Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama kasiaaa

2 latek już płaczę z bezsilności

Polecane posty

Gość gość
Za dużo cackasz sie z tym dzieckiem i jest rozpuszczony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za czasy żeby matka nie umiała sobie poradzić z jednym dzieckiem ..żałosne . Później idzie z takim rozpieszczonym bachorem do sklepu i cieszy sie ze synek rozwala zabawki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Kasiaaaa
Rany przeciez nie cieszę sie z tego ze rozwala zabawki. Poza tym bylo duzo innych dzieci i robily dokladnie to samo, tylko moze w trochę mniejszym tempie. I wiadomo, że Ikea to sklep przyjazny dzieciom i nikt się krzywo na dzieci nie patrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 latek powinien juz wiedzieć co wolno a co nie . Twoje dziecko jest rozpuszczone to teraz sie mecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafisz sobie poradzic z jednym dzieckiem!!!!! Jezeli twoje dziecko nie ma stwierdzonego adhd przez PORZADNA poradnie lub innych chorob na tle nerwowym, to jestes zwyczajna sierota ktora nie potrafi wychowac dziecka!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym w zyciu nie kupila nic dziecku gdyby zachowywal sie w sklepie jak dzikie zwierze!! Jestes beznadziejna i sie mecz dalej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no takie 2 latki sa po prostu no na apoko tak jest no :) www.youtube.com/watch?v=G4uoOwny5Uo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssia
Nie było mnie kilka dni na kafe, wchodzę a tu znowu to samo. Matka która nie może poradzić sobie z dzieckem to idiotka bo jak można nie radzić sobie z własnym dzieckiem?! Druga matka z kolei piszę że przymyka dziecko w schowku to też idiotka i pewnie wychowa psychopatkę, też idiotka bo sobie z dzieckiem akurat radzi i nie płacze tu na forum że ma problem z dzieckiem. A weźcie się wszystkie leczcie. I wiecie co tak jedziecie na tą margaret a widzę że to jedna z najszczerszych osób na kafe bo ona nie koloryzuje i nie udaje tak jak te piszące z gościa pomarańczy. Prawdziwa krzywda dla dziecka to je rozpuścić i nie wpoić mu zasad a nie przymknąć w schowku, najlepiej się uczepić i skrytykować, wy wszystkie jesteście po pedagogice, psychologii, żadna z was nigdy klapsa nie dała etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie poddawaj się i nie słuchaj tych pseudo rad kretynek, co to zalecają dziecko karać, dyscyplinować i w schowku zamykać (może od razu do zoo oddać, bo dziecko ma tylko grzecznie siedzieć i robić co każą). To jest taki wiek, to jest święte prawo dwulatka żeby wrzeszczeć, wariować, włazić gdzie się da - on się w ten sposób rozwija. Zwracaj tylko uwagę na jego bezpieczeństwo, żeby sobie albo komuś nie zrobił krzywdy i cierpliwie czekaj, jeszcze trochę a to minie. Nie dawaj klapsów, nie krzycz, bo to bez sensu. Grzeczne dzieci to dzieci zastraszone, a rodzice, którzy chwalą się swoimi spokojnymi dziećmi albo mają maluchy spokojne z natury albo zastraszone karami, dyscypliną i innymi pierdami rodem ze średniowiecza. Powtarzam, grzeczne dziecko jest wygodne dla rodzica, ale wcale nie oznacza to, że ono samo dobrze się rozwija. Dwulatek to maluch, on dopiero uczy się swoich własnych reakcji, zrozumcie to durne kwoki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest taki wiek, to jest święte prawo dwulatka żeby wrzeszczeć, wariować, włazić gdzie się da - on się w ten sposób rozwija. Zwracaj tylko uwagę na jego bezpieczeństwo, żeby sobie albo komuś nie zrobił krzywdy i cierpliwie czekaj, jeszcze trochę a to minie. ale nie w sklepie lub innym miejscu publicznym durna osobo.Troche szacunku dla osob tam pracujacych, twoje dziecko nie jest pepkiem swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie z tym bólem d**y co ktoś pomyśli o waszym dziecku w miejscu publicznym? Dopóki niczego nie zniszczy, nie zrobi krzywdy, może się zachowywać jak chce i nic nikomu do tego. Jakieś małomiasteczkowe myślenie tu wychodzi :D Co ludzie powiedzą...hahahhaha, mam w d***e ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Kasiaa
Bardzo dobra wypowiedz osoby powyzej. Grzeczne dzieci to dzieci zastraszone, a rodzice, którzy chwalą się swoimi spokojnymi dziećmi albo mają maluchy spokojne z natury albo zastraszone karami, dyscypliną i innymi pierdami rodem ze średniowiecza. Powtarzam, grzeczne dziecko jest wygodne dla rodzica, ale wcale nie oznacza to, że ono samo dobrze się rozwija. Mam podobne podejscie. Poza tym gdybym miala faktycznie ciagle dyscyplniowac moje dziecko to non stop musial;abym mowic do niego "nie rusz" "zostaw", "nie dotykaj" "nie wchodz". Kurcze to jak on ma poznac swiat? Ach beznadziejnie rozwinal sie ten watek. Mnie bardziej chodzilo nie o to czy ja dobrze wychowuje, czy moje dziecko nie ejst zaburzone, tylko o to jak sobie poradzic z maluchem i nie zwariowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jasne skarbeńku rób rozbierdówe w sklepie ale rozwalaj tylko pluszaki i rzeczy które się nie stłuką, żebym nie musiała płacić a jak ktoś nas odwiedzi bij tak żeby nie było widać. Co niektórym się w głowie miesza, pewnie pozwalajcie dziecku na wszystko a potem dziwić się, że będzie pokolenie nierobów, wandalów i prostytutek. Dziewczyny dziecko też powinno się czegoś bać, nawet jeśli ma być to schowek to niech się liczy z tym że nie jest bezkarne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie z tym bólem d**y co ktoś pomyśli o waszym dziecku w miejscu publicznym? Dopóki niczego nie zniszczy, nie zrobi krzywdy, może się zachowywać jak chce i nic nikomu do tego. Jakieś małomiasteczkowe myślenie tu wychodzi smiech.gif Co ludzie powiedzą...hahahhaha, mam w d***e ludzi smiech.gif i potem takie bachory dra ryje w restauracji bo mamuska jedna z druga uwaza ,ze to ich swiete prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapomnijcie jeszcze dziecko uświadomić że nie trzeba się dzielić z innymi, że przy gościach można drzeć mordę i pytać głupio "po co oni przyszli", albo "nie dawaj im soku" albo "kiedy oni pójdą", że można paprać w jedzeniu nawet kogoś obcego bo jest dzieckiem i mu wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssia
a właśnie że dwulatek się uczy rozróżniania co dobre a co złe, jak się wtedy nie nauczy później będzie ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze rocznemu dziecku wiele rzeczy ujdzie ale dwulatek terroryzujacy otoczenie to wielka przesada!!! Ostatnio przyszla do mnie kolezanka z 2,5 letnim synem ,ktory terrorryzowal mnie we wlasnym domu! Wyrwal mi szklanke z sokiem, potem nie pozwolil mi wejsc do kuchni a moja kolezanka glupio sie usmiechala i zero reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko ma niewiele ponad 2,5 roku, mowi i rozumie wszystko i wszystko wie lepiej :P jak mamusia i tatus :P ale wracajac do naszych baranow, przykladowe sytuacje: rozwalila zabawki, nie chce sprzatac- zabawki do worka i schowane na kilka dni w sklepie ma byc grzeczna, jesli chce dostac wafla, loda czy rogala z czekolada, jesli nie bedzie grzeczna, nie dostaje, maluje kredkami czy mazakami- jesli rysuje po stole, czy sobie po rekach- kredki i mazaki zostaja odebrane i mamy wielki ryk jesli gotuje a ona mi przeszkadza (normalnie wtedy ona sama gotuje u siebie, buduje z klockow, czy w ostatecznosci oglada strazaka sama) to laduje w lozeczku (mamy jeszcze turystyczne dla gosci, wyjsc z niego nie potrafi) ale przy kazdej "karze" tlumacze jak krowe na rowie, dlaczego, tlumacze non stop, juz mi sie nie chce czasami gadac, a wieczorem, jak dziecko usnie, milcze i napawam sie spokojem :P mala spi od urodzenia we wlasnym lozku, wczesniej zasypiala na piersi, gdy skonczyla rok (przestalam karmic) to uczylismy ja zasypiac, dostala misia, zeby nie byla sama, gdy plakala przychodzilismy do niej i tlumaczylismy od poczatku, ze czas spac, ze mama i tata sa obok, ze kochaja, ze przyjda, ale nie bralismy na rece, przykrywalismy koldra i za kilka minut musielismy znowu przyjsc trwalo to niecaly tydzien, mala od prawie dwoch lat sama zasypia, teraz z butelka wody, bo czasami ja w nocy suszy nie uwazam sie za idealna matke, ja za szybko trace panowanie i nie jestem odporna na halas (krzyk i placz dziecka doprowadzaja mnie do wscieklosci- oczywiscie tylko jesli drze sie bez powodu), ale pracuje na soba i cwicze zen :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssia
Ja miałam podobnie, przyszłam do przyjaciółki a on grzebał mi w torebce, spytał po co przyszłam, kiedy pójdę, czy mu coś przyniosłam, nie mogłysmy zamienić nawet zdania bo on się wcinał cały czas, ciągle tylko mamo to, mamo tamto. Masakra :/ a ona tylko głupio cieszyła i tylko temat jej synusia jaki on kochany i wogóle, już w życiu do niej nie pójdę . Młody wziął listwe od paneli i chciał mi przyłożyc, matkę gryzł i bił a ona oczywiście tylko głupio cieszy bo to dziecko i takie po prostu jest, trzeba to uszanować i go kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toz pewnie, mamuski swiecie wierza ze ich dwuletnie bachory moga robic wszystko!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudzi się dziecko i tyle. Musisz mu poświęcać więcej czasu, inicjować zabawy zanim będzie umierać z nudów. Wdrożyć do prac domowych, wspólne gotowanie, sprzątanie, ładowanie pralki i tak dalej. Spacery nie do sklepu, a do parku, lasu, na plac zabaw. Kup krzesełko na rower i jeździj z nim na wycieczki. Też będziesz padnięta ale i on będzie. W ten sposób kupisz sobie krótkie chwile dla siebie. Naucz go się bawić, z czasem będzie częściej i na dłużej potrafił się zająć jakąś sensowną zabawą. Na każdego urwisa jest sposób. Ja mojego ubierałam w mój stary t-shirt, sadzałam w kuchni przy małym stoliczku, on sobie malował ja w tym czasie gotowałam, zmieniając od czasu do czasu zamazane kartony. Potem wieszaliśmy jego abstrakcyjne dzieła na ścianach. Bujawka w drzwiach kuchennych też dobry patent, parę chwil zajęty, a ty spokojnie coś zrobisz. Wcześniej może pomóc w umyciu warzyw, podać to czy tamto. Dwulatek to świetny pełen zapału pomocnik. Wyjmując pranie, mniejsze rzeczy typu śliniaki, skarpetki, majteczki odkładasz do miseczki i mały niech sobie wiesza na kaloryferach, ty w tym czasie powiesisz resztę. Zakupy z listą i na liście jedno jego życzenie. Kupujecie z listą i jak miał być lizak, to wychodzicie z lizakiem dla niego, jak herbatniki, czy chrupki to tylko te chrpuki, które mały umieścił na liście. Ty też nie łazisz po sklepie jak po muzeum, tylko kupujesz to, po co przyszłaś, w ten sposób dajesz przykład, a mały żeby się nie nudził niech wskazuje drogę do stoiska z warzywami, z mięsem, czy co tam z listy odczytasz. Masa patentów jest na dwulatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja, gość od hamaka :) A widzisz? Miałam rację:) jeśli mały potrzebuje się dobodźcować spróbuj też go pougniatać, u nas to działa. To takie rady "na szybko", metodą prób i błędów. My akurat mamy diagnozę, więc to, co piszę dotyczy mojego konkretnego dziecka. Z Twoim może byc inaczej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"mama Kasiaa Bardzo dobra wypowiedz osoby powyzej. Grzeczne dzieci to dzieci zastraszone, a rodzice, którzy chwalą się swoimi spokojnymi dziećmi albo mają maluchy spokojne z natury albo zastraszone karami, dyscypliną i innymi pierdami rodem ze średniowiecza. Powtarzam, grzeczne dziecko jest wygodne dla rodzica, ale wcale nie oznacza to, że ono samo dobrze się rozwija. " o qrwa .... hehhe No spoko dalej cackaj sie z synusiem :) Teraz ma 2 lata a ty nie mozesz przy nim normalnie nie funkcjonować ..ciekawe co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie rozumiem jednej rzeczy- nie możesz przy nim usiąść i normalnie zjeść?? To on nie je?? Też mam dwulatkę i razem jemy posiłki! Ona w swoim siedzisku, ja przy stole. Na pewno masz w domu dwulatka autorko?? Bo jak Cie czytam odnoszę wrażenie, że coś z Twoim dzieckiem nie tak... Może integracja sensoryczna, a może jeszcze coś innego? Bo nie chce mi sie wierzyć, ze dziecko, które zna zasady, tak sie potrafi zachowywać. Kupiłaś bujaczek- super! Ale pomyśl jak go zainteresować czymkolwiek, a nie wciskanie palców w kontakty! Pochowaj zabawki i wyjmuj po jednej. Ustal mu rytm dnia- teraz jemy, teraz sprzatamy, teraz sie bawimy! No na boga, dwa lata to juz duze dziecko przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko jak dla mnie ty nadal pancerną sciane stawiasz to co tutaj się tobie piszą niektóre osoby, bez złośliwości i wyzwisk ( akurat na tych wpisach się opieram) Ty nadal nie stawiasz dziecku granic i najwyraźniej jak czytam ciebie nie masz najmniejszej na to ochoty ,aby 2 latkowi już stopniowo i systematycznie wpajać zasady jakie obowiązują w życiu codziennym, czy w domu czy poza domem Skąd dziecko ma wiedzieć, czego wolno ,a czego nie wolno jak ty nawet nie masz zamiaru go upominać, kiedy naprawdę robi coś takiego na co pozwolenia nie może dostać. Dla ciebie powiedzenie dziecku w KONKRETNYCH sytuacjach "nie ruszaj, zostać, nie rzucaj" jest terroryzowanie dziecka , no ale popatrz dalej jak dziecko potrafi swoją samowolka także sterroryzować kogo się da ,gdzie się da . Dziecka niefortunne zachowania POTĘGUJĄ ,kiedy nie ma jasnego i ewidentnego sygnalu, że to co robi jest ZŁE Jesteś bierna i stąd problemy masz z synem ,które cię przerastają jak widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No na boga, dwa lata to juz duze dziecko przecież. xxxxx chyba kpisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A doszukiwanie się jakiś syndromów, zaburzeń u dziecka ,które nie ma wpajanych jakikolwiek zasad i stawianych granic jest co najmniej absurdem!! Dzieci w tym wieku już są na tyle świadome, że jak najbardziej można oczekiwać i wymagać od dziecka typowych jak na jego wiek przystało zachowń a także karać również TRZEBA jako OSTATECZNOSĆ, kiedy inne prośby, perswazja nie dociera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dopatrywanie się u dziecka jakiś zaburzeń to takie robienie sobie nadziei, że to my rodzice jesteśmy ok a to dziecko jest złe samo od siebie. Jak dla mnie to taka próba szukania usprawiedliwienia i siebie i dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nO WLASNIE AUTORKO TY SOBIE nie RADZIS ZZ DZIECKIEM I musisz ZMIENIC SWOJE PODEJSCIE DOT. WYCH. DZIECKA dziecko SIE WYChowuje od najwcześniejszych lat, ono roznie z tym co mu wpajac, przekazujesz ,nakazujesz, zakazujesz-ono wsiąka tym wszystkim Nie zachowuj biernej postawy bo autentycznie z twojego dziecka potworek się zrobi i to nie już takie jak w Super Niani widać, ale popatrz na program Surowych Rodziców jakie tam egzemplarze przyjeżdżają Każdy rodzic wypowiadający się tych nastolatków zgodnie stwierdził i sumiennie przyznał gdzie popełnił bląd-ze za mało wymagali, za dużo luzu, sowbody, zero zasad, zero obowiązków, zero reakcji na brak posłuszeństwa w sytuacjach ,kiedy nie ma z czyms targowań Bezstresowe wychowanie dzieciaków doprowadza do braku kontroli nad nim i to jest dopiero stres dla wszystkich ,kto przebywa obok takiego tyranka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaa Ty już sama nawet kontroli nie masz nad własnym 2 latkiem , totalnie zapanować nad nim nie możesz, więc jeśli chcesz cos w tym temacie zmienić to właśnie swoje rozumowanie i podejście do dziecka . Więcej stanowczości i wdrążania zasad w tym ustalania granic , NIE bój się tego, w przeciwnym razie dziecko będzie utrapieniem nie tylko w domu,ale poza domem gdzie się da także

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×