Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość kaska_81
U nas dzis roczek minal o 6.38:-) W sobote impreza:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas dziś mija o 23.10:-D i również jutro impra v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
Szybko te roczki mijają. U nas będziemy w święta dodatkowo świętować. Dziewczyny mam sesje. Masakra jakaś w tym semestrze z ilością zaliczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
To wszystkiego naj, naj i samych radości dla wszystkich roczniaków :) my też mamy imprezę w święta, bo wtedy wszyscy na wigilię się zjeżdżają i w tym roku będzie szał ciał, bo 15 dorosłych i 5 dzieciaków (jedno w brzuchu u siostry też liczę, bo to je za dwóch ;)) Mąż się przebiera za Mikołaja i już mamy prawie strój gotowy, taki bardziej z prawdziwego zdarzenia, bo zależy nam aby córka go nie poznała a nie jak w tamtym roku chodziła i pytała dlaczego Mikołaj z przedszkola miał brodę na gumkę ;) Agnieszka a myślałam, że piszesz o sesji zdjęciowej ;) bo my już mamy zaliczoną i jak zwykle nie pozostało na kilku ujęciach, bo u tej naszej fotograf się nie da inaczej ;) co prawda młody się średnio nadaje do fotek, bo oczywiście najlepiej mu było jak byłam blisko a córka jak zwykle pełna klasa i miała z tego niezłą zabawę, więc ujęć pewnie też będzie miała więcej, ale jakie piękne np wzięłam jej białą prostą sukienkę (zresztą pół szafy jej wzięłam, bo nie wiedziałam co może się przydać ;) ), taką dłuższą sukienkę a fotograf dołożyła brązowe skrzydła tak jakby z piernika i wyglądała cudnie, w ręce dała jej ręcznie pieczone wielkie pierniki serca... trzeba jej przyznać, że pomysły na zdjęcia ma rewelacyjne, nie tylko takie zwykłe "stań i uśmiechnij się" jak to bywa u niektórych. Viola Ty oprócz wit D co podajesz? podajesz jedno i drugie czy tylko to na receptę? i w jakiej dawce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Zdrówka dla roczniaków :) my do Nowego Roku jeszcze trochę czasu, więc na razie zaczynam powoli świąteczne porządki. Michał ma za sobą pierwsze kroczki, teraz ćwiczy chodzenie, bo często po paru krokach się chwieje i babuch. :) Laktatorku to czekamy na foty na poczcie. :) A z takich innych rzeczy to pamiętacie jak mówiłam, że nie chce mieć na razie więcej dzieci. Boję się, że los może być przewrotny, bo tydzień temu zsuneła nam się gumka :( Wydaje mi się, że nie jestem w ciąży, bo nawet mi okres jeszcze nie wrócił po porodzie, a już miesiąc nie karmie piersią (co też jest zastanawiające). Ale zawsze jakieś tam ryzyko jest. Więc przed świętami do listy zakupów muszę dodać test ciążowy. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maba mama
Drogie mamy, tak Was troszkę podczytuję i mam do Was pytanie - otóż dopadł nas, w sensie mojego synka jakiś paskudny katar. Gęste to to i zalega gdzieś głęboko przez co mały się męczy i nie ma mowy o ssaniu, a na piersi jeszcze jest (synek też grudniowy :) ). Czy macie jakieś swoje metody na walkę z tym dziadostwem? Pozdrawiam wszystkie grudniowe mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laktatorku, odpowiem szybko na pytanie, bo naglą mnie przygotowania do impry, goście na 15...więc kiedyś podawałam witd3 w kropelkach vigantol na receptę(500j jedna kropelka) i do tego bioaron baby jedna kapsułka z DHA i tam też witd3(600j jedna kapsułka). Razem dostawał 1100j witd3- tak miał zalecone podawanie. Odkąd skończył mu się vigantol, dostaje bioaron baby i witd3 też z serii bioaron. Jednego i drugiego po kapsułce, łącznie 1000j witd3. We wtorek może pójdziemy na szczypanie (tak moje dzieci mówiły jak były małe), to zobaczę co po roku mam dawać...buźka, pa v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
My już po roczku :) co prawda przed czasem ale jednak. Gości było 25 i 6 małych dzieciaczków bylo super jak się ogarnę to napiszę więcej pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My również. Marcel zgarnął masę zabawek i kasiorkę. Torcik przepyszny. W teście pt."co wybierze roczniaczek?"- wybrał długopis, więc luz, materialistą, księdzem czy alkoholikiem nie zostanie:-D:-D:-D A dziś w domku siedzimy, mały ma drzemkę a mi już się mięsko w sosie do obiadku pryczy...za oknem śnieg i śnieg z deszczem pada v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Wojtek wybrał różaniec i kieliszek !! Czyli pijący ksiądz mi rośnie w domu!! Impreza udana Wojtek dostał misia wielkości mnie i ma kogo tulić :) Mam niestety problem ze starszym dla odmiany bo jutro robimy wyniki krwi i jeśli będą złe to lekarz powiedział że będzie mnie namawiał na usunięcie 3 migdałów bo choruje mi strasznie. a jeśli ich nie wyleczymy to Hubert może zachorować na serce nerki i coś jeszcze i jestem zmartwiona strasznie co to będzie>>>>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
maba mama witaj :) u nas jak mały miał tak zatkany nos to dostał mucofluid, ale to jest chyba na receptę, więc kup w aptece nasivin bo też jest dobry a i jak masz inhalator to też fajnie puszcza głębokie smarki ;) no i często woda morska i wyciąganie, ale pewnie to mało pomaga na tak głęboki katar. Super, że imprezy się udały. Nasza dopiero w święta. Trzymam kciuki za dobre wyniki Huberta. A co do szczepionek to rozmawiałam z tą co pracuje w firmie farmaceutycznej i powiedziała, że nie powie mi czy by teraz szczepiła, kiedyś syna szczepiła, ale wtedy nie było ruchów antyszczepionkowych i nic na ten temat nie wiedziała... tak więc nic nie wiem i pewnie skończy się na tym, że zaszczepię, ale nie wiem jak to przeżyję... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak...od jakiegoś czasu jest paluszkowy zawrót głowy, super je chrupie:-) I uwielbia też mandarynki i pomarańcze. Amelka rzeczywiście jak sklonowana:-) u nas też dzieci tak jedno do drugiego podobne, że utarło się mówić, że "wg jednego szablonu tworzone":-D v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
To u nas bedzie pijaca zakonnica, fakt, ze najpierw byl rozaniec;-) potem byla ksiazka i ksiazeczka do nabozenstwa, kasa kompletnie nie zrobila wrazenia. Najpierw bylo 10zl a potem 100 euro i tez nic. Tort byl super, bo zrobilismy ze zdjeciem Marty:-) troche ludzi nam sie wykruszylo, bo np moj tata nie wyszedl ze szpitala:/ wyszlo nam 21 doroslych i 5dzieci:-) na sloniku Marta zaiwania jak zloto, mamy tez lego duplo, kolejke grajaca, ksiazkilaleczki i kaska. Teraz czekamy na wyretuszowane foty z sesji, bo na razie tylko zwykle mamy:-) Teraz moge skupic sie na prezentach dla wszystkich:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odra, świnka, różyczka- szczepienie zaliczone. Teraz z czerwcu jeszcze dawka przypominająca hexa i pneumokoki i na tym narazie koniec szczepień. Mały waży 11800g i mierzy 75cm. A z tym mierzeniem to tak na oko ma wpisane w książeczkę, bo miał stanąć przy miarce na ścianie no ale wkoło tyle interesujących przedmiotów...i kubełek na śmieci ze świnką i klocki na stoliku i drewniane patyczki u pani na biurku...tu trzeba na paluszkach stanąć a tam schylić się...no kosmos z tym mierzeniem:-D To co dawałam jeżeli chodzi o witd3 i dha- zostaje. A jeżeli chodzi o kp, doktor mówi, że tak do ok.1,5roku dobrze karmić. Potem mówi, że też jak mama chce to i owszem, ale, że takiego dwulatka to już trudniej odstawić. No to ja tak na tym moim wyłącznym karmieniu nocnym przebrykam jeszcze przez te miesiące zimowo- wczesnowiosenne i kończę, chyba, że mały wcześniej sam postanowi przesypiać już całe noce bez pobudek na cycusia. Pytałam jak łagodnie skończyć to nocne karmienie, to podobno w nocy herbatka ale od taty nie od mamy, co by mały nie czuł ode mnie mleka. Mój ślubny się ucieszy jak mu powiem:-D v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie grudniowki 2014?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
Dziewczyny dziś idę do pracy i zaczyna się kierat codzienności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
Kinga, wspolczuje i podziwiam, ja wypisalam wychowawczy na 3lata. No i wyszla nam juz trzecia czworka, tym razem dol. Martuska piratuje ile sie da, dzis z Hani pokoju do kuchni dotarla, nie wiem jak zakrety wyrobila. A mnie juz plecy i cala reszta boli od biegania z nia. A teraz tatarem sie zajadam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie:-) ja obecnie jestem na urlopie wypoczynkowym, ale wniosek też już mam na 3 lata wypisany...współczuję i łączę się w bólu z wracającymi już do pracy... U nas już wszystkie czwórki są- pora na trójeczki v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
Mi teraz bez wypoczynkowego sie nalezy, bo przeszlam z poprzedniego wychowawczego na macierzynski. U nas te 4 to jakos dlugo ida i ciezko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Gdyby nie to, że mam mamę która się świetnie zajmuje dzieciaczkami to pewnie bym przeżywała powrót do pracy a tak jakoś tak tego nie odczuwam, że są powody aby ktoś mi współczuł :D ha, ha :D przy córce też wróciłam do pracy jak miała rok i ok, początki są trudne, ale z czasem brakuje tego przysłowiowego "wyjścia do ludzi", nie powiem, bo tęskniłam trochę, ale tylko trochę bo w pracy nie ma czasu za bardzo nawet za skorzystanie wc ;), więc akurat taka praca mi odpowiada, że dzieje się na tyle, że czas mija ekspresem. Bardzo też lubię powroty do domu jaka jest wtedy radość i ogólnie nie ma takiej rutyny i czasem mam wrażenie, że bardziej człowiek z siebie daje jak wie, że czas jest ograniczony. Co prawda nie wiem czy mi przedłużą umowę, która kończy się pod koniec stycznia, ale to z otwartymi rękami czeka na mnie ten co sobie teraz dorabiałam i całkiem nieźle się rozkręciłam, że nawet jakieś normalne pieniądze z tego były. To co zarobiłam mąż kazał mi odkładać i mam wybrać sobie jakiś wypasiony laptop, abym mogła sobie od czasu do czasu jakiś film zrobić a na tych co mamy to takie programy do montażu słabo idą. Amelia śliczna dziewczynka a Marcel też super chłopak i miał wypasiony torcik. A kto jest na zdjęciu z Marcelem? Ja planuję oczywiście zrobić sama, ale mam trochę stracha, bo wśród świątecznych obowiązków nie wiem czy wyrobię, no ale się postaram. Dzisiaj robiliśmy w szkole stroiki na kiermasz dla dzieciaków, jutro po odbiór kalendarzy na prezent dla dziadków od fotografa u którego mieliśmy sesję... zdjęcia będą znacznie później, ale Mika oczywiście prześlę kilka fotek na pocztę jak tylko odbierzemy. Zaczęłam też porządki w miejscach, które już dawano się o to prosiły np taka szafa w której jest wszystko a i tak nie wiem co w niej jest ;) Na dniach planuję upiec pierniczki z córką, bo jej obiecałam, zakwas na barszczyk się już robi, nad uszkami muszę pomyśleć i chyba zrobię wcześniej i zamrożę, bo z tym tortem później nie dam rady. Ostatnio stwierdziłam, że ten mój to mamusiowy na całego i już wiem czemu się tak często budzi - otóż zanim się położę a często to jest 24 to potrafi się z 5-6 razy obudzić a kiedyś o 20tej zasnęłam razem z nim i nie obudził się ani razu. Tak samo dzisiaj rano - od bardzo dawna wstawałam razem z córką do szkoły a dzisiaj leniuchowałam, bo zrobiłam sobie już wolne u tego kamerzysty i mąż pojechał z córką do szkoły a my z młodym spaliśmy UWAGA do 10.15 - no mąż już zaglądał czy dychamy ;) Nie wiem czy ogarnę jeszcze tutaj zajrzeć przed świętami, bo zaplanowałam mycie okien i ogólnie mocno generalne porządki dopóki jeszcze do pracy nie wróciłam, więc już teraz życzę Wam dziewczyny zdrowych i szczęśliwych świąt oraz wiele radości z dzieciaczkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zdjęciu brat i siora:-D na brak wyjść do ludzi nie narzekam:-D torcik był pyszny, na wierzchu biały a w środku czekoladowy. Ważył ponad dwa kilo a dawałam za niego niecałe 7 dych. Nie opyla mi się robić samej. Miałam to samo z małym. Jak wstawałam rano jak dzieci szły do szkoły to on też się budził. Ja robiłam kanapki a on brykał w łóżeczku. Od dłuższego czasu nie wstaję, byczę się z małym i śpimy do ok.8 ace weekendy jak nikt nie wstaje to do 9:-D inaczej sobie poprostu przeorganizowałam- kanapki i całą resztę robię późnym wieczorem a tata wstający do pracy rano towarzyszy dzieciom, zresztą są na tyle duże, że sobie radzą:-) Przy starszych dzieciach też wracałam po macierzyńskich do pracy, ale to było kilkanaście lat temu, to i pilnujące babcie były o tyle lat młodsze. A teraz nie wyobrażam sobie co by która nadążyła za małym...ja czasami wymiękam:-D żłobek odpada...a materialnie rzecz ujmując mogę narazie być z małym w domku, staż pracy leci, jest ok. Śmiejemy się, że jak plan pani premier dojdzie do skutku to jeszcze tysiak wpadnie:-D Wszystkiego dobrego na Święta v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
Ja tez kupowalam torta, wyszlo 90zeta, bo 25 za to, ze ze zdjeciem Marty byl. Martuska dzis nie spala 3.15-6, taka sobie przerwe w nocy zrobila. Ciesze sie, ze moge zostac z moimi laskami w domu, bo to najfajniejszy czas. Moja mama byla z nami 6lat, mowi ze nie zaluje choc bylo ciezko. Pewnie gdyby kasy nie bylo to tez bym wracala a tak to praca mi wisi. W ogole nie rozumiem dlaczego ludzie sie dziwia, ze Hani do przedszkola nie poslalam, no bo juz ma 3 lata. No i co? Ja tam od razu do zerowki poszlam i zyje. Widze jak sasiadka, dzieciak 3lata a w przedszkolu 8-15. Zal patrzec. Wstawie moze pare fot z roczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Ja to tak mam, że jak za długo jestem w domu to nie działa to na mnie dobrze ;) co prawda z kasą nie jest najgorzej, ale nie ukrywam, że też z tego względu wracam, bo nie ma tak, żeby nie było wiadomo co z kasą robić. Moje dzieciaki szaleją za babcią, bo ona mimo, że jakaś super młoda też nie jest, to potrafi czołgać się z nimi po podłodze, bawić się wózkami, gotować na niby itd i to z taką pasją, że widać, że jej też to sprawia przyjemność i jestem pewna, że z mamą trafiłam jak szóstkę w totolotka, bo nie wyobrażam sobie nikogo innego na jej miejscu, przecież młody to nawet męża ma gdzieś a jak babcia tylko zbliża się ku wyjściu to jest taka awantura, że musi zawsze ukradkiem się wymknąć. Nigdy nie zapomnę jak córka stawała w drzwiach i babcia miała więzienie, bo wyjść nie mogła ;) a córka tylko baba babisię i babisię, czyli tłumaczone choć się bawić :D I jestem pewna, że gdyby nie moja mama to całkiem inaczej bym na to wszystko patrzyła czyli na ten powrót do pracy. Co do przedszkola to ja zawsze twierdziłam, że jak jest ktoś kto ma się zając dzieckiem to bez sensu posyłać, ale oczywiście życie nauczyło mnie, że nie zawsze tak jest jak nam się wydaje, otóż córka mogła być ciągle babcią (babcia zresztą była przeciwko temu, aby poszła tak szybko do przedszkola), ale moja córka jest tak otwarta na świat, że jak były gdziekolwiek dzieci to rodzice mogli nie istnieć, więc jak tylko skończyła 3latka to ją zapisałam i stwierdziłam, że jak nie będzie chciała to po prostu nie będzie chodzić a tylko od czasu do czasu ją zawiozę i będzie ok a wyszło z tego tak, że jak zostawała w domu to "sto pytań do" dlaczego ona nie idzie, za dzieciakami jest szalona i gdybym zostawiła ją w domu to wtedy zrobiłabym jej krzywdę. Co prawda nie chodziła na pełne godziny, bo od 8 do 12.30 czyli bez szkolnego obiadu, ale była cała szczęśliwa. Do dzisiaj jej to zostało, że jak nie idzie do zerówki to jest mina w podkówkę i pytania co chwile kiedy pójdzie - nie wiem czy jej to przejdzie kiedyś, ale niech lepiej tak zostanie ;) Z kolei już teraz widzę, że młody to zupełnie co innego, inne dzieciaki fajnie, że są, ale mama jest nr 1 i co chwila tylko wzrok czy czasem gdzieś nie znikłam... tak więc podsumowując wszystko zależy od dziecka i córka ze swoją otwartością zmusiła mnie do zmiany myślenia co do małych dzieci w przedszkolu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agnieszka
No to mąż wykrakał sobie " upsika". Dziś zobaczyłam dwie kreseczki na teście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje! Fajny prezent na święta:-D v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Jak tak dalej pójdzie to przez ten wirus rząd zbankrutuje ;) a tak na serio wielkie gratulacje :D dużo zdrówka Agnieszka a forum z dzieciakowego robi się nam znowu ciążowe... tylko mnie nie zarażajcie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze, że to forum takie koło zakręca...będzie niekończące:-D v:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska_81
Boze, moje laski znowu w nocy szalaly, rzeba cos pomyslec. Dzis lekcja pokazowa na balecie i urodziny brata. Pogoda dolujaca:/ ja pytam, gdzie do cholery jest ten snieg??? Deprechy bez niego dostaje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
Kasia nie dołuj się! Ja tam pogodą się w ogóle nie przejmuję, niby fajnie jak świętą są białe, ale z kolei jak śnieg jest to też znam ludzi co narzekają, że sypie, że drogi zasypane, że chlapa itd. Mi taka pogoda odpowiada, bo się teraz świetnie biega choć przez brak czasu mamy chyba tygodniową przerwę i tak już chyba do wigilii, ale jak w pierwszy dzień świąt się wyrwiemy z domu to będzie radocha ;) Tak sobie myślę, że chyba dobre z pół roku już tak biegamy i wcale mi się nie nudzi - chyba jakoś na wiosnę zaczynaliśmy. Jak jestem w domu to młody chodzi spać późno, bo dopiero zasnął a z mamą 11-12 i sam jej śpiewa aaaaa ;) i w dzień jeden raz śpi a jak Wasze? U mnie w nocy wczoraj i dzisiaj też nie było wesoło, ale dzisiaj to już się wkurzyłam lekko i obudziłam męża i godzinę z nim chodził, a co tam niech wie, że syna też ma ;) Jutro wigilia w szkole, lecę chyba z aparatem fotki popstrykać a później już córka na wolne - nie wiem jak ona to przeżyje :) Uciekam do roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×