Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ok 4000zl mc co myslicie o takiej kwocie przy jednym dziecku jak dajeciebradezbz

Polecane posty

Gość gość

Mamy dziecko w wieku przedszkolnym. Chcielibysmy drugie, ale nie mamy warunkow mieszkaniowych i finansowych. Za mieszkanie placimy socjalne z urzedu. Ja zarabiam 1800zl w sklepie, maz ok 2000-2500 w zaleznosci od godzin. Wydaje sie nie najgorzej a jednak malo ciagle. Co prawda rok temu udalo sie nam spedzic ferie w cieplych krajach, ale to wiadomo caloroczne odkladanie. W tym roku lipa bo musimy inwestowac w remont i meble.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wyvdajecie rade przy takich zarobkach? Przepraszam za bledybw tytule, klawiatura mi lekko szwankuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam trójke dzieci i mamy 3,5 tys, co prawda nie płacimy za czynsz bo mieszkanie jest nasze, ale starcza nam to bez problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mamy 3, 5 dwojke dzieci. Mieszkanie niestety jeden pokoj z kuchnia. Na wakacje nie jezdzimy. Tylko na bliskie jezioro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My na ta chwilę mamy 3-4tys miesięcznie i roczne dziecko . Dajemy spokojnie radę. Za mieszkanie płacimy 500zł plus media.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy 3tys. Mieszkanie służbowe do wykupu za 5 lat. Tyle, ze mamy w sumie ok 10tys dodatków rocznie w tym co 2 lata wakacje za darmo na terenie całej Polski (z pracy męza). Mamy 2 dzieci i żyje nam się dobrze. Nie żyjemy wcale od 1 do 1. Mieszkamy w mieście wojewódzkim. Ja póki co nie pracuję- wychowuję dziecko (bo starsza już w szkole, więc jej nie licze jako dziecka, z którym trzeba siedzieć).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1800 to duzo czy malo?? ja mam 2300 w zabce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1800 to duzo czy malo?? ja mam 2300 w zabce/a wy myslicie ze wszedzie daja 1200 czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sklepie mozesz miec nawer 2400 jak dobrze trafisz. Ja pracuje jako kelnerka. Z napiwkami wyciagam 2500zl a siostra moja ma 1800 w biedronce a do tego pelen pakiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 4600 zl z dzieckiem w wieku szkolnym i jest ciezko, nikt mi nie pomagal nigdy, sama musze polowie rodziny pomagac, bo chorzy albo inne problemy, to wcale nie sa duze pieniadze w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To b duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:09 dlatego nigdy nie daje napiwkow kelnerkom. sorry, mnie nikt pod biurko drobnych nie rzuca. co to w ogole za zawod, nic do knajpy nie wnosisz, lazisz tylko i sie usmiechasz, dania drogie jak nie wiem i jeszcze mam dokladac piataka albo 10 zeta zeby jakas pipa miala bonus do pensji. wole za to kupic sobie dodatkowego drinka niz dawac komus za nic. taka dygresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehhehehehhehe
gość Nikt cie nie zmusza do dawania napiwku .Juz widać ze zal Ci d**ę ściska ze ktos w zyciu ma więcej. ps ja jak jest mila obsługa to daje napiwki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze mi sie wydawało jakis czas temu ze 4 tys to spokojnie nam starczy nic bardziej mylnego 2 auta na utrzymaniu bo pracujmey w roznych miejscowosciach i małe dziecko i kasa lecii jak sie w jendym meisiacu zaoszczedzi to w drugim trzeba naprawic auto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my miescimy sie w kwocie 2500zł na miesiac za oplaty i jedzenie. mamy przedszkolaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała mała
ja sama zarabiam 3500 na rękę, mąż zarabia 5000 ale kredyt mamy na dom, na samochód, na wszystko co w domu i jeszcze moje leki co miesiąc majątek, bo jestem chora przewlekle, niestety z domu wyszliśmy oboje bez niczego, nie dostaliśmy też żadego mieszkania po babci, cioci itp. a na studiach też się sami utrzymywaliśmy mamy jedno dziecko i nie ma opcji na więcej ze względów finansowych. Mamy kasy na styk dosłownie i nie ukrywam kupuję w dyskontach, bo jest taniej najbardziej lubię lidla i biedronkę :D robię listy zakupów i prowadzę zeszyt wydatków idealne rozwiązanie do nauki gospodarwania wydatkami domowymi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie zastanawiam czy damy rade z jednym dzieckiem, zarobki nasze to 1600 moje plus 2000 meza. Wydajemy jakies 700 zl na paliwo na dojazdy, na mieszkanie okolo 900-1000 zł (czynsz, rata, woda, prad) no i pozostale wydatki. I jest nam ciezko juz we dwoje, ciezko przyoszczedzic mimo ze nie jestesmy rozrzutni, nie jezdzimy na wakacje. Ale ze nie ma widokow na lepsza prace i zarobki to myslimy o dziecku. Jak myslicie damy rade przy tych zarobkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko to ogromnee wydatki. mialam takie prownanie. jak corka byla miesiac na wkacjach u babci i dziadka. rodzice meza oczywiscie nic nie chcieli na utrzymanie wnuczki. udalo nam sie przez miesiac odlozyc 500zł. az dziekciem ciagle cos. a to loda a tu gdzies wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4600 zl
zakupy robie dyskontach, ciucholandach i outletach nie mam domu, mieszkania, samochodu, niewielkie oszczednosci, ciagle musze komus pomagac koszty stale co mc 2200 zl gdzie to tutaj jest duzo? u fryzjera nie bylam juz rok, tipsow nie robie, na solarium i fitnes nie chodze, bo mnie pro postu nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy ok 4,5 tys na reke, jedno dziecko, drugie w drodze. Czynsz 870 zl/mies. Plus oplaty. 1000 zl kredyt na mieszkanie, 400 oplata,za przedszkole. Co miesiąc odkladamy tysiaka na wakacje, nowe auto -większe wydatki. Nie wiem czemu macie taki problem za 4 tys przetrwać ja jeszcze dokladam a niczego nam nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:29 nie wiem na podstawie czego wyciagnelas wniosek ze kelnerka ma wiecej ode mnie nie mowiac juz o tym ze twierdzisz ze mi zal o to d**e sciska. obsluga zawsze jest mila, slinia sie jak szczeniaki szczerza zeby i sztucznie usmiechaja byleby im wrzucic zlotowke do koszyczka. chcesz to wrzucaj, ja wole wrzucic do puszki na zbiorke dla psow albo dla kasjerki z biedronki ktora haruje jak dziki osiol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy około 5 tys i na razie nie mamy dziecka bo nie wiemy jakby nam to wystarczyło ponieważ jesteśmy przyzwyczajeni do wyjazdów chociaż 2 razy do roku. Ferie zimą i wczasy zagraniczne latem. Teraz powodzi nam się całkiem dobrze ale gdyby było dziecko chyba byłoby tak na styk a wolę odłożyć co miesiąc i na wyjazdy i na konto na wypadek niespodziwanych wydatków. Nie wiem jak wam wystarczy 3,5 tys na trójkę dzieci a nawet dwójkę . Szok. Te kobiety chyba żałują sobie na ubrania, kosmetyczkę, spa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy mniej wiecej tyle samo i dajemy sobie swietnie rade i jeszcze odkladamy. Ale nie mamy kredytow,wolimy lokaty:P Czynsz 320zl Woda 80zl Telefony 100 zl Nc+ 59zl Pradu nie licze bo mamy b.duza znizke,moze z 20zl miesiecznie placimy Paliwo tez znikome koszty,bo maz spacerkiem do pracy a ja obecnie na macierzynskim Tak wiec duzo nam zostaje nawet po zakupach. Spozywke robimy w tesco/kauflandzie/lidlu/biedronce,czasami w osiedlowym jak czegos brakuje. Mieso raz na jakis czas z bratem bierzemy na spolke polowke swiniaka:P dokupuje tylko ryby i drob Wedliny rowniez hurtowo od masarza i mroze,co jakis czas za ok.50-100 zl,ale kanapek my praktycznie nie jadamy wiec starcza na bardzo dlugo. Nabial tez kupujemy w sklepie firmowym,np.jogurty tzw.przejsciowki(pomieszane smaki). Mleko tylko kupujemy z mikrofiltracji i idzie nam jedno na 2 dni,to chyba najwiecej u nas schodzi,po 3,50(Robico)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja z 13 29
Zapomnialam dodac,ze w tym roku robimy generalny remont,i jedziemy na wczasy zagraniczne z dzieckiem,jeszcze tylko nie wiemy gdzie. Nie biedujemy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też daję napiwki :) Jak w sfinxie pan jest miły to dostanie 50 zł ode mnie, a jak pani gdzies indziej to dam jej 20 :p nie mogę pozwolić by kobieta dostawala więcej niż facet :p :p :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też zawsze daje napiwki takie głupie gadanie że tobie nikt nie daje, trzeba było zostać kelnerem to byś dostawała :p byłoby mi zwyczajnie wstyd odejść od stolika i nie zostawić tych 5 zł., taka dusi groszka, na knajpe ją stać na napiwek już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:34 to nie o to chodzi ze stac mnie na knajpe a pare zl na napiwek juz nie. wkurza mnie, ze kelner to jakis zawod uprzywilejowany, mimo ze nie wnosza nic do knajpy. co innego, gdyby napiwki szly do kucharzy, wlascicieli, ktorzy rzeczywisce wnosza cos do jakosci restauracji a nie dla biegajacych kelnerek. nie po to odpuszczam sobie jakies drozsza danie na rzecz ciut tanszego albo na napoj bez alkoholu, zeby rachuunek nie byl jakis mega wysoki, zeby te roznice dawac jakiejs roszczeniowej kelnerce. ja tez kiedys dawalam napiwki, bo tak sie utarlo ze SIE DAJE, zanim sama sie nie zastanowilam, ze to jest nie fair. i nie chce byc kelnerka, bo ta dostaje napiwki, absurdalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przed mega rozplodem sie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka kelnerka wiecej sie napracuje jak pani w biurze! Troche szacunku. Caly czas jeat na nogach abys sie nawp*****lala krowo wielna. Naplulabym ci do zarcua! Rusz d**e i sama bierz swoje gowno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×