Po czym poznać ruchacza

Słucha też raczej muzy z imprez niż czegoś w stylu Coldplay, alternatywny rock. (ale tu się mogę mylić)

Rozwaliłeś mnie tym, gość, hehe:D

mój *****cz słuchał dżemu itp. oraz metalu, więc nie ma reguły

kontynuując,jak znawczyni napisała,******cz jest dobrym psychologiem , znajduje Twoje słabe punkty, jeśli np. marzysz o dzieciach, zaraz zacznie opowiadać jaką gromadkę byc chciał z Toba miec....jesli maszparcie na małżenstwo, bedzie od razu przebąkiwać, ze świetna by była z Cibie żona...a wszystko po to,żeby mieć stały dopływ seksu bez zobowiązań

Aha, Ci *****cze, ktorych opisałam, to nietylko że sex bez zobowiązań, ale że z dość często zmienianymi dziewczynami, albo o sobie nawzajem nie wiedziały, albo nawet i wiedziały i akceptowały czy było im głupio i generalnie bardzo zręczni, zadbani wyrywacze.

21:56- to znaczy że jak ja byłbym dobrym psychologiem to jestem bzykacz?łłeeeeee

r****cz ma kobiety w róznych miastach, odległość po300 km, zeby o sobie się nie dowiedziały...tak więc może ciagnąć dwa albo więcej "związki",bez ryzyka , że natknie się na swoją pannę

i jeszcze coś:D: to samo w sobie, że nie poznaje Twoich znajomych i ze swoimi może znaczyć, że jest zamkniętą osobą. Znani mi, zamknięci nie byli. Sprawiali raczej wrażenie, jakby mieli swoje grono i generalnie umieli robić dobre wrażenie. I byli bardzo higieniczni.

Aha, co do muzy, to też spotkalam się ze zdaniem, że metale (w filmie Riedel sobie dogodził) często są r*czami, obu płci, ale to jest bardziej prostackie. Poza tym jak dla mnie oni są mniej higieniczni i odrażają. Ale to wszystko mogą byś stereotypy, nie obracam się w tych kręgach.

*tzn. Riedel to osobna myśl, wiadomo, ze to nie metal, ale wciąż z lekka niegolone brudasy. Coldplayowi słuchacze wydają mi się gdzieś pośrodku higieną.

no znawczyni, Ty to masz dopiero praktykę :D

Z r*czami u metali możliwe, że jestem uprzedzona, ale dziewczęce R. są mało subtelne. Np. tak jak czyści koledzy się cackają o samopoczucie towarzystwa podrywanej, to metalówy idą do swoich zgraj i jak się znajdzie obiekt, to koleżanki, z którymi przyszły, mogą stać same do końca wieczoru, albo wrócić do domu, nie robi ich:D Częściej też mają tendencje uderzać same w nowe kręgi znajomych, wystarczy, że to metale. U bardzo czystych ludzi wydaje mi się, że to zachodzi bardziej towarzysko dla przyjaciół- taktycznie:P Ale to wciąż mogą być stereotypy.

po kureskich oczach poznac *****cza, znalam takiego, przer***** chyba cala polske i lotwe

Znawczyni może i się "znasz" na R ale co do metali to potwornie generalizujesz .... ja jako mloda metalówa (jestem teraz po 30stce) nigdy nie zosatwialam kolezanek na pastwę losu w pubie, bo kogos "wyrwałam", one mnie też nie. Nie znam też "brudnych" metali, o co tu chodzi, że niby jak facet ma długie włosy + zarost + czarne ciuchy, to się nie myje? smiech na sali. mój mąż-metal ma długie włosy brodę a myje się codziennie włosy co 2-3 dni...

Pewnie tak, napisałam, że to pewnie stereotypy i niewielu metali znam+ dodalam spojrzenie od jednej koleżanki, co też nie gustuje w tych kręgach. Ale Ci, których ja znałam, potrafili chodzić w mega zabłoconych glanach po koncercie przez najbliższe pół roku- "wartość sentymentalna" (pewnie jeszcze niedorosłe zachowanie). Dla ludzi nie z tych kręgów to trochę dziwne. Metalówy o których pisałam miały ok. 20/20+ lat, nie wiem co Ty uważasz za młody wiek.

up

Aha, co do tego jak zachowują się dziewczyny-metalówy, napisałam to i na przykładzie stereotypów wśród znajomych, i koleżanki, i jak przyjmowało ją jej otoczenie. Dla mnie było to wręcz żenujące, jak się puszczała z jednego dnia z jednym, innego z innym i potrafiła pojechać np. ze mną i z moim kolegą na jakiś event, było ugadane, że u niego przenocujemy po evencie, a ona ni stąd ni z owąd nagle zabrała się do domu w trakcie eventu. Potem ja nocowałam u niego sama i było mi strasznie głupio i przed jego rodzicami i przed sobą, bo go na tyle nie znałam by nocować sama u niego. Nie lubię szlajać się sama po domach innych ludzi nocami.

Z resztą moim zdaniem, metale i wszelkie inne brudasy najczęściej mają coś z głową nie tak- rodzina ich nie kochała, otoczenie nie tolerowało, nie potrafili się znaleźć wśród ludzi. 2/2 lepiej mi znane koleżanki z tych kręgów noszą wiecznie na ręku owinięty rzemyk, a pod nimi ślady po tym, jak się cięły. To jest już ostro zryta psycha. Normalni, zdrowi, inteligentni ludzie nie zachowują się tak w obliczu problemów/ich braku.

musicie zapytać Eweliny :-P