moja znajoma urządzała niedawno imprezę...

i na tej imprezie powstawiła nam szampana. Mówiła, że to jest drogi i dobry szampan, że specjalnie nie kupowała najtańszego, podkreślała to kilka razy. Oczywiście osoby zaproszone nie przyszły z pustą łapą, tylko każdy przyniósł jakiś prezencik dla pani domu. Przed chwilą sprawdziłam w necie z ciekawości, ile ten szampan kosztuje, czy faktycznie się wykosztowała tak jak mówiła. I uwaga, cena tego szampana oscyluje w granicach....10zł. Nie cierpię ludzi, którzy udają takich bogatych i hojnych, a w rzeczywistości to pic na wodę :O

oczywiście "hojnych", nie wiem czemu napisało się przez ch...

pewnie za to lepiej smakował?

ludzie sie delektowali a nie żłopali jak jabcoka

Zależy kogo się zaprasza.

och, wiadomo o co mi chodzi. Nie mam zastrzeżeń co do samego szampana, rzecz w tym , że po co robić całą tą otoczkę i udawać, że serwuje się gościom jakiś ekskluzywny alkohol, jeśli to bzdura.

ludzie lubia błyszczeć kasą

Nie wiem, po co sprawdzalas, gdyby ten szampan faktycznie byl drogi, uznalabys jej zachowanie za mniej zalosne?

no ale zazwyczaj błyszczeć kasą chcą osoby, które jej nie mają. Ludzie, którzy mają kasę najczęsciej w ogóle o tym nie mówią.

lub dla niej wydatek 10 zł na alkohol to rozpusta i było to dużym obciążeniem

do kogoś powyżej - rozumiem do czego zmierzasz, zachowanie tej laski byłoby żałosne nawet, gdyby faktycznie ten szampan był drogi, bo w ogóle podkreślanie ile co kosztuje jest żałosne, ale w obliczu tego, że kosztował grosze, jest to tym bardziej godne pożałowania :O

Ja bym sie nie powstrzymywala, kup jej go i wrecz radosnie oswiadczajac, ze znalazlas w tesco, jakas promocja najwyrazniej byla i pomyslalas, ze sie ucieszy z takiego prezenciku :)

a tak na marginesie fajna znajoma :D ja bym już jej unikał

no właśnie chyba ograniczę znacznie kontakty z tą dziewczyną, bo to nie jest pierwsze wydarzenie, które stawia ją w negatywnym świetle, ale nie będę tu poruszać innych spraw...

spuść zasłonę milczenia na inne jej występki, brak jej klasy i widać, że wprowadza cię w zakłopotanie a sama jest żenująca.

to nie jest jakaś moja przyjaciółka, ostatnio jakoś tak wyszło, że nasze kontakty się wzmogły, ale to jest typ osoby, która lubi gadać rzeczy w stylu, że kupuje nie wiadomo jak drogie ciuchy, kosmetyki, że musi się wybrać do takiego a takiego butiku, a jak przychodzi co do czego, to szkoda jej wydać kilka złotych na taksówkę, niedawno taka sytuacja miała miejsce :O