Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

myśli nieuczesane przy myszce

Polecane posty

Gość Marmuasel
Ale...bym zapomniala...dzis przechodzac kolo eksa domu cos mi tam trabilo...kolo tego domu stoi tylko jego samochod w kazdym badz razie wzielam nogi za pas :P jakby chcial to by zadzwonil, a nie mnie tu bezczelnie trabi. Obcowanie z ruska na dobre mu raczej nie wyszlo. Apropo zachodniej europy...jestem z UK :) I moze dlatego tak eksa przezywam, bo on jest polakiem tez, a ja chce koniecznie polaka I to nie jest wcale takie latwe polaka znalezc. A on co? Gardzi polka...ruske przytarmosil...zdrada narodowa! A tak mowil, ze on zIinnymi narodowosciami to nie chce, bo nie ze wszystkim sie mozna dogadac. No okazuje sie, ze jak sie jest mulem po prostu to sie nie mozna dogadac nawet po polsku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że wzrasta rozpoznawalność na topie. Ja nie mam pomysłu na nick, więc nie będę się zmuszać. Jakie znaczenie ma nick w kwestiach uzewnętrzniania. Facet, właśnie, do czego jest potrzebny. Czy posiadanie obok kogoś, komu można zrobić kawę jest wystarczająco silną pobudką, by zrezygnować ze spokoju, wolności, prawa do decydowania o sobie, bez zbędnych tłumaczeń ? Po kilkunastu latach bycia w związku, w którym o wszystko musiałam walczyć. Moja odpowiedź brzmi. Nie. To za wysoka cena. Idealnie byłoby znaleźć kogoś, kto pasowałby do mnie jak łyżeczka do łyżeczki. Ale ponieważ jest to niemal niemożliwe.... Cieszę się wolnością. Cieszę się ciszą, kiedy jej potrzebuje. Cieszę się życiem i pomału odzyskuję siebie. Nigdy więcej żaden palant, nie będzie mi mówił co mam robić. No chyba, że będzie miał rację. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z zasady nieuczesana
"Nigdy więcej żaden palant, nie będzie mi mówił co mam robić. No chyba, że będzie miał rację. " Niezłe. Motto na.. dłużej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komentarz odnosnie dzisiejszego dnia: ... Dialog idealny: -kochanie juz wrocilem. Czegos sobie zyczysz? -tak...w*********j! -oczywiscie. Normalnie czy w podskokach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezłe :o i jakże prawdziwe. To ja przytoczę mój dialog z mężem: - Czego to światło tam się świeci? - Bo ja tam byłem.* * dialog odbywany co najmniej raz dziennie, a raczej nocnie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....bo powinien brzmieć: :D - kotku, zgaś światło, bo ciężko pracujesz na rachunki - tak, kochanie masz rację, jaka z ciebie mądra kobieta !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda :) Gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, fajne miejsce. Niestety znikam na dluzej bez dostepu do neta. Jak wroce i temat przetrwa to sie chetnie podziele moimi poczochranymi myslami. Ostatnio w czasie pewnych zawirowan natknelam sie na: polprawdy sa calym klamstwem. Krotkie a ile tresci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przetrwa, bo poczochrane jesteśmy :) Wróć opowiedz. Wnieś światełko, do tego burdelu życiem zwanego :) Ech ... sobota. Było cudnie, Wam powiem ;) Krupnik, ryba po grecku, klopsiki w sosie śmietanowo koperkowym, murzynek z wiśniami, i przebój rodziny - racuchy z sosem waniliowym :D Po czym, sprzątanie szafek kuchennych w części oczywiście, było małym Pikusem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Się doczołgałam. To ja, Ałtorka. Wypucowałam ona, a mam ich sporo. Poprałam firanki, zasłonki, powiesiłam. Zrobiłam obiad, pranie. Umyłam kible. Nakarmiłam i wyczesałam kota. Zrobiłam pasjansa, który jak zawsze nie wyszedł. Dobra, przyznam się, postawiłam chyba ze 100 pasjansów. Żaden nie wyszedł. Walę trzeci kieliszek wina i nie mam siły iść się umyć. łóżko mam już zrobione, to może sobie zrobię dzień dziecka dużego. Wibratora nie ruszę (to do Marmuasel), mam słabość w rękach od tego tarcia szyb, nie utrzymam :O Motto na dziś: głupiego to robota lubi. Aaaaa, zapomniałam, że w jakimś "międzyczasie" (chyba między jednym a drugim oknem, albo jednym a drugim kiblem) odwaliłam kawał dobrej papierkowej roboty. Czy ja muszę być taką perfekcjonistką? W moim wieku powinnam wiedzieć, ze medalu za to nie dadzą, a tylko będą oczekiwać wciąż więcej, niewiele dając w zamian. Matka-Polka, cholera. Matka Teresa, cholera. Zaraz zobaczę, czy nasz "guru" czyli Lec ma cos do powiedzenia w powyższej sytuacji. Moment. Mam: "Nadzieje się chyba spełniają. Bo jest ich coraz mniej. " A propos palantów. Nie znam palanta, a znam ich wielu, który by kiedykolwiek miał rację. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wypucowałam okna, oczywiscie. Widać wyraźnie, że nie łżę mówiąc o słabości w rękach. 'branoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Branoc ałtorko :) Ja nawet kuchni nie skończyłam. Milion słoiczków z przyprawami mnie zabił :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spodStołu
Witam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie spod stołu? :D Witaj. Ałtorka (ledwo się ruszająca po wczorajszym)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwadokwadratu
Ale z Was pracusie...Ja nic nie zrobiłam, w tygodniu tyram jak koń, w weekendy nie mam na nic siły. Skoro jednak z brudu jeszcze nikt nie umarł...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadal walczę. :D Wiem, masz rację. Z brudu jeszcze nikt nie umarł, ale ja lubię mieć wszystko na swoim miejscu. :( Takie zboczenie. Jedno z wielu ;) Złota myśl. Świetnie wszystkim znana: pracuj, pracuj, a garb sam Ci wyrośnie; :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spod stołu ? Ciekawe :D Witaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uuuch, oddaliłam się byłam fizycznie, bez dostępu do neta i moje miliony myśli nieuczesanych frunęły w kosmos się tentego. jedna została: jak nie wiesz czy iść prawą czy lewą stroną, zawsze suń środkiem. Wyminą cię. :D Ałtorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze, że wróciłaś. Wprawdzie miałam niewiele do powiedzenia, ale trudno smęcić samotnie nawet jako gość. Myśl na dzisiaj. Po cholerę ja się tak męczę ? Pomidorowa pyka aromatycznie, za chwilę znowu do pracy. Młoda zwiewa z lekcji. Stara smęc***ięć razy dziennie przez telefon bez limitu, a myślałam, że jak wyjedzie do szkoly to będę miala trochę spokoju. Niestety. Zwyczaj opowiadania każdej rozmowy dosłownie slowo po słowie jej pozostał. Jedyny ratunek to to, że nie widzi mojego błędnego wzroku i wystarczy jej chrząkanie i ahanie. Nie, no staram się jej słuchać. To mój mózg się wyłącza i idzie do wcześniej rozpoczętych toków. Co zrobić, kiedy tyle rzeczy mam na głowie. Ciągle sobie obiecuję, że coś, jakoś zmienię, poprzestawiam, ale co ja mogę. Za dużo pracy, za dużo codzienności do ogarnięcia na jeden łeb, nawet rozczochrany. Perfekcja albo śmierć. Mlodsza nie wierzy, że w końcu zrobię to co obiecałam. Wstępnie ustaliliśmy, że zawiodła moje zaufanie i idzie mieszkać do ojca. Nie wierzy jeszcze dzisiaj, bo w końcu co się stało. Raptem zwiała z francuskiego, bo kto normalny wytrzyma trzygodzinne okienko. Zwolnila się z dwóch ostatnich lekcji, bo ją głowa bolała. Sprawdzian ? Jaki sprawdzian.. Nic nie wie. Ma z polaka same czwórki, więc o co nam chodzi ? O co nam chodzi ? Nie tak się umawialiśmy kochanie Małe dzieci, mały problem ... Potrzebny jej wstrząs i ja jej go zafunduję. Bo nie można ciągle rzucać słów na wiatr, jeśli się kogoś kocha i jest się za niego odpowiedzialnym. Idę pomieszać, posmakować, doprawić. Pomidorowa też potrzebuje milości. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'bry wieczór. Pomidorowa pewno zjedzona już dawno, a to moja ulubiona zupa. To kwintesencja idei zupy, że tak powiem. Dobra pomidorowa potrafi poprawić humor, a niedobra spowodować gorzkie rozczarowanie. Co do powiedzenia, że małe dzieci mały kłopot, a duże duży, zgadzam się w 100%. Przerabiałam i przerabiam to codziennie. Jedyna różnica, że większe potrafią lepiej wyartykułować o co im chodzi i nie trzeba się domyślać z ryku wychodzącego z gardła, czy głodne czy narobiło w pieluchę. Ahanie i chrząkanie mam opanowane do perfekcji, Myślałam, że tylko ja taką strategię stosuję, a tu proszę :D Zwykle jest to rozmowa telefoniczna z moja rodzicielką, i jej opowiadania o XYZ żonatym z FGH, która to jest szwagierką KLŁ itd. Wysiadam przy trzecim ogniwie tego łańcucha zwykle. Myśl na dzisiaj: "Jesteśmy nadal społeczeństwem stanowym – z przewagą stanu nietrzeźwego." Idę się napić wina. Ałtorka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiele świetlnych lat później i po winie, moja własna myśl nieuczesana a propos jakiegoś dema z obrazkiem i podpisem "Nie patrz na nikogo z góry, chyba że pomagasz mu się podnieść." Otóż, nawet gdybym chciała spojrzeć na kogoś z góry, nie mam szans. Cholera jasna. :O No chyba że na dziecko, ale co to za przyjemność.... A tak bym chciała zmierzyć z góry wzrokiem takiego jednego cymbała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa pomidorowa jest kwintesencją zup, ale dzisiaj ogórkowa i wino. Wino w ilości dużej. Dużej bo tak i nikt mnie z tego nie będzie rozliczał. Sama się rozliczę jutro podkrążonymi oczami i niesmakiem w ustach. Głupia c**a. Tak sobie mówię często dosyć, ale nie pomaga. Dlaczego reprymendy dawane samej sobie są tak mało skuteczne ? E tam. Długi weekend minął nie wiem kiedy. Nie odpoczęłam nic a nic, ale to co robiłam, to inwestycja w przyszłość. Letnią przyszłość. Szkoda, że nie możecie mnie teraz widzieć. Mam uśmiech Jokera :) Żadna praca nie idzie na marne, a że nie żyję dzisiaj ? Zwróci się, kiedyś :) Coś mądrego ? Już. Sekunda, moment. Zrobię retrospekcję kafe i może coś znajdę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazłam.:O "Szukam dyskretnej mężatki". Ok, nie przeczę, nie przeczytałam, bo mnie odrzuciło w sekundę. Przepraszam. Wszystko rozumiem i obiecuję, że postaram się przeczytać kiedyś, ale po pijaku lepiej nie. Nieuczciwością jest szukanie sobie kochanki. Nieuczciwością jest "manie" kochanka, chociaż bywają sytuacje kiedy jestem w stanie to usprawiedliwić, normalnie jest to niedopuszczalne. Może powinnam dorosnąć do tych czasów ale nie mam ochoty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do "mania" kochanka i zdrad. Ja się już nauczyłam, że życie nie jest czarno-białe. Jeśli zdradza kobieta, to w 99% nie jest to chęć doznania czegoś nowego czy jakichś tam głupich motylków w brzuchu. Nieważne. Myśl na dzisiaj: jak się pier*&^i, to na wszystkich frontach. Czyli starodawne, nieszczęścia chodzą parami, czy jakoś tak. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, to byłam ja, Ałtorka, lekko pijana bo przeżywająca trudny okres. I nie mam tu na myśli menstruacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie pisze takie scenariusze, że najlepsi scenarzyści wysiadają. To moja myśl nieuczesana dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, pisze oj pisze...ja kobieta po pięćdziesiątce o zgrozo na własne życzenie zostałam bez dachu nad głową. Co dalej?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro te scenariusze są takie niespodziewane, to może ktoś ci podaruje jakiś domek? :) co się stało z poprzednim "dachem", dałaś komuś w prezencie jakby? Głupi pomysł, tak w ogóle. Ałtorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
proszę nie ironizuj Ałtorko tak się stało bo w odpowiednim czasie nie zadbałam o stan prawny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonim gall
moje mysli bywaja często nieuczesane tylko szkoda ze nie mam zie nimi z kim podzielic tak fizycznie je "uczesac"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×