Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kafeterianki robicie krzywde waszym DZIECIOM

Polecane posty

Gość gość

wooooow ogrom ludzi tutaj piszących po urodzeniu dziecka dostalo jakiegoś zaćmienia mozgu... Robicie z dzieciaków kaleki życiowe, teraz kiedy są male to jeszcze jakoś ujdzie ale maluchy dorastają za chwile stana sie nastolatkami a wy je chowacie w jakiejs wielkiej prezerwatywie :o przykłady: - nie pozwalam dziecku widywać dziadków bo nakarmią parowka - nikt nie moze przytulic, pocalowac mojego dziecka bo go zabije zarazkami - koty,psy,chomiki oddane do schroniska bo zjedzą dziecko - jedzenie tylko eko od zaprzyjaźnionego rolnika inne to trucizna - zabiorę dziecko z przedszkola bo inne dzieci nie chcą sie z nim bawic - fast food widzialo tylko w tv - na placu zabaw snucie się jak parasol ochronny aby sie nie pobrudzilo - itd.itd.itd Jak myślicie kto z takich cherlawych zdechlakow wyrośnie? A potem placz i lament ,,mój 30letni syn nie pracuje,nie ma dziewczyny i mieszka z nami,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy wszystkie kafeterianki tak robią, ale część pewnie tak. Zgadzam się ze wszystkim oprócz zdrowego jedzenia - to nigdy nie zaszkodzi. Sama przeważnie kupuję albo w sklepach eko, albo przywożę od babci czy mamy, ale jak nie mam pietruszki do zupy to kupię w zwykłym sklepie i nie robię z tego tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie zgadzam się- dziecko powinno wszystkiego spróbować, oczywiście wszystkiego, co go nie zabije:) Przewrażliwionym mamuśkom mówię stanowcze NIE! Do Twojej listy dodałabym siedzenie z dzieckiem do 6 r.ż. w domu, bo dziecko powinno być z mamą. To nic, że nie ma kasy, to nic, że dziecko uczepione matczynej spódnicy boi się całego świata, ważne, że mamusia doskonale wypełnia swoją "misję"- to nic, że jest rozlazła, po kilku latach nie ma o czym gadać poza tematami o swoim dziecku, że depresja, znudzenie ją dopadają, ważne, że w jej mniemaniu dziecko ma mamę! Pamiętam, jak wszystkie "kwoki" z mojego otoczenia stukały się w głowę, kiedy po 11 m-cach (!!!!) siedzenia w domu wróciłam do pracy- toż to było dla nich nie do pojęcia- owszem, dzieciom było trudno z nianią przez pierwsze kilka dni- teraz to wesołe, żądne przygód (aż za bardzo) chłopaki. Niania też ich rozwija, pokazuje świat z innej perspektywy, to dla nich fajna zabawa w tym momencie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te zboczone matki by wolaly zeby ich synusie nimi mieszkaly do osranej smierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość55y
Oczywiście inny model wychowawczy jest tepiony i mieszany z blotem... Co do eko to chodzilo mi o skrajne przypadki tylko taka żywność inna jest zakazana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba zart no najlepiej wpychać dziecku fast foody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wpychać fast foody, ale jak raz na rok zje hot-doga to nie umrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten syf? Jak będzie dorosly to będzie jadl co chce ale poki jest na moim wychowaniu fast foody są zakazane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lepiej puścić dziecko samopas, niech je co chce, chipsy i fast foody bo przecież bedzie ułomne jak nie zazna ich smaku. niech wpieprza kaszankę i mortadele z hipermarketu bo eko to wymysł współczesności. chore??? jakie chore, niech się hartuje, won do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko te mamusie co tak pisza nawiedzone są ;) Choć... co do zwierząt to ja się zgadzam- mnie psy i koty okropnie brzydzą. Nie zjem, nie wypiję niczego u kogoś kto ma kota (od kiedy zobaczyłam u znajomej jak kot łazi po blacie...). Psy też mnie obrzydzają... najpierw liżą tyłek potem dziecko. Wiadomo- dzieciak od tego nie umrze, ale świadomość że ma na sobie kupę psiej kupy robi mi się słabo :o także nie chodzi mi tu o zarazki tylko dla mnie to zwyczajnie obrzydliwe. Aczkolwiek... mąż i córka chcą mnie nakłonić do kupna maltańczyka (jedyna rasa jaką jestem w stanie przeboleć...)- nie wiem czy się zgodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
zwracanie uwagi na zdrowe odżywianie jest jak najbardziej ok, ale bez terroryzmu - od czasu do czasu zakazany owoc też trzeba dać spróbować, natomiast za moją Młodszą (3 lata) nadal latam po placu zabaw, bo jej zdolności do samodestrukcji są nieograniczone - wczoraj siedziała na fotelu oglądała bajkę, coż się może stać w takiej sytuacji? ano nagle widzę jak leci na głowę na podłogę... więc niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klapka naaaaa
z jednym sie nie zgodzę, ja jako matka nie zycze sobie żeby moje dziecko bylo całowane w usta, czy to przez ciocie czy babcie, zwykły cmok w policzek czy czoło wystarczy. A niestety starsze pokolenie ma nawyk cmokania w usta, czego nienawidzę, sama tego nie lubie witania sie z ciotkami klotkami. Moze dlatego jestem pod tym wzgledem uprzedzona,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg większość twoich argumentów jest ułomna. nikt normalny nie biega na palcu zabaw za dzieckiem bo sie pobrudzi... parówka po warunkiem ze ma ponad 80 % mięsa jest OK nikt nie zabiera dziecka z przedszkola bo inne dzieci nie chcą się z nim bawić! był tu ostatnio taki temat ale chodziło jak pomóc dziecku aby było bardziej przebojowe, matka nic nie pisała ze chce zabrać dziecko z przedszkola! ale nie ma to jak naginać argumenty na potrzeby własnej agitacji. nikt normalny nie oddaje psa do schroniska z chwilą pojawienia się dziecka... a juz argument z fast foodami jest najgłupszy! twoje dziecko pewnie za to hasło 5 porcji warzyw i owców dziennie za to zna tylko z TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedna autorka.... zamiast zając się dzieckiem, zadbać o jego zdrowie i dobre nawyki żywieniowe.... wmówiła sobie a teraz próbuje wmówić nam że jest taka SUPER a inne normalne matki są głupie. żenada. moje dziecko ma 6 lat i nie nie jadło nigdy w McDonaldzie ani podobnym fast food-idzie... spadłaś już z krzesła? za to od czasu do czasu je z nami w dobrej staropolskiej restauracji czy cukierni. Chociaż większość ciast piekę sama w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu powyżej uderz w stol,a nożyce sie odezwa hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tylko pierwszy punkt się zgadza (prawie) i nie chodzi o dziadków tylko pradziadków, a nie pozwalam się widywać, bo prababka ma zryty dekiel. Córka wracała od niej tak rozwydrzona, że potem ja musiałam w domu krzyczeć, żeby ją ustawić do pionu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne twoje dziecko za to wycałowywane przez chore ciotki, śpiące z obsranym psem, jedzące parówki i warzywa z hipermarketu, siedzące w przedszkolu po 10 godzin dziennie, wpieprzające fast foody będzie cool, wyrośnie na okaz zdrowia, będzie oganiało się przed tabunem kobiet i zrobi karierę profesora :) zastanów się zanim coś napisze następnym razem. bo widać że jesteś prosta jak budowa cepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje dziecko pewnie za to hasło 5 porcji warzyw i owców dziennie za to zna tylko z TV. x popieram to ja juz wolę aby fast food znało z tv. czy coś starci że nie zazna smaku hamburgera. wiadomo kiedys sobie kupi, nie bede robić z tego afery ale sama nie zamierzam go tym karmić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tylko pierwszy punkt się zgadza (prawie) i nie chodzi o dziadków tylko pradziadków, a nie pozwalam się widywać, bo prababka ma zryty dekiel. Córka wracała od niej tak rozwydrzona, że potem ja musiałam w domu krzyczeć, żeby ją ustawić do pionu.. x wg mnie to z tobą jest sporo nie tak. co to jest zryty dekiel??? następna prostaczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii
nie ma to jak napisać stek głupot, podkoloryzować, przeistoczyć fakty i wmówić sobie że się jest cool.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób sama hamburgera w domu, a smak będzie dziecku znany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy, że ja wiem co to znaczy, a inne mamy, albo wiedzą, albo się domyślają nie dopisując głupich obrażających komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byla kiedyś taka komedia balonowy chlopiec a facecie którego matka zamknela w wielkiej pilce no i widać ze gdyby cos takiego bylo w sprzedaży polowa z was rzucilaby sie na taki balon :) z jednej skrajnoaci od razu w drugą zakladacie ze jeżeli ktoś nie robi afery gdy dzieciak zje parówkę lub go oblize pies to od razu spi w psim gownie a owoc w tv widzualo przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci dzielą się na szczęśliwe i czyste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×