Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Uniwersytutka

Wyznanie studentki. Co o mnie sądzicie?

Polecane posty

Gość gość
chyba powinienes sie cieszyć że nie umiesz jakbyś umiał to pewnie wolałbyś płacić niż wejsc związek i ona i on poszłi wybrali najłatwiejszą drogę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 tys za miesiąc?? To mało.. no chyba ze spotykasz ze z nim 3 razy w miesiacu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odnośnie pytania numer dwa obawiam się że autorka raczej zwykłą pracą się nie schańbi prędzej przejdzie na utrzymanie faceta/ męża potem to bedzie sponsoring małżeński

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie to wlasnie zawsze mega interesuje. jak facet przechodzi z relacji mezczyzna-kobieta na relacje sponsor-klient. nie rozumiem tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym to się różni od normalnego związku? nie bądźcie śmieszni, ona nie jest żadną prostytutką - ma jednego faceta, z którym spotyka się, współżyje i który daje jej kasę - dokładnie tak jak spora ilość żon :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co studiujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś pasożytem i się dziwie niektórym kolesiom, że są w stanie za to płacić zamiast skopać cię po mordzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spora ilość żon poznałam swoich mężów w innych okolicznościach, żyje z mężami (czytaj mieszka), a przede wszystkich ich związek zaczął się od uczucia. Przynajmniej mam taką nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje życie to nie tylko imprezy. Studiuję z dobrymi wynikami, po 3 latach kursów i wyjazdów językowych (na które bez niego nie byłoby mnie stać) znam dobrze angielski i francuski, po studiach zawsze mogę zacząć pracować u niego i tam zdobyć jakieś doświadczenie. Co do drugiego pytania - będę się martwiła, jak spotkam kogoś, kogo pokocham. Nie powiedziałabym że jestem prostytutką, ja tego faceta naprawdę lubię, a seks z nim to przyjemność, nigdy nie zrobiliśmy niczego, na co nie miałam ochoty. Wszystkie niepracujące żony bogatych facetów to prostytutki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie i tu jest ta różnica, więkoszośc małżeństw zaczynała się od uczucia a nie z wyrachowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polemizowałabym czy to uczucie czy parcie na białą suknię i dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ oczywiście że jesteś prostytutką tylko sie tego wybierasz to jak ktos wczesniej powiedział g***o zapakowane w złotko zawsze bedzie gównem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie ma czegos takiego jak sponsoring malzenski. to jest wypaczenie. ona robi pewien zakres dzialan a on robi inny zakres. ona tworzy dom a on przynosi jedzenie. to ze ludzie po slubie dziela sie rolami nie znaczy ze facet sponsoruje dziewczyne... w ogole to teraz dziewczyny tez pracuja i maja biznesowe nastawienie wiec roznie z tym jest... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] zbereznik ale mnie to wlasnie zawsze mega interesuje. jak facet przechodzi z relacji mezczyzna-kobieta na relacje sponsor-klient. nie rozumiem tego.... x W czystej postaci sponsoringu relacja męzczyzna - kobieta nie istnieje nigdy, a już na pewno nie na początku (może pojawić się później, zakładam, że mogą zakochać się w sobie). Sponsor szuka nie kobiety, a utrzymanki. Pytałeś wcześniej dlaczego oni to robią. To proste. Utrzymanka nie może od nich niczego oczekiwać, niczego żądać, robić wymówek itp... Sponsorami są często panowie po traumatycznych związkach (albo w takich związkach), szukający spokoju i czystej, bezproblemowej przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 tysiące to rzeczywiście nie jest dużo, ale on troszczy się o wszystko: płaci za mieszkanie, samochód, ubrania itd. To nie jest tak, że on lubi tylko seks ze mną, czuję, że lubi ze mną spędzać czas, wyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uniwersytutka Wszystkie niepracujące żony bogatych facetów to prostytutki? x Po pierwsze nie jesteś jego żoną. Po drugie nie tworzysz z nim rodziny. Po trzecie sama nazwałaś go sponsorem. O tym czy sponsoring jest czy nie jest prostytucją nawet nie chce mi się dyskutować. Do istoty prostytucji nie należy ilość klientów, należy płatny seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mialam sponsora na studiach, bardzo go lubilam, seks byl z******ty. Dawal mi 5 tysiecy miesiecznie, bylam naprawde zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jednak jak widze w wawie sliczna dziewczyne w drogim aucie to mam (no caly czas mam) ta nadzieje ze ona dorobila sie tego w biznesie, ze musialo jej sie udac, ze jest ogarnieta laska a nie ze to sponsor... kurde czasem jak czytam kafe to mi kopara opada. ale nie krytykuje, kazdy niech robi jak chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak chłopak zaprasza dziewczynę niebędącą jego dziewczyną oczywiście - na drinka, bo ma nadzieję na seks z nią, to też już jest sponsoring? jeśli ona zgodzi się na tego drinka, a potem wylądują w łóżku - to też sponsoring? jeśli tak, to mnóstwo mamy prostytutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 18.35 brawo też tak myśle a panna jest na tyle ograniczona że nadal nie rozumie kim jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie to się nazywa randka nie myl pojęć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli facet stawia dziewczynie drinka bo chce od niej seks, to ma nieczyste ukryte intencje ktore ona moze momentalnie wylapac. wystarczy ze go zapyta "sluchaj, chcesz mnie tylko przeleciec?" i to bedzie ulamek sekundy, jedno jego spojrzenie, bo w stakich sytuacjach umysl odpowiada czysta nieskalibrowana odpowiedzia taka jak siedzi nam w glowie. to psychologia kochani... :P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi facet proponował kasę za seks czyli sponoring odmówiłam bo: 1. szanuje się 2. mam honor 3. mam swoją godność 4. nic do niego nie czułam 5. swoją propozycją obraził mnie a Ty nawet nie wiesz co tych 5 punktów oznacza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowisz autorko, ze dzieki niemu sie uniezaleznilas, ale to klamstwo. nadal jestes zalezna, tyle ze od niego. smutne to. ja nie raz mialam ciezka sytuacje, ale nigdy przez mysl mi nie przeszlo, zeby sie sprzedawac. no bo nie oszukujmy sie sprzedajesz sie facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychologia nie istenie, to tylko intuicja albo po prostu zachowanie wiekszosci ludzi a nie nie wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bazienka bzdury gadasz. jak jest milosc to nie ma mowy o sponsoringu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A odnośnie przykładu z drinkiem: do istoty prostytucji należy to, że opiera się ona na umowie (układzie). Kobiecie chodzi o pieniądze, facetowi o seks. To czy są tam inne elementy (kino, opera, rozmowa) nie ma zadnego znaczenia. Zastanówmy się czy bohaterka topiku tak chętnie spędzałaby czas z tym facetem, gdyby nie dostawała za to kasy (w różnych postaciach). Czy facet nadal byłby zainteresowany gdyby nagle przestała z nim sypiać? Każdy dorosły chyba zna odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się puszczacie za darmo to jest to szanowanie się, a jak za kasę to już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sypianie z kimś dla przyjemności to chyba coś innego niż branie za to kasy. Litości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale ona ma przyjemność a do tego kasę :D to jeszcze lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×