Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanakafeteriuszka

Związek mi się sypie po dniu kobiet..

Polecane posty

Gość zalamanakafeteriuszka

Hej. Mam dylemat odnośnie mojego związku.. Chłopak totalnie olał mnie w dzień kobiet i następnego dnia. Ale zacznę od początku:w dzień kobiet pojechał zawieźć kolegów do ich koleżanki (mnie nie spytał czy pojadę z nimi, a obiecał mi, że zawsze będzie mnie brał ze sobą jeśli będzie kierowcą). Był u niej kilka godzin.. Niby wszystko przez kolegów bo podobno chciał wracać zeby przyjść do mnie. Wkurzyłam się bardzo, ale on się chyba zbytnio tym nie przejął. Wieczorem był w pobliżu mojego domu, chciał po mnie przyjechać ale mu nie odpisywałam, dopiero po jakimś czasie. Zerwałam. W niedzielę pojechał na ognisko z kolegami, były tam też inne dziewczyny, mało ale były.. W niedzielę zasugerowałam mu, że mogę dać mu jeszcze szansę ale on napisał mi tylko 2 miłe smsy a potem mnie olał. Odezwał się dopiero wieczorem, napisał że idzie na ognisko. Postawiłam mu ultimatum, że albo przyjdzie do mnie albo to koniec. Chciał w poniedziałek. No i w poniedziałek przyszedł. Wybaczyłam... Ale nie wiem czy dobrze zrobiłam. Bo jakby mu zależało to by przybiegł do mnie w sobotę zaraz po tym jak wrócił, prawda? Zresztą, chyba powinien wziąść mnie ze sobą, wie że chętnie bym pojechała. Pomijając sobotę, chyba bardziej boli mnie to, że był na ognisku w niedzielę beze mnie, nawet nie spytał czy chcę z nim iść. Pozatym sądzę, że jakby mu zależało to by przybiegł do mnie, zrobił coś żeby wcześniej wrócić w sobotę, albo przynajmniej pisał czulej ale on raczej olał to, że z nim zerwałam.. I to ognisko.. Myślicie, że zalezy mu na mnie czy tylko przeprosił dlatego bo wygodnie mu jest być ze mną? Nie mogę sobie z tym poradzić, potrzebuję trzeźwego spojrzenia osób które nas nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
Jeszcze dodam, że mnie tak chętnie wozić nie chce. I że w poniedziałek zanim do mnie przyszedł zadzwonił do mnie, wkurzył się bo chciałam zrobić mu na złość i nie chciałam powiedzieć z kim się umówiłam. Kazał mi s********ć i się rozłączył. A ja głupia oddzwoniłam do niego. Boże, jak to wszystko opisałam i przeczytałam dopiero sobie uświadomiłam jak to wygląda..;/. Co sądzicie o tym związku, jest sens być z nim dalej? Nie mogę sobie z tym sama poradzić.. Niby od wczoraj jest do rany przyłóż ale dopiero po tym co odwalił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes młoda znajdź sobie nowego! A skąd jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
Skąd wiesz, że jestem młoda i co ma do tego skąd jestem? No ale jeśli cię to interesuje to jestem z miasteczka przy Poznaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jeżeli to twój chłopak a nie facet tz ze jestes młoda szkoda bo ja z wawy achetnie Bym sie z toba spotkał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martuchaaaaa
mam prawie ten sam problem. wiesz co mysle ze powinnas go zostawic. niech wie co stracil. jak woli imprezy i balowanie od swojej kobiety to niech spada. :) znajdziesz lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
To się zdarzyło pierwszy raz w sumie. A ty swojego zostawiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martuchaaaaa
tak. juz raz probowalam ale nie wyszlo bo obiecal i znowu my wybaczylam obiecal poprawe ale znowu nici z tego ;( napisz swoje gadu to napisze i opisze moja sytuacje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
Może być email?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre laski myślą, że facet będzie biegał za nimi jak piesek. Nie wszyscy będą biegać. Ot i cała historia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze ja tez z toba popisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martuchaaaaa
tak moze byc email :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
No ale chyba jakby mu naprawdę zależało i jakby mnie naprawdę kochał to by za mną biegał, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
anastazja520.1993@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
Czekam na wiadomości email dziewczyny bo jutro mam na późniejszą godzinę stawić się na uczelni ;). Chętnie przeczytam też męski punkt widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martuchaaaaa
widze kolezanka jest z tego samego rocznika co ja :) juz pisze na email.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martuchaaaaa
juz napisalam na email

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martuchaaaaa
juz napisalam na email

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on napisał mi tylko 2 miłe smsy a potem mnie olał. Odezwał się dopiero wieczorem :D:D:D:D:D:D jakby napisał cztery smsy i odezwał się po południu, to byłby foch, że za czesto i że koles jest zbyt męczący :D:D:D debilki w spódnicach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny jestem troche od was starsza i troche doswiadczenia mam... Niestety i powiem wam jedno jesli facet na takim etapie jak narzeczeństwo nie dba o kobiete tylko woli swoje egoistczne rozrywki z kolegami i odzywa sie w sposob "pi..er.. Sie" czyli cie nie szanuje (nie waźne co zrobiłaś) gdyby cie szanowal tak by nie powiedzial... to nie łudz się że kiedyś sie to zmieni nie zmieni tego ani ślub a ni dziecko. Tak samo jak nie naprawisz alkoholka czy ćpuna... Nie łudz sie ham pozostanie hamem a takie wszystko wybaczanie tylko utwierdzi go w tym ze twoje uczucia sie nie licza a on bezkarnie moze robic co chce... Wolność w zwiazku swoja droga ale pod warunkiem że swoim zachowaniem nie rani drugiej osoby. Trzymajcie się i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
Nie prawda.. Jeśli by pisał do mnie 24h/dobe to i tak nie uznałabym, że jest męczący..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
Pozatym mi chodzi o to, że prawie zniszczył doszczętnie nasz związek, zerwałam, a on się nie starał, dopiero po dwóch dniach przyszedł. Jakby mu zależało to by przybiegł od razu, nie sądzicie? Bo nie chciałby mnie stracić. Zresztą, powinien mnie wziąść ze sobą jak jechał z kolegami! I to ognisko nieszczęsne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
My na imprezy chodzimy razem, dużo czasu razem spędzamy. Ale nie wiem co mu odwaliło w ciągu tych 2 dni, on sam nie wie.. Boli, że mnie ośmieszył w oczach kolegów, że się nie starał od razu tylko po 2 dniach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda w oczy: twoje staranie się o związek polega na pretencjach do niego, że nie lata za tobą jak piesek albo na tym, ze nie odgaduje życzeń co do częstotliwości i sposobu spełniania twoich oczekiwań tym sposobem nawet psa mozna zniechęcić do przychodzenia do miski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martuchaaaaa
ja ci napisalam co o tym mysle na email :) i napisalam ci o sobie wiec wiesz.. powinas zrobic tak jak napisalam albo przemyslec to jak o sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Martucha czasem mozna komus tlumaczyc jak powinnien postapic ale ten ktos i tak musi sie sparzy by zrozumiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
No akurat moim zdaniem jak komuś zależy to zawsze znajdzie sposób żeby przyjść. i akurat ja mu mówię o swoich oczekiwaniach. Chociaż uważam, że jak chłopak kocha to nie trzeba mu mówić np "chcę żebyś mi przynosił kwiatki co jakiś czas" bo on sam to powinien wiedzieć, sam z siebie powinien chcieć sprawić radość swojej dziewczynie. Wiem, czytałam Pani wiadomości. Jutro może opisze Pani więcej bo to była raczej jednorazowa 'wpadka'. Chociaż nie powiem żeby moje życie z nim na codzień wyglądało różowo. Ale cenię sobie Pani rady bo jest Pani starsza ode mnie i bardziej doświadczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
Dwie osoby napisało mi, że więcej luzu.. Ale właściwie nie trzymam go przy nodze. A sorry bardzo, np przez ponad rok w kinie nie byliśmy i dopiero jak zaczęłam częściej o nim wspominać to poszliśmy, czy to też waszym zdaniem jest "zniechęcanie do przychodzenia do miski"?.. Bo moim nie. Moim zdaniem to jest "zniechęcanie miski żeby czekała na psa". I jeszcze mam jedną obawę. Może on przeprosił mnie tylko dlatego bo mu wygodnie jest ze mną? Miałam wrażenie, że on niedługo po pogodzeniu chciał seksu, itp. I zastanawia mnie to. To normalne, że zdrowy, młody chłopak tego potrzebuje ale nie pomyślał, jak ja mogę się czuć po tych 2 dniach, jego olewce, a on jak gdyby nigdy nic chyba chciał iść do łózka, dobierał się do mnie.. Chyba piszę trochę nie składnie, ale zmęczona już jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powie Ci coś dużo starsza koleżanka. Absolutnie nie powinnaś z nim być, bo Cię nie szanuje ("s********j" przez telefon) ani wcale mu nie zależy. Mężczyzna, któremu zależy na kobiecie, czasem nawet za bardzo chce, by ona z nim wszędzie chodziła i sam po nią przyjeżdża bez proszenia się, do tego zawsze odwozi do domu, nawet gdy nie ma samochodu i ma jechać komunikacją na drugi koniec miasta. Poza tym gdyby mu zależało, to po zerwaniu starałby się Ciebie odzyskać i przyszedłby albo dzwonił do skutku, żeby tylko z Tobą być. Tak robili moi eks. Przybiegłby do Ciebie jak na skrzydłach. A jeśli jeszcze sama mu powiedziałaś, że chcesz mu dać szansę, to kochający mężczyzna byłby wniebowzięty i zaraz biegł na spotkanie z Tobą, a nie do kolegów na ognisko. oczywiście w odruchu złości, że zerwałaś, mógłby chcieć tam pojechać, żeby odreagować negatywne emocje, ale nie wtedy, gdy Ty wcześniej wspomniałaś, że możesz dać mu szansę - zapomniałby o kolegach w sekundę. A już na pewno nie odezwałby się do Ciebie tak chamsko. Nawet człowiek pełen złości po rozstaniu, mający żal czy pretensje do kogoś, że go zranił, nie odzywa się tak chamsko. A jeśli tak zrobi, to znaczy, że nie szanuje i nie był wiele wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanakafeteriuszka
Widzę, że gość nade mną ma takie same poglądy jak ja i według ciebie idealny związek wygląda chyba podobnie jak według mnie ;). Ale ciężko będzie zerwać.. Pozatym raczej nie wierzę w to, że znajde ideał.. Może wcale nikt lepszy mi się nie trafi? Byłam pewna, że zostaję z nim i wybaczam ale wypowiedz osoby przede mną obudziła we mnie wątpliwości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×