Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak poderwać takiego mężczyznę?

Polecane posty

Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Nie udało ci się go przekonać do siebie? Cóż, bywa, zresztą hm, to raczej on powinien cię przekonywać do siebie ;) trochę więcej wiary w siebie kobieto, to mężczyzna powinien przekonywać, jeśli koleguje się z tobą i nie zauważył jak fajną jesteś dziewczyną, cóż jego strata ;) Kurcze nie wiem czemu, ale ciągle czuję u ciebie taki ton rezygnacyjny i nie wiem jak to nazwać, jakoś tak mało życia w twoich wypowiedziach, tylko właśnie taka rezygnacja, jeszcze zanim się cokolwiek zrobiło! Ktoś lub coś powinno tobą potrząsnąć, żebyś w końcu przestała się zadręczać takim zwątpieniem. Bo jaki to ma sens? Żadnego, za dużo myślisz i za dużo wątpisz zarazem, a to się coś po prostu robi, wychodzi lub nie, ale trudno, nie myśli się już i tyle, bo coś się po prostu dzieje i już, tylko idzie się dalej. Musisz zmienić podejście, za dużo myślisz, za mało działasz! Żyjesz za dużo w swojej głowie, snując jakieś scenariusze i domysły, a za mało po prostu w świecie realnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obie strony powinny przekonywać do siebie po równo. A co do autorki, to jeśli nic nie zrobisz, możesz żałować przez wiele lat i rozpatrywać "co by było gdyby". Lepiej spróbować i ewentualnie żałować niż żałować że się nie spróbowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tojatylkoniechcemisiepisacniku jak zwykle masz rację :) dziękuje Ci za wszystko bo bardzo mi pomagasz. Ja wiem, że jeśli chodzi o takie sprawy to za dużo myślę a robię w zasadzie nic. Cały czas jednak pracuję nad sobą i to ostro i w końcu musi coś się odmienić. Widzisz ja cały czas myślę o tym jak się mijaliśmy, wyraźnie czułam jego wzrok przez długi czas i jakoś za tym tęsknie i bardzo żałuję, że patrzyłam wtedy raczej jak na intruza a nie na faceta, który mi się podoba. Chciałabym teraz sprowokować sytuację, żeby znów się uśmiechnął. A co do kolegi, no cóż jeśli tak sobie wybrał, szkoda ale życzę mu szczęścia bo jest bardzo fajnym i dobrym człowiekiem i zasługuje na wszystko co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppll
Witaj autorko, przeczytalam twoje wpisy i jakos zaczelam ci kibicowac, moze dlatego ze troche sie odnajduje w tym jak opisujesz siebie, jestem chyba troche podobna :) Mysle ze ten pierwszy krok najlepiej jezeli bedzie naturalny, niezobowiazajacy, ja z reguly im bardziej cos planuje tym bardziej trudniej mi to zrealizowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki :). Właśnie muszę zmienić podejście i starać się zrobić coś z zaskoczenia, tak żeby zaskoczyć nawet samą siebie. Wiem, że jak będę się przygotowywać to wypadanie sztucznie a ja będę sie zapewne denerwować. Na "spontana" może będzie łatwiej. Z drugiej strony mam taki mętlik, o tym wszystkim wie moja przyjaciółka i bardzo kręci nosem odradzając mi a wręcz trochę jest tym faktem rozgoryczona. Że tu wykładowca, starszy, wykształcony i ułożony życiowo i ja.. studentka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wracając do kolegi to cóż.. sam mi kiedyś powiedział, że się mu podobam jako kobieta (fizycznie) i że fajna ze mnie dziewczyna ale na tym koniec, nie chciał nic więcej oprócz czasem kilku komplementów nie wiem czemu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurcze miałam dziś niezbyt optymistyczny sen. Śniło mi się, że przyszedł na uczelnie a na jego palcu widniała obrączka. Dalej nie wiem co się działo, tylko tyle zapamiętałam, mam nadzieję, że to tylko sen a nie jakiś proroczy znak, żeby zostawić go w spokoju bo kogoś ma..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
eh, to tylko twoje obawy dały znać, a nie żaden proroczy sen, podświadomie się znów stopujesz i to na maksa. Facet sam daje do zrozumienia, ba, mówi wyraźnie, że jest kawalerem, a ty jak nakręcona, że kogoś ma, ogarnij się dziewczyno. Prorocze sny nie są częste i nie każdy je ma, więc wyluzuj, sama sobie interpretujesz by nic nie robić, jak się chce interptretować sny to trzeba to umieć robić ;) sny nigdy nie są jeden do jednego oddaniem rzeczy, więc jeśli śnisz, że on ma obrączkę, to wcale nie znaczy, że jest zajęty, eh, to chyba podstawa!! Ten sen mówi o tobie, a nie o nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Dobra, chyba zmykam z tego wątku, bo na bank do końca roku akademickiego nic nie zrobisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"o tym wszystkim wie moja przyjaciółka i bardzo kręci nosem odradzając mi a wręcz trochę jest tym faktem rozgoryczona. Że tu wykładowca, starszy, wykształcony i ułożony życiowo i ja.. studentka." - a czy przypadkiem Twoja przyjaciółka tez nie ma takich samych zamiarów wstosunku do tego Pana co Ty. Ja właśnie niedawno miałam taką przygodę poznałam kogoś zaiskrzyło między nami powoli się sytuacja rozwiła do momętu w którym się nie pojawiła na choryzoncie moja "przyjaciółka". I zaczeło się że jestem jego pacjentką że przysięga hipokratesa im zabrania wiązać się z pacjentkami i tego typu argumenty. I co się okazało że ona też ma takie same zamiary względem niego jak ja. Naszczęście ją spuścił po brzytwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba wprost figure wystawic no inaczej sie nie da :) www.youtube.com/watch?v=glVAzwRFphs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się jednej nocy śniło żeśmy się okropnie pokłucili a na drugiej nocy chodzilismy przytuleni po plaży. Hmmmm może to cos znaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka: nie wiem kto pisał o tym śnie ale to na bank nie byłam ja. Nie wierzę w takie rzeczy. Tojatylkoniechcemisiepisacniku wybacz że wcześniej tego nie zauważyłam bo nie musiałabyś niepotrzebnie tyle pisać :) W każdym razie pisałam już że coś zrobię i zrobię tego możesz być pewna :) nawet ostatnio byłam u niego. Byłam bo na drzwiach miał wywieszoną kartkę, że z powodu choroby odwołuje swoje dodatkowe godziny... no cóż, poczekam aż wyzdrowieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, że pewno zwątpiłaś bo tak to w sumie wygląda, że sama nic nie chcę zrobić. Na początku rzeczywiście miałam opory ze strachu, że się tylko wygłupię, potem miałam kryzys bo chciałam żeby to w końcu ktoś o mnie zawalczył a nie tylko ja się starała ale teraz w sumie jest mi już obojętne co sobie pomyśli i nie zamierzam też w nieskończoność czekać aż ktoś sam się "ruszy" więc zrobię ten pierwszy krok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja_podobna
Daj znać jak Ci poszło , ja w sumie coś kombinuję z jakimś e-mailem , ale wygląda to bardzo słabo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne :) a Ty kogo chciałabyś poderwać? to znaczy do kogo ten mail, opiszesz też swoją sytuację? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja_podobna
Po dłuższych przemyślenia stwierdziłam , że to całkowicie bezsensu .. Zapewne skończyłoby się jak zwykle , wykorzystaniem i upokorzeniem , pochodzę na zajęcia do Niego popatrzę , powzdycham , może mi kiedyś przejdzie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak na początku myślałam ale potem mi przeszło i stwierdziłam że w końcu coś musi się zmienić w moim życiu, musi zagościć w nim szczęście a ja mu chyba muszę troszeczkę dopomóc :) Może Ty też się przełam i coś wymyśl, jak się nie uda to najwyżej razem sobie "popłaczemy" na forum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
No dokładnie, warto spróbować i tyle. Podchodzicie do tego jakby to było nie wiadomo co, rozumiem, że to dla was ważnego, ale więcej swobody. Jeśli cokolwiek by się stało czy będziecie o tym pamiętać za 20 lat??? Czy to będzie ważne, nawet jeśli wyjdzie jakaś siara??? Przecież to tylko drobny gest, który zrobicie, zagadniecie, porozmawiacie i tyle. Wiem, że nasze społeczeństwo jest takie bardzo "co pomyślą inni" i tak dalej ;), ale więcej luzu, więcej radości życia. Zawsze warto próbować, czegokolwiek to dotyczy, czasem trzeba próbować wiele razy, ale nie próbując w ogóle nie dajecie sobie szansy, czegokolwiek miałoby to dotyczyć, a samo próbowanie też jest cennym doświadczeniem. Po prostu róbcie różne szalone rzeczy, cieszcie się i bawcie się życiem, bo jest tak krótkie. Autorko cieszę się, że to nie ty pisałaś o tym śnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
Jak nie wyjdzie pójdziecie na wino/piwo/wódeczkę upijecie się i tyle, też będzie miło ;) nie to, żebym zachęcała do alkoholizmu ;) chodzi mi o to, że raz się żyje, najlepsze rozwiązanie to po prostu działać i starać się nie zostawiać nic na jutro, oczywiście działać sensownie, sprawę się wtedy zamyka, na tak lub nie, ale zamyka i można spokojnie robić co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
"musi zagościć w nim szczęście a ja mu chyba muszę troszeczkę dopomóc" super, bardzo się cieszę, że tak myślisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatylkoniechcemisiepisacniku
"Zapewne skończyłoby się jak zwykle , wykorzystaniem i upokorzeniem" nic tylko podciąć sobie żyły od razu, po co czekać ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja_podobna
Czasem sytuacje z przeszłości tkwią w Nas przez wiele lat , tak jest w moim przypadku :) Autorce gratuluje pozytywnego myślenia i liczę , że uda Ci się choćby z gościem wyjść na wódkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie piję alkoholu :) ale na dobrą kawę bardzo chętnie bym z nim poszła. Może wreszcie nadejdzie taka chwila, że w końcu to jakiś facet co mi zaproponuje albo sprawi że poczuję sie wyjątkowa i piękna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sytuacja_podobna
na pewno się taki znajdzie :) kto wie , może nawet ten wykładowca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej :) niestety dalej go nie było... mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu już będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieję, że w końcu jutro już coś podziałam. Życzcie mi szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laski jak zwykle liczą na to, że manna im sama spadnie z nieba. Czasem trochę trzeba wysiłku, ryzyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obiecałam napisać "po wszystkim" więc pisze. Chociaż tak naprawdę to niestety nie ma o czym.. :( byłam wczoraj u niego, załatwiłam co mam załatwić. Sama rozmowa może trwała 5min. Owszem było fajnie jeśli tak można to ująć bo on jest fajny. Miły, otwarty, życzliwy i uśmiechnięty. Ja mam taki odruch już, że jak z kimś rozmawiam to zazwyczaj z tzw. uśmiechem od ucha do ucha. I tak więc porozmawialiśmy sobie, pouśmiechali ale na tym koniec. Czuję, że nie ma takiej opcji, że on coś zrobi. Zresztą nawet go dziś widziałam, zwykłe "dzień dobry", ''dzień dobry'' nawet bez ukazania jakiejś sympatii, uśmiechu. Nie pisze nic więcej bo mam teraz taką fazę "nikt mnie nie chce, jestem beznadziejna itp" W każdym razie tojatylkoniechcemisiepisacniku- bardzo dziękuję za pomoc raz jeszcze, natrudziłaś się a wszystko poszło na marne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×