Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja_starsza888

Podoba mi się młodszy o 8 lat

Polecane posty

Gość gość
Ja Wam tylko powiem ze jak ostatnio na mnie spojrzał to myślałam sobie ze się rozpłynę ech ażż poczułam no wiadomo co?:)...chciałabym wiecej ale chciałabym by to od niego wyszła inicjatywa...cóż pomarzyć można...:) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie akurat było też 8 lat i się nie udało. Znudził się po kilku latach, nie dorósł. Życzę ci, żeby u ciebie było inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa też
z tą inicjatywą to jest tak, że on może też się boi odrzucenia i czeka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca sie z tym zgodzę z tą inicjatywą,zauważyłam że nie ma jeśli chodzi o inne dziewczyny z pracy jakiejś bariery w nawiązaniu kontaktu tylko w zasadzie ze mną (i chyba jeszcze taką jedną) wieć nie wiem jakby chciał to by się przełamał ...tak sądzę...nasze rozmowy się jakoś nie kleją...z innymi sie lepiej dogaduję i on tez a ze sobą jakoś ciężko... Widocznie tak już musi być.. Pozostanę na razie przy obserwacjach...będę tu od czasu do czasu zaglądać... Życzę Wam aby coś u Was się wyklarowało:)i sobie też tego życze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc dziewczyny, jakis rozwoj sytuacji dzisiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to byla lowicka
Cześć Do "ja też"-wierzysz w to ze jak facet jest onieśmielony to nić nie zrobi ja mu sie dziewczyna podoba?Ale odpowiedz szczerze-czy tak moze być?Czy tak jest? Bo mi nie do końca chce sie wierzyć,ze w stosunku do innych lasek(ładnych o wiele ładniejszych ode mnie)może się zachowywać naturalnie ,normalnie a do mnie na dystans? Proszę Cię o odp.tylko szczerą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie dziewczyny No dziś porażka,..totalna...a ja sie wczoraj nakręciłam na coś miłego...a tu zimny lodowiec...od rana zauważyłam tylko ze dwa spojrzenia a poza tym totalna olewka mojej osoby...i co Wy o tym myślicie?Obojętny czy o coś obrażony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydawać by się mogło, że skoro baba stara to nie będzie czekać aż młody zrobi ruch, bo ma on do wyboru jędrniejsze rówieśniczki i młodsze. A tutaj dalej księżniczka czeka myśląc, że jest gorącym towarem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa też
trudno mieć gwarancję, czy takie coś jest możliwe, bo każdy człowiek jest inny. ale ne pewno i wśród kobiet, i wśród mężczyzn, są osobniki, które przez onieśmielenie nic nie robią. dajcie im może choć trochę zachęty - uśmiechów, spontanicznych dotknięć, spojrzeń, żeby ich trochę ośmielić ;) ja w swoim przypadku też kroków pierwszych nie robiłam, szczególnie, że "mój' delikwent jest taki raczej zasadniczy, ale trochę go enigmatycznie pozachęcałam np. drobnymi, niezobowiązującymi komplementami, czy w ogóle zakomunikować im, że ta znajomość jest dla was ważna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaay
Tez poznalam mlodszego, ale dzieli nas znacznie mniej lat, niz 8 (on ma 24). Zwiazku z nim sobie nie wyobrazam, bo ciezko byloby mu zaufac. Ale jest... szalenie intrygujacy, ciekawy i... nietypowy. I tez skrepowany- tylko przy mnie. U mnie jest latwiej, bo ja jestem otwarta kobitka, wiec jak chce spedzic z nim czas to mowie wprost. Obydwoje podczas spotkan zapominamy o bozym swiecie. Ciagnie nas do siebie, ale zadne tego nie pokazuje, mnie sie taka zabawa podoba. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiniaaaaaa2
Osobiście uważam, że w tym przypadku delikatny (lub trochę mniej delikatny) sygnał powinien wyjść od "starszej" kobiety. Jednak z punktu widzenia kilka lat młodszego faceta, poważniejsze zainteresowanie ze strony nawet bardzo podziwianej przez niego kobiety jest dość nieoczywiste. Ryzyko wygłupienia się jest za duże. To kobieta jako bardziej doświadczona powinna przynajmniej na początku przejąćinicjatywę. Sugerowałabym wyciągnięcia na kawę, spacer z jakiegoś "wymyślonego" powodu i lekkie pokierowanie rozmowy w kierunku, który nas interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superpara
My jestesmy w takim zwiazku z roznica kilkuletnia i to jest moj najlepszy zwiazek - goraco polecam:) On mnie podrywal, dlaczego niby ja? W zwiazku nie widze zadnych roznic "wiekowych", za mala roznica. Jestesmy 3 lata razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa tez
jaay, taka zabawa bez okazania sobie niczego jest super inrygujaca, ale czy nie myslisz o nim rowniez w sensie pozadania? moj mlodszy kolega tez jest szalenie intrygujacy, ciekawy i nietypowy ;) z tym, ze ja sie z nim na codzien nie spotykam, bo mieszkamy w innych miastach, wiec pozostaje mi tylko wyobraznia ;) myslisz, ze u ciebie do "czegos" w koncu dojdzie, skoro was tak do siebie ciagnie? kinia, idealnie to wszystko ujelas :) ja wlasnie tak delikatnie staram sie go nakierowywac, chociaz troche opornie idzie, bo on mimo wczesniejszych zeznan jak to mnie lubi i ze mu sie podobam, chce znajomosc utrzymywac na stopie kolezenskiej, ale to raczej dlatego, ze oboje nie jestesmy wolni, a on jest dosyc zasadniczy, a poza tym co komu po romansie na odleglosc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co nowego, dziewczyny? jakies dzialania? jakies przemyslenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do: jaa tez U nas jest tak, że dzieli nas jakieś 40min drogi (on centrum miasta, ja dalekie obrzeża). Pewnie, że mogłoby wyjść coś więcej, ale pod warunkiem, że to ja wyszłabym z inicjatywą. Powiedzmy, że dał mi to do zrozumienia między wierszami. Ta znajomość jest dziwna, na pograniczu koleżeństwa i lekkiego romansu. On z reguły jest bardzo pewny siebie, kobiety na niego lecą, jest poważny,a zarazem ma łobuzerską naturę. Wygląda na więcej niż 24, a ja znów mam urodę i figurę dziewczęcą. No i on przy mnie bywa skrępowany, a to dodaje mi pewności siebie w tych relacjach... Pożądanie jest z obu stron i nie tylko fizyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaay
Powyższego posta pisałam ja. Dodam, że u niego dystans wiąże się również z tym, że on nie znosi porażek i nie okazuje słabości. A nie zna do końca moich myśli i stąd ta rezerwa. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tilde
I ja dołączę do dyskusji. Podoba mi się chłopak młodszy o 12 lat, ma 24 lata. Nie myślę o związku, tylko o przygodzie i od dawna główkuję, jak go tego zachęcić. W filmach to jest takie proste, wysyłanie jakichś zawoalowanych komunikatów albo jakieś gierki, ale w życiu prawdziwym dochodzi to straszne wrażenie, że zrobię z siebie idiotkę, które mnie całkowicie blokuje. Te moje podchody trwały ładnych kilka miesięcy, krok po kroku do lepszego poznania go. Obiecałam sobie, że nie będę się zachowywać jak napalona rycząca czterdziestka, która nakręciła się na młode ciałko. Zawsze koncentrowałam się na słuchaniu go i okazywaniu mu, że jest kimś ważnym dla mnie. Dobrze nam się rozmawia, śmiejemy się, trochę wygłupiamy, ale on nie wie, ile ja naprawdę mam lat, bo nigdy nie pytał, ja sama nie wyskakiwałam z tym, a z wyglądu w życiu nie wyglądam na tyle ile mam. No i same rozumiecie, że tak trochę zabrnęłam, bo mając na myśli od początku przygodę, powinnam była krótko i jasno przedstawić, o co chodzi, a tak wyszła z tego raczej taka kumpelska zażyłość. No i wyobraźcie sobie, że kilka dni temu to nie on, tylko jego kolega (w tym samym wieku) zaproponował mi spotkanie. Odmówiłam, bo nim w najmniejszym stopniu nie jestem zainteresowana. Sama nie wiem, co tu dalej robić. A chłopak podoba mi się tak bardzo, że sama siebie nie poznaję, i nie umiem odpuścić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa tez
jay, z tego co piszesz twoj kolega bardzo przypomina mojego, lecz moj jest nieco statszy, choc wyglada mlodziej niz ma lat. i u mnie tez wyszla taka kumpelska zazylosc bazowana na miesiacach zartowania, a nawet akiego slownego flirtowania z rodzaju, ze wszystcy wiedza, ze to w zartach :o nie wiem nawet, czy w ogole potrafimy rozmaiwwac na powaznie, a nasze rozmowy w glownej mierze sa po prostu krotkimi smsami, bo nie mieszkamy blisko, choc duzo komunikujemy sie ze wzgl. na sprawy sluzbowe. no i on wyszedl z propozycja spotkania, tez w polaczeniuze sprawami sluzbowymi, ale to bedzie glownie prywatny czas dla nas, kilka dni, lecz na stopie kolezenskiej. ale z drugiej strony czy on by tak chcial sie spotkac, i to na kilka dni, gdyby nie chcial nic wiecej? dodam, ze o spotkaniu zaczal napominac dopiero, jak zobaczyl, jak wygladam, bo wczesniej byly miesiace komunikacji pisemnej i jakos o spotkaniu nie pisnal nawet skrotem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa tez
tilde, ciekawe to co piszesz. ja wlasnie tez mysle o przygodzie, nie zwiazku i moj kolega wlasnie pytal, ile mam lat, bo akurat stworzylam taka sytuacje, zeby zapytal, no i sie nie zrazil. zreszta. jest dla mnie strasznie uczynny, daje nawet upominki, ale to nie sa rzeczy romantyczne, tylko takie zwykle codzienne, ze rownie dobrze kolezanki mi podobne rzeczy daja. ciagle mowi, jak mnie lubi, jak chce sie ze mna kumplowac po wieki, ze fajnie wygladam. a poniewaz znam sie na psychologii, to na podstawie tego co mi mowi wyciagam jasny wniosek, ze on przezywa konflikt logiczno-emocjonalny, mimo, ze jest w nim jakas namietnosc do mojej osobby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tilde
jaa tez - dwie sprawy u Ciebie są super. Że to on wyszedł z propozycją spotkania i że chciał tego po tym, jak zobaczył jak wyglądasz. Te dwie rzeczy to na bank dowód, że jest Tobą zainteresowany. chociaż oczywiście to dopiero wstep i różne rzeczy po drodze mogą się wydarzyć.Fajnie, że się nie zraził, gdy poznał Twój wiek. Strasznie męczace jest ukrywanie takich rzeczy, jak i czegokolwiek w ogóle. więc to też na plus. To, co zadzieje się między Wami na tym wyjeździe to myślę, że w dużej mierze zalezy od ciebie. Co młodsi faceci jednak stale mają chyba z tyłu głowy to poczucie, że starsza kobieta może nie traktować ich powaznie, pewnie ciężej im zaiponować nam, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa tez
tilde, dzieki za dobre slowo ;) on mi wrecz wprost daje do zrozumienia, ze mu sie podobam, ze jestem interesujaca, zabiega o moje wzgledy, pyta mnie, czy (w zawolalowany sposob ;) ) czy on mi sie podoba, ale caly czas daje do zrozumienia, ze to co jest miedzy name to kolezenstwo, bo on nie jest jakis flirciaz, ze bardziej ceni sobie przyjazn niz tandetne podrywy :o no i oboje nie jestesmy wolni, ale przedyskutowalismy temat, ze uwazamy tej znajomosci za konkurencje dla naszych partnerow, tylko cos oddzielnego, co nie dazy do zwiazku, czy typowego romansu, tylko jest jakies inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa tez
poprawka: ze NIE uwazamy tej znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, musicie tym mlodym facetom jakos dac do zrozumienia, jakos troche ich naprowadzic, nie koniecznie wsprost propozycje, ale oni czesto nie maja odwagi nic zrobic, bo ambocjonalnie boja sie, ze starsza kobieta, ktora podziwiaja i o niej marza, po prostu ich wysmieje, na zasadzie, taki mlody, a sie sadzi, z czym do ludzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja zawsze lecialam na starszych, duzo starszych, lecz teraz poznalam takiego wlasnie sporo lat mlodszego i trace dla nie go glowe :D co lepsze, nie chodzi mi nawet o wyglad, bo jest przecietny, ale ma taka niesamowita sile przyciagania i jest po prostu niezwykly :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_starsza888
A u mnie nie jest najlepiej. Pojawiła się pewna "niewielka" komplikacja. Komplikacja owa ma na imię Sylwia i jak się okazuje od ponad roku są razem. No tego się nie spodziewałam. Czas odpuścić. A po ostatnim spotkaniu z nim i jego zachowaniu już byłam pewna, że mu się podobam i że należy spokojnie czekać na rozwój wypadów bo że coś z tego jednak będzie to kwestia czasu. Ech a taki z******ty facet. Cholera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa tez
ale afera :( ze tez nic wczesniej nie wspominal? moze nie mysli o niej powaznie. moze trzyma ja tak na wszelki wypadek, a rozglada sie za kims bardziej interesujacym. faceci sa dziwni. moj tez ma dziewczyne, a ze mna wipisuuje calymi dniami, ukrywa sie przed nia z telefonami, ale niby chce z nia byc, wziac slub, miec dzieci (co mi jest na reke, bo ja nie chce zeby sie ze mna wiazal na powaznie). szkoda, ze tak u ciebie wyszlo. bedziecie dalej sie znajomic, rozmawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa tez
to ze ma dziewczyne, nie znaczy, ze ty mu sie nie mozesz podobac, moze nawet bardziej, ale niewykluczone, ze ze wzgledow pragmatycznych tkwi w bardziej konwencjonalnym zwiazku :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny:) To widze że u Was też różnie... Do" ja starsza"-przykro mi że okazało,że ma kogoś ...Na pewno Mu sie podobasz może liczy na coś więcej,ale w zanadrzu ma kogoś...choć moim zdaniem to raczej dorabianie sobie teorii....Ale zapytam jestes pewna że jest z tą osobą-widziałaś ich razem?Może ktoś powiedział Ci o tym by sprawdzić Twoją reakcję albo co?Albo facet liczy na romans i nie przeszkadza mu że ma inną..? U mnie dalej nie najlepiej...jakby "lekkie"ocieplenie stosunków dziś.(kilka dłuższych spojrzeń)..ale ogólnie cały czas flirtuje z tą laską na moich oczach i to mnie zaczyna już wkurzać..(.Najgorzej że ta laska jakby specjalnie cały czas przy mnie to robiła...go prowokowała i on ją też..jakieś słowne żarty,zaczepki,przekomarzania.)A najgorsze że zaczynam chyba popadać w paranoje że inni sie gapią na mnie jakie ja mam reakcje na te ich zachowania:O Co do tego skrępowania to chyba rzeczywiście jest coś na rzeczy ...ale z drugiej strony jak ktoś powiedział jakby facetowi zależało to by stanął na głowie...wiec nie wiem Do ja też i tilde...zazdroszczę Wam ze mozecie swobodnie rozmawiać ze sobą..A poza tym oni Wam wyraźnie dali do zrozumienia czy w żartach czy inaczej że są Wami zainteresowani...Wiec przynajmniej wiecie na czym stoicie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz granice się zatarły, i baby lecą na dużo młodszych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tilde
Do ja_starsza888: nie przejmuj się za bardzo tą Sylwią. Wiem, że to brzmi okropnie, ale wydaje mi się, że to nie ma większego znaczenia, czy on jest w stałym związku czy nie. Stety lub niestety. Sama bardzo długo się tym męczyłam, bo mój obiekt westchnień ma na FB status "w związku", ale gdy wczoraj ten jego kolega zaproponował mi spotkanie i podał nr telefonu zwątpiłam w to, że to cokolwiek znaczy, bo on też ma taki status, zdjęcia z tą panną i datę rocznicy (są ze sobą ponad dwa lata)... Myślę, że w sytuacji, kiedy nie myśli się o stałym związku z takim chłopakiem (ja nie myślę nie dlatego, że on jest dla mnie za młody, tylko dlatego, że już jestem w stałym związku i nie planuję go kończyć), najlepiej gdy uda się dogadać, że obie strony przymykają oczy na partnerów. Nie jest to oczywiście uczciwe wobec nich, ale przynajmniej jest uczciwe między nami. Tak sobie oczywiście teoretyzuję tylko, bo sama nie pisnęłam słówka o tym, że jestem w związku i udaję singielkę. Chciałabym jednak przy jakiejś sposobności tak to właśnie rozegrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×