jak to interpretowac

witam wszystkie kobietki. mój problem to brak okresu,ale może zacznę od początku. 10 miesiecy temu urodzilam , mam super coreczke. przed ciaza okres potrafil mi sie spoznic nawet 2 tygodnie,ale po porodzie mi sie "poprawilo" i mialam jak w zegarku,czasem dzien czy dwa pozniej. i tak bylo do grudnia. w styczniu spoznil sie 5 dni i na tym koniec bo do tej pory nic. teoretycznie powinnam byla dostac 13go lutego, po jakichs dwoch tygodniach zrobilam test , wyszedl negatywny. jedna wyrazna kreska . powtorzylam go dzisiaj, wynik ten sam. od razu jedna kreska tyle tylko ,ze nie wyrzucilam od razu testu do kosza , teraz na niego spojrzalam i widac cos bladego obok czego nie bylo jak test wykonywalam. stad moje pytanie,bo wiadomo,ze nawet blada kreska obok swiadczy o ciazy,ale jesli pojawila sie po takim czasie? czy po prostu tak sie dzieje z testami po uzyciu? pomozcie. wiem,ze musze isc do lekarza,ale psychicznie nie wyrabiam,bo nie jest to najlepszy czas na 2 dziecko

Moim zdaniem nie ma ciązy.

rodzilam przez cesarskie ciecie, znioslam pozniej bol, dobrze wspominam. jedynie podczas operacji po podaniu oksytocyny myslalam,ze zejde na zawal, okropny bol w klatce piersiowej. anastezjolog mowila,ze to normalne,ale ja po kilku sekundach czulam,jakby mi serce pekalo,cos strasznego, nie potrafilam oddychac,podawali mi nastepne leki, tlen i uspili. dlatego boje sie teraz 2 ciazy, ze cos takiego znowu sie stanie, do tego minelo dopiero 10 miesiecy.