Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dopiero teraz rozumiem matki ktore czasem wygladaja po prostu zle czy to fryzura

Polecane posty

Gość gość
"Lubię wygladać dobrze, bo się lepiej czuję. I wiem, że jestem atrakcyjna dla męża - raczej nie pchnę go sama w ramiona innej. Nie myślcie, że skoro macie dzieci, to wam WOLNO wygladać źle. Matki tak podchodzą właśnie do sprawy, a potem na placach zabaw siedzą i narzekają. Że za grube, że brzydkie, że mąż po pracy to musi zawsze coś tam zrobić - jechać tu, tam. A dlaczego? Bo mu się nie spieszy do domu... Jesteście też żonami, a zachowujecie się jakbyście tylko matkami były." Po czesci sie zgadzam, a wiecie dlaczego? Pozniej biadola te co tu zaprzeczaja, ze maz je zostawil dla mlodszej, lepszej. Ta pani co to pisala moze traktuje meza jako motywacje i dobrze laska robi. Zawsze wygospodaruje czas dla siebie. I to takiej pozniej bedziecie zazdroscic, wiekszosc z was, ktora tu pisze. Znam wiele zaniedbanych mam i ich biedni mezowie widze jak sie slinia jak zobacza zadbana mame z wozkiem. Wiekszosc z was tutaj na pewno ma sobie cos do zarzucenia, nadmiar kilogramow, brudne wlosy, nieogolone nogi, ale mozecie tu smialo dokazywac, bo was nikt nie widzi. Ta co to pisala na pewno czuje sie wartosciowa, dobrze w swojej skorze i sie tym zwyczajnie pochwalila. A zakompleksione dogaduja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co wam mężowie, skoro wam tak na nich nie zależy, nie kochacie ich, a jak odejdzie taki do innej to się nie przejmiecie? Jasne... Będziecie wylewać smutki na forach i płakać w poduszkę. Ja mam zawsze piękne włosy, co dzień maluję rzęsy, cienie nakłam jak zechcę, ale nie każdego dnia. W domu w kieckach chodzę, na place zabaw również i nie krępują mi ruchów. Chodzę w czym zechcę DLA SIEBIE, ale mąż uważa mnie za atrakcyjną i zawsze ma na mnie ochotę. Nawet jak się budzę rano. Te co krytykują próbują usprawiedliwić chyba swoje lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy macie z tymi mężami ?Cackacie się z nimi ze strachu ze znajda inna Szkoda tylko ze większość facetów to śmierdziele z wielkimi brzuchami i tak jak wy dbacie o siebie to oni maja swój wygląd w d***e . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby nie chciały mężów tylko same dzieci, to by dawcy nasienia szukały i same wychowywały dzieci, więc niech przestaną mydlić oczy. To pewnie te co najczęściej dzwonią do mężulków w ciągu dnia, a tu zaprzeczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem skad w kobietach to przekonanie, ze jak zawsze beda piekne, pachnace, wymalowane, wydepilowane I seksownie ubrane, to facet ich nigdy nie zdradzi. Zycie uczy, ze te piekne, madre i wyksztalcone tez sa puszczane kantem. Po prostu facet jest tak skonstruowany, ze zawsze trawa bedzie sie wydawala bardziej zielona na innym pastwisku. Oni uwielbiaja scigac I zdobywac. Ktoras napisala, ze maz ma na nia zawsze ochote, nawet rano. No I co z tego. Po pierwsze: wiekszosc facetow lubi rano, twierdza, ze to im daje energie na caly dzien. Po drugie: moja kolezanke maz zostawil w maju zeszlego roku, bardzo ladna, drobna blondyneczka, on tez mial wiecznie ochote, pokazywala mi sms-y jakie jej wysylal z pracy jeszcze w piatek, jak to jej pragnie, jaka jest cudowna, bla bla bla, a w niedziele przy sniadaniu, po szalonej nocy, powiedzial, ze ja zostawia, bo sie zakochal. Panna oniemiala z szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiebaba
moje drogie:to kwestoa organizacji,zawsze mozna znależć 15 minut na szybki prysznic z umyciem włosów.przy pierwszym dziecku trudno mi się było ogarnąć,ale nigdy nie wyszlam z domu z nieumytymi włosami.to podstawa.nogi gole ,w zimie tez.po prostu czuje się z tym dobrze.nie robie tego dla męża.szczerze mówiąc mam w d***e co on sobie o mnie mysli. mam dobra prace i własny dom ,który stoi teraz pusty iczeka aż dzieci urosną.przy drugim dziecku to samo.był bardzo absorbujący ,ale zawsze udało mi sie wygospodarowac czas na kąpiel kosztem np.umycia podłogi czy innych bzdetów .i nie robiłam tego dla faceta ,bo była na kontrakcie wtedy ,tylko dla siebie.ale np.mam koleżankę ,która zawsze bedzie dla mnie niedomyta bo;makijaż niezmyty poprawia rano tzn .domalowuje się.na włosy nieumyte kładzie tone lakieru.ciuchy spryskuje perfuma mi i nie zmienia ich codziennie,paznokcie na pół metra.i na boga zajmuje jej to duzo więcej czasu niż szybki prysznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiebaba
i chociaz juz stara bab ze mnie to bardzo lubie patrzec na młode zadbane mamy ,a to oznacza dla mnie:umyte i świeże włosy,niewazne czy rozpuszczone czy w koku,czyste ubranie dopasowane do sylwetki,moga być rurki plus tunika,fajne kozaki do tego .nie cierpię bab którym tłuszcz się wylewa z biodrówek i cycki sa scisniete i wyeksponowane. pamiętam jak miałam kiedys makabryczną goraczke i sama myslo o wejściu pod prysznic przerażała mnie.nie myłam sie wtedy dwa dni.wydawało mi się że śmierdze na kilometr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
Nie nie mamy. Ja przynajmniej nie mam, znałam ten pogląd, że po urodzeniu dziecka kobiety stają się zaniedbanymi MAMAMI i wystrzegałam się tego jak ognia, od pierwszego dnia w domu z dzieckiem dbałam o wygląd na ile się dało, a zawsze się da (przy zdrowym dziecku oczywiście): rano prysznic, wygodne, ale ładne porządne ciuchy, makijaż, zawsze pomalowane paznokcie, itp...Chyba jeszcze bardziej dbam o siebie niż przed ciążą, bo bałam się zaszufladkowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie myślę, że chyba wszystko zależy od tego jak kobieta o siebie dba jeszcze zanim pojawi się dziecko. Jedna już jako nastolatki są przyzwyczajone do balsamowania się, kremowania itd. a inne tylko prysznic i umycie włosów. Ja nigdy nie wytrwałam w używaniu kremu albo balsamu dłużej niż 3-4 dni i ten "wyczyn" udał mi się dopiero po drugiej ciąży jak zaczęłam ujędrniać brzuch :) Nie zmienia to faktu, że nigdy nie byłam typem który wygląda jak po wyjściu od kosmetyczki - prawdę mówiąc to nigdy w życiu u kosmetyczki nie byłam a mam 30 lat na karku. Do fryzjera chodziłam może 1-2 razy w roku i po dwóch ciążach nagle samo z siebie to się nie zmieniło przecież. Farbować włosy u fryzjera byłam hm... może 5 razy w życiu, wolę kupić farbę i samej farbować w domu, bo taniej wychodzi. Tak, nie stać mnie na ciągłe wizyty u fryzjera, bo czas to pewnie by się znalazł. Tak samo mogłabym malować sobie paznokcie (jak dziecko śpi), ale już nie raz miałam to tego zryw a za godzinę lakier schodził, bo trzeba było naczynia pozmywać itp. więc już wolę paznokcie bez lakieru niż z poodrywanymi kawałkami, co przecież wygląda niechlujnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
takasobiebaba racja, wszystko zależy od organizacji, dla mnie 6 mcy urlopu macierzyńskiego to był prawdziwy urlop - wszystkie seriale miałam obcykane ;) Teraz od 2 mcy wróciłam do pracy i tez się wszystko daje, musi się dać: posprzątać, poprać, zadbać o siebie, no i oczywiście zajmować się synkiem po pracy, fakt mam złotego męża :) Rzadko też gotujemy - szkoda nam czasu na gotowanie i sprzątnie po. O siebie dbam jak przed ciażą (jak nie bardziej), golę się niemal codziennie: nogi, pachy, bikini, ręce (inne metody niestety powodują wrastanie włosów). Paznokcie tez mam zawsze pomalowane i bez odprysków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bez sensu paplacie 15min prysznic z umyciem włosów... to chyba masz te włosy na zapałkę obcięte.. żeby porządnie się umyć, umyć włosy, nałożyć odzywkę, wysuszyć włosy i je umodelować nie wystarczy 15min... poza tym makijaż w minutę to takie bajki możecie sobie opowiadać... to wszystko nawet po minucie na 1 czynność zabiera czas, w sumie to nie jest 5 minut a 50minut a będąc samemu z dzieckiem które jest wszędobylskie, płacze i marudzi jest to niewykonalne lub bardzo trudne dlatego często idzie się po łebkach.. ubieram to co mam pod ręką byle szybko, myję się wieczorem a w dzień już nic nie układam nie maluję bo jest maluch... ja mam już starsze dzieci i mogę sobie pozwolić na malowanie paznokci ale przy takim ok rocznym to była masakra, wciąż miałam potargane włosy bo mnie dziecko za nie ciągnęło, wciąż miałam bluzki obślinione tudzież zarzygane, na wysokości ud wiecznie spodnie upie... bo dziecko zamiast poprosić o chustkę wycierało się we mnie albo czymś mnie oblało cukierkiem ubrudziło itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe dlaczego przedszkolanki, opiekunki itd.. nie są takie odpicowane i wymalowane z paznokciami kolorowymi itd.. tylko mają odzież "roboczą" zmyty makijaż.. z dziećmi wielu rzeczy się zwyczajnie nie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
Masz rację gościu, dużo zależy od tego jak kobieta dba o siebie przed ciążą, ale przecież "dbanie o siebie" dla każdej z nas oznacza co innego i to nie jest nic złego - dla jednej to makijaż, dla innej paznokcie. Moja mama (57 lat) NIGDY nie wyjdzie publicznie bez makijażu i to takiego pełnego - maluje się ok. co najmniej 1 h (idealnie równe brwi, cieniowane oczy, tp.). Ale racją jest, że najwięcej kobiety dbają o siebie kiedy są młode, bez dzieci, później coraz więcej odpada... A przecież tak niewiele trzeba żeby wyglądać ładnie i na zadbaną, u mnie to jest różnie, generalnie na co dzień robię delikatny makijaż, czasem w weekend mi się nie chce, ale wtedy lubię "nadgonić" ciuchem, fryzurą, itp. A niestety czasami młode mamy wyglądają nijako, szaro, a wystarczyłby inny ciuch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
Gościu z 12:00 a mnie właśnie dziecko nauczyło zorganizowania - wszystko robię dużo szybciej, nawet ostatnio musiałam przystopować z jedzeniem, bo każdy posiłek wciągałam w minutę. Ja chodzę do pracy na 9 i nie rzadko wchodzę do łazienki o 8:30 - prysznic (z goleniem nóg i bikini), mycie długich włosów, nałożenie pianki na włosy, ugniecenie ich (mam długie, kręcone), makijaż: podkład, róż, maskara, sypki puder (mam ładną cerę, jeszcze bez zmarszczek, więcej nie potrzebuje na co dzień) i GOTOWE. Fakt, że wychodzę z mokrymi włosami, ale tak mam od zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dba czy nie dba po 10 latach choćby kobieta robiła cuda nie widy facetowi już się nie podoba, co nie znaczy że trzeba być niechlujną jak się zajdzie w ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, wzorce też tu odgrywają na pewno jakąś rolę, bo np. moja mama jest typem który w mniemaniu niektórych tutaj w ogóle o siebie nie dba, bo przepłukuje twarz wodą, na "wyjście" kremuje się i... to tyle :P no jeszcze czesze włosy, ale ma krótkie. Do fryzjera chodzi 1-2 razy w roku i tak samo często robi trwałą. Jak jest jakaś większa impreza to prosi mnie o zrobienie jej makijażu, bo sama nie za bardzo umie i się nie zna na kosmetykach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
12:08 Współczuję partnera. Mój mąż (jesteśmy razem 10 lat) ostanio ciągle klepie mnie po tyłku (nawet publicznie próbuje) i mówi "ach ty masz ten tyłek, no nie mogę się opanować" jak biegam nago przed pracą i w pospiechu ubieram, kiwa z uśmieszkiem głową z podziwem i namawia mnie na seksik. Znam pary z 30 letnim stażem bardzo zadowolone ze swojego pożycia, co to jest 10 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dbanie nic nie pomoże jak się jest ztyranym :/ ja po 6 latach z dziećmi wyglądam jakbym miała z 60lat :( i choćby na mnie nałożyć najwspanialsze ciuchy, zrobić extra makijaż i wystrzałową fryzurę to... cóż widać starość, zmęczenie, chorobę... kiedyś w centrum handlowym były "Metamorfozy" można było się zapisać na darmowe porady stylisty makijaż fryzurę itp... zgłosiłam się, cudnie mnie umalowano i uczesano, po czym trzeba było sobie zrobić zdjęcie, które potem wisiało na "ścianie" z różnymi przedziałami wiekowymi, moje wylądowało w paniach 40+ a mam 32 mimo takiej metamorfozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
A u mnie to różnie bywa. Na początku Młoda była tak absorbująca i tyle jęczała, że za przeproszeniem nie miałam się kiedy wysr*. Serio. Jęczała całymi dniami bo męczyły ją jakieś bóle przy ulewaniu. I wtedy nie miałam czasu na nic. W tym na zadbanie o siebie. I nie dlatego, że jestem łajzą, czy nie umiem się ogarnąć. Po prostu nie było kiedy, a nie potrafiłam malować paznokci, czy robić peelingu jak Młoda płakała. Pomocy żadnej nie mam, bo babcie i rodzina mieszka dość daleko, a mąż sporo pracuje i wraca wieczorem. Do tego włosy po ciąży mi wychodziły, więc ogólnie wyglądałam słabo. Obecnie czasu mam więcej i pomału zaczynam wracać do życia i normalnego wyglądu:) Ale pomału, bo aż tyle czasu co kiedyś nie jestem w stanie wygospodarować:) Rozwalają mnie wypowiedzi tych mega idealnych matek, kobiet żon, które zawsze mają na wszystko czas, świetnie wyglądają i gardzą tymi, którym to nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze byłam zadbana :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
12:08] Wzorce - na 100 mają znaczenie. Można różnie rozumieć pojęcie "dbać o siebie", i makijaż czy kolor na paznokciach nie sa tu chyba najważniejsze, ważne żeby było porządnie: fryzurka, schludne ciuchy i zadbane paznokcie, ale niesyty znam panie, które mają nieład na głowie, ciuchy obrane jakimiś prószami, każdy paznokieć innej długości, w tym jeden obżarty, znam taką dziewczynę i to w stanie narzeczeństwa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
schludnie to moze byc ubrana zakonnica a nie modna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
12:14 ale tu chyba nie o same dzieci chodzi, chyba że są chore? Justann - racja, każdy ma inną sytuację, ja miałm spokojne dziecko imęża, który zawsze chętnie wszystkim się zajmie, ale pewne rzeczy ma się we krwi... Koleżanka ma bliźniaki a zawsze dobrze wygląda, nie ma czasu na malowanie paznokci, to co 2 tygodnie znajduje godzinkę na hybrydę, itp., poszła do dobrego fryzjera, który bardzo ładnie ściął jej włosy - wystarczy umyć i ładnie się układają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
ddidididi: oj z tą fryzurą to ja niestety mam takie włosy, że w najlepszych czasach, kiedy miałam czas na wszystko rzadko kiedy byłam w stanie zrobić coś z nimi:/ Bo są niezbyt gęste i średnio się układają. I choćbym nie wiem co robiła, wyglądają co najwyżej względnie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
12:19 Bezsensowna wypowiedź. Jesteś cudzoziemcą, że język polski jest ci obcy? Polecam słownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
A co do paznokci: jak dla mnie wszystkie te tipsy i żele wyglądają po prostu sztucznie i nigdy się do nich nie przekonam. Wolę moje krótkie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
Hybryda to tylko lakier, który nie schodzi sam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każdy ma urodę modelki ze wystarczy chwila i fryz ułożony, a twarz idealna.. ja np mam cienkie rzadkie włosy trudne do układania, nie mogę używać lakieru bo mam od lakierów łupież, nosze więc bardzo krótką fryzurę, znajomi się ze mnie śmieją no bo co to za kobieta z fryzurą na faceta :( to samo mam z makijażem mam mnóstwo zmarszczek, kurze łapki itd.. by to zatuszować podkreślić usta, oczy to wymaga czasu a nie minuty... paznokcie mam zawsze krótko obcięte i nigdy nie malowane bo wystarczy ze myję gary i już lakier jest ... ble, paznokcie mi się łamią na potęgę... ktoś z boku powie że zupełnie nie dbam o siebie a ja robię co mogę, może gdybym miała więcej kasy to jakaś kosmetyczka częste zabiegi u fryzjera by pomogły a tak to najtańsze szare mydło i fru..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
Chociaż, ja też wolę swoje krótkie paznokcie, ale "gołych" nie cierpię, chociaż mleczna odżywka :) Ile dziecko ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
12:26 A może masz jakieś niedobory (mitaminy, minerały) czy zawsze tak miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×