Jestem nudziarą

Nie interesuje mnie zbytnio świat zewnętrzny, wolę żyć tym, co istnieje w mojej wyobraźni. Mam swoje ulubione książki, płyty, filmy i rytuały; rzadko przechwytuję coś nowego. Jestem małomówna, mało rozrywkowa i żyję przeszłością. A, bym zapomniała... nie znam się na polityce. Czy mimo wszystko mam szansę się komuś spodobać?

a na beczce tak jak drut napisane bylo mjut

Wszystko byłoby Ok, gdyby nie brak znajomości polityki. Odpada, przykro mi.

Co ja poradzę na to, że mnie ona nie interesuje? Coś tam piąte przez dziesiąte wiem z Wiadomości, ale nie na tyle, żeby umieć rozprawiać o tym na facebooku i innych platformach wymiany opinii.

Garnek śliczny był, nowiutki, Kolorowe miał obwódki ...

Czemu służy Twój wierszyk?

Jeste introwertkiem. To chyba nic nadzwyczajnego i złego :)

Nie czytałaś Misia Puchatka?

Być może jestem. Serio, wolę oddawać się marzeniom i wymyślać nowe historie, bo to, co mam wokół nie pociąga mnie zbytnio. Dla większości ludzie pewnie jestem autystycznym dziwadłem żyjącym wiele metrów nad ziemią, ale chyba już tak mam od zawsze.

Wolałam "Muminki". ;)

a masz bogato wyobraznie?

A potrafisz się zainteresować innym człowiekiem? Wiesz, introwertyzm to nic złego, chociaż dla takiej osoby może to być czasami uciążliwe, gdy teraz w modzie jest ekstrawertyzm ;) Jestem tylko ciekawa czy to nie jest jakaś forma egocentryzmu. Bo to ludzi może odpychać, gdy ktoś interesuje się tylko sobą

Owszem. Stale coś wymyślam i śnię na jawie.

To nie jest tak, że się nie interesuję drugim człowiekiem. Mam osoby, na które jestem w pełni otwarte i ich problemy traktuję jak własne. Są też dla mnie często jakimś źródłem inspiracji. Jednak jeśli np. chodzi o politykę itp. to jestem masakrycznie zapóźniona i nie umiem o tym dyskutować.

otwarta'