Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chcę walczyć o to uczucie, ale czy warto. Proszę o spostrzeżenia

Polecane posty

Gość gość

Witam, bardzo prosiłabym o wypowiedź w kwestii mojego problemu - aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że najlepszym doradzą jest moje serce :) Otóż: Pół roku temu poznałam chłopaka. Układało nam się bardzo dobrze. Z tego związku czerpaliśmy więcej korzyści niż strat. Więc nie będę tego wątku rozpisywać. Zdarzały się jakieś sprzeczki drobne, ale od razu je rozwiązywaliśmy. Niestety pewnego dnia troszkę się posprzeczaliśmy....o drobnostkę. Troszkę za dużo ja powiedziałam bo jestem impulsywna :( po tym dniu wszystko się posypało...:( niestety K. jest po ciężkim związku i powiedział, że nie chce drugi raz przezywać kłótni i w ogóle. Że jednak przeszkadza mu ta moja impulsywność. Od tygodnia nie piszemy, nie dzwonimy do siebie. Ja bardzo cierpię z tego powodu, bo coś wewnątrz nie daje mi spokoju :( wczoraj odezwał się do mnie złożyć mi życzenia i tak zaczęliśmy rozmawiać ze sobą...sam stwierdził, że poczuł przy mnie takie ciepełko, tyle fajnych chwil przeżyliśmy, ale ciągle kłębią się w jego głowie myśli o mojej impulsywności. Przyznał, że nie wie czy dobrze postąpił, że może wróci do mnie z podwiniętym ogonem, bo źle zrobił odchodząc.... Bardzo mi na nim zależy. Może to zabrzmi śmiesznie, ale ten tydzień dużo mnie nauczył. Nauczył, że nie mogę tylko myśleć o sobie i w kategoriach, że "ma być po mojej myśli". Chcę walczyć o to uczucie, bo wiem, że to z mojej winy się posypało...ale już sama nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej go, nic do niego nie pisz, nie narzucaj się, jak cię naprawdę kocha to się do ciebie odezwie; a jak nie, no to widocznie to nie bylo jeszcze to, wyluzuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walcz,walcz,walcz.Tylko przy okazji zmien sie troche,dojrzej i bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę Cie poskromił. Nikt nie lubi zbyt dużej impulsywności. Nie mówię, że każdy ma być sztywny i flegmatyczny, bo to nie o to chodzi. Miał prawo się wkurzyć za to co mu nagadałaś i wcale się nie dziwię, że nie odzywał się. Ma jakiś honor i to się ceni. Musisz panować nad swoją impulsywnością. Teraz Ty za karę trochę o niego pozabiegaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałabym odpuszczać :( ale może z drugiej strony zaprzestać pisać do niego smsy i przypominać mu o sobie. Właśnie może po to, aby się przekonać czy nie żyje złudzeniem, że może się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''wczoraj odezwał się do mnie złożyć mi życzenia i tak zaczęliśmy rozmawiać ze sobą...sam stwierdził, że poczuł przy mnie takie ciepełko, tyle fajnych chwil przeżyliśmy, ale ciągle kłębią się w jego głowie myśli o mojej impulsywności. Przyznał, że nie wie czy dobrze postąpił, że może wróci do mnie z podwiniętym ogonem, bo źle zrobił odchodząc....'' Zależy mu, tak mi się wydaję. Gdyby było inaczej miałby Cie w d***e i nic bo o tym nie gadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co ja mam teraz robić ?? Cóż z tego, że się odezwał jak już później na smsy nie reagował moje. Może dać mu trochę odetchnąć aby mógł pozbierać myśli. Dziś zaproponowałam spacer, ale wątpię, że odpisze. Chciałam mu napisać, że będę o tej godzinie czekać tu i tu. Że jak nie przyjdzie to trudno, ale ja będę czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy odpuścić na razie, aby sam zebrał myśli. Poza tym on doskonale zdaję sobie sprawę jak bardzo mi na nim zależy :) Czy jednak z tym spacerem tak zaproponować hmm już sama nie wiem co myśleć, sama się zadręczam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt już nie doradzi ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×