Koniec 9 miesiaca i brak rozwarcia

Witam, Właściwie piszę, bo nie wiem jak postąpić. Jestem w 38 tyg. ciąży, dzien przed 39 tyg. ciąży muszę iść do szpitala. Moja gin., która odbierała pierwszy poród (tu rzwarcie od 7 m-ca na 4 cm i wywoływanie w związku z tym trwało 2 godziny) idzie w kolejnym tygodniu na urlop. Problem polega na tym, że mam 0 cm rozwarcia. Ginekolog stwierdziła, ze to bardzo rzadkie zjawisko u wielorodki. To moja 5 ciąża i 2 poród. W dodatku mam zespół antyfosfolipidowy, który powoduje poronienia, biorę leki heparyne w zastrzykach (taka jak po porodach czy operacjach) więc jest wszystko ok. Rozwarcie się nie powieksza mimo upływu czasu, a poród w terminie bez mojej giny nie wchodzi w grę. Rodzić będę w Częstochowie i tutaj bez swojego lekarza ... cóż szczerze urodzić jest bardzo trudno, boleśnie z lekceważącym podejściem itd. Wszystkie znane mi przypadki nie wspominają dobrze takich porodów bez swojego lekarza w częstochowskich szpitalach. Moje pytanie czy zdecydowały byście się na poród przed terminem wywoływany oksytocyna, czy czekać na rozwiązanie i rodzić w terminie. Od razu zaznaczam, ze zmiana szpitala nie wchodzi w grę. W Częstochowie są 2 z porodowka, a do innego najbliższego mam minimum 1, 5 -2h jazdy. A i jeśli chodzi o "pomoc" męża, to nie mam za bardzo na co liczyć. Proszę odpiszcie.

Powiem ci tak ja miałam wywoływany poród oksytocyną i wiem , żestrasznie to boli. Poczekaj ten tydzień może rozwarcie jakoś postapi, zastosuj chodzenie po schodach, sprzątanie, ciepłe kąpiele itp. Ja bym się nie zdecydowała na wywoływanie przed czasem a co jeśli dzieckojest niegotowe i te 2 ttg w brzuchu mogą wpłynąć na jego lepsze rozwinięcie płuc? Pomyśl o dziecku. Jako argumenty typu ze od 37 tyg juz można rodzić do mnie nie przemawiają im dłużej w brzuchu może siedziec dziecko tym lepiej dla niego, rośnie, płuca sie rozwijają.

Ja bym zaczekała aż poród się zacznie. Po co to przyspieszać, a i tak nie masz pewności czy zadziała i jaki będzie wyniki, czy będzie to rozwarcie. Ja też miałam oksy, potem miałam takie skurcze, że nawet nie miałam chwili oddechu, a rozwarcie i tak było zerowe więc w ostatniej chwili zrobili cc.

no wlasnie-nie masz pewnosci, czy wywolywanie zadziala, u mnie zadzialala dopiero 2kroplowka z oxy przeszlo tydz po terminie, choc rozwarcie i tak nie postepowalo, ale akurat polozna pomogla przebijajac pecherz plodowy. Ja bym chyba poczekala

Dziękuję, rozwialyscie moje wątpliwości. Nie czuję się przygotowana do porodu i myślę, że dziecko też jeszcze nie jest gotowe. Poza tym brak rozwarcia mnie trochę przeraża. Obawiam się, że nikt nie jest w stanie przewidzieć efektu podania mi oksytocyny i w związku z tym nie wiem jak dlugo będę musiała leżeć w szpitalu przed ostatecznym rozwiązaniem. Mam w domu 3-letnie dziecko i nie chcialabym by pobyt w szpitalu przedluzal sie. Poprzednim razem po podaniu oksytocyny urodzilam bardzo szybko, ale teraz skoro moja gin nie chce mi podać oksytocyny, to spokojnie sobie zaczekam, aż dziecko zdecyduje się samo urodzić. Martwi mnie tylko, ze bez swojego lekarza zostanę potraktowana rutynowo, co nie musi oznaczac po ludzku. Znam kilka przypadkow z obu szpitali w Czestochowie: Bedac w ciazy z córka lezalam w tym szpitalu, to dziewczynę od lekarza z nfz rodzącą w 42 gyg. ciąży skierowano na ginekologię, bo woleli mieć wolną noc. Dopiero o 4 rano przyszla pielegniarka sprawdzić rozwarcie i się okazalo, ze główkę już widać, więc należało szybko dziewczynę przetransportować schodami na porodówke-1 pietro wyżej. Innym razem znajoma urodzila 42 tydzień ciąży, zielone wody i oznaki przenoszenia dziecka, tez nie bylo jej lekarza. A badana byla codziennie na ktg w tym szpitalu.