieje, że zupa była za słona:-):-):-) jak to zlikwidować? były okłady z rumianku, pocieranie obrączką...jak mnie to denerwuje:-X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Patrzę na półtora oka i widzę na termometrze w cieniu 18℃. I znów mi głowę zajmuje jak dziś małego ubrać v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Co do ubierania u nas jest tak samo. Juz sama nie wiem jak go ubrac zeby go nie przegrzac lub zeby mu nie bylo za zimno. A jak jedziemy gdzies autem to musze go rozebrac, bo tam to parowka. A wiadomo okna za bardzo w czasie jazdy nie otworze. bylismy z Malym w szkolce drzew i krzewow ozdobnych 40km od nas, Michas byl bardzo grzeczny, caly czas spal. A my spacerowalismy miedzy drzewami, bylo tak sympatycznie, cieplutko. :) Wybralismy 40 jalowcow, chcemy sie po calej dlugosci plotu odgrodzic od tesciowej. Bo tej juz znowu siada. U nas dzisiaj na byc 19 stopni. Niby cieplo, ale jak zwykle wiatr wieje. Michas czasami wyje tak przez te zeby. Albo marudzi bez powodu. Ostatnio to nawet przy zasypianiu strasznie marudzi. Na jeczmien Violu to o pocieraniu zlotem tylko slyszalam. Kinga fajnie miec juz to za soba, te cale przygotowania itd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćagnieszka
Mała daje popalić w nocy. Rano K stwierdził że zero seksu dopóki Zuzia ma katar, bo po ostatnim mizianiu i kilkunastu pobudkach w nocy to do 19 ciężko mu było w pracy wytrzymać. A pracuje po 12 godzin dziennie. Z ubieraniem też mam problem :/. Zdrówka dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No więc mojego skarba ubrałam dzisiaj tak: body na ramiączkach...szerokich, cienki dresik(bluza+spodenki), skarpetki i pseudobuty, cieniusia czapeczka- koniec. W wózku poduszeczka+kocyk...wyskoczyliśmy już z rajstopek...byliśmy na spacerku od 11 do 17 z małą przerwą aby wpaść do domu na przewinięcie i papusiu:-) uwielbia chodzić dada v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
dzieci powinno sie ubierać o jedną warstwę wiecej niż my sami mamy na sobie a ta jedna warstwa to kocyk w wózku więc nie ma co przesadzać ja Wojtka ubieram w body z krótkim rękawem i cienką bluzeczkę do tego dresowe spodnie skarpetki i albo buciki dla niemowlaków albo skarpetki z dzwonkami no i obowiązkowo czapeczka ale cieniutka. Pod wózkiem zawsze mam jednak kurteczkę lekką i komin na szyję gdyby pogoda się zmieniła. U nas zębów nie widać ale dają nam popalić i to nieźle. Dzień przed chrztem byliśmy w aptece po czopki przeciwbólowe bo Wojtuś płakał jakby mu coś ucinali a ja nie potrafię spokojnie patrzeć jak moje dziecko cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli chodzi o tę dodatkową warstwę to tyczy się to głównie miesięcy zimowych raczej, ale narazie nie ma co przesadzać bo ta pogoda to różna...a odnośnie czopków- mój miś raz zagorączkował jak mu ząbek szedł no i miałam czopki dla niemowląt w apteczce(kiedyś kupiłam w razie "w"po szczepieniu)no i jakoś nie potrafię ich, że tak powiem, zapodać:-) wyrąbałam je:-)nie będę dziecka męczyć...kupiłam ibum! Zdecydowanie wolę tą drogę podawania v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×