Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem z Polski

Pytają mnie czy wrócę do Polski,że czytając forum to uważają że mam tam źle.

Polecane posty

Gość Jestem z Polski

Mieszkam w Anglii-Derby. ]Znajomi pytają mnie:czy wrócisz do Polski? Przecież dokładnie wiemy,że tam aż tak kolorowo nie jest,czytamy forum na bieżąco. Na dodatek rozpowiadają to tak,że dochodzi to do mojej rodziny. Pieprzą,że klepiemy biedę. Nie potrafię im wytłumaczyć,że nie klepię takiej biedy jak oni w Polsce. Owszem,tutaj pracuję fizycznie ale wiem za co. Powtarzam im,że każdy inaczej odczuwa życie tutaj,że jedni mają inni nie. Że ja nie narzekam na życie tutaj. Wrzucając jedno zdjęcie na portal publiczny(tak rzadko wrzucam),dostałam komentarz od jednej znajomej: niezły fotomontaż,wracaj do Polski,naszego kraju bo czego Ty tam się dorobisz jak nie garba. Aż wstyd mi było. Kiedyś byliśmy zgraną paczką,a teraz czuję się odsunięta z powodu wyjazdu. Nie chcę wracać,bo wiem,że żałować będę. Tam kupując spodnie nie miałam już na bluzkę. Tutaj robię spokojnie zakupy,odkładam na wakację parę groszy i idę do przodu. Dziecko szczęśliwe,Ja i mąż też. Może zerwać kontakty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrośni i tyle, ja bym nie zniosła takiego zachowania,zerwalabym kontakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zazdrosc innych tez by chcieli wyjechac ale nie maja odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to jest tak. Ci co wyjechali wcześniej mają tam dobrze, o ile chce im się pracować. Ale Ci co wyjechali w ciągu 4 ostatnich lat w 80% mają już źle i wracają. Sama mam rodzinę w Anglii, zarabiają średnio. Spłacają kredyt, odkładają, I jeszcze stać ich aby kupić smart tv za gotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dzieki takim glupim tekstom i objawom zazdrosci pozbylam sie 150 polskich znajomych z facebooka. tych ktorzy konta nie mieli zostali wywaleni z kazdej ksiazki tel. zyj swoim zyciem i nie przejmuj sie co gadaja inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w Anglii mieszkam juz 10 lat i nawet do glowy mi nie przyszlo by wracac do Polski,tak jak autorka pisze kokosow nie ma,manna z nieba nie leci,na wszystko trzeba zapracowac,ale czlowiek przynajmniej wie za co pracuje i stac nas na wiele rzeczy o ktorych zyjac w Polsce moglibysmy pomarzyc.A gadaniem ludzi nie ma co sie przejmowac,zazdrosc z nich kipi to widac golym okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meememememme
A my wyjechalismy za namowa znajomych, nasluchlismy sie opowiadan, jak to swietnie jest, naogladalismy sie pieknych zdjec. Jak przyszlo co do czego, to zerzneli nas z kasy, ze szok, bo mieszkalismy miesiac u nich. A potem sie okazalo, ze ich kasa nie pochodzi z uczciwej pracy-on pracowal za najnizsza krajowa, wiec nalezalo sie im (mieli 2 dzieci) -zasilek na dzieci, dofinansowanie do mieszkania, dofinansowanie do wyplaty, do tego ona na czarno sprzatala a on na czarno pracowal u ciapatych po pracy. My poszlismy do pracy, owszem, dwie pensje, nawet najnizsze pozwolily nam sie troche odbic od dna. Ale ja prace mialam tylko na sezon, w okolicy nic innego, wiec postaralismy sie o zasilki, to starczylo na przezycie (samo mieszkanie 1 bed, sam czynsz dla landlorda to bylo 400 funtow, a maz zarabial niecale 900) i lot do rodziny 2 razy w roku. Wiec od sezonu znow sie zalapalam do pracy, odkladalismy co sie dalo i wrocilismy. Pracujemy w polsce oboje i zyje nam sie normalnie, choc tez kokosow nie ma, ale wole zycie w PL niz tam w obcym kraju z dala od bliskich. Wiele sie naogladalam, niektorym naprawdce sie poszczescilo, wyjechali 10 lat temu, a wtedy to bylo juz cos, nie jak teraz.Ale wiekszosc sobie zyla dalej byle jak-najwieksza rozrywka byl wyjazd do centrum handlowego na wyprzedaze albo wypad do lidla i co sobotnia domowka, ale najlepiej u kogos innego w chacie, nie u siebie :P. Ale za to, jak lecieli do PL, to zaraz wielkie zakupy, nowe ciuchy, nowy wozek dla dziecka, bo trzeba sie wlasnie-POKAZAC. Pod koniec naszego pobytu byla juz tez nagonka na emigrantow, ciezko bylo z praca nawet dla tych, ktorzy perfekt znali angielski-ladowali wlasnie w fabrykach jedynie. Jechalam z kolezanka na targi pracy, nie wiedzialysmy, gdzie dokladnie wysiasc, wiec zapytalysmy miejscowej-to ona wnioskujac po akcencie, spytala, czy my Polki, a jak uslyszala, ze tak, to skwitowala, zebysmy lepiej wracaly do PL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×