Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dopiero teraz rozumiem matki ktore czasem wygladaja po prostu zle czy to fryzura

Polecane posty

Gość Justann
Mhhh, co do tego, że pewne rzeczy ma się we krwi to fakt. Sama zawsze o siebie bardzo dbałam. I wierzcie mi, że nie potrafiłam znieść tego, że nie mogłam nawet w połowie tak dbać po urodzeniu dziecka. Nie chodziłam brudna, czy nieuczesana, bo zawsze, nawet przed krótkim spacerem miałam chwilkę na ekspresowy prysznic i choćby związanie włosów w kucyk. Ale o makijażu, lepszym zadbaniu o paznokcie, czy stopy mogłam zapomnieć. Prasowanie przed wyjściem też odpadało, więc i ciuchy wybierałam takie, które mogę ubrać bez prasowania:/ I może nie wyglądałam najtragiczniej, to również nie wyglądałam tak dobrze jak wcześniej. I pewnie według niektórych gwiazd stąd, mój wygląd byłby oceniony jako brzydki, ale mam to gdzieś. Czasem niektórzy powinni pilnować własnego nosa, zamiast wydawać oceny pod adresem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Córa ma 10 miesięcy (skończone). Od jakiegoś czasu jest już lepiej i ja się lepiej wyrabiam. Wyniki krwi mam ok, odżywiam się dobrze, a włosy zawsze miałam słabe i co jakiś czas mi wychodzą. Byłam z tym u dermatologa (parę lat temu), średnio pomogło;) Krótkich nosić nie mogę, bo mam siwe pasma z przodu i byłoby je natychmiast widać:/ A hybrydę w takim razie to miałam zrobioną na ślubie (właśnie niby miał się ten specyfik trzymać dłużej), ale niestety po paru dniach poodpryskiwał. Moje paznokcie są słabe jak i włosy, i już się tym nie przejmuję;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
Ale na pewno masz swoje atuty, których nie jeden ci zazdrości ;) Z tym dbaniem o siebie to ile osób tyle opinii :) Zresztą każdemu dobrze w czym innym :) Ja mm 8miesięczniaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja się po ciąży mocno rozchorowałam, wysiadły mi nerki, nabyłam nadciśnienie i problem z tarczycą, do tego po roku od ciąży dostałam zakrzepicy żył głębokich, wcześniej byłam okazem zdrowia, kiedy się podleczyłam zaszłam w 2gą ciążę, po 2giej ciąży jestem cała siwa, mam chroniczne zapalenie węzłów chłonnych i stawów :( wciąż jestem na lekach, nie mam sił dbać już o siebie z wyglądu, ledwo co daję radę zadbać o to bym jako tako funkcjonowała.. teraz chodzę obrana jak starowinka, buty na płaskim obcasie, zawsze spodnie bo wciąż mi zimno itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
Czasem niektórzy powinni pilnować własnego nosa, zamiast wydawać oceny pod adresem innych. Widzisz, charakter każdy tez ma inny, ja jak już pisałam, za wszelką cenę nie chciałam zapuścić się po urodzeniu dziecka, lubię być "sexy młodą mamą", nawet teraz na wiosnę nakupowałam sobie sukienek i mini, a już dawno ich nie nosiłam :P Ja czuję się lepiej ze sobą po urodzeniu dziecka, zawsze byłam szczupła, ale przed ciążą, widać było po mnie, że żyję w biegu i na fastfoodach :P, karmienie wyciągnęło ze mnie kilka kilogramów, a i dawno nie byłam taka gładka jeśli chodzi o celliut :P Tylko piersi znowu maleńkie :( :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
12:36, to wiadomo, to zupełnie inna sytuacja :( Życzę zdrowia! Mi po ciąży wysiadł kręgosłup, od 7 mcy żyję z bólem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę z synkiem -9 miesięcy i dwoma psami. Wyglądam na luzie, na sportowo, ale jestem czysta, ubranie wyprane, dziecko zadbane, lekki makijaż. Dodatkowo wożę w wózku zabawki dla psów, jak mały śpi, odstawiam wózek na polance i bawię się z psami, noszę pas biodrowy, do którego przypinam psy, chodzą zawsze z mojej lewej strony.Tak łazimy po mieście, po parkach, tam psów nie spuszczam.Jak bawię się z jednym psem, 2 wpinam z ziemię, a potem młotkiem wyjmuje śledzia. Jak jesteśmy w paku, i spacerujemy, to się nasłuchać nie mogę od innych matek, że chyba się nudzę z dzieckiem, bo jeszcze się z psami bawię, no i mam za dużo czasu, bo po mnie zmęczenie nie widać, ze pewnie cała rodzina mi pomaga, a nie pomaga mi nikt, czasem rodzice przyjadą, albo siostra, ale mieszkają daleko. Faktycznie nie widać, ale czasem na sińce pod oczami walę 3 x korektor , róż na policzki i ziemię egipską, dla wyspanego wyglądu:) Jestem dobrze ucharakteryzowana na wypoczętą po prostu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
A jak psy przyjęły dziecko? My niestety oddaliśmy naszego cane corso rodzicom, znał to miejsce, tam ma "swoją "suczkę, bardzo dużą posesję, a u nas żył w zaledwie 80 - metrowym mieszkaniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalnie, całkiem, ok. Nawet nie zaczepiają ja mały jest na podłodze, nie zabierają już też dziecięcych zabawek. Nie mam z psami żadnego problemu, jest jak było, wszystko tak samo jak zawsze, tylko dziecko małe w domu, reszta bez zmian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
ddidididi: Heeh, ja też miałam taki zamiar, żeby się nie zapuścić, ale wyszło trochę inaczej, bo przez pierwsze miesiące byłam jedynie umyta:) Od niedawna zaczynam lepiej wyglądać. Czasem tak jest chyba, że jedno planujemy, a co innego wychodzi, nie ma co płakać, trzeba się z tym pogodzić:) A co do reszty: nie jestem młodą mamą (bo już 35 lat, choć ponoć wyglądam na młodszą), i króciutkiej miniówy to już trochę nie wypada mi nosić, bo nie dość, że matka, to jeszcze stara;) Trochę mi żal, bo nogi wciąż mam zgrabne, ale z drugiej strony nosiłam mini od liceum, więc nie mam co płakać;) Aaaaa... i to nie tak, że uważam, że muszę worek zakładać. Po prostu widząc siebie w lustrze w sukience "za d**ę" widzę, że to już nie wygląda ok:/ i ubieram długość przed kolano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam mamy, ktore mają czas na wszystko. Ja odżyłam jak poszłam do pracy. Wcześniej mogłam pomarzyć o wyjściu na zwykły opi gel http://www.maragastrefaspa.com.pl/gel-opi i zadbac o pazurki. Ledwo na fryzjera miałam czas. A teraz w pracy to już mus, nie pójdę przecież w dresach i zaniedbana. No ale jak poszłam do pracy to martwiłam się co w domu. Tak źle i tak nie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam mamy, ktore mają czas na wszystko. Ja odżyłam jak poszłam do pracy. Wcześniej mogłam pomarzyć o wyjściu na zwykły opi gel http://www.maragastrefaspa.com.pl/gel-opi i zadbac o pazurki. Ledwo na fryzjera miałam czas. A teraz w pracy to już mus, nie pójdę przecież w dresach i zaniedbana. No ale jak poszłam do pracy to martwiłam się co w domu. Tak źle i tak nie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ddidididi, matko kobieto, 35 to nie znowu tak dużo ;) Nie długości są najważniejsze, a całokształt. Wiem, ze nie zawsze wychodzi nam tak jak byśmy chcieli - ja mam - do tej pory - niewymagające dziecko cudownego męża, która ma swoją firmę, ale np. dzisiaj pojechał do niej na kilka godzin (od 5 do 8:30) a teraz zajmuje się synkiem, zanim wyszłam z domu widziałam, że...przygotowuje obiad i to z własnej roboty surówką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
Powyższy post napisałam ja i nie do siebie tylko do Justynn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddidididi
* Justann

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
ddidididi: zazdroszczę:) Moja córa była przez pierwsze miesiące bardzo wymagająca, a mąż potrafił być w pracy do 18:00, miał również długie delegacje:/ Ale i tak już jest o niebo lepiej:) A co do wieku: ja tam wiem, że to nie koniec świata i absolutnie nie czuję się staro:) Chodziło mi o to, że po prostu każdy wiek ma swoje prawa i nie wszystko wypada. I tym sposobem w moim wieku już nie bardzo wypada nosić miniówki za tyłek, albo ubierać się jak uczennica (podkolanówki, mundurek) i pewnie wielu innych rzeczy nie wypadałoby mi już założyć. Moim zdaniem jeśli babka w tym wieku nosi się jak małolata, to zamiast wyglądać młodo podkreśla tylko swój (niemłody) wiek. I efekt jest odwrotny do zamierzonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasobiebaba
u mnie prysznic z myciem głowy to na serio 15 minut.co 2 dzień gole bikini,nogi,pachy.włosy mam bardzo dobrze obciete,więc tylko mmyję i suszę i wygladaja super ,są sypkie etc.na twarz ociupinkę fluidu ale tylko pod oczy jak jestem niewyspana.rzesy okazyjnie-jak mam dniówkę w pracy.prasowanie robie gdy mam wenę ,ale wtedy układam sobie różne rzeczy w głowie.na usta błyszczyk.staram się wysypiać,to zawsze procentuje lepiej niz najlepszy krem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe jak wy malujecie te paznokcie. Przecież jakbym była akurat w trakcie malowania albo by mi lakier akurat schnął to dziecko może w każdym momencie przyjść, chwycić sie nogawki i domagać żeby go wziąć albo w czasie snu nigdy nie wiadomo kiedy sie przebudzi. Nie wyobrażam sobie wtedy siedzieć z lakierkiem i czekać aż wyschnie a takie lakiery to niektóre długo wysychają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 2 dzieci i też uważam że jestem bardziej zorganizowana niż przy 1 ale zadbana zawsze. Jakoś byłoby mi wstyd wyjśc jak lump. Nawet czasem jak mam juz włosy lekko do mycia (nie tłuste) to głupio mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam lakier do paznokci Rimmel 60 seconds :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość didididiii
Paznokcie? Maluje jak mąż jest w domu albo wieczorem jak dziecko zaśnie a ostatnio w pracy :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×