Mój chłopak trochę się ode mnie oddalił

Odkąd zamieszkaliśmy razem i im dłużej ze sobą jesteśmy on coraz mniej okazuje mi uczucia. Ciągle koledzy ze studiów, picie z nimi itd. A oprócz tego co piątek gra w piłkę, a potem spotyka się na piwo w barze również z kumplami,ale to już z drużyny. Nasze dni to między domem a szkołą. Nigdzie mnie nie zaprasza, nigdzie nie zabiera. Codziennie jest to samo. W piątek ma urodziny,ale powiedział,że jedzie na trening, a potem raczej do baru z kolegami jak zwykle. Swoje urodziny woli spędzic z kumplami. Najgorsze jest to,że w naszym bloku zamieszkał bardzo przystojny chłopak i ja jestem atrakcyjna i on zwrócił na mnie uwagę. Zaczał mnie bajerowac, zapraszac na kawe,ale oczywiscie odmówiłam. Kiedys kiedy mój chłopak znowu poszedł do swoich kumpli spotkałam tego sąsiada na dole i zaczelismy rozmawiac, prawił mi tyle komplementów... Nawet mnie przytulił i jak szłam przed nim wzial od tylu i ugryzł w ucho... Zagibiłam się mega,bo mój chłopak po 5 latach już sie wgl nie stara,a ten nowy chłopak widac,ze o mnie zabiega. czuje sie fatalnie.

znowu to samo?

to sama rozpal chłopaka a nie dajesz się obejmować innemu. hrrr tfuu!

To, ze obcy facet wykazuje zaineresowanie, nie oznacza, ze chce sie angazowac. Poprostu podobasz mu sie i pewnie chetnie by Cie widzial w swoim lub twoim lozku. A Twoj chlopak chyba nie potrzebuje Twojego towarzystwa. Jesli mu nie zalezy na Tobie i nie liczy sie z Twoimi uczuciami, to nie bedziesz w tym ukladzie szczesliwa. Chyba, ze znajdziesz sobie kolezanki i bedziesz z nimi spedzac wolne wieczory. Facet ma chyba wszystko czego mu potrzeba do szczescia, a wasze potrzeba nie koniecznie musza isc w parze.