Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy trójki dzieci

Polecane posty

Gość gość

Jak sobie radzicie z organizacją codziennego życia? Czy u Was też jest czasem jak w domu wariatów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gorzej....:)czasem to mam wrażenie że tajfun, powódź i zaraz jakaś przez dom przechodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie wszystko na spokojnie zawsze było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas ranki to jakieś nieporozumienie, popołudnie nie jest lepsze...masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha no rano to nie wiem od czego zacząć sprzątanie mimo że wieczorem jak wszyscy śpią sprzątam!!!! Ale nigdy nie będzie lepiej chyba:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dom wariatów to mało...czasem to ostry dyżur w psychiatryku....:P a tak powaznie....no jakoś leci,jakoś leci...ale sąsiadom czasem współczuę,choć nigdy złego słowa nie powiedzieli...Dodam,że u mnie jest bardzo duża różnica,najstarszy,prawie dwudziestoletni brzdęka na gitarze,albo taką muzę włączy,że szyby chcą wypaść...:O ,średniak 15 l. ogólnie hałaśliwiec i zaczepniak,a najmłodszy 3l. chce wszystkimi rządzić i krzykiem ,bąź płaczem próbuje wymuszać...Mieszkamy na 4 p.,czasem,jak wchodzę do klatki,to już słyszę moje towarzystwo...na szczęście,chodzą wcześnie spać i wtedy zalega błoga ciiiisza.....a! zapomniałam dodać,że jest jeszcze jorkowata (czyli z adhd}sunia,która przy byle piknięciu czy dzwonku domofonu,ujada,jak oszalała,i dopóki,ktoś nie wejdzie do domu,to jak głupia dziamgocze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie właśnie porządki dobijają, już nie wyrabiam.Codziennie pełno prania, w kuchni wiecznie syf.Niedługo kończy mi się macierzyński i nie wiem jak wtedy ogarnę:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ha ha co do domu wariatów no tak...u mnie też duża różnica a;e tylko między najstarszą...bo ona 15 lat a młodsze 2 lata i 9 miesięcy...ale do tego mąż który jak dziecko syfi!!!! I wiecznie do mnie gada że po co ja tyle sprzątam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A macie czas dla siebie? Na kosmetyczkę, fitness? Udaje wam się w domj poczytać książkę czg tak jak ja wiecznie biegacie ze ścierą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też mówi, że po co sprzątam jak za chwilę będzie syf.u mnie jest 8 l, 5 l i 4mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam czworke -10 ,7,3, 9 m-cy Daje rade,ale syf jest zawsze Ksiazke czytalam...latem chyba A u kosmetyczki nigdy nie bylam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaa fitness?????????ja mam chyba naturalny w domu....schudłam przez to tyle że do lata anoreksji się nabawię...nie mam czasu jeść...zawsze mam plan..jak nakarmię ich to sobie zrobię sniadanie....ale jak ich nakarmię to zjadam resztki bo trzeba pranie, kurze itd....to co będę siedziała!!!! Fryzjerke mam znajomą i przyjeżdża do domu obrobić wszystkich...kosmetyczka hmmm...ostatnio byłam 3 iesiące temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
u mnie też syf:P choć to źle powiedziane, raczej wszystko porozrzucane:P ja ścielę łóżko, najmłodszy powyciągał ciuchy z komody w 2 pokoju, ja składam ciuchy on wyciąga pranie z pralki:P w między czasie starszy buduje auto z krzeseł i taboretów a kabel z odkurzacza jest mu wprost niezbędny do tego:P mam 3 chłopców, 10 i 3 lata i 16 mc:) istny dom wariatów:P ale polecam wszystkim:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 4 synow +maz to razem 5 dzieci i jestem juz zmrdowana a o organizacji w domu lepiej sie nie wypowiadam bo szkoda slow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam piątkę, najstarsze 12 lat, najmłodsze rok :) rano w domu jest zawsze masakra, chaos totalny, ale jak wszystkie wyjdą do szkoły/przedszkola i zostaję sama z najmłodszym to wszystko spokojnie ogarniam. :) a po południu mąż jest w domu, więc sobie radzimy. i mam czas na kosmetyczkę nawet od czasu do czasu i spotkanie na kawie z koleżankami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaczynam się uczyć, że porządki nie są najważniejsze bo wpadałam w paranoję....Najpierw odkurzacz a potem zabawa z dziećmi.U kosmetyczki dawno nie byłam a od miesiąca próbuję wybrać się do fryzjera:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam 3, ale między dwoma pierwszymi a ostatnim jest spora różnica. Najbardziej cierpię na brak spokoju. Własnych myśli nie słyszę. Z bałaganem nie jest najgorzej ( albo mam porządek, albo się już do nieładu przyzwyczaiłam i go nie zauważam po prostu :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obecnie sy 16 lat i blizniaki lat 9 też chłopcy masakra i tak już jest lepiej ci młodsi samodzielni juz ,chodzę na areobik a u kosmetyczki nie byłam nigdy, rano totalny sajgon, jak wychodza do szkoły to luz i cisza , kocham własnie te chwilę, jak sa chorzy i siedza w domu to dla mnie koniec swiata, kara, katastrofa, ale i tak cale zycie mam podporzadkowane pod dzieci, lubie ogladac rodzinke PL. i czesto mowie do dzieci ze my jestesmy podobni do nich,czesto mam bajzel kupe szklanek talerzy w zlewie, ale juz odpuscilam nie przejmuje sie tym, tylko mam tak ze jak myje podlogi to lubie zeby wyschlo bo nie lubie jak chodza po mokrym bo musze myc na nowo--------to zawsze mowie siedzcie i nie chodzcie po podlogach to zawsze a to pic a to ubikacja a to nagle musza gdzies isc a mnie trafia szlag, wiec czekam zawsze jak towarzystwo idzie spac albo wstaje wczesniej i myje te glupie podlogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A te mamy co pracują jak dajecie radę? Jak z obiadami? Ja niedługo wracam do pracy i nie wiem jak damy radę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obecnie sy 16 lat i blizniaki lat 9 też chłopcy to ja ja nie pracuje ale mam ciezko bo kazdy chcialby co innego, ale nie ma tak dobrze , wiem co lubia a co nie wiec staram sie im dogadzac ale i tak sa dni ze np. jak zmiele sobie mieso to jak ktos chce mielone a ktos klopsiki to tak robie ale i tak u nas na jedzenie tracimy majatek ciagle tylko kupuje i gotuje, ten 16-to ma spust bez dna,wiecznie glodny, do poludnia je malo najwiecej na wieczor i w nocy jak sie poloze to on wtedy do lodowki, i sie tak tlucze i miktofalowka wiecznie chodzi, nieraz to nie moge spac ale nie chce mi sie wstawac,a rano pustki i znow zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwie córeczki w wieku 8 i 5l oraz synka 4mc.z obiadami czasem ciężko gdyż starsza córka tylko by karkówke i żeberka jadła a zup nie tyka:-) synek jest na piersi więc no problemo a średnia córka wszystkożerna.Staram się żebh codziennie był obiad porządny ale czasami serwuję domową pizze lub spaghetti:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezdzietna nieszczęśliwa
Jak ja Wam tych dzieci zazdroszczę :-( ja pewnie nigdy mamą nie będę, nie mogę zajść w ciążę ... Co ja bym dała, zeby tak latać ze sciera i mopem non stop i dzieciakami sie zajmować ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie wlasnie ostatnio zbuntowalam w kwestii obiadow, bo zaczal mnie powoli szlag trafiac. Jeden nie lubi ziemniakow, drugi zup, trzeci makaronu, ten nie bedzie jadl miesa mielonego, tamten kurczaka - no cholery mozna dostac. Powiedzialam, ze albo zaczna jesc co im daje, albo beda chodzic glodni, bo ja nie mam zamiaru spedzic calego dnia najpierw w pracy, a potem przy garach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ocenicie swój wygląd zewnętrzny? Czy jesteście zadbane, czy raczej 5 minut make up, włosy w kucyk i do wyjścia? A może przypominacie mamy z katalogu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam syna 14 lat i dwie córki po 10 i 5 lat. Rano muszę tylko dopilnować by mała zawiązała buty bo śniadanie ma w zerówce. Wracam z pracy 16, kończe robić obiad, po obiedzie najstarszy idzie do kumpli to mam go z głowy :P Starszej jak trzeba pomogę z zadaniem domowym w czasie gdy mąż bawi się z młodszą. Jak mała sie myje to ja zaczynam robic obiad na nastepny dzień :) Kuzynka z kolei ma dzieci w wieku 3,4 i 5 lat i ma sajgon bo każdym rano musi sie zająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ocenicie swój wygląd zewnętrzny? Czy jesteście zadbane, czy raczej 5 minut make up, włosy w kucyk i do wyjścia? A może przypominacie mamy z katalogu? ----------------------ja nie pracuje mieszkamy na wsi 3 dzieci ale codziennie gdzies wychodze, a to do sklepu a to do miasta po zakupy, a to na zumbe 3 razy w tyg. jestem otyla i wiekszosc fajnych rzeczy jest mala, ale staram sie w miare chodzic ladnie i fajnie ubrana, mam krotkie sztywne wlosy wiec codziennie schodzi mi troche czasu by sie ladnie uczesac, codziennie sie maluje, u kosmetyczki nigdy nie bylam bo nie mam takiej potrzeby mam 39 lat i nikt mi tyle nie daje, ale za to jestem gruba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli przy trójce dzieci nie ma się czasu dla siebie? Tak szczerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam czas dla siebie poznym wieczorem,choc nie zawsze... Caly czas trzeba cos ogarniac- ze starszym lekcje,mlodsi wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarneoczymam
Ja jestem mamą dwóch chłopców 3 latka w kwietniu i 2 latka w czerwcu, a na początku lipca będzie upragniona córeczka! Obecnie jestem w 24 tyg. ciąży i przez 2 tyg. muszę leżeć bo za dużo szarpałam tzn. nosiłam małych , sprzatałam itd. No i są wewnętrzne skurcza, twardnieje brzuch, szyjka jest krótka. Boje się,ze przedwcześnie urodzę. Jestem po 2 cc i trzecie cięcie też będzie. Nio czasem jest Sajgon ale dajemy radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, jak można tak żyć! Nie mieć czasu nawet na głupie śniadanie usiąść. Ja poprzestaje na jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×